Dieta 1000 kalorii

Są tu opisane różne diety.
Niestety na mnie akurat one nie działają.
Poza tym ciężko mi jest jeść np. przez 10 dni samo mięso czy w ogóle nie jeść chleba który bardzo kocham.
Mam taki organizm, że żeby schudnąć muszę ograniczyć ilość jedzenia w codziennej diecie.
Dzięki temu doprowadzam do skurczenia żołądka i chudnę.
:p
Pomyślałam zatem by wpisać tutaj dietę, która dla mnie jest najlepsza i działa.

DIETA 1000 KALORII

Każda dieta łączy się z pewnym wyrzeczeniem dla organizmu, gdyż zakłada dostarczanie mniejszej ilości pokarmów, niż zazwyczaj i prowadzi do zużywania zapasów tłuszczu. Warto odchudzać się z głową, by zachować zdrowie i siły witalne. Najzdrowszym typem diety jest dieta 1000 kalorii, która zakłada zmniejszenie o około 2/3 dziennej dawki kalorii. Organizm dorosłego człowieka potrzebuje dziennie 3000 kalorii do normalnego funkcjonowania*, zmniejszając te ilość do 1000, spowodujemy, że organizm będzie zużywał zmagazynowany tłuszcz, przy jednoczesnym otrzymywaniu potrzebnych składników odżywczych, jak witaminy, białko i węglowodany, również tłuszcze, jednak ilość produktów z każdej z tych grup trzeba ograniczyć.
Aby skutecznie stosować dietę 1000 kalorii, powinniśmy podszkolić się w wartościach kalorycznych poszczególnych produktów spożywczych – jest to konieczne – na tym opiera się fenomen diety.

ZAŁOŻENIA


Podstawowym założeniem diety jest ograniczenie kalorii i trzymanie rygoru codziennych posiłków – jemy często, ale mało i każdą przegryzkę traktujemy jak posiłek. Śniadanie nie może mieć więcej niż 200 kcal, drugie śniadanie 150 kcal, obiad 350 kcal, podwieczorek najwięcej 100 kcal, natomiast ostatni posiłek w ciągu dnia ma maksymalnie 200 kcal i jemy go najpóźniej do godziny 19.00. W ten sposób, stosując ujemny bilans kaloryczny, będziemy tracić ok. 1 kilograma tygodniowo.

DOBRE RADY:

zanim na dobre rozpoczniesz stosowanie diety 1000 kalorii, przez tydzień zapisuj wszystko co jesz – dowiesz się jakie błędy popełniasz;
pijąc co najmniej 2 litry wody dziennie, oszukujesz żołądek i ograniczasz ilość spożywanych pokarmów;
ostre przyprawy pobudzają apetyt – wyeliminuj je ze swojej kuchni;
nie połykaj całego obiadu w 5 minut – gdy jesz dłużej, żołądek ma czas, by poczuć nasycenie, a Ty nie przejadasz się;
“oszukuj się” – zlikwiduj wszelkie pokusy – wyrzuć z szafek i skrytek słodycze.
Wskazania i ograniczenia


WSKAZANIA I OGRANICZENIA:

Ograniczając spożycie tłuszczy, spowodujemy, że organizm zajmie się spalaniem węglowodanów i nie będzie robił zapasów, które to są przyczyną krągłości. Ograniczamy wszelkie produkty pełnotłuste, sięgamy po odchudzone mleko i jego przetwory, drób bez skóry, chude wędliny, dużo warzyw i nieco mniej owoców (zawierają dużo cukru), pijemy wodę mineralną z cytryną lub pietruszką (zawiera dużo witaminy C), jemy produkty zbożowe – pełnoziarniste chleby, płatki kukurydziane i kasze.
Ograniczamy natomiast spożycie czerwonego mięsa, żółtego sera i słodzonych napojów, także alkoholowych,ryb, słodyczy w każdej postaci, tłuszcze zwierzęce w postaci masła i smalcu, sól i ostre przyprawy. Jeżeli sięgamy po ser żółty, to chudy, podobnie z rybami. Ograniczamy się do pieczenia w folii, gotowania, najlepiej na parze i grillowania na ruszcie.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Dieta 1000 kalorii

