Dieta mamy karmiącej dziecko ze skazą białkową

1. olkam1 Dodane ponad rok temu,

   Re: Dieta mamy karmiącej dziecko ze skazą białkową

   Ja też mam dziecko alergiczne, jem mieso drobiowe, preferuje indyka(gotowane), jabłka, ryz, maslo, ser żółty, woda niegazowana,narazie tyle,
   zjadam Wapń w tabletkach
   Jako masc preferuje Lipobasa.
   Mama Mikołaj i Ani( 5 tyg)
   Powodzenia

   Odpowiedz
2. horpyna Dodane ponad rok temu,

   Re: Dieta mamy karmiącej dziecko ze skazą białkową

   Witam ja jestem dzieckiem ze skaza bialkowa. Tak Tak jestem ciagle jeszcze, bo wiekszosc dzieci z tego wyrasta a ja mimo tego, ze mam 23 lata dalej sie ze skaza mecze. Oczywiscie nie moge pic mleka krowiego, jesc bialego sera, jaj i innych produktow pochodnych.
   Nie wiem jaka diete stosowala moja mama, ale ja mialam te ranki na ciele tzn. ta taka niby luszczyce tak zaawansowana, ze w kazdej faldce byl strupek i rana. Wiem, ze mama kapala mnie wrumianku, bo to lagodzilo podraznienia. Oprocz tego dostala od lekarza lekarstwo w masci, ktorym mnie smarowala w miejscach gdzie robila sie skaza i ta masc mi wszystko pieknie goila. Wtedy byl to Flucinar, ale wiem, ze Flucinar to antybiotyk i napewno bez recepty nie mozna go kupic, jest bardzo skuteczny, ale tez bardzo mocny totez trzeba go cieniusienko smarowac. Uzywam go do dzis jak tylko pojawia mi sie skaza. W tej chwili najczescie pojawia mi sie na buzi w okolicach ust i zaczyna sie tak jak zwykle zajady, robi mi sie to zawsze jak sobie pofolguje z produktami mlecznymi i jem ich zbyt duzo.
   Generalnie nie ma sie czym martwic, skaza bialkowa nie jest taka straszna, jak moze wyglada czy brzmi. Jest calkiem zaleczalna i u prawie wszystkich dzieci znika z wiekiem, tzn. dzieci z niej wyrastaja. Wiem, tylko tyle, ze trzeba ograniczyc produkty oparte na mleku krowim. Slyszalam tez, ze mozna je zastapic kozim mlekiem, bo ponoc to bialko nie wywoluje skazy.
   Ta skaza nie wyglada moze zbyt ladnie, ale w tych miejscach zmienionych przez skaze nie zostaja potem zadne slady, tzn. zadne blizny – takze nie ma sie naprawde czym denerwowac 🙂

   Pozdrawiam – Horpynka!

   Odpowiedz
3. ada2 Dodane ponad rok temu,

   Re: Dieta mamy karmiącej dziecko ze skazą białkową

   Dziękuje Wam za odpowiedź. Musze przyznać, że macierzyństwo wymaga wyrzeczeń i to dość sporych 🙂
   Mam jeszcze pytanko. Czy te zmiany na skórze będą pojawiały się za każdym razem jak zjem coś uczulającego, czy będą już teraz cały czas? Czy dzieci ze skazą białkową zawsze przechodzą przez ciemieniuchę? A, i czy często będzie się powtarzać pieluchowe zapalenia skóry? Czytałam, że odparzenia są częstą przypadłością dzieci alergicznych.

   Ada2 z Gabrielką (ur. 18.06.03)

   Odpowiedz
4. gosiar Dodane ponad rok temu,

   Re: Dieta mamy karmiącej dziecko ze skazą białkową

   ja trzymałam ostrą dietę gdy karmiłam Michała piersią bo wyszłą u niego alergia na mleko.
   Wydaje mi się że przede wszystkim wyeliminować trzeba do zera mleko (zero masła, mlek serów, jogurtów, margaryna tylko bezmleczna, zero ciastek na mleku itd) Po wyeliminowaniu mleka skaza liszaje powinny zejsc – chyba że dziecko jest uczulone na coś jeszcze. Jak oddstawiłam mleko i pochodne to po 2 tyg wszystko sie wygoiło i do teraz nic nie pokazało (dalej ma diete bezmleczną). Lekarka powiedziała ze jak Michał skończy rok to spróbujemy mu dac mleko – mam nadzieje ze ta skaza minie.

   Gosia i Michałek (9 msc:)

   Odpowiedz
5. horpyna Dodane ponad rok temu,

   Re: Dieta mamy karmiącej dziecko ze skazą białkową

   O wlasnie tak bylo ze mna, zadnych przetworow mlecznych i zadnych przetworow zawierajacych mleko, tj. wlasnie ciastek. Mleko jesli lubicie pic mozna zastapic takim mlekiem bez laktozy bo podobna to ona wlasnie wywoluje skaze bialkowa a zawarta jest w mleku.
   Gosiarku nie przejmuj sie, nawet jesli twojemu synkowi nie przejdzie ta skaza w co bardzo watpie, bo jednak w 99% przypadkow jest to choroba dziecieca i absolutnie sie z niej wyrasta – to mimo wszystko da sie z tym zyc. Ja nawet sobie czasem pozwole sobie na musli czy platki kukuradziane z mlekiem, albo budyn czy jakis twarozek. Problem tylko w tym, ze moge te rzeczy jesc rzadko i w malych ilosciach. Tylko raz dopuscilam do tego, ze liszaje pokryly mi prawie cala buzie. Mialam wtedy 13 lat i wogole nie zdawalam sobie sprawy co sie moze stac jak przesadze z mlekiem, pojechalam na oboz i codziennie rano jadlam zupke mleczna. Skonczylo sie antybiotykami, dermatologami i strasznym cierpieniem, ale na szczescie slady mi nie zostaly zadne. No ale tak juz jest w zyciu, mloda i glupiutka bylam i wogole niezdawalam sobie sprawy z konsekwencji [usmiech}

   Skaza to naprawde nic strasznego – tylko czasem mi szkoda jak musze sobie odpuscic przepyszne, gest, kremowe lody smietnakowe i zamienic je na te wstretne wodne z robione z zamrozonego bylejakiego soku

   Horpynka
   [Zobacz stronę]

   Odpowiedz
6. gosiar Dodane ponad rok temu,

   Re: Dieta mamy karmiącej dziecko ze skazą białkową

   Dzięki za słowa otuchy! Masz rację to nie jest az tak straszne. W koncu z tym można życ.

   Ale i tak ufam ze to minie.

   Gosia i Michałek (9 3/4 msc:)

   Odpowiedz
7. ada2 Dodane ponad rok temu,

   Re: Dieta mamy karmiącej dziecko ze skazą białkową

   Znalazłam jeszcze jedną stronkę o alergii na białko mleka krowiego. Wymienione są tam produkty których nie można jeść.

   Ada2 z Gabrielką (18.06.03)

   Odpowiedz

Znasz odpowiedź na pytanie: Dieta mamy karmiącej dziecko ze skazą białkową