Hej
pisze do was jak co miesiąc, ale odwiedzam częściej. U mnie nic nie ruszyło sie w sprawie potomstwa. Dalej ciągnie się leczenie, mam już tego serdecznie dość. Jeszcze ostatnio chyba z 5 informacji o koleżankach w ciąży. I jak tu nie mieć deprechy. Same powiedzcie, że nasze nerwy są juz bardzo nadciągnięte, a cierpliwość wypłynęła z nas też dawno. Przynajmniej ja to czuję u siebie. Nie wiem co robic dalej. Pod koniec grudnia idę do swego gina i kategorycznie zażądam konkretnych kroków, bo juz nie wytrzymuję. Obecnie nawet nie mam chyba jajeczkowania, bo leczenie hormonalne nastawione jest na przywrócenie mi moich cykli naturalnych.
Dosyc o sobie. Cieszę się, że niektorym sie układa, a tym co nie udaje się życzę sił i cierpliwości, sobie zreszta też.
Myslę, żeby wrócić do wiesiołka, bo problemy ze sluzem tez miałam. A na razie pozdrwiam, jak bedzie nie wiem? Na razie myslę też o 2-4 dniowym wyjeździe do jakiegoś uzdrwoiska odstresować się.
1 odpowiedzi na pytanie: czy w końcu będzie ?!
Re: czy w końcu będzie?!
Optra,
dać sobie z tym wszystkim radę – oto nasze wyzwanie – wiem, ze to nie jest pocieszenie, ale pocieszeniem na pewno jest to, że ZUZA, która starała sie 23 cykle w końcu zaszła (zobacz ostatni post od zuzy) – to bardzo mnie napawa optymizmem i chociaż piszesz o nowych wiadomościach od koleżanek, którym się udało a Ciebie to dołuje to powiem Ci że mnie też, ale z drugiej strony myślę sobie tak – skoro im się udało, to mnie też, tylko trochę później.
głowa do góry – każdy cykl to nowa szansa, co miesiąc jesteśmy mądrzejsze co działa na naszą korzyść [usmech]
pozdrawiam Cię cieplutko i życzę nam – i innym, które bardzo chcą a nie wychodzi – szybkiego wylotu ze starających na oczekujące
kabi.
Znasz odpowiedź na pytanie: czy w końcu będzie ?!