  1. Zamieszczone przez aborka
    no właśnie sie da schudnąc. bo tu regulujesz wydzielanie hormonów – nie ma cukru – nie ma insuliny – i nie ma odkładania tłuszczy tylko jego spalanie. to takie oszukanie organizmu. Tylko jest jeden warunek – jak chcesz jeść te tłuszcze to NAPRAWDE nie mozesz jesc cukru – bo wtedy najmiejsza kosteczka czekolady zapakuje całego kurczaka, 5 jajek i makrele w dupsko (za przproszeniem)…
    Moja mama była na tej diecie… najpierw schudła. ale tak sobie wszystko rozregulowała ze przytyła. bo zaczełą gotowac bez węglowoadanów, ciasta z bitej smietany ale ze slodzikiem…. ale potem jak zjadała chleb to od razu tyła dwa kilo. To sa dosc niebezpieczne diety bo nie sa zbilansowane – za duzo witaminy a, za mało c

    No właśnie dlatego ja sie Dukana obawiam,
    i nie mam zamiaru byc na diecie do końca życia
    bo większy odchył z jedzeniem i 2 kg do przodu 🙂

    • Edysia, mylisz się.
      ale kurde, nie mam czasu żeby Ci wyjaśniac, poza tym jak wzywkle widzę, że wiesz swoje i szkoda mojego czasu, bo i tak żadne argumenty do Ciebie nie trafią.

      • Zamieszczone przez ahimsa
        I jak bylo na Kopenhaskiej? bo mnie kusi….

        wytrzymalam na niej 9 z 13 dni, schudlam 4 kg.
        ( zmodyfikowalam troszke diete – np. zamiast wolowiny ktorej nie tkne jadlam schab itp. )
        Generalnie zle sie na niej czulam, krecilo mi sie w glowie, bylo mi slabo. Patrzac na jajka mialam odruch wymiotny…
        Zdecydowanie nie dla mnie
        Wole jesc mniej, ale to co lubie ( a ze glupia jestem w pewnym momencie znowu zaczynam sie napychac; ))

        natomiast moge polecic koktajle odzywcze – naprawde sa super, zoladek szybko sie kurczy i jezeli czlowiek ma odrobine rozsadku moze przyniesc naprawde bardzo dobre efekty.

        • Zamieszczone przez bruni
          Edysia, mylisz się.
          ale kurde, nie mam czasu żeby Ci wyjaśniac, poza tym jak wzywkle widzę, że wiesz swoje i szkoda mojego czasu, bo i tak żadne argumenty do Ciebie nie trafią.

          A może jednak spróbuj?

          • Zamieszczone przez bruni
            Edysia, mylisz się.
            ale kurde, nie mam czasu żeby Ci wyjaśniac, poza tym jak wzywkle widzę, że wiesz swoje i szkoda mojego czasu, bo i tak żadne argumenty do Ciebie nie trafią.

            Nie bruni to nie chodzo i to,
            kazdy dopasowuje diete doswojego organizmu i sposobu życia.

            Dla Ciebie jest super Dukan
            dla mnie 1000 kalorii.

            Jak działa i obie sie dobrze czujemy to dlaczego tą o której pisze trzeba krytykować?
            Ja mysle, że jest jak najbardziej dla niej miejsce w tym kąciku.

            A wybór którą sie stosuje podejmuje kazda z nas 🙂

            • Zamieszczone przez Edysia
              Nie bruni to nie chodzo i to,
              kazdy dopasowuje diete doswojego organizmu i sposobu życia.

              Dla Ciebie jest super Dukan
              dla mnie 1000 kalorii.

              Jak działa i obie sie dobrze czujemy to dlaczego tą o której pisze trzeba krytykować?
              Ja mysle, że jest jak najbardziej dla niej miejsce w tym kąciku.

