Witam,
mam taki problem, nie umiem ocenić zachowania synka sąsiadki, mały ma cztery lata (tyle co moja córka) i z rozmowy z jego mamą dowiedziałam się, że uwielbia się bawić w krojenie dżdżownic, wydłubywanie ślimaków z muszelek, etc. (tak robił latem czyli kilka miesięcy temu)
dla mnie to było szokujące moje dzieci nigdy czegoś takiego nie robiły ale ja mam dwie córki i niby “chłopcy tak się bawią a potem z tego wyrastają” – cytat z sąsiadki
coś mi się jednak zdaje, że tak nie jest, kiedyś opiekowałam się trzema braćmi w podobnym wieku i żaden z nich takich rzeczy nie robił
z rozpędu ofuknęłam ostro sąsiadkę, że na to pozwala
ona na to, że ja nie wiem bo syna nie mam
a teraz jest konsternacja przy spotkaniach nawet na klatce
czy możecie mi napisać co o tym myślicie
79 odpowiedzi na pytanie: czy tak się bawią chłopcy????
mój syn czteroletni tak się nie bawi
ale on nie moze znieść, jak pies piszczy, bo go przywiążę gdzieś
siedmolatek ma bardziej zapędy w tym kierunku, ale to nie jest maltretowanie w stylu pokroić dżdżownicę- na to bym sie nie zgodziła, chociaż sama w tym wieku, hmmm…, pompowałam dżdżownice strzykawka z wodą oraz wędziłam slimaki – tylko np. łapanie much i karmienie nimi pająków, albo wrzucanie owadów do muchołówki
jakby mój syn w przyszłosci chciał kroić dżdżownicę to bym mu powiedziała,że to ją boli i że nie wolno tak robić,krzywdzić itp.
kiedyś mieszkaliśmy na obrzeżu miasta i mieliśmy 5 min do pola jakiegoś,był tam wielki staw,a mój brat łapał żaby i nimi rzucał był młody i głupi i nikt nie powiedział,że tak nie wolno.
A ja chciałam z koleżanką zrobić sekcję zwłok chomika bo z niewiadomych przyczyn zdechła ( była w ciąży) -miałyśmy 8 lat
nie wszyscy
od początku tłumaczyliśmy Krzyśkowi, ze zwierzęta też mają uczucia, że też czują ból; pomogły przy tym liczne zwierzęta u babci, potem u nas w domu; i na pewno obcowanie z nimi sprawiło, że dzieć wie, jak właściwie należy traktować KAŻDE stworzenie;
no dokaładnie tak
mi tez nikt nie powiedział
inne czasy
teraz ja mam w drugą stronę, no dobra, pająka kapciem zdzielę, drąc się przy tym,teraz i tak nie mam problemu, bo wszystkie pająki w domu zjada pies , komara też dorwę, muchę w kuchni, osę, mszyce na róży… ale takie bezmyślne okrucieństwo u dzieci mnie przeraża. A jeszcze bardziej brak reakcji rodziców 🙁
tudzież akceptacja 🙁
Napisał maduxia Zobacz post
no dokaładnie tak
mi tez nikt nie powiedział
inne czasy
teraz ja mam w drugą stronę, no dobra, pająka kapciem zdzielę, drąc się przy tym,teraz i tak nie mam problemu, bo wszystkie pająki w domu zjada pies, komara też dorwę, muchę w kuchni, osę, mszyce na róży… ale takie bezmyślne okrucieństwo u dzieci mnie przeraża. A jeszcze bardziej brak reakcji rodziców
I tu się z wami zgadzam trzeba reagować, bo to jednak tortury na niewinnych zwierzątkach
Koleżanka mi się kiedyś chwaliła jak to jej córka (6 lat) pokroiła żabę – jaka to żądna wiedzy jest i jak to w przyszłości naukowcem będzie…
Ale to że naukowcem będzie słyszę od poczęcia, więc już nawet nie zwracam uwagi na następne “symptomy”
A może i faktycznie będzie 😉
Ja nawet nie napiszę co robiłam, w sumie to tylko robaki dręczyłam
A teraz wyrosłam z tego.
