dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

Chciałam o tym szybciej napisać na forum ale jakoś zabrakło czasu, teraz natknął mnie na napisanie kolejny post o stosowaniu diety eliminacyjnej.
Czytając to forum mam wrażenie, że chyba wszystkie mamy alergików karmiące piersią są na bezwzględnej diecie. Temat ten ciekawi mnie od dłuższego czasu bo ja mama małego alergika zgodnie z zaleceniem lekarzy na takiej diecie nie jestem i często mam różne dylematy moralne zwłaszcza jak czytam to forum
Chodzi mi o to że jak poczyta się inne fora a przede wszystkim najnowsze raporty z konferencji to jest teraz też trochę inne podejście, nie tylko dieta.
Coraz częściej czyta się o spojrzeniu na dietę eliminacyjną od trochę innej strony, Właśnie mi. na konferencji “PIERS JEST NAJLEPSZA” były dwa referaty,dwóch specjalistów w dziedzinie azs,no i hasło “brest is best”.
Tu przytoczę po krótec to co cytowała koleżanka(uczestniczka konferencji) na innym forum.
Ogólnie wśród alergologów,jest zdanie ” jeśli tylko matka może/chce karmic piersią,to jest to najlepsze rozwiazanie” (no poza nielicznymi przypadkami bo i przeciwnicy tej metody też się zdarzają) Teza ta jest poparta ogólnoswiatowymi badaniami i chyba w dzisiejszych czasach ogólnie panuje właśnie takie przekonanie, większość mam jest tego świadoma Co więcej,karmienie dzieci
ze zwiekszonym ryzykiem alergii jest polecane,ponieważ żaden hydrolizat nie zastąpi skladu mleka matki, dlatego tak wiele matek dzieci alergicznych jak najdłużej stara się karmić. A co było dalej na tej konferencji to to że u dzieci z atopia nie poleca sie u matek restrykcyjnej diety eliminacyjnej. Matka powinna jeść wszystko,oprocz potencjalnie najgrozniejszych
alergenow,typu mieso ryb,skorupiaki,orzeszki. Matka powinna także raz na kilka dni
jeść rzeczy,na ktore maluch jest potencjalnie uczulony,ponieważ takie
karmienie jest najgenialniejsza autoimunoterapią w naturze. Dodatkowo badania dowiodły,że
hiperalergiczna dieta matki sprzyja rozwojowi alergii.
Takich konferencji, referatów można naprzytaczać wiele, ostatnio naprawdę coraz więcej
Muszę przyznać że w wielu czasopismach dla matek typu “Dziecko”, “Mamo to ja” itp. jeste że najlepsza jest dieta eliminacyjna ale jak się przyjrzymy to maciupką czcionką jest napisane że to artykuł sponsorowany a w takich artykułach można pisać cokolwiek się zechce. Właśnie ostatnio wypatrzyłam, że autorem jednego z artykułów jest alergolog u którego leczyli mnie rodzice a później przeniósł się do Wawy, lekaż ten postawił u mnie diagnozę “Być może jest uczulona a może być że nie jest” – prawda, że jak najbardziej słuszna diagnoza :))
Na zakończenie pozwolę sobie przytoczyć z innego forum
“breast is the best, ale pod warunkiem, ze matka odzywia sie rozsadnie i zdrowo”
A jak z Waszym podejściem do tematu? spodziewam się że wszystkie napiszecie że tylko dieta eliminacyjna uchroni wasze maleństwa od rozwoju aleri na wziewną, uchroni przed astmą..
A może jest tu ukryta jakaś mama która też nie jest na całkowitej diecie podobnie jak ja, zobaczymy.
Piszcie
Pozdrawiam

9 odpowiedzi na pytanie: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

  1. Re: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

    Niezbyt długo byłam na diecie eliminacyjnej. Na dodatek, co jakiśczas robiłam prowokację, żeby sprawdzić, czy już mogę jeść nabiał. Ale Ala miała/ma skazę, ale niezbyt silną. Tzn. są swędzące wysypki, były brzydkie kupki. Nie uważam, że dieta specjalnie pomaga, może unikamy gorszego uczulenia. Karmienie piersią, za to uważam za najlepszą możliwość – jeśli tylko dziecko nie ma nietolerancji laktozy itp. Odstawiłam Alę w jej 2. urodziny. Kilka dni później totalnie ją wysypało. Ten stan utrzymuje się do teraz. Najdziwniejsze, że jak ją jeszcze karmiłam, to normalnie przyjmowała niewielkie ilości wybranych produktów nabiałowych 🙁

    • Re: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

      Gdyby sie zaglebic w temat to moze faktycznie jest to madra prawda, bo przeciez odczulanie alergikom, czy nawet zwykle szczepienie robi sie wlasnie podajac w malej ilosci alergen. Hmm….