              A wybór którą sie stosuje podejmuje kazda z nas 🙂

              bruni jest na MM;)

              • Zamieszczone przez Edysia
                Masz ze wszystkim rację.
                Przykład pączka był tylko przykładem, że przy tej diecie mozna zjeśc frykasika jak sie ma na niego ochotę.
                Tylko przykład a nie zasada.

                i jeszcze raz poddam krytyce, bo jesli juz rozwazac za i przeciw roznych diet, ten malutki frykasik zabierze jedna czwarta dozwolonej wartosci kalorycznej i pozostawi cie glodna na reszte dnia

                dla zainteresowanych
                znalazlam wlasnie w swoich archiwach przykladowy dzienny jadlospis dla diety 1000kcal
                sniadanie:
                3 lyzki muesli bez cukru ze 150 ml odtluszczonego mleka; kawa z mlekiem odtluszczonym (ok 200 kcal)
                drugie sniadanie:
                dwa platki chleba chrupkiego, jeden pomidor, trzy rzodkiewki, lyzeczka twarozku odtluszczonego do posmarowania chleba, plaster chudej szynki drobiowej (ok. 200kcal)
                obiad:
                pol kubka makaronu muszelki (czyli taka sobie niewypchana po brzegi garsc) z duszonymi na lyzeczce (nie lyzce!) oliwy warzywami (jedna marchew, trzy pieczarki, 1/4 sredniej cebuli, kawalek pora, 3-4 paseczki papryki, garsc zielonego groszku) i jedna piersia z kurczaka (300 kcal)
                podwieczorek:
                jablko lub pomarancza (w zaleznosci od wielkosci 80-100 kcal)
                kolacja:
                chudy twarozek ze szczypiorkiem, pol ogorka, pol kromki chleba razowego lub mala razowa bulka (koktajlowa) (200kcal)

                w swoich odwiecznych poszukiwaniach diety idealnej, zaczelam patrzec na przerozne aspekty i na teraz najwieksza zaleta dla mnie jest – jak juz wyzej wspomnialam – zmiana nawykow, bo chudniecie po to, zeby potem zajadac sie smakolykami, jest pozbawione sensu
                i tu na przyklad gleboki uklon w strone diety dukanowskiej – nie mam zachcianek na niej, spokojnie obcuje ze stertami slodyczy moich dzieciakow, chetnie gotuje regularne obiady dla rodziny i nie miewam slinotokow
                ograniczajac kalorie czulam sie po prostu zmeczona ciaglym odmawianiem sobie

                i dla mnie, jeszcze raz, kazdy powrot do wagi sprzed diety, a szczegolnie z powodu pojadania slodyczy, to perfekcyjny dowod na efekt jo-jo

                • Zamieszczone przez Edysia
                  Nie bruni to nie chodzo i to,
                  kazdy dopasowuje diete doswojego organizmu i sposobu życia.

                  Dla Ciebie jest super Dukan
                  dla mnie 1000 kalorii.

                  Jak działa i obie sie dobrze czujemy to dlaczego tą o której pisze trzeba krytykować?
                  Ja mysle, że jest jak najbardziej dla niej miejsce w tym kąciku.

                  A wybór którą sie stosuje podejmuje kazda z nas 🙂

                  to dlaczego krytykujesz proteinowa?

                  • Kantalupa- a mozesz wstawic z tego archiwum wiecej przykladow?

                    • Zamieszczone przez majowamama
                      tak od razu raczej sie nie tyje, to nie jest z dnia na dzien, czasu trzeba zeby przytyc jak po kazdej diecie…

                      chodzi o to ze w tej diecie jak sobie zjesz węglowodana to zamiast chudnąc tyjesz. Bo wtedy całe załozenie diety legnie w gruzach. tak chyba jest w diecie kwaśniewskiegi i proteinowej – tych opartych na eliminacji węglowodanów. Bo wtedy zamast misternej diety masz poprostu diete 5000 kcal :). Ja rozumiem ze wtedy mozna sobie odpuscic np cały dzień diety – znaczy jeden dzien jesz węglowodany ale wtedy bez całego kurczaka, makreli i 5 jajek :).
                      A w diecie 1000 kal jak zamist 1000 zjesz 1100 to wolniej chudniesz.

