Debiut w przedszkolu :)

Jeszcze prawie 3 tygodnie, a ja nie mogę przestać o tym myśleć.

Kompletujemy pościel, piżamki, buciki, szykuje ubranka, codziennie rozmawiam z Igorem o przedszkolu, chociaż mam wrażenie, że dla niego to abstrakcja całkowita.

Jednym słowem JA strasznie to przeżywam. Czy któraś ma podobnie, czy oszlałam zupełnie…..

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Debiut w przedszkolu :)

  1. jak ja wam zazdroszcze….mój czterolatek też debiutuje w przedszkolu i tak:pierwszy dzień super,entuzjazm no rewelacja,drugi dzień… Nie chciało mu się wstać ale poszedł:)wieczorem się zaczęło…płacz,lament rano ciąg dalszy doszedł krzyk że nie pójdzie i koniec:(zaciągnęłam go tam mówiąc że sam powie pani że nie chce chodzić i dlaczego… A potem pani mi go “wyrwała” z rąk:(poryczałam się jak głupia…
    nie wiem już jak tłumaczyć,rozmawiać co zrobić???
    nic nie pomaga:(jestem załamana:(
    najgorsze dla mnie nie jest to że płacze,bo potem się uspokaja i bawi z dziećmi…
    ale to że stał się bardzo nerwowy i mówi mi takie rzeczy że szok:(a ja się dołuję kiedy słyszę błaganie o wypisanie z przedszkola:(

    • Zamieszczone przez wioletta.w
      jak ja wam zazdroszcze….mój czterolatek też debiutuje w przedszkolu i tak:pierwszy dzień super,entuzjazm no rewelacja,drugi dzień… Nie chciało mu się wstać ale poszedł:)wieczorem się zaczęło…płacz,lament rano ciąg dalszy doszedł krzyk że nie pójdzie i koniec:(zaciągnęłam go tam mówiąc że sam powie pani że nie chce chodzić i dlaczego… A potem pani mi go “wyrwała” z rąk:(poryczałam się jak głupia…
      nie wiem już jak tłumaczyć,rozmawiać co zrobić???
      nic nie pomaga:(jestem załamana:(
      najgorsze dla mnie nie jest to że płacze,bo potem się uspokaja i bawi z dziećmi…
      ale to że stał się bardzo nerwowy i mówi mi takie rzeczy że szok:(a ja się dołuję kiedy słyszę błaganie o wypisanie z przedszkola:(

      ciezko mi cos poradzic… Naprawde,wspolczuje. Maja zaczela chodzic do przedszkola jak miala 2.4mce,nie bylo wyjscia, zlobki nas nie chcialy.i od pierwszego dnia bylo ok,placz przy wychodzeniu, ze nie chce do domu. Nie wiem czy to kwestia charakteru czy atrakcyjnosci oferty przedszkola…w tym roku zminilismy przedszkole,wiec jakby to jhej pierwszy raz. Ale oprocz pewnego rodzaju niepewnosci dnia pierwszego poki co jest dobrze.
      Co opowiada Twoj 4 latek…?moze cos est powodem tych lekow?

      • Zamieszczone przez wioletta.w
        a ja się dołuję kiedy słyszę błaganie o wypisanie z przedszkola:(

        zależy, jaka u Ciebie sytuacja – bo dziecko wyczuwa momenty zwątpienia i jeżeli Ty chcesz się poddać, to on to wykorzysta – bo zawsze lepiej z mamą w domu 😉
        U nas sprawa była jasna i nie było dyskusji – do przedszkola/żłobka chodzić muszą i choćby na głowie stawały i tak to nic nie da, chodzić będą. W takim układzie wszelkie płacze i błagania z góry byly skazane na porażkę i kwitowane krótko: “rozumiem, że Ci się trudno przyzwyczaić, ale będziesz chodzić do przedszkola i w tej kwestii nic się nie zmieni”. A w chwilach spokoju budowałam u starszej pozytywny obraz przedszkola, pytałam dużo o nowe koleżanki, o zabawki, o jedzenie i na wszystkie nowinki (z trudem z niej wyciągane) reagowałam przesadnym entuzjazmem

        Z miesiąc trwał czas płaczu (ale u nas spowodowany przez jeden incydent w przedszkolu, a nie związany z trudnością w rozstaniu z mamą).

