Już od dłuższego czasu zauważyłam, ze gdy jest mowa o mężach/partnerach, to zazwyczaj większość dziewczyn narzeka. No i zastanawiam się, czy to wynika z tego, ze te szczęśliwe nie ujawniają się za bardzo (no bo przecież nie potrzebują wsparcia forumowiczek) czy też faktycznie większość z nas nie jest szczęśliwa w związku.
Pamiętam dokładnie, jak moi znajomi, szczególnie jedna kolezanka, straszyli mnie, ze po ślubie, a już NA PEWNO po pojawieniu się dziecka życie radykalnie zmieni się na gorsze. Ta moja kolezanka rzeczywiście nie ma zbyt udanego życia, ale ja, prawie po roku od urodzenia Weroniki i niecałe 2 lata po ślubie, nie miałam ANI RAZU chwili zwątpienia… Zawsze wiedziałam, ze dobrze wybrałam, czułam się kochana, szczęśliwa… Mąż bardzo dużo pomaga w domu (jeśli tylko w nim jest, bo b. dużo pracuje), Weroniką też lubi się zajmować. A wieczory są dla nas. I naprawdę mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa. Oczywiście, że nikt nie jest ideałem i czasem bywają “nieporozumienia”, ale one bardzo szybko mijają, wyjaśniamy sobie je.
Tak wiec dziewczyny, przyznajcie się 🙂 Która jest szczęśliwa w swoim związku?
Mam nadzieję, ze będzie nas trochę…
Pozdrowionka!
lunea i Weronika (24.09.03)
107 odpowiedzi na pytanie: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
no my malzenstwem nie jestesmy oficjalnie, ale i tak zeby sie nie tlumaczyc przedstawiamy sie jako malzenstwo. jestesmy razem dwa lata, od poczatku mieszkamy razem. po ok dwoch miesiacach wiedzielismy ze chcemy byc ze soba juz zawsze i ze chcemy miec dzidziola. od urodzenia malej jest o tyle trudniej ze przed dzieckiem nie zdazylismy sie soba wystarczajaco nacieszyc a teraz malo czasu i sily poza tym nic sie nie zmienilo. kochamy sie bardzo, jestesmy nierozlaczni (nawet na spacery z dzieckiem ide do niego do pracy). zdarzaja nam sie gorsze dni (naprawde bardzo zadko) ale mimo wszystko jestesmy bardzo szczesliwi. gdyby nie problemy finansowe to z czystym sumieniem moglibysmy stwierdzic ze mamy wszystko
ania z małą olivią (13.02.2004)
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
NIe jestem mężatką… ale dlugo jestesmy ze sobą mieszkamy od 2 lat noi Rambuś ma 4 i pol miesiąca,,Owszem klucimy a raczej sprzeczamy sie teraz czesciej niz przed urodzeniem maluszka ale to sa paro sekundowe foszki bo moj Gucio to taki do rany przyloz.On nawet nmie potrafi na mnie krzyknac, ale reękę ma tfardą 😉 Jestem szczęsliwa i to wiem napewno, a slubu chyba i tak nie planujemy… bo niby poco? my już nic nikomu nie musimy udawadniac
POzdrawiam bardzo…
Fulwia z DoMiNgaSkieM ( Dominiczkiem)
26.marzec.’04
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Ja jestem. Baaaardzo. Mój mąż jest fantastycznyi nie zamieniłabym go na żaden inny model:-)))) Dzidzia jest świetna i kochana przez nas oboje bardzo. Mamy czas dla siebie i na życie towarzyskie, bo dziadkom możemy zostawić malutką od czasu do czasu. Mamy swoje mieszkanko i z resztą “luksusów” też jest nieźle. Mąż ma fajną pracę a i ja miewam jakieś zlecenia. Oczywiście mamy też sporo marzeń i planów, które wcale się ze sobą nie wykluczają. Wogóle, lubimy ze sobą przebywać.
Minka z Oliwią (19.11.03)
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Zgłaszam się.
3 lata po ślubie, 7 lat znajomości, rozwodu nie przewiduję.
Kasia, Łukasz i?[~03.03.05]
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
my jestesmy bardzo szczęśliwi!!!kochamy sie coraz to bardziej i coraz to bardziej dojrzałą miłościa
staż małżeński 2,5 roku
staz bycia razem prawie 9 lat:-)
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Obecna!!! Staż bycia razem 5 lat, po ślubie 3 lata (dziś rocznica ! !!!!) i roczny Dawidek! Jak w każdym związku (nie tylko małżeńskim) są wzloty i upadki, ale grunt że zawsze potrafimy dojść do porozumienia:) Kochamy się bardzo i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie i Dawidka. Mąż pracuje, ja do pracy wróciłam 3 tygodnie temu a z Dawidkiem została teściowa. W przyszłym roku planujemy iść „na swoje” bo na razie mieszkamy z teściami w dużym domu. Jak byłam na wychowawczym to nie było nas na nic stać, ledwo na pieluchy starczało a i czasem musiałam pożyczyć, ale teraz sytuacja się poprawia. Mąż skończył studia, ja się bronie za rok i już wydatków będzie mniej:)
Spadam, bo nie zamierzam rocznicy spędzić przed kompem
Ewa i Dziubasek (2003)
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
To ja też się dopisuję do listy szczęśliwych mężatek !!!!!! :))
Byłam i jestem bardzo szczęśliwa, nigdy nie wątpiłam w swój wybór i nigdy nie załowałam :-))) Znamy się od 4,5 roku, a małżeństwem jesteśmy ponad półtora roku.