                      • Zamieszczone przez ahimsa
                        Kantalupa- a mozesz wstawic z tego archiwum wiecej przykladow?

                        prosze (bede kopiowac stopniowo, bo niektorych wpisow nie moge skopiowac

                        sniadanie (mniej wiecej, zeby sie trzymac tych 200kcal)

                        kawa z chudym mlekiem (u mnie zawsze, a to tak na oko 35-40 kcal)

                        twarozek chudy – kupowalam taki zwykly tsm w toruniu w kostce 250g – (3-4 lyzki) z drobno siekana rzodkiewka (2 szt) bez soli (albo bbb malo) i z lyzka odtluszczonego jogurtu i jeden kawalek chrupkiego pieczywa (ale ryzowe, bo inne przekraczaly limit 200kcal)

                        owsianka z samych platkow z chudym mlekiem (3 lyzki platkow, dobrze namoczone), czasami wrzucalam kilka rodzynkow, pogniecione 2-3 orzechy, oczywiscie bez cukru, czasami wrzucalam kawalki owocow (ale tak ubogo, np. 1/3 tartego jablka)

                        pelnoziarnisty tost z niskoslodzonym dzemem (cienko smarowac)

                        mala salatka owocowa (malutkie miseczki, tak, zeby nie bylo wiecej niz 100g owocu); robilam sobie salatke na trzy, czasami cztery dni z: jeden banan, jedna pomarancza, kilka kulek winogrona, jedno jablko, pol gruszki albo kilka kawalkow melona czy arbuza, czasami trzy, cztery pogniecione na posypke orzechy
                        podawalam z polowa malego kubka chudego jogurtu owocowego (wtedy bez banana) albo z ok 50 ml soku pomaranczowego (szukalam naturalnego, bez cukru)

                        salatka z jajka i ryby (rzadko robilam, bo nie lubie jesc ryby rano) – pol malej puszki tunczyka, jajko na twardo, lyzka kukurydzy z puszki i mala lyzeczka majonezu light (czesto dorzucalam pol kawalka razowego chleba, ale potem odejmowalam sobie cos z drugiego sniadania

                        • Zamieszczone przez majowamama
                          nie prawda
                          weglowodany w malych ilosciach sa w tej diecie dopuszczalne 50g dziennie chyba
                          osobiscie jadłam lekko wiecej chudnac nadal

                          ale ja wiem ze 50 g jest dopuszczone. mówie o zjedzeniu paczka. A zresztą czy na tej diecie jadłaś kurczaka czy golonke. bo to tez jest róznica. w diecie Kwasniewskeigo mozesz jesc tłuste rzczy. Ale jak zjesz tego pączka po chudym kurczaku czy po golonce z tłuszczem to będzie róznca.

                          • drugie sniadania, czesto wymiennie z podwieczorkiem, bo musialam brac do pracy i wolalam cos, co sie da zlapac w reke i zjesc

                            2-3 marchewki, 1 maly ogorek i pol papryki pokrajane w paski i 1 kawalek chrupkiego chleba z 1 lyzeczka serka odtluszczonego

                            owsianka z paczki (taka do zalania woda, w grudniu w pl nigdzie ich nie widzialam, a szkoda:()

                            owoc (wowczas juz nie jadlam owocow na podwieczorek) i maly pol kubka odtluszczonego jogurtu (wiem, ciezko sobie w polowie odmowic, ale rzadko udawalo mi sie znalezc w moim lokalnym sklepiku jogobele light, ale jak znalazlam, to juz jadlam caly kubek;))

                            3 male ciastka owsiane (zapychaja i akurat elegancko sie z kawa miescily w limicie kalorii)
                            zreszta ciastka owsiane byly jedynymi slodyczami, na ktore moglam sobie pozwolic, zeby moc sie w granicach 1000 kcal zmiescic

                            dwa ciastka ryzowe (takie okragle) z niskoslodzonym dzemem (smarowac przed jedzeniem, na kanapki sie nie nadaje, bo ten ryzowy chlebek mieknie obrzydliwie i robi sie niezjadliwy)