        Przede wszystkim Ty musisz być pewna, że robisz dobrze – bo jak dziecko ma się przekonać do przedszkola, jak widzi, że się “dołujsz kiedy słyszysz błaganie o wypisanie z przedszkola”? Ja na takie błagania odpowiedziałabym krótko: “nie ma takiej mozliwości” 😉 – ale u nas naprawdę nie było.

        • Tatanka jakie śliczne rysunki Majki.

          Igor w przedszkolu szybko się uspokoił i cały dzień ładnie się bawił i zaczął jeść. Niewiele ale jakiś postęp jest.

          Wczoraj jak go poszłam odebrać spał jak suseł a z 10 dzieci bawiło się tuż obok niego. zero reakcji, dobudzić go nie mogłam…

          • Zamieszczone przez morena
            zależy, jaka u Ciebie sytuacja – bo dziecko wyczuwa momenty zwątpienia i jeżeli Ty chcesz się poddać, to on to wykorzysta – bo zawsze lepiej z mamą w domu 😉
            U nas sprawa była jasna i nie było dyskusji – do przedszkola/żłobka chodzić muszą i choćby na głowie stawały i tak to nic nie da, chodzić będą. W takim układzie wszelkie płacze i błagania z góry byly skazane na porażkę i kwitowane krótko: “rozumiem, że Ci się trudno przyzwyczaić, ale będziesz chodzić do przedszkola i w tej kwestii nic się nie zmieni”. A w chwilach spokoju budowałam u starszej pozytywny obraz przedszkola, pytałam dużo o nowe koleżanki, o zabawki, o jedzenie i na wszystkie nowinki (z trudem z niej wyciągane) reagowałam przesadnym entuzjazmem

            Z miesiąc trwał czas płaczu (ale u nas spowodowany przez jeden incydent w przedszkolu, a nie związany z trudnością w rozstaniu z mamą).

            Przede wszystkim Ty musisz być pewna, że robisz dobrze – bo jak dziecko ma się przekonać do przedszkola, jak widzi, że się “dołujsz kiedy słyszysz błaganie o wypisanie z przedszkola”? Ja na takie błagania odpowiedziałabym krótko: “nie ma takiej mozliwości” 😉 – ale u nas naprawdę nie było.

            też tak myślę….

            • i tak odpowiadam że nie mogę go wypisać…

              a mówi różne rzeczy… Nie podoba mu się sala (że obok jest ładniejsza),panie nie są fajne,że nie ma kolegów,jedzenie niedobre…to są jego obawy i lęki

              a jak wracamy z przedszkola wyciągam z niego parę “pozytywów”,więc chyba nie jest tak najgorzej

              spróbujemy jeszcze w tym tygodniu o ile uda mi się go tam zaciągnąć

              dziś robiliśmy kalendarz…zaznaczał sobie dni wolne od przeszkola,święta,nasze urodziny,imieniny itd i nawet się cieszył,pokolorował cały kalendarz:)do wieczora już mu przeszło:(

              • Iguś dziś poszedł szczęśliwy do przedszkola.
                Bałam się trochę poranku, bo wczoraj poszedł bardzo późno spać.

                • Stasiek dzisiaj też poszedł bez awantury:)może nie w podskokach,ale bez jednaj łzy:)wyciągnęliśmy z niego,że ma kolegę Igora w przedszkolu i dzisiaj rano zaczęliśmy z nim rozmowę od słów”pobawisz się z Igorem”,od razu się zapalił do pójścia do przedszkola jak to usłyszał:)

                  • Mateusz dzisiaj też poszedł normalnie, nie smucił się, wręcz dopytywał się rano kiedy jedziemy do przedszkola.. myślę, że się już przyzwyczaił 🙂 każdego dnia przypominam mu że jak zje powieczorek to po niego przyjadę.

