Czytacie sklad?

Tak sie zastanawiam ile z Was czyta sklad produktow ktore dajecie dzieciom do jedzenia?
I jak dokladnie to robicie? Zwracacie uwage na wszystkie skladniki i ich ilosc? Czy moze interesuje Was jeden lub kilka konkretnych?

Musze przyznac, ze ja patrze glownie na ilosc i jakosc cukru i ilosc soli. Poki co starszy nie ma na nic alergi, a mlodszy dopiero zaczyna jesc inne rzeczy niz mleko, wiec nie musze (i mam nadzieje ze nie bede musiala) unikac jakis konkretnych skladnikow.

A wiecie moze jakie sa normy tluszczu, weglowodanow, soli, cukrow, itp. w diecie dziecka?
I czy sprawdzacie sklad nowego produktu na rynku, czy kupujecie, bo widzialyscie reklame, dziecko chce to sprobowac, ktos Wam polecil, itd…..?
Pozdrawiam,

36 odpowiedzi na pytanie: Czytacie sklad?

  1. podczytuje
    sledze alergeny glownie

    • ja mam nawyk czytania etykietek wszytskiego.
      gdzies kiedys czytalam ze sklad podaje sie wg. ilosci objetosciowej w 100g produktu.
      No i jak widze ze cukier to 1/2 miejsce zazwyczaj to mi slabo..

      Szukam niesmiertelnego mleka w proszku, laktozy, sacharozy, syropu glukozowo-fruktozowego.
      Milo jak zamiast cukry jest fruktoza.

      Sama nie jem w ogole cukru (duuuuuuuzo skladow czytam), mlode jadaja slodycze i wystarczy im cukru z tego zrodla imo. Jezeli slodze vp. wypieki to uzywam fruktozy.

      • czytam etykietki niemal wszystkich produktów, nie tylko tych dla dzieci – głównie pod kątem konserwantów i jakiś sztuczności, a także (choć już w mniejszym stopniu) zawartości cukru i soli.
        Nie kupuję na przykład takich produktów:
        – jogurt naturalny regionalnej firmy, w składzie którego nie ma żywych kultur bakterii;
        – syrop do napojów inny niż Herbapolu luz Łowicz, bo inne zawierają konserwanty i same sztuczności;
        – przyprawy, w których głównym składnikiem jest glutaminian sodu;

        to tylko pierwsze z brzegu przykłady zresztą, bardzo dużo produktów ląduje z powrotem na półce po pobieżnej nawet lekturze składu (kiedyś tak szybciutko wyrzuciłam Pastellę jajeczną Lisnera, ale już nie pamiętam, co mnie tak zszokowało w jej skladzie ;))

        • Przyglądam sie skladom i terminom ważności wszystkich kupowanych produktow zywnosciowych. Unikam konserwantów, szalonych ilosci cukru, soli, kupuje jak najprostsze produkty (żadnych gotowych albo prawie gotowych dań). Dziecko mam niealergiczne (a przynajmniej nie uczula jej nic z tego co je).
          Norm nie znam i własciwie nie mam czasu sie nad tym zastanawiac, liczyc, bilansowac 😉

          • Czytam.
            Zawsze czytam.
            Eliminuję produkty, które zawierają laktozę, mleko, pszenicę w dowolnej postaci.
            Cukier, glukozę i inne bardzo ograniczam – wszystkim domownikom :D.
            Unikam jedzenia, które nie ma żadnych walorów, a jest jedynie tucznikiem.

            I zwykle okazuje się, że kupuję produkty podstawowe,
            nieszczególnie obrobione.
            Gotowizny (deserów, zup, ciast, ciastek, róznych takich) w sumie już prawie nie kupuję.

            Co do soli – Ptyl od kurdupla nie znosiła niedoprawionych rzeczy.
            Lubi słone, więc trzeba na nią uważać pod tym względem.
            W Polsce jednak głównym problemem, przynajmniej w moich oczach,
            jest jednak sypanie wszędzie cukru.
            No wszędzie – do przypraw, keczapów ;), chrzanu i musztardy nawet.
            Cukier jest wszędzie – w pasztetach sojowych, sałatkach, surówkach.
            I dlatego nie kupuję takich rzeczy.