      • Re: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

        Witam

        U mnie akurat teraz dieta super się sprawdza. Zmiany skórne się cofnęły u Maciusia (miał zajętą klatkę, rączki, nóżki, twarz, główke). Również inne objawy się wyciszyły. Wcześniej jak stosowałam tradycyjną dietę eliminacyjną, to mu nie pomagało. Okazało się (robiliśmy testy), że jest uczulony między innymi na mleko, białko jajka, wieprzowinę, mąkę żytnią, jabłko, banany. ryż. Czyli parę produktów, które są zalecane kobietom karmiącym alergików. Jak odstawiłam również to to jest naprawdę ok. Czasem drobne zmiany się pojawiają, ale zwykłe natłuszczanie pomaga. Wcześniej Maciek się męczył bardzo, także akurat w naszym przypadku dieta się sprawdza.
        Myślę, że w pierwszym okresie karmienia piersią, gdy układ odpornościowy dzieciaków nie jest jeszcze samodzielny, dieta jest dobra. Potem z czasem może, gdy układ dojrzeje, można powoliu wprowadzać ”zakazane” produkty, bo lepiej sobie z tym radzą.

        Pozdrawiam, Madzia i Maciek (28.09.04)

        • Re: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

          U nas byłt wielkie problemy brzuszkowe (gazy, kolki, nietolerancja laktozy, ulewania) i zalecono mi dietę eliminacyjną. Faktycznie przez pewnien czas ją stosowalam – gotowany kurczak, ryż, chrupki kukurydziane, jabłka gotowane, marchewka duszona… Szybko jednak, jakby instynktownie, nie widząc zresztą poprawy u synka, zrezygnowalam z diety i zaczęłam jeść normalnie. Michał je wszystko. Rozwija się ładnie. Skórkę ma gładziutką, choć czasem coś wyskoczy na buźce (lekkie zmiany widzę tylko po cielęcinie). Z kolek i nietolerancji laktozy wyrósł. Wydaje się, że refluks też już minął (długo był na lekach).
          Ja myślę, że coś w tej stymulacji immunologicznej jest…

          • Re: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

            Skoro piszecie jak u Was to może ja napiszę jak było u nas:

            -na początku od urodzeniac “umiarkowana dieta” (bez mlka, jaj serów twarogów) bo mały miał już w szpitalu wysypkę i taką dietą w tym szpitalu zalecali WSZYSTKIM mamą karmiącym. Efekt-raz lepiej raz gorzej- jeszcze nie kojarzyłam tego z alergią

            -jak mały miał 4 miesiące (po szczepieniu), zmiany się nasiliły, ja dalej na diecie u pediatry diagnoza skaza ale mam jeść nabiał a małemu zacząć wprowadzać zupki bo dziecko potrzebuje innego źródła białka, Ja zdziwiona zaczynam zapoznawać się z tematem. Zaczynam jeść nabiał,małemu nie daję nic oprócz piersi bo czytam same sprzeczne rzeczy i uważam że z wprowadzaniem nowości nie ma co się spieszyć, mały jeszcze bardziej wysypany, dołącza biegunka. Ale jakoś powoli mały pokonuje wszystko sam uczulenie słabnie, a nawet są dni,że nie ma prawie wcale

            -6 miesiecy-zaczyanmy wprowadzać coś oprócz cyca w śladowych ilościach,uczulenie się na sila,idziemy do innego pediatry, ja znowu na diecie eliminacyjnej, wydaje się być dobrze, kolejne szczepienie i po dwóch tygodniach masakra. Idziemy do alergologa (ponoć bardzo dobrego), ochrzania mnie za dietę, stwierdziła że takie postępowanie powoduje, że dziecko po takiej diecie na pewno będzie alergicznie reagowało po wprowadzeniu czegokolwiek, bo jego organizm bedzie uważał to za toksyny. zaczynam do swojej diety wprowadzać powoli elementy nabiału. Wbrew temu co przepuszczałam skóra ładnieje. Jest dobrze ale mały bierze zaditen.

            -mały ma 8 miesięcy, najpierw skóra się pogarsza, później trzydniówka a trzy tygodnie po szczepienie. No i teraz było najgorzej. Doszło do infekcji pod kolankami rozwinął się grzybek, Leki na grzybicę, sterydy ale po ustąpieniu zmian do diety małego mam wprowadzać żółtko i jogurt. Zaditen zmieniemy na Zyrtec bo mały zaczął strasznie dużo jeść po tym pierwszym. Alergolog twierdzi, że zmiany bardziej wyglądają mu na zmiany po owocach a nie po nabiale.

            I na tym etepie jesteśmy do dziś raz lepiej, raz gorzej, jak lepiej mały dostaje 1/8 żółtka, albo pół łyżeczki jogurtu, jak gorzej nie podaję mu tych rzeczy. Ja dalej karmię, nie stosuję ścisłej diety ale też uważam na to co jem. Nie zaserwuję sobie jednego dnia jajek, twarogu, jogurtu itp, ale rozkładam to np. na tydzień lub dłużej. Czego nie jem to sera (twardego, topionego) bo po tym widzę natychmiastową reakcję skórną u synka.