                            salatka warzywna na duzej ilosci zieleniny (najchetniej szpinak albo rukola), z polowa tartej marchwi, kilkoma sztukami pomidorow koktajlowych, 1/4 ogorka i garscia czegos bardziej pozywnego (np. plaster chudej szynki, garsc prazonych ziaren slonecznika, kilka orzeszkow ziemnych albo laskowych, troche fety, etc), wszytsko z doslownie kropelka oliwy i octem balsamicznym

                            albo zwyczajna koktajlowa bulka razowa maznieta serkiem albo jakas lajtowa margaryna z plastrem sera albo chudej szynki z kuraka (ale to juz potrafilo sie ponad 200kcal przedrzec, szczegolnie z powodu sera)

                            • Zamieszczone przez majowamama
                              i to jest program który u mnie połozyłby tą diete na łopatki
                              tak naprawde to my sami wiemy najlepiej czego nam brakuje i taki odgornie narzucony obowiazek jedzenia tego, co przykazuje plan czyni diete trudną i nieprzyjemną
                              w 1000 kalorii pociaga mnie dowolnosc zestawien

                              ale to sa wlasnie przykladowe jadlospisy dla 1000kcal, opracowane przez dietetyczke, mozesz je sobie dowolnie ukladac, masz tylko pamietac o przyblizonych wartosciach posilkow (200 + 200 + 300 + 100 + 200, z mozliwoscia dodawania do wczesniejszych posilkow i odejmowania od pozniejszych)

                              • Zamieszczone przez majowamama
                                jadłam i kurczaka i golonkę i pączka w granicach rozsądku nie wpływa to mocno na dietę
                                nigdy się nie zastanawiałam nad kolejnością
                                ograniczyłam cukry do ilości minimalnej i to cała filozofia
                                ale minimum to u mnie i tak było więcej niż 50 g
                                oczywiście nie codzienie, ale często

                                i chudłas?

                                • obiad:
                                  porcja (na oko ok. 150-200g) ryby / kurzej piersi / chudego miesa marynowana (niewielkie ilosci oliwy, cytrytna, takie raczej standardowe marynaty) z grilla albo patelni z minimalna iloscia tluszczu z lekka salatka z zieleniny (np. tylko rukola z pomidorem; iceberg z lyzka jogurtu – salatka naprawde wybitnie nieskomplikowana
                                  czasami pozwalalam sobie do tego na duszonego ziemniaka albo cos gotowanego na parze, np. brokul z niewielka iloscia krutonow z razowca

                                  gotowalam zupki, ale takie raczej cieniutkie i trzymajac sie zasady 50g miesa + 50 g warzyw 300ml wody (mniej wiecej 1/3 do odparowania) i nawet nie garsc jakiegos makaronu, ew. ziarenek soi, pszenicy, ciecierzycy, fasoli itp
                                  zupka czesto z krutonami z razowca (malo) albo polowa kromki tostowego razowca

                                  czesto robilam warzywa pod poduszka, np. brokuly zapiekane w takim niby beszamelu (minimalna ilosc oliwy, zasmazka z malenkiej ilosci maki, zalane chudym mlekiem, przyprawione galka muszkatolowa, pieprzem, brokul czy inne warzywo lekko uduszone, zalane tym beszamelem i do pieca na pol godziny na 180 stopni

                                  raz na jakis czas gotowalam obiad ze strakowych, np. daal z soczewicy (uduszone 1/3 cebuli w lyzeczce oliwy, do pol kubka soczewicy, duzo indyjskich przypraw, troche wody i tyle; ale wowczas jadlam to tylko z salata bez dodatkow

                                  • podwieczorki jadlam zazwyczaj w postaci owocow (sezonowe najlepsze, jakies truskawki bez dodatkow, melon, arbuz, jablko, rzadko banan, bo ma wiecej kalorii niz przewiduje limit i musialam potem odejmowac sobie od kolacji)
                                    czasami ciastko ryzowe z dzemem, ciastko owsiane, jaki kisiel zdarzalo mi sie pichcic, budyn na cienkim mleku (ale niespecjalnie wychodz budyn na odtluszczonym mleku)
                                    salatke warzywna, ale malo