                    Tłumaczę mu że nie trzeba sie smucić ani płakać bo przecież jest “dzielnym przedszkolakiem” 🙂
                    Mam dla niego jeszcze dobry argument – jeżeli będzie chodził do przedszkola, nie będzie płakał i będzie grzeczny to dostanie od dziadka nagrodę – samochodzik wywrotkę 🙂

                    Mati jak rozmawia z dziadkiem przez telefon to pyta sie czy pan juz przywiózł do sklepu wywrotkę. Synek stara się jak może, żeby dostać wywrotkę za “dzielnego przedszkolaka” 😉

                    • 😉

                      Jak mój synek dwa lata temu debiutował to też początki były trudne… dla mnie jego prośby i płacz żebym go zabrała i nie zostawiała w przedszkolu były trudne do zniesienia… więc zaczął go zaprowadzac do przedszkola tata… mamusie juz tak chyba mają że są za “miękkie” i bardzo to przeżywają…
                      Z czasem dzieciaki się przyzwyczajają, bo w końcu w przedszkolu zwykle krzywda im sie nie dzieje a wręcz przeciwnie nawiązują pierwsze przyjaznie, uczą się pracowac w grupie i wiele innych cennych rzeczy.

                      Tak więc życzę dużo cierpliwości mamusiom debiutantów i oby Wasze dzieciaki zaczęły jak najszybciej chodzić do przedszkola z uśmiechniętą bużką 😉

                      • a u nas dziś znów histeria,płacz i krzyk:(
                        na nic zdały się tłumaczenia i rozmowy w weekend oraz zgoda że będzie chodził:(

                        • Zamieszczone przez wioletta.w
                          a u nas dziś znów histeria,płacz i krzyk:(
                          na nic zdały się tłumaczenia i rozmowy w weekend oraz zgoda że będzie chodził:(

                          A może zrób podobnie jak ja zrobiłam, gdy któregoś dnia mój synek po zaprowadzeniu do przedszkola płakał i chciał wracać…

                          Nadmuchaj kilka kolorowych balonów, i na kilku z nich narysuj mazakiem oczy i uśmiechniętą buzię. Zostaw to w pokoju dziecka, możesz kupić jakiś malutki samochodzik i z jajkiem-kinder zawiązać wstążeczką i połóż na szafce lub biurku u malucha w pokoju.

                          Jak wrócisz z dzieckiem z przedszkola zaprowadź go do pokoju z zamkniętymi czami i pokaż niespodziankę. Powiedz mu że to dla niego – dzielnego przedszkolaka, który nie płacze. A balony z buźkami to będą jego przyjaciele, żeby nie płakał. Balon to będzie przyjaciel po przedszkolu 😉

                          Może to spowoduje że nie będzie się smucił w przedszkolu i nie będzie płakał.
                          Spróbuj a potem napisz jakie było wrażenie
                          pozdrawiam 🙂

                          • Zamieszczone przez Angel82
                            Powiedz mu że to dla niego – dzielnego przedszkolaka, który nie płacze.

                            Mam mieszane uczucia. Nasze przedszkolaki mają prawo płakac podczas aklimatyzacji w przedszkolu! Skor mu smutno przy rozstaniu z mamą to płacze, czemu tak manipulować, że ma być dzielny? Chyba czasu tu potrzeba, pogłebiania poczucia bezpieczeństwa (musi wiedzeć, że tak ma być, że musi chodzić, kiedy i kto go odbierze i przestrzegać ustaleń). Czasu trzeba…

                            ————
                            Moja dziś wróciła z guzem za uchem. Biegałą i walnęła głową o stolik… 🙁

                            • Zamieszczone przez Kamelia
                              Mam mieszane uczucia. Nasze przedszkolaki mają prawo płakac podczas aklimatyzacji w przedszkolu! Skor mu smutno przy rozstaniu z mamą to płacze, czemu tak manipulować, że ma być dzielny? Chyba czasu tu potrzeba, pogłebiania poczucia bezpieczeństwa (musi wiedzeć, że tak ma być, że musi chodzić, kiedy i kto go odbierze i przestrzegać ustaleń). Czasu trzeba…

