Nie wiem czy był juz tutaj taki temat i czy dobry to dział. Ale ryzyk fizyk.
Mam synka 2.5 roku. Kochany smyk, ale…. właśnie ale zrobiło się ostatnio ogromne. Mam wrażenie że jest złośliwy. Ja nic nie robię tylko stale mówię, nie wolno, nie rusz, zostaw, odłóż. Już mnie gardło boli od podnoszenia głosu.
Wyznaje zasadę nie bij słabszego, z przykrością przyznaję że sięgnęłam do klapsa i tak cholernie mi z tym źle. Nie chce recepty typu włącz guzik zielony, przekręc się 3 razy i wszystko wróci do normy.
Chcę poznać tajemnice jak sobie poradzić chyba bardziej ze sobą? Nie wiem ostatnio jestem niezadowolona z bycia matką. Wiem że to dziecko, ale najlepiej się czuję jak jest w przedszkolu, albo jak już śpi i mam spokój
19 odpowiedzi na pytanie: diametralna zmiana
miałam podobnie i do tego drugie dziecko w domu i do tego oba w tym czasie cały czas usmarkane…..
napisze w punktach-
– moje był tak niegrzeczne bo sie urodziła siostra i bo miał przerost trzeciego migdała i płyn w uszach. miał niedosłuch, szumiało mu to nie mógł usiedziec (na wszelki wypadek zbadaj)
– jest niegrzeczny jak naoglada sie bajek (u babci) i jak jest zmeczony
– kary, krzyki i zakazy eskalowały jego złe zachowanie. miłosc i przytulenie i zajecie sie nim nieco poprawiały. Są dzieci, które sie kary boja, moje sie nie bało. To zachowanie złe było, zeby zwrócic uwage mamy. Lepszy efekt na zachowanie dawało chwalenie go, ze jest grzeczny – wtedy starła sie byc berdziej grzeczny. Fakt, ze czasem są dni, ze nie ma od czego zacząc – od początku rob cos ze sie nie da chwalic :). Ale ja juz wiem ze moje dziecko ma takie dni ze sie skupi nie moze i tylko broi…I wiem ze on nie robi tego na złosc. poprostu nie daje rady inaczej. cos w srodku mu mówi – rzuc, kopnij, dotknij….i nawet jak go na rece biore to macha nogami i sie kreci – jakby cos w nim skakało…
– jest jeszcze prosta rzecz w zasadach komunikacji. Ludzie nie słyszą w podswadomosci słowa NIE. ono nie ma znaczenia. jak wołasz NIE DOTYKAJ – dziecko słyszy hasło DOTYKAJ. Lepiej powiedziec wtedy ZOSTAW TO. Albo zamiast nie biegniej- stój. Wtedy przkaz jest lepszy. To oczywiscie teoria, zawsze mozna spróbowac…
moze cie pocieszyłam ze nie jestes sama 🙂 a moze nie.
Moje słonce ma teraz 6 lat. jest o niebo lepiej ale te lata nie były łatwe. On dopiero od kilku miesiecy potrafi sie bawic sam. Do tego mam drugie dziecie, na szczescie o niebo lepsze w zachowaniu. Ala rozumie co sie do niej mówi, z nią nigdy niebyło problemu ze słuchaniem. No ale jak są razem to jest tako hałas ze tez czekam az pójdą spac 🙂 😉 :). Dobrze ze mam dwa rózne dzieci. bo dwa takie gagatki jak Bartek wykonczyłyby mnie totalnie do tego czasu
Bo to tzw. bunt dwulatka.
Tak naprawdę to nie jest bunt. Poprostu dziecko odkryło, że jest odrębną jednostką, z wolną wolą – no i sprawdza co mu tak naprawdę wolno.
NIe ma guzika do włączenia, musicie się jakoś ułożyć… Tak samo często bywa na początku małżeństwa, kiedy młodzi zagarniają terytoria ;).
Co można by praktycznego poradzić… Określ terytorium – podziel rzeczy na absolutie zabronione i dozwolone. I się trzymaj. Głupi przykład, ale jeśli np. dziecko nie może dotykać jakiej durnostojki, a mimo to dotyka, to przenieś ją poza zasięg rączek. Jak ma zabawki przeznaczone tylko na dwór (rowerek, piłka…) to niech jej nie widzi jak jest w domu. Trochę trzeba uporządkować…
No i zawsze jasna komunikacja, nigdy nie typu “co ty robisz?” tylko np. “zejdź z krzesła”…
Chyba jesteś poprostu zmęczona – ponad 2 lata non stop na chodzie, pod parą to jest długo…
Odpuść sobie, poszukaj rzeczy sprawiających przyjemnośc, jak czujesz, że nie dajesz rady, to zostaw męża z dzieckiem, a Ty idź na ciuchy, do kosmetyczki… i wróć jak mały już śpi. Wiem, że czasem trudno coś takiego zorganizować (też mam ten problem), ale odpuść przede wszystkim sobie – nie musisz być zawsze “on”.
Wiem, wiem. bunt dwulatka to u niego zaczął się jak miał 1.5 roku.
Wiem że pewne rzeczy które ma w zasięgu ręki to moja wina i powinny być gdzie indziej. Ale niedawno wprowadziłam się do domu, gdzie stale jest remont i nie mam gdzie tych gratów chować.
Fakt że staram się być naj i by wszystko było zapięte na ostatni guzik.