Niki i Nineczka 21.01.2004.
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Dopisuję się do listy szczęśliwych mężatek!!! W październiku minie 2 rocznica ślubu, a będziemy razem……2,5 roku! 😉
Ale okazało się, że wybór trafiony w 10!!! I za nic nie chcę innego! Mąż sprawdził się na piatkę w każdej sytuacji! Kocham Go. Szczerze.
I przykro mi się czyta takie posty, że ktoś kiepsko trafił… Nawet nie jestem w stanie wtedy odpisać: “a ja mam fajnie”, bo to by jeszcze bardziej pogrążyło zdesperowane żony…
[Zobacz stronę]
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Są. Staż 6 lat, małżeństwo 3 lata, Kuba rok i dwa miesiące. Nigdy w to nie wątpiłam i jest mi bardzo dobrze.
Aga i Kuba (25.06.2003)
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Ja też !!!!!!!! Zdjęcie w podpisie zrobione było w naszą 3 rocznicę slubu (kościelnego)…Jestesmy 3.5 roku po slubie cywilnym, pponad 7 lat znoajomości… Nie zamieniłabym go niegy w życiu!!!!!!!!!!!Zdarzają się gorsze dni, ale aż niezdrowe wydaje mi sie to że jeszcze nigdy się nie pokłóciliśmy:-)))Mamy 2-letnią córcię i 10 miesięcznego synka- do szczęscia nie brakuje nam nic:-))
–
Basia, Jurek,Julia,Barti
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Jestem przeogromnie szczęśliwą mężatką
We wrześniu mija 3 rocznica naszego śubu, a od lat 4 się znamy i prawie tylez samo razem mieszkamy…jeszcze niestety nie na swoim.
Mąż całymi dniami pracuje a mimo to gdy wraca około 19 (z domu wychodz o 7 rano) to zawsze znajdzie trochę siły by zająć się Maćkiem. Każdą niedzielę spędzamy razem, obowiązkami dzieliśmy się po równo…jest naprawdę super.
Nigdy nie żałowałam swojego wyboru a marzeniem największym jest dożyć wspólnie starości. Niestety nikomu z mojej najbliższej rodziny nie było to dane… Ale może nam się uda
Beata i Maciuś 11.02.2004
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
GRATULACJE!!!! I wielu jeszcze, oby coraz szczęśliwszych lat wspólnego życia!!!
Ania, Miłosz Kajtek
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Dzieki!!!
Ewa i Dziubasek (2003)
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
A dlaczego miałoby ich nie być???
W maju minęło 10 lat od pierwszego spotkania, w czerwcu tyleż samo od początków spotykania się, a w październiku będziemy świętować 10 rocznicę ślubu . I, choć wiele osób wątpiło w trwałość tego związku ze względu na zaledwie 5 miesięcy od spotkania do ślubu, jesteśmy ze sobą szczęśliwi, choć czasem, jak każdy mamy gorsze chwile. Gdy jednak pomyślę sobie, że moi Rodzice przeżyli ze sobą TYLKO 30 lat, to aż się boję, bo nam już 1/3 tego “przeleciała” i wiem, że chciałabym być z Andrzejem o wiele dłużej… Mam nadzieję, że dożyjemy złotych godów
Ania, Miłosz Kajtek
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Z entuzjazmem dopisuję się do grona szczęśliwych mężatek. Jestem już chyba weteranem – 10 lat po ślubie ( ja miałam 19 a mąż 27 jak braliśmy ślub) ! Dopiero teraz dzidzia bo wcześniej były studia, nowa praca u mnie, nowa praca u męża….i dopiero teraz się ustabilizowało! Mój mężuś robi wszystko przy Kubku – jest super tatą ! Po powrocie z pracy zajmuje się małym non-stop. Ja mam czas dla siebie. Nie wydaje się być z tego powodu nieszczęśliwy, u nas jest to jakby naturalne, że dzielimy się obowiązkami. Mąż wstaje w weekendu o 6 rano do Kubka, żebym ja mogła sobie dłużej pospać – robi mu jedzonko, karmi go, zabawia i budzą mnie dopiero po 9 🙂 Oczywiście od czasu do czasu zdarzają nam się jakieś sprzeczki ( chyba jak w każdym związku ) ale nie mogę powiedzieć, że z tego powodu jestem nieszczęśliwa w małżeństwie. Mam nadzieję, że jest dużo szczęśliwych mężatek na forum i wierzę, że z czasmi i tym mniej szczęśliwym wszystko się ułoży 🙂
pozdrowionka,
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