Swoim dzieciom bym nie pozwoliła(moja mama nie widziała co my robimy, a łobuzowaliśmy strasznie)
ale do pająka nie mam litości,walę kapciem aż robi się płaski
no właśnie w tym rzecz, sąsiadka widzi i twierdzi, że wyrośnie z tego
a ja ją pytam czy gdyby kota kroił to by też tak twierdziła czy szukała numeru do dobrego psychologa
denerwuje mnie to, że bagatelizuję sprawę a jako okoliczność łagodzącą przedstawia fakt, że to tylko robaki
tylko do robaków jej syn ma nieograniczony dostęp
ciekawam czy by tego samego nie zrobił z kotem gdyby mu dać w łapki
ale ja też robactwo w domu tępię, zwłaszcza pająk, których się chorobliwie
ale na ulicy, w ogródku, czy na łące nie zabijam tylko omijam i już
wyjątek to komary, które ładuję wszędzie coby się nie namnażały;)
Tez bym nie pozwolila. To ze dzieci broja jak rodzice nie widza a pozwalanie na to to co innego. Ciekawe co ta kolezanka powie jesli ktoregos dnia ktos jej poskarzy ze kota podpalil badz psa kamieniami obrzucil. Trzeba dzieci uczyj jakiejs wrazliwosci bo same moga jej nie nabyc i na dzdzownicach moze sie nie skonczyc
Ja jako dziecko tez dzdzownice kroilam i patrzylam jak dwie czesci nadal zyja pszczoły do worka łapalam i żądła odkrajałam Nie chodzilo o samo krojenie ale jaka to adrenalina byla aby pokonać strach i nie dać sie użądlić
Nie mozna na takie cos dzieciom pozwalac, nie sadze ze dla czterolatka jakas roznica pokroic dzdzownice, wrobla, psa czy tez ojca 😉
Sierściuchom nic nie robiliśmy:)
Może dlatego znęcaliśmy się nad robakami, bo wiedzieliśmy że to szkodniki i dorośli też je niszczą?
Zbieraliśmy stonki i polewaliśmy gorącą wodą, muchy łapaliśmy, wyrywaliśmy skrzydła itd
Natomiast małe myszki próbowaliśmy ratować i pomagać im.
Nie wiem w sumie skąd to nasze zachowanie.’A teraz już nawet muchy nie zabijam.
Jeszcze raz napiszę, swoim dzieciom bym nie pozwoliła.
może trochę za drastycznie napiszę,ale zastanawia mnie w co się bawili te dzieci któe podpaliły kiedyś psa o czym było w telewizji,albo rzucali kotami przez okno,bo słyszałam,że jakieś dzieci wyrzucili 2 kociaki z 2 piętra na chodnik…
może z chęci poznania czegoś nowego…tak jak kiedyś spróbowanie %,papierosów,sexu hehe
wiadome jest jedno,dziecko nie zawsze zdaje sobie sprawę że coś kogoś boli 🙂
No i wlasnie dlatego bym nie pozwolila, dzieci czasem chca sprawdzic rozne granice no i moglyby przegiac…
A po watku widac ze takie “badanie” owadow to nie tylko wsrod chlopcow panuje 😉
tak ale to wszystko poznaje sie po kryjomu przed rodzinami a nie na srodku salonu na ich oczach i przy ich pozwoleniu 😉 Mysle ze poniewaz jest to zabronione dzieci stawiaja sobie wieksze granice niz gdyby im wolno bylo to robic.
Kij z tymi dzdzownicami chodzi o sam fakt robienia krzywdy, trzeba uczyc ze krzywdzic nie wolno i nie wazne czy to pies, pajak czy sasiad.
Jezeli chodzi o zabijanie much czy pajakow w domu to jest to jednak cos innego. Te stworzenia wtargnely do naszego mieszkania a nie chcemy z nimi mieszkac, w domu zabijam ale na dworze nie pozwolilabym zabic pajaka bez powodu. Tlumacze ze nawet takie male brzydkie stworzenie chce i ma prawo zyc 🙂 Tez przy roznych okazjach opowiadam czy dane stworzenie jest pozyteczne. Dzdzownice spulchniaja ziemie dzieki czemu rosna pyszne truskawki, pszczolki te truskawki zapylaja, biedronki zjadaja mszyce ktore truskawki chca zjesc przed nami itd…. 🙂
a piepierosach mówi się bee,alkohol dla pełnoletnich a o robaczkach się nie mówi… 🙁 i dlatgeo giną 😉 a o seksie nie mówie,bo coraz młodsze próbują…
Daleka jestem od tego, że wyrośnie z chłopaka patologia;)
Ale nie pozwoliłabym swoim synom tak się zabawiać. Na szczęście nie mają takich zapędów;) mamy sunię i wiedzą co to szacunek dla zwierząt ( i stworzonek wszelkich)
My pająka też nie zabijamy, hehe….mąż wynosi na dwór;)
my byśmy chcieli psa,ale niestety-nie teraz,nie będzie miał go kto wyprowadzać,co innego gdybyśmy mieszkali w domku 🙂 a kota nie chce,lubię ale kot by mógł Kubie krzywdę zrobić
a dawno?
mspanc 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: czy tak się bawią chłopcy????