Kurczak ja wychodzę, nie siedzę stale w domu, ale potem jak jesteśmy z Sebkiem przez cały dzień sami to oboje chyba przekraczamy granicę.
Dzięki dziewczyny ale trochę mi otworzyłyście oczy na pewne rzeczy. Chętnie poczytam jeszcze.
Aborka my nie mamy tv więc bajki odpadają, za to babcie rozpieszczają to fakt, ja jestem żandarmem który stoi na straży rozsądku.
Chyba zwariowałam i potrzebuję izolacji by odpocząć, muszę coś wymyśleć bo niedługo pogryzę męża.
Jedynie z kotami się dogaduję
A miewasz czasem tak, że np. cieszysz się na weekend z dzieckiem, masz zaplanowane atrakcje, a tu junior budzi się rozdarty, bo. np się zsikał i nie wyspał i nic mu nie pasuje i nie smakuje ulubiony serek, i łyżeczka jest za duża/za mała/ nie taka i mleko jest za ciepłe/za zimne… i po śniadaniu masz ochotę wyjść i wrócić w poniedziałek w porze wychodzenia do pracy?
Bo ja tak miałam w ostatni weekend…
A małż zajęty, bo listwy robił (też się remontuję)…
I nawet nie miałam jak wyjść, bo starsza zasmarkana…
Ech…
to sie nazywa zmeczenie materiału. Ja w sumie tego duzo nie doswaidczyłam bo pracowałam. Ale juz po 5 mies macieżynskiego, zimą, sama z dzieckiem w domu, zaczełąm dostawac kota. nawet sobie nie wyobrazam 2 takich lat
hmm siedzę w domu od 3 miesiąca jak byłam w ciąży. W przerwach pracowałam, z własnego wyboru a nie że nóż na gardle. Ogólnie chwalę sobie to że jestem w domu. Obecnie 2 razy w tygodniu bywam w pracy. Tylko chyba rzeczywiście jest to zmęczenie materiału
Kurczak bywa tak, do tego mąż który w prawdzie się nie zasikał ale muchy w nosie ma, albo jest zmęczony, albo coś tam.
a do tego obecnie mam chyba depreche jesienną
U nas było podobnie, synek był kochany, miły ale sie zmienił….zrobił sie agresywny, bił nas, dzieci na dworzu, pani w przedszkolu sie na niego codziennie uskarżała 🙁 byłam zzrezygnowania, na nic prośby, tłumaczenia, kary… Antos był nie tym samym dzieckiem…
Okazało sie ze to przez pasożyty które złapał po sezonie piaskownicowym, czy w przedszkolu (nie wiem, nie ważne…) ważne ze po kuracji VERMOX-em wszystko wróciło do normy jakby reką odjał. Poprostu nagle wrócił nasz kochany Antoś i znów możemy sie spokojnie dogadać 🙂
Ja stawiam na pasożyty i radze odrobaczyć dzieco po sezonie piaskownicowym… ja teraz co roku bede odrobaczać całą rodzinę na jesieni…
ja tez swojego czasem odrobaczałąm jak był bardzo niegrzeczny…. ale nie widziałam róznicy w zachowaniu
pasożyty powiadasz KasiaKl sprawdzę, tylko odrobaczanie ludzie jak nie ma potrzeby to nie jest wskazane, tylko nie pamiętam czemu
dopadł mnie marazm, czy można gdzieś męża z dzieckiem wywieść? wiecie jakaś przechowalnia?
U nas widać jednak- po odrobaczeniu na bank lepiej śpią, lepiejn jedzą i są ogólnie w od razu lepszym nastroju.
Ja czasem widziałam, a czasem nie – to pewnie zależy czy miała robale lub jak bardzo P. dokuczały 😉
Od prawie roku P. wciąga czosnek w tabsach dla dzieci (Alibaby)
i jest zdecydowanie równiejsza nastrojami niz “przed czosnkiem”.
Ale też jest coraz starsza i mądrzejsza, więc to nie tylko zasługa czosnku jak sądzę
Jednak czosnek tzw. buntu dwulatka raczej nie uleczy, może osłabi
ale raczej nie zlikwiduje
(to jest taka próba nawiązania do tematu wątku ;))
Fajny podpis! jak zwykle….
A ten czosnek to od ilu lat można brać?
Dzięki 🙂
Od 3 lat – ale nie wiem czy to oznacza od 3-go roku zycia czy po ukończeniu 3 lat
przykładowy link
dla mnie dzieci które skończyły 3 lata
Sebo je czosnek w potrawach bo ja sporo go używam
Ale fajne te tabletki czosnkowe, dzięki Figa 🙂
Kupie Ali bo jak teraz karmię to mało używam do potraw czosnku 🙁 a tak luubię 🙂
a szkodzi twojej małej ten czosnek w potrawach? Bo w czasie karmienia też go używałam tylko trochę mniej i u nas było okej
ja swojemu zapodaje “normalny” czosnek,żadnych tabletek czosnkowych nigdy nie uzywaliśmy. Tyle że ja surowy czosnek kroję w plasterki i obsmażam na oliwie z oliwek z sola i pieprzem. Antos uwielbia te chipsy chosnkowe, własciwości lecznicze zachowuje a nie jest wcale ostry tak że dzieć zjada i po 3 ząbki na raz 🙂
polecam tą metode, ja ją zaczełąm stosowac w ciązy z Antosiem właśnie…
to ja muszę spróbować te chipsy
Znasz odpowiedź na pytanie: diametralna zmiana