grzechem byłoby sie nie wpisać.jesteśmy małżeństwem 2,5 roku a znamy sie…ho ho..10 lat, z czego trzy byliśmy ze sobą a cała reszta to przyjaźń korespondencyjna…do dziś mam skrzynkę pełna listów od mojego największego przyjaciela… i nie pomyslałabym wtedy że tak sie potoczą nasze losy… Ani przez sekundę nie żałowałam wyboru,jest nam ze sobą bardzo dobrze,mieszkamy sami co też ma duzy wpływ na atmosferę.jacy kochani nie byliby rodzice albo teściowie to pod jednym dachem prędzej czy później dochodzi do nieporozumień.od stycznia dołaczył do nas nasz kochany maluszek i teraz jest jeszcze lepiej.są przyziemne problemy typu pieniądze a raczej ich niedobór, zmęczenie,brak czasu,ale kto ich nie ma…
wspieramy się w trudnych momentach,mąż bardzo mi pomaga ( o ile nie wciągnie go gra w medal of honor albo inną batalistyczna strzelankę,których nie cierpię..),jak tylko mamy okazje to chodzimy wspólnie na spacery z marcinkiem,na zakupy,do znajomych,ale codziennośc przeważnie wygląda tak że ja z małym w domu a mąż w pracy do 21 -szej… No cóz takie czasy.właśnie teraz mąż ma urlop i musimy się soba nacieszyć – z chęcią zepsułabym komputer,ale wtedy zacząłby naprawiać…
podsumowując jestem szczęśliwa i nie zamieniłabym mojego małżonka na nikogo innego…
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Tez jestem szczesliwa mezatka – od trzech lat. Moj maz to najlepszy i najmadrzejszy czlowiek jakiego znam i jest cudownym ojcem dla naszego Synka.
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Melduję się!
Znam moją połówkę 12 lat. 13 września minie nam 7 lat od ślubu a 8,5 roku od wspólnego zamieszkania. Oczywiście bywało różnie, często się kłócimy ale nie zamieniłabym tego mojego mężusia na żadnego innego (co nie znaczy, że w obecnym nie wprowadziłabym paru poprawek). Naprawdę mogę stwierdzić, że jestem szczęliwa w małżeństwie, a od pojawienia się Miśka zrobiło się SUPER!!!! (Mężuś od momentu kiedy dowiedział się, że ma syna, działa jakby się amfetaminy nałykał….. ).
A co doTwojego stwierdzenia, że tyle nieszczęśliwych na tutejszym forum- to ja myślę, że większość negatywnych postów jest jednak pisana pod wpływem chwilowych emocji (która baba nie ma ochoty wyżalić się innej babie, jak się na męża wkurzy…..) I po prostu nikt nie wprowadził jeszcze zwyczaju pisania postów “Pogodziłam się z mężem”
Pozdrawiam- Bratek- Michałowa mama (01.04.2004) <img src=”https://www. Album.com.pl/z890uwu/75346.jpg”>
Edited by bratek on 2004/08/18 20:57.
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
Są są są. Muszę powiedzieć, że nas kryzysy nie ominęły, szczególnie poważny był ten po pojawieniu się dziecka… ale teraz moge powiedzieć, że zakochałam się w mężu jeszcze raz, między nami jest rewelacyjnie, darzymy siebie głębokim uczuciem… jestem szczęśliwa, co tu dużo ukrywać!
Jesteśmy razem 10 lat, małżeństwem 6.
[i] Asia i Julia (24 m-ce)
Re: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki
je tez jestem bardzo szczęśliwa. i tez nie miałąm chwili zwątpienia. wiem ze mój mąz to ideał i nie wyobrazam sobie zycia bez niego. ale mimo to pewnie problemy po urodzeniu były. ale raczej wynikały ze mnie samej. ja nie miałam ochoty na sex i jakos sie od niego odsuwałam (świadomie czy podswiadomie). a to jest facet który bardzo potrzebuje uczucia, i przytulania i zainteesowania. nie tylko sexu Dla niego ciezko było zrozumiec moje reakcje. w koncy on chce sie tylko przytulic a ja od razu warcze albo sie tłumacze ze zmeczona. no to sie obrazał (troszeczke). no a do tego jakos nie czułam miłosci i namietnosci. miałam wrazenie ze całe uczucie przelewam na dziecko i nie umiem juz ich obu kochac na raz. znaczy wiedziałam ze męza kocham ale tego nie czułam. bałam sie ze to narosnie i bedzie nam potem trudno jakos dojsc do ładu. a to by była totala głupota. bo jak moze sie cos psuc pomiedzy ludzmi którzy tak swietnie sie dobrali i tak sie kochają.
na szczęsie od paru tyg. jest lepiej. i jakos ochotka mi wraca i łatwiej mi powiedziec kocham…. a kocham go bardzo bo jest wspaniałym człowiekiem i przynosi mi szczescie. czuje sie jakbym dostała skrzydeł. teraz jest cudownie
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy są tutaj SZCZESLIWE mężatki