mam problem natury osobistej i intymnej.mija 6tydzien pologu i moj partner sie juz niecierpliwi a ja nawet nie chce slyszec o jakimkolwiek zblizeniu:-((jest mi z tego powodu bardzo zle,boje sie ze znajdzie sobie w koncu kogos innego-ile mozna znosic odmowe… Nie umie mu tego wytlumaczyc a on i tak tego nie rozumie(chyba).czasem jestem taka na niego wsciekla, ze mam ochote sie spakowac i jechac do domu mamy. A czasem jest mi go tak szkoda ze wcale mu sie nie dziwie ze sie zlosci.pociszcie mnie,powiedzcie ze to minie i wkoncu nabiore ochoty na mojego ukochanego.
6 odpowiedzi na pytanie: czy mialyscie podobnie???
Re: czy mialyscie podobnie???
Moze wytlumacz mu jaki porod jest trudny dla kobiety, ze rany sie dlugo goja, hormony nie wrocily jeszce do normy. I popros o jeszcze troche czasu np. tydzien, dwa. Z drugiej strony kiedys musi byc ten “pierwszy raz” po porodzie, sprobuj, moze nie bedzie tak zle. Pierwszy raz jest zawsze najtrudniejszy, potem bedzie Ci juz napewno latwiej 🙂
Pozdrawiam
Jola i Adrian (30.10.2000)
Re: czy mialyscie podobnie???
Po pierwsze: te 6 tyg po porodzie to minimum czsu potrzebnego do powrotu do formy.
Po drugie: jezeli karmisz naturalnie, hormony w znacznym stopniu przyczyniają się do braku chcicy 😉
Po trzecie: mąż chyba potrafi zrozumieć, albo przynajmniej sobie wyobrazic, czym był dla Ciebie poród i że potrzebujesz trochę czasu, aby było tak jak keidyś, a przede wszystkim najbardziej potrzeba Ci jego zrozumienia i akceptacji zmian, które w Tobie zaszły.
Po czwarte: nie rozmumiem ztwierdzenia, że on się niecierpliwi. Przecież jesteśmy chyba o poziom wyżej w ewolucji niż zwierzęta i potrafimy panowac nad swoimi emocjami itd.
Po piate: jeżeli “nie wytrzyma” i znajdzie sobie jakąś siksę na boku, bedzie to świadczyło tylko o tym, co jest dla niego najważniejsze. I wtedy o tej ewolucji (patrz pkt 4) nie bedzie mowy…
Nie przejmuj się, wracaj do formy w swoim własnym tempie i nie rób niczego na siłę.
Pozdrawiam i życzę powodzenia :))
Re: czy mialyscie podobnie???
Świetnie to ujęłaś! Podpisuję się pod tym obiema rękami!
Ala i Igor (10.12.2004)
Re: czy mialyscie podobnie???
Ja też nie chciałam słyszeć o czymkolwiek, cały czas miałam w pamięci te niekoniecznie miłe zabiegi typu masaże szyjki i jakiekolwiek zbliżenie się męża w intymne okolice przywoływało te wspomnienia.Ale pewnego wieczoru jakoś tak samo wyszło, nie powiem że było łatwo ale się udało. Na pewno ochota Ci przyjdzie, cierpliwości. Porozmawiaj z partnerem, u nas taka rozmowa bardzo pomogła. A poza tym miłość można okazywać na różne sposoby… Głowa do góry Kochana! Zobaczysz że wszystko się ułoży.
Ewcia i Asieńka
Re: czy mialyscie podobnie???
Nie wiem co Ci poradzic…moze najlepsza forma bedzie rozmowa z Twoim partnerem, wyjasnij mu spokojnie, ze po prostu nie masz jeszcze ochoty, ze go kochasz i rozumiesz, ze sie niecierpliwi ale, ze jeszcze nie doszlas do siebie.
Ja nie mialam tego problemu…mi bardzo szybko wrocil apetyt na seks:)
Pozdrawiam cieplo
Re: czy mialyscie podobnie???
Dokładnie tak !!!!
Seks ma byc przyjemnością dla obojga !
Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: czy mialyscie podobnie???