                              ————
                              Moja dziś wróciła z guzem za uchem. Biegałą i walnęła głową o stolik… 🙁

                              tak samo mówiła dyr naszego przedszkola
                              to jest naturalne i z czasem minie
                              moja Gosia po tygodniu szczesliwego chodzenia
                              juz wieczorem płacze i mówi, ze nie chce
                              rano histeria przy oddawaniu jej
                              ale wiem, ze to minie i tyle…

                              a guza wspólczuje
                              ale takie uroki przedszkoli

                              • Majek zostala pogryziona przez kolezanke pierwsego dnia,dzis mi powiedziala, ze ta sama kolezanka uderzyla ja w glowe samochodem…w sumie duzo slysze o tej dziewczynce, ze zabiera zabawki itp. Nie wiem jaka jest Majka,ale myslicie ze pwinnam zwrocic Pani uwage, ze mi dziecko maltretuje;-)? slady po ugryzieniu widoczne byly…moze poczekam do spektakularnego guza…dzis nie byla w przedszkolu,ale katar mija wiec jutro lecimy;-)

                                • Zamieszczone przez Angel82
                                  A może zrób podobnie jak ja zrobiłam, gdy któregoś dnia mój synek po zaprowadzeniu do przedszkola płakał i chciał wracać…

                                  Nadmuchaj kilka kolorowych balonów, i na kilku z nich narysuj mazakiem oczy i uśmiechniętą buzię. Zostaw to w pokoju dziecka, możesz kupić jakiś malutki samochodzik i z jajkiem-kinder zawiązać wstążeczką i połóż na szafce lub biurku u malucha w pokoju.

                                  Jak wrócisz z dzieckiem z przedszkola zaprowadź go do pokoju z zamkniętymi czami i pokaż niespodziankę. Powiedz mu że to dla niego – dzielnego przedszkolaka, który nie płacze. A balony z buźkami to będą jego przyjaciele, żeby nie płakał. Balon to będzie przyjaciel po przedszkolu 😉

                                  Może to spowoduje że nie będzie się smucił w przedszkolu i nie będzie płakał.
                                  Spróbuj a potem napisz jakie było wrażenie
                                  pozdrawiam 🙂

                                  spróbujemy,dzięki

                                  • mój chodzi już ohohoho do przedszkola od ponad dwóch lat- na początku i owszem płakał – nie pamiętam może tydzień ale jeszcze teraz żeby poszedł z uśmiechem muszą byc wybrani koledzy, pani Sylwia i jego sala oczywiście – jak jest zbiórka w innej to mina nietęga

                                    to jest zupełnie obce miejsce – dziecku tam naprawde bywa cieżko – ostatnio poszłam po niego a on ryczy ja bóbr bo jego koledzy już poszli, pani Sylwi nie ma a mamy też jeszcze nie ma – taki stary chłop a łzy jak krokodyle

                                    moim skromnym zdaniem nie każde dziecko też nadaje sie do przedszkola – jakos tak psychicznie niektóre nie są gotowe – znam dziecko które przez pół roku ryczało całymi dniami w przedszkolu – bo miało tam iść i tyle – w końcu matka zabrała, przesiedziała w domu do czasu szkolnego i w szkole ani jednej łzy nie uroniła, bardzo dobrze się uczy i wogóle żadnych braków nie ma z powodu tego braku przedszkola::))

                                    • DZiś u nas był płacz.

                                      Wczoraj Igora odebrała z przedszkola zmarzniętego na kość i głodnego masakrycznie. Idędziś z Panią porozmawiać (wczoraj była jakaś inna). Przecież bluzę miał w półce dlaczego mu jej nie założyły?:

                                      • u mnie jak zwykle z uśmiechem na ustach 🙂 przez całą droge towarzyszyła mi piosenka LALALA Elma Świat 🙂

                                        • kolejny dzień płaczu:(

                                          jutro zaprowadza tatazobaczymy czy to coś zmieni…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Debiut w przedszkolu :)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general