            • Zamieszczone przez joannabor
              - syrop do napojów inny niż Herbapolu luz Łowicz, bo inne zawierają konserwanty i same sztuczności;

              Są jeszcze w Lidlu soki zagęszczone bez konserwantów i barwników, zawieraja niestety cukier w niewielkich ilościach i naturalnie fruktozę.

              • Sprawdzam czy nie zawiera konserwantów, barwników, za dużo E coś tam.
                Cukier jest obecny wszędzie, musiałabym kupowac w sklepach ze zdową żywnością. Udałam sie tam no i ceny mnie powaliły.
                Moze dzisiaj wygląda to inaczej.
                Zauważyłam, ze Lidl ma dużo produktów bez konserwantów tam kupujemy twarożki homo, jogurty, kefiry.

                Cukier jako taki w niewielkich ilosciach jest potrzebny, oczywiscie najlepiej by był to cukier prosty, fruktoza, glukoza. Zazwyczaj jest odzyskiwany z produktów ale moze byc go za mało a jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania np. mózgu (odżywia sie tylko glukozą).
                W momentach kiedy ten jest używany bardzo intensywnie zapotrzebowanie na glukozę rośnie bardzo i jeżeli np dojdzie do tego duży wysiłek fizyczny to poziom glukozy spada gwałtownie bo używaja go jeszcze mieśnie do przemian w komórkach.
                Czyli cukier tak ale uważnie, w zaleznosci od intensywności zajeć, aktywnosci,

                • Patrzę na cukier, ale w sumie bardzo się nie przejmuję. Dzieci mam raczej szczupłe, chętnie jedzące, nie mające alergii – wydaje mi się, że za bardzo ich nie truję 😀

                  • Zamieszczone przez Olinja

                    Cukier jest obecny wszędzie, musiałabym kupowac w sklepach ze zdową żywnością. Udałam sie tam no i ceny mnie powaliły.
                    Moze dzisiaj wygląda to inaczej.

                    W mojej piekarni od pewnego czasu zaczęły się pojawiać produkty rolnictwa ekologicznego i tym podobne. Wczoraj kupiłam biały ser. Cieszę się, że dzieci małe i nie wiedzą ile kosztował, bo by im w gardle stanął ;).

                    • Czytam. Głównie zwracam uwagę na chemię (konserwanty,barwniki itp ). Ale nie do przesady.Generalnie staramy się jeść zdrowo, dużo warzyw i owoców, ale zdarza się że zjemy coś niezdrowego. No i terminy ważności. Co do tego to jestem przewrażliwiona 🙂
                      Ale to akurat dobrze (chyba) 😀

                      • Zamieszczone przez Olinja
                        Są jeszcze w Lidlu soki zagęszczone bez konserwantów i barwników, zawieraja niestety cukier w niewielkich ilościach i naturalnie fruktozę.

                        one zawieraja cukier przede wszystkim z tego co udalo mi sie wyczytac

                        • Zamieszczone przez joannabor

                          – jogurt naturalny regionalnej firmy, w składzie którego nie ma żywych kultur bakterii;
                          – syrop do napojów inny niż Herbapolu luz Łowicz, bo inne zawierają konserwanty i same sztuczności;
                          – przyprawy, w których głównym składnikiem jest glutaminian sodu;

                          jeszcze mi się przypomniało – masło kupuję tylko takie, które ma wyraźnie napisane “MASŁO” na opakowaniu, a nie jakiś tłuszcz do smarowania.
                          A, i napoje dla dzieci – nie kupuję Jupików – o ile dobrze pamiętam, mają konserwanty w składzie (w przeciwieństwie do np. Kubusia Play).
                          I parówki – najwięcej mięsa w parówce, jak wyczytałam, mają chyba parówki Krakusa (ponad 80%). Jeśli chodzi o wędliny i kiełbasy paczkowane to etykiety studiuję szczególnie uważnie 😉

                          • Zamieszczone przez dorotka1
                            one zawieraja cukier przede wszystkim z tego co udalo mi sie wyczytac

