Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

Jest to kopia tekstu, jaki umieściłem na “Bocianie”, ale dziś po prostu chcę o tym powiadomić cały świat:

Nie wiem, czy wypada dzielić się swą radością na tym akurat forum, ale muszę komuś o niej powiedzieć, a są tu ludzie, którzy na pewno ją zrozumieją. Dziś (właściwie, to już było wczoraj) dostałem o dzień spóźniony maleńki prezent mikołajkowy. Był to maleńki pakuneczek. W pakuneczku – taka plastikowa płytka. W niej okienko, a w okienku zobaczyłem na własne oczy dwie wspaniałe różowo-czerwone kreseczki. Życie jest piękne i cuda jednak się zdarzają. Wiem, że to może być jeszcze dzielenie skóry na niedźwiedziu (jest to dopiero 10 dzień po poczęciu), ale…

Modlę się tylko, żeby ten wspaniały, błogi okres trwał całe dziewięć miesięcy. Poprzednio już raz takie kreseczki widziałem, tylko radość trwała zdecydowanie kilka miesięcy za krótko. I żeby mi było lżej lekarz “delikatnie” dał mi do zrozumienia, że to tak na 85% spowodował “czynnik męski”.

Żeby było śmieszniej, dziś byliśmy na wstępnej rozmowie w ośrodku adopcyjnym. (jakie dokumenty, kryteria itd.).

I z góry uprzedzam: jeżeli znajdzie się ktoś, kto uzna za stosowne cos w tym wątku napisać, będę odpowiadał na posty bez opamiętania, choćby miał to być wątek bez końca. Po prostu kocham ten wątek. Kocham cały świat.

Krzysiek (mąż)

27 odpowiedzi na pytanie: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

  1. Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

    Gratulacje mam nadzieję, nie wiem napewno że tym razem będzie wszystko dobrze i ty też musisz byc dobrej myśli. Trzymamy za was kciuki i mamy nadzieję iż kiedyś będziemy też tak szczęśliwi jak wy. powodzenia
    Kaśka

    • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

      Gratulacje! Wiem co teraz czujesz. My po wielu staraniach: normalnych, inseminacjach i w końcu pierwszym in vitro zobaczyliśmy czerwoną kreseczkę. Moje doznania opisałam na wątku Iwci: “a jednak”. Ale jeszcze raz napiszę, że były to prawdziwie magiczne i baśniowe chwile. (Nie wiem czy tylko ja tak to przezywałam,czy wszystkie kobiety). Najpierw czekałam, aż pojawi się brzuszek, potem na pierwsze kopnięcia, a potem na poród. A potem to już cały świat wywrócił się do góry nogami, stanął na głowie. Ale tak na tej głowie jest mi o wiele lepiej! Pisz co u Was!

      • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

        Moje gratulacje. Cieszę się, że są pary, którym się w końcu udaje. Będę trzymać za Was kciuki.
        Pozdrawiam

        Ula

        • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

          Gratulacje!1
          Boze na tym forum chyba kazdy marzy o takim prezencie. Ja tez mialam cicha nadzieje, ze dostaniemy prezent – dwie kreski, ale niestety. Troche sie moze rozgoraczkowalam, bo mialam w 25dc progesteron wyzszy niz podaja normy (Boze jak ja liczylam, ze to tym razem).
          A WY ile sie staraliscie?
          Trzymajcie sie cieplo, a ty dbaj o swoja zone w wersji plus.

          ania m

          • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

            GRATULACJE,

            Trzymam kciuki.
            Edyta

            • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

              Dzięki za wszystkie gratulacje i wyrazy radości. Aniu staraliśmy się ponad dwa lata. Jest to i długo i krótko – zależy jak dla kogo. Dla mnie to wieczność, ale wiem, że są na tym forum pary starające się znacznie dłużej od nas. Dla nich dwa lata to bardzo krótko. Teraz oby wszystko było O’K.

              Krzysiek (mąż)

              • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                słyszałam, że masz malutko “chlopaków” – mój mąż też się leczy, ma 1.750.000 🙁 dostaje clostilbegyt, cynk, magnez, koenzym q10, tanakan, witaminy… ale nie daje nam lekarz prawie żadnych nadziei na dzidziusia naturalnie…

                prosze Cie, w szale radości (gratuluję, gratuluję!!!!!) napisz, jakie leki brałeś?

                • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                  Agna. Nie. “Chłopaków” mam całkiem sporo. Tylko żyć im się zdecydowanie nie chce. A jak już któryś przypadkiem żyje, to w żadnym wypadku ruszał się nie będzie i już. Do tego dochodzi tragiczna “krzywa migracyjna”. Czyli o ile dobrze rozumiem, jak już któryś zdecyduje się przejść, to łazi w kółko, albo przespaceruje się kawałek i wraca z powrotem.
                  A co do lekarstw – biogonadyl. Prawdę rzekłszy na ruchliwość praktycznie nie pomógł, natomiast podniósł ilość około trzykrotnie. (z 28 mln do 78 mln). I pamiętaj, że wynik leczenia jest widoczny dopiero po trzech miesiącach od zakończenia kuracji (tak mówił mój lekarz i wyniki badań to potwierdzają). Zresztą nie tylko wyniki badań. Trzy miesiące minęły ostatniego listopada i proszę…
                  I jeszcze jedno. Nam lekarz też powiedział, że szans nie ma zupełnie żadnych “no ale popróbujcie jeszcze do końca roku, cóż to szkodzi, a potem to tylko ICSI.” <- to cytat z lekarza oczywiście

                  Krzysiek (mąż)

