Dawidek na weselu …

Zdecydowaliśmy się zabrać Dawidka na ślub i wesele naszych znajomych (pisałem już o tym w jednym z ostatnich moich postów). W związu z tym, że wesele miało się zacząć około 18:00 tatuś miał wizję, że dziecko po godzinie, max dwóch zassie cyca i wpadnie w głęboki sen, który pozwoli rodzicom na chwilkę zabawy. Co innego wizje, co innego rzeczywistość :)… Dawidek na wstępie przestraszył się organisty w kościele (a raczej jego śpiewu) – wcale mu się nie dziwię bo człowiek faktycznie głos miał nieciekawy a do tego cicho nie śpiewał. Potem w połowie mszy zaczął marudzić i skończyło się cycem w samochodzie. Po mszy pojechaliśmy do restauracji. Oczywiście przed wejściem grała orkiestra więc tu następny płacz 🙂 Pierwszy plus zauważony na starcie, przygotowano specjalne miejsce przy wyjściu dla palaczy – stolik i kilka popielniczek – jest OK – pomyślałem. Po toaście wszyscy rzucili się do stolików, my oczywiście w peletonie. Zajęliśmy w/g nas dobrą pozycję co się później okazało nieprawdą, gdyż tuż obok były drzwi do… pokoiku, gdzie stał alkohol i napoje. Co chwilę latał tam więc człowiek z koszykiem i pustymi butelkami, które wymieniał na pełne. Jedyny plus, że spiżarnia owa posłużyła na jedno z karmień ;). Tak więc, po pieknym starcie (rosołek) Dawidek ponownie zgłodniał i mama musiała się udać w ustronne miejsce dać cyca. Po około 25 minutach wróciła z małym i do godziny około 21:00 Dawidek dosyć grzecznie siedział przy stole (wózek zostawiliśmy w samochodzie, przytaszczyliśmy tylko wkładkę) i był intensywnie zabawiany przez moich kolegów z pracy (specjalnie dla niego zbudowali zabawkę z banana, winogron, sałaty i kilku wykałaczek – czad). Nie obyło się bez pamiątkowych zdjęć. Około 21:00 Dawid złapał ponownie cycusia i usnął na kolankach mamy. Potem powędrował do gniazdka jakie mu uwiliśmy… pod stołem :). Korzystając z okazji polecieliśmy na parkiet. Po pierwszym tańcu mamusia poleciała zobaczyć czy Dawidek śpi i wtedy się okazało, że pierwszy taniec okazał się być ostatnim :). Dawid był na tyle marudny i miał taką minkę, że zdecydowaliśmy się około 22:00 jechać do domu. Do tego w drodze powrotnej przepalił się tłumik w samochodzie i podczas jazdy był taki huk, że wyszliśmy z samochodu nieźle zmorodowani akustycznie :). Jaki z tego morał – jeżeli chcecie jechać na wesele i macie chęć choć trochę się na nim pobawić to zostawcie małego (małą) pod opieką…

serdecznie pozdrawiam
Krzysiek
mąż Agnieszki
tatuś Dawidka (17-03-2003)

7 odpowiedzi na pytanie: Dawidek na weselu …

  1. Re: Dawidek na weselu…

    Tyle przygod w ciagu kilku godzin 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂

    Malgosia i Maksio (27.03.2003)

    • Re: Dawidek na weselu…

      niezła jazda faktycznie…..

      pozdrawiam efik z buszującym w brzuchu Stefkiem (21 lipiec)

      • Re: Dawidek na weselu…

        A ja myślałam, ze złapal muchę pana młodego 😉

        No własnie, może być fajnie, może byc gorzej, tego się z maluszkiem nie przewidzi…
        a próbowaliście już ściągać mleczko?
        ja dopiero po 2 tygodniach uznałam, że w końcu robię to dobrze i sprawnie….

        • Re: Dawidek na weselu…

          Jestem na etapie namawiania żony do tego – nie wiadomo kiedy może się to przydać…

          serdecznie pozdrawiam
          Krzysiek
          mąż Agnieszki
          tatuś Dawidka (17-03-2003)

          • Re: Dawidek na weselu…

            A żona ma opory czy po prostu ciężko się zebrać? Mi było ciężko, nie chciało mi się czytać tych ulotek, bałam się wyparzania wszystkich częsci, składania laktatora… a teraz lubię odciągać mleko… lubię wiedzieć, ile go mam i czuć, ze w każdej chwili moge w razie czego zostawić z kims dzieciatko.
            Życzę cierpliwości w odciąganiu, bo czasami poczatki są trudne…

            • Re: Dawidek na weselu…

              Dobrze, że to napisałeś – lepiej uczyć się na cudzych “błędach”.
              Nas czeka wesele we wrześniu (pobierają sie moja koleżanka z przyjacielem męża) i Filip bedzie miał wtedy 5 mcy. Już dziś wiem, że na pewno zostanie na te noc pod opieką Babci, która bedzie w 7 niebie, że znowu może “tłamsić” swojego Pucusia i ja w to nie ingeruję.
              Polecam Wam Babcie przy następnej takiej okazji.

              Bruni i Filipek

              • Re: Dawidek na weselu…

                Nie jestem tak nowoczesną mamą i nigdy bym nie wzięła trzymiesięcznego bobasa na impreze, gdzie jest mnostwo ludzi, poniewaz mam inne zdanie na ten temat.

                Ale i tak podziwiam że wytrzymaliscie do 22. Ja już o 19 bylabym w domu.

                Gosia i Michałek (8 msc:)

                Znasz odpowiedź na pytanie: Dawidek na weselu …

                Dodaj komentarz

                Angina u dwulatka

                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                Czytaj dalej →

                Mozarella w ciąży

                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                Czytaj dalej →

                Ile kosztuje żłobek?

                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                Czytaj dalej →

                Dziewczyny po cc – dreny

                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                Czytaj dalej →

                Meskie imie miedzynarodowe.

                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                Czytaj dalej →

                Wielotorbielowatość nerek

                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                Czytaj dalej →

                Ruchome kolano

                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                Czytaj dalej →
                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                Logo
                Enable registration in settings - general