                            cukier i fruktoze i glukoze nie jest napisane czy przede wszystkim 🙂

                            • jest
                              cukier jest pierwszym wyminionym skladnikiem
                              a drugim jest zageszczony sok owocowy ok 30% z tego co pamietam wiec cukru jest wiecej niz tego soku

                              • Zamieszczone przez joannabor
                                jeszcze mi się przypomniało – masło kupuję tylko takie, które ma wyraźnie napisane “MASŁO” na opakowaniu, a nie jakiś tłuszcz do smarowania.
                                A, i napoje dla dzieci – nie kupuję Jupików – o ile dobrze pamiętam, mają konserwanty w składzie (w przeciwieństwie do np. Kubusia Play).
                                I parówki – najwięcej mięsa w parówce, jak wyczytałam, mają chyba parówki Krakusa (ponad 80%). Jeśli chodzi o wędliny i kiełbasy paczkowane to etykiety studiuję szczególnie uważnie 😉

                                Jeśli chodzi o masło to dotychczas jak widziałam min 82% tłuszczu to kupowałam… Ale ostatnoi kupiłam masło z napisem “masło”, 82 % tłuszczu, a w innym miejscu, oczywiście drobnym drukiem, skład i wyjaśnienie, że 82% tłuszczu w tym tłuszcz roślinny… Teraz już będę chyba w sklepie próbować ;)…

                                • Czytam skład. Oczywiście jak juz wybiore jakis produkt i zasmakuje to juz nie sprawdzam (jeśli nie zapomnę ;)) – chyba że pojawi się coś nowego i porównuje… Dla przykładu:
                                  – odrzucam nabiał (masło, sery żółte, sery topione, jogurty…) majace w składzie tłuszcz roślinny.
                                  – wybierajac ketchup patrzę który ma najwięcej pomidorów
                                  – jeśli pzryjdzie mi kupować dżem (niezwyke rzadko i najczęściej po przeczytaniu składu mija mi ochota na dżemy :() to wybieram taki z największą zawartościa owoców
                                  – kupujac wedliny patrze na zawartośc mięsa
                                  – kupując zupki niemowlęce patrzyłam na zawartośc miesa i warzyw versus wypełniacze
                                  itd, itp…

                                  • Zamieszczone przez szpilki

                                    gdzies kiedys czytalam ze sklad podaje sie wg. ilosci objetosciowej w 100g produktu.

                                    Tak, wlasnie tak to podaja…..

                                    • Zamieszczone przez joannabor

                                      – przyprawy, w których głównym składnikiem jest glutaminian sodu;

                                      A mozesz mnie oswiecic o co chodzi z tym glutaminianem sodu?

                                      • Zamieszczone przez Olinja

                                        Cukier jako taki w niewielkich ilosciach jest potrzebny, oczywiscie najlepiej by był to cukier prosty, fruktoza, glukoza. Zazwyczaj jest odzyskiwany z produktów ale moze byc go za mało a jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania np. mózgu (odżywia sie tylko glukozą).
                                        W momentach kiedy ten jest używany bardzo intensywnie zapotrzebowanie na glukozę rośnie bardzo i jeżeli np dojdzie do tego duży wysiłek fizyczny to poziom glukozy spada gwałtownie bo używaja go jeszcze mieśnie do przemian w komórkach.
                                        Czyli cukier tak ale uważnie, w zaleznosci od intensywności zajeć, aktywnosci,

                                        No, wlasnie dlatego ja patrze na jakosc cukru. Daniel nie je wlasciwie slodyczy. Dla niego rarytasem sa np.suszone owoce. W sumie sa BARDZO slodkie… ale to tak jakby zjadl owoca ;).

                                        • Zamieszczone przez szkocik
                                          Czytam. Głównie zwracam uwagę na chemię (konserwanty,barwniki itp ). Ale nie do przesady.Generalnie staramy się jeść zdrowo, dużo warzyw i owoców, ale zdarza się że zjemy coś niezdrowego. No i terminy ważności. Co do tego to jestem przewrażliwiona 🙂
                                          Ale to akurat dobrze (chyba) 😀

                                          Ja tez sprawdzam termin waznosci. Jak na polce stoi mleko z rozna data to wybieram to z dluzszym terminem 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czytacie sklad?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general