                  • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                    Ha! Faktycznie, mamy ze sobą coraz więcej wspólnego 🙂 Nie żebym coś sugerowała nie daj co 🙂
                    No to teraz uważaj na żonine humorki, bo ja już zdążyłam swojemu Krzysiowi zabić parę cwieków 🙂 (wiem, szybka jestem)
                    I co, przyznaj się, w świetle poprzedniego wątku – jakieś wątpliwości?
                    Iwcia PL

                    • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                      Iwciu. Oczywiście żadnych. Zupełnie nie wiem o jakich wątpliwościach mówisz.. Humorków jeszcze nie zauważyłem, ale mam nadzieję, że jeszcze wszystko przede mną

                      Krzysiek (mąż)

                      • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                        Gratuluje tatuśku i życzę Wam wilu przeżyć związanych z tym błogosławionym stanem. Ukłony dla mamuśki. Pozdrawiam

                        • Re: dzięki

                          Bardzo dziekuję za odpowiedź. Mój mąż, jak napisałam, bierze clostilbegyt, no i ma chlopaków baaardzo malo 🙁 a biogonadyl leży w lodówce – zastrzyków nie chce brac i już 🙁 – może go jeszcze zacznę przekonywać?

                          pozdrawiam bardzo serdecznie! wszystkiego dobrego!

                          • Re: dzięki

                            Nie wiem, czy akurat biogonadyl jest “panaceum”. Mi na liczebność pomógł dość wyraźnie. Te zastrzyki aż tak bardzo nie bolą i myślę, że gra jest warta świeczki. Zresztą chyba każda gra warta jest takiej świeczki
                            Inna sprawa, że nie wiem dokładnie, jaki jest skład clostilbegytu (może to to samo, tylko w innej formie?).

                            Krzysiek (mąż)

                            • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                              Dziękujemy

                              Krzysiek (mąż)

                              • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                                Krzysiu, GRATULACJE!!!!!!!
                                Zaczal sie chyba jakis dobry sezon na ciaze, bo jak widze posypalo sie pare ciaz z podobno…ciezkich przypadkow ;-)).

                                Dodaje mi to ducha walki – my tez sie staramy ponad dwa lata – ale to mi sie podobnie jak tobie wydaje wiecznoscia!!!

                                Gratuluje jeszcze raz i teraz czekam.. Na wlasny sukces :-))!!!!!! Nawet moj lekarz tak raz powiedzial, pojedzie Pani na wakacje i potem MOZE juz nie bedzia nas (kliniki) Pani potrzebowala. Mam nadzieje :-))).

                                Pozdrowionka,
                                Zosia

                                • Re: dzięki

                                  biogonadyl to co innego niż clo – tak wynika z ulotki, aczkolwiek clo leczy się oligospermię, czyli mało plemników… ale my się leczymy dopiero drugi miesiąc, a trzeba min. 3 miesiące… zobaczymy 🙂

                                  powodzenia!!! buziaczki serdeczne!!! ukłony dla żonki!!! i dla dzidzi! ja już byłam w ciąży z tym własnie “bezpłodnym ” mężem, więc nadzieję mam też, choć staramy się teraz rok… lekarz nam powiedział, że cuda zdarzają się raz, nam się zdarzyło dwa razy, więc, żebyśmy nie oczekiwali następnego cudu… ale my oczekujemy i tak… i posty takie, jak Twoje dodają mi skrzydeł 🙂

                                  • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                                    Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że czas radości się skończył i nadszedł czas smutku Jutro kropka nad i. Na razie tyle. Jakoś nie mam nastroju
                                    Krzysiek (mąż)

                                    • NAdziejka!!

                                      Ach Ach!!!!!!! Mój maz ma tak samo!!!! Ilośc ok ale łazic nie chcą!! łobuzy!! I zdychaja szybko!!! ALe my mamy IVF:(( a razczej ICSI a przed nim na pewno nie zaciaże w ramach wygłuszenia cyklu biore tabletki anty…. Ale jakby IVF sie nie udało to jest nadziejka!!!!! Agna Prawda????

                                      • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                                        Krzysiu – napisz – ja własnie przeczytałam o Twojej radości a tu nagle smutek??!! Jak ja bym chciała taki mikołajkowy prezent – mam nadzieje, że to tylko taki “straszek” – nic poważnego… Tojka.

                                        • Re: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                                          Niestety Toja. To nie “straszek”. Pisałem już o tym trochę na bocianie, więc w skrócie: albo nastąpiło samoistne poronienie (na 90%), albo mamy wątpliwą przyjemność doczekania się ciąży pozamacicznej (okaże się w środę). W każdym razie – zapowiadają się najbardziej dołujące święta w moim życiu.
                                          Pozdrowienia (miło, że ktoś zareagował również na smutną wiadomość).

                                          Krzysiek (mąż)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy mogę jeszcze czasem coś tu napisać?

                                          Dodaj komentarz

                                          Co na prezent dla 12-latki?

                                          Może macie jakieś pomysły na niedrogi prezent dla 12-letniej dziewczynki? Ja nawet nie wiem, czy takie dzieci się jeszcze bawią zabawkami, czy już w grę wchodzą tylko ubrania jako prezent....

                                          Czytaj dalej →

                                          Kupka po bananie

                                          pytam bo nic nie znalazlam w archiwum. Jakie kupki maja wasze dzieci po bananie?, bo ja znalazlam po nich pelno cienkich czarnych nitek – i teraz pytanie czy to inwazja...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wieczorne mdłości w ciąży

                                          Oj tak tak. Bez wątpienia to nasz mały Misio tak nabroił. Ja – która nigdy przenigdy nie miałam kłopotów “żoładkowych” wczoraj po normalnej kolacji (to co zawsze) doznałam taaaaakieeeeego uczucia...

                                          Czytaj dalej →

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general