Cześć Dziewczyny,
Dołączam do Was dzisiaj w smutno-radosno-zagubionym nastroju. Ciekawa jestem, czy są tu kobiety, które nie mają przy sobie kochającego i szczęśliwego mężczyzny? Ja z moim rozeszliśmy się po Świętach, po wielkiej awanturze, po 8 latach razem (burzliwych:)), mając już plany wspólnego życia itd. i na początku stycznia stwierdziłam, że spotkał mnie w tym całym nieszczęściu cud stanu błogosławionego. Jestem szczęśliwa ale zarazem samotna i ze złamanym sercem. Dlatego szukam jakichś bratnich duszyczek, z którymi mogłabym porozmawiać…
Pozdrawiam wszystkich przyszłych oczekujących rodziców Wasze maleństwa, życząc szczęśliwego zakończenia.
Kara77
2 odpowiedzi na pytanie: czysą tu jakieś “samotne” matki…?
Re: czysą tu jakieś “samotne” matki…?
ja jestem sama
ale moja historia jest troche inna
….. kurcze nie wiem co Ci napisac, ale ja sie zglaszam na bratnia duszyczke :), pisz na priva albo tutaj albo na e-mail [email][email protected][/email]
Kasia + Sybus (17.01)
Re: czysą tu jakieś “samotne” matki…?
Kochana, mimo, że nie jestem samotna, wiedz, że jestem z Tobą z całego serca. Wiedz, że tu na tym forum, wszystkie bedziemy Cię wspierać:)) Bądź dzielna, pełna wiary i optymizmu, bo sobie ze wszystkim poradzisz, a odpowiedzialny, kochający Ciebie i kruszynkę mężczyzna na pewno pewnego dnia ( z pewnością niebawem ) się pojawi! Trzymam za Ciebie kciuki!!!
Dziecko to wielki cud, i zawsze jest szczęściem, bez względu na życiowe okoliczności.
Apolosia i bliźniątka najukochańsze:))
Znasz odpowiedź na pytanie: czysą tu jakieś “samotne” matki…?