jak w temacie….
lubię jak samochód jest czysty w środku jak i na zewnątrz, mam na tym punkcie bzika. Odkurzam minimum raz w tygodniu i myję w środku. Mężowi nie przeszkadza stan samochodu, a mną telepie jak jest brudno i walają się jakieś rzeczy, a nie daj Boże okruchy jedzenia ! czy tylko ja taka machnięta jestem?
80 odpowiedzi na pytanie: czy,tylko jamam jobla na punkcie czystego samochodu ? !!!
Nie tylko Ty – mój mąż też tak ma:D
Ja tez lubię jak jest czysto, ale przyznam,że nie mam czasu na sprzątanie w samochodzie – mąż to robi za mnie dla mnie:)
zapytaj Gruszkę
Ja lubię jak jest czyściutko i lubię sprzątać 🙂
Jak się wozi dzieci to raz w tygodniu, jak piszesz, – minimum 🙂
przeważnie dziecko wożę ja- chyba wprowadzę zakaz jedzenia, wszystko ubrudzi !
Podpisuję się pod tym. Ja sprzątam w domu, w samochodach – m 🙂
mój mąż tak ma….ja jeżdzę a on sprząta,ja nie mam czasu,przed pracą jedynie myję szyby bo lubię,reszta zostaje dla niego:)
niestety zjawisko nam zupełnie obce – samochód mamy od kilku lat i nikt nigdy go dokładnie w środku nie czyścił – nam to lotto
jak Wam obojgu nie przeszkadza to faktycznie Lotto 🙂
ja lubie miec czysto w aucie
ale nie miewam przewaznie…
jobla mi brak
zawsze mam pelno niepotrzebnych rzeczt w bagazniku i pod nogami…
Ciekawe do czyich obowiązków małżeńskich należy mycie samochodu
😉
myślę, że do właściciela samochodu ;))))
hehe
jak dobrze, ze w papierach mam mariana 😉
Jak to czyj – zony oczywiscie… o przepraszam DOBREJ zony bo przecież główny żywiciel rodziny nie bedzie sie kalał sprzątaniem
mój w papierach teścia
tak jak u nas:D 😀
Małż jest tylko współwłaścicielem:D
ja tez lubie mieć czysto ale zdaję sobie sprawę, że wożąc dzieci nie zawsze da się mieć auto w idealnym stanie
odkurzam raz na 2 tygodnie
a co pół roku oddaje do prania ( obowiązkowo przed jazdą na zlot)
Lubie miec czysto w aucie, ale w tych w ktorych wozilam dzieci do przedszkola mialam syf -wiecznie gdzies walaly sie jakies rysunki, kamyczki, koraliczki, resoraki itp. Te auta myłam ja.
W tym nowym aucie, ktorym ja jezdze sporadycznie i jeździ nim mąż sprząta mąż – regularnie (wszędzie biała tapicerka i białe dywaniki). Myje auto w myjni – nawet ja bym nie dosięgła umyć auto na dachu a co dopiero moj niższy mąż.
Myjnia tylko ręczna (i to umawiana na konkretną godzinę aby Panowie mieli czas i nie robili tego po łebkach) bo “automat jeszcze podrapie mu jego auteczko” 😉
no bys sie z moim mezem dogadala, on uwielbia…w jego samochodzie jest czysto…tylko kapci brakuje…u mnei…sodoma i gomora…
do meza..
ja dbam o porzadek wdomu….
Ja wprowadzilam zakaz jedzenia w moim autku(ale sprzata w nim moj syn :). )…u meza w aucie syf taki jakiego swiat nie widzial :)tamto duze jest trafic – i nwet syn nie chce go sprzatac no chyba ze go maz namowi 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: czy,tylko jamam jobla na punkcie czystego samochodu ? !!!