                                    kolacje zazwyczaj podobne do sniadan, choc potrafilam tez sobie zywot uprzyjemnic i robilam np. brzoskwinie nadziewane tunczykiem z kukurydza i rodzynkami (poloweczke zjadalam, wiecej nie, bo “limit”)

                                    czesto to byly po prostu dwa kawalki chleba chrupkiego z chuda szynka czy twarozkiem
                                    moze jogurt z musli (nie chcialo mi sie po nim jesc), czasami tresciwsza salatke

                                    i wszytsko zalewalam spora iloscia wody

                                    znajoma dietetyczka podpowiedziala mi, zeby wypic szklanke wody przed jedzeniem, bo oszukuje zoladek

                                    kiedy mialam ochote siegnac po slodycze, mialam zjesc raczej suszony owoc (ale tez niewiele, np. jedna suszona morela to juz 50 kcal) albo warzywa na slodko (np. buraczki czerwone gotowane w calosci bez dodatkow, marchew swieza, kawalki korzenia pietruszki, seler naciowy)

                                    wbrew pozorom, naprawde latwo przeroczyc limit nie pilnujac sie na kazdym kroku
                                    udawalo mi sie (mam charakter zaciety dosc, dietuje z poswieceniem), zrzucalam, ale diety wspominam jako masakre i katowanie sie
                                    czego nie moge powiedziec o dietowaniu teraz

                                    • Zamieszczone przez ahimsa
                                      I jak bylo na Kopenhaskiej? bo mnie kusi….

                                      Kopenhaskiej zdecydowanie nie polecam, bo masz zapewnione jo-jo plus 1 kilogram jako gratis. 🙂

                                      No chyba, że zrobisz kopenhaską, a zaraz po niej jakąś inną dietę np. 1000 kal, potem 1200 kal i to przez przynajmniej 2-3 miesiące, wtedy to może mieć jakiś sens.

                                      Ja w drugim tyg. kopenhaskiej nawet nie dojadałam tych mikroskopijnych porcji, zaraz po diecie też nie chciało mi się jeść, a i tak w niedługim czasie miałam ten bonus w postaci kilograma. 🙁
                                      A wstręt do sałaty, wołowego steku i gotowanych jajek mam do dzisiaj. 🙁

                                      • Zamieszczone przez viccy
                                        Kopenhaskiej zdecydowanie nie polecam, bo masz zapewnione jo-jo plus 1 kilogram jako gratis. 🙂

                                        No chyba, że zrobisz kopenhaską, a zaraz po niej jakąś inną dietę np. 1000 kal, potem 1200 kal i to przez przynajmniej 2-3 miesiące, wtedy to może mieć jakiś sens.

                                        Ja w drugim tyg. kopenhaskiej nawet nie dojadałam tych mikroskopijnych porcji, zaraz po diecie też nie chciało mi się jeść, a i tak w niedługim czasie miałam ten bonus w postaci kilograma. 🙁
                                        A wstręt do sałaty, wołowego steku i gotowanych jajek mam do dzisiaj. 🙁

                                        Mnie na szczescie przeszedl wstret do jajek:)
                                        Diety nie wspominam dobrze i wiem, ze nigdy wiecej do niej nie wroce!

                                        • Zamieszczone przez kantalupa
                                          ale to sa wlasnie przykladowe jadlospisy dla 1000kcal, opracowane przez dietetyczke, mozesz je sobie dowolnie ukladac, masz tylko pamietac o przyblizonych wartosciach posilkow (200 + 200 + 300 + 100 + 200, z mozliwoscia dodawania do wczesniejszych posilkow i odejmowania od pozniejszych)

                                          O, dziękuję Ci bardzo!!!:)

                                          Fajnie tak- właśnie o takie przykładowe zestawienia mi chodziło.
                                          Znacznie ułatwia sprawę;)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dieta 1000 kalorii

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general