            Sama nie wiem co lepsze ale zdrowy rozsądek nakazuje mi nie stosować restrukcyjnej diety z dwóch powodów: ze względu na zdrowie mojego synka oraz na moje zdrowie. U nas z doświadczenia widzę, że zawsze najgozrej jest dwa tygodnie po szczepieniu, no i jak załapał trzydniówkę. Ale z tego co się orientuję (aż się boję jakiegoś biologa) wirusy to jakieś twory organiczne zbudowane mi. z białek a więc przy infekcji skóra ma prawo być brzydsza


            najukochańszy Mateuszek

            • Re: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

              Hej

              U nas zaczęło sie od dziwnej wysypki w szpitalu..

              Potem – 5-6 tydzień zaczęły się problemy ze skórą. Lekarze początkowo wmawiali mi alergię kontaktową, ja już przeszłam na dietę…..zmiany na rączkach (pękająca skóra), na nóżkach,,,kaszka”, brzydkie place na buźce, szorstka skóra….ja na diecie 2 miechy – skóra zaczęła się poprawiać, ale było lato i czytałam, że wtedy skóra wygląda najlepiej…lekarze – szkoda gadać co jeden inna teoria, każą się nie przejmować i przepisują maści sterydowe….
              Po urlopie – połowa sierpnia – zaczynam rozrzerzać dietę – drastycznie – od najbardziej podejrzanych i to nie w małych ilościach !!! Mega wyrzuty sumienia,,a co jak go wysypie???” – 1 czekolada (w całości)…. tydzień. NIC 2. mleko rano i wieczorem…mija tydzień NIC….jem wszystko….mija miesiąc skóra małego wygląda dobrze…
              Stwierdzam że to z pewnością nic pokarmowego….
              I nagle buuuum…przełom wrzesień-październik czerwone plamy, wysypka na szyi, dziwne zmiany na buźce….. znów lekarze…..ja na diecie bo się boję…3-4 tygodnie diety – zmiany,,jakby zaleczone” – ale to sterydki, kilka dni spokój i znów wszystko wraca….
              Załamuję się i po skończonym 7 miesiącu sięgam po bebilon pepti…Odciągam mleko by nie stracić pokarmu, po 3 tygodniach nie widzę żadnej różnicy (raz lepiej raz gorzej), chcę wrócić do cyca a mały… nie chce i czasem bardzo żałuję….

              Po tylu miesiącach szukania nie znalazłam odpowiedzi… A dieta spowodowała to, ze schudłam i byłam znerwicowana….

              Zmiany nadal raz są, raz ich nie ma, mimo tego że cały czas je to samo i nie wprowadzam żadnych nowości…. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to (i cieszę się okropnie) że Fifulowi nigdy to nie przeszkadzało….. Nigdy też nie miał charakterystycznej wysypki po podaniu czegoś…zmiany,,czają się” i przychodzą bardzo powoli….

              Ech….życzę cierpliwości i powodzenia w walce z tym paskudztwem…..

              GOSIA i Filipek

              • Re: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

                No to mnie trochę podbudowałyście, bo już myślałam że albo nie potrafie diety stosować bo albo jem co małemu szkodzi albo chudnę na potęgę, albo tylko ja nie potrafię odkryć co dokładnie wywołuje uczulenie u Matiego.
                Tak jak część z Was pisała na diecie, czy nie nadiecie, bez wprowadzania nowości zmiany pojawiają się w najmniej spodziewanym momencie i w taki sam sposób znikają.
                Zanim stwierdzono alergię pokarmową też się nasłuchałam, że a to nie piore w tym co trzeba, a to nie płuczę tak jak trzeba. Doszło do tego,że ubrania całej rodziny praliśmy w płatkach, ja myłam się w samej wodzie a zmiany na policzkach jeszcze bardziej się zaostrzyły.
                Naszemu małemu też przez długi czas nie przeszkadzały zmiany(wyjątkiem jest przełom grudnia i stycznia kiedy załapał grzybka), jest pogodnym i bardzo wesołym dzieckiem- to jakoś napawa nie optymizmem. Podobnie jak Twój synek nigdy nie miał charakterystycznej wysypki po podaniu czegośdokładnie tak jak napisałaś zmiany,,czają się” i przychodzą bardzo powoli….

                Również życzę cierpliwości i pozostaje nam mieć nadzieję, że nasze dzieciątka jak najszybciej z tego wyrosną.


                najukochańszy Mateuszek

                • Re: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

                  Ja na diecie eliminacyjnej jestem od niedawna (prawdopodobnie skaza białkowa). Skóra na buzi sie trochę poprawiła, ale też czasami jest lepiej a czasami gorzej. Na pewno banan wywołała wysypke i seler też (ale seler jest podobno mocno uczulający). Ostatnio znowu pogorszenie – jadłam deserki dla dzieci od 4 mies. Zaczełam szukaż produktów zastepczych – majpnez roślinny, bebiko sojowe do kawy, ciasteczka bez mleka i jaj. Sama nie wiem – ogólnie bez nabiału jest trochę lepiej ale czasami jest pogorszenie i tak jak u Was niewiadomo od czego :(.
                  Teraz pojawiła się szorstka plamka na piersi i główce (czerwona, a w środku jakby żółtawa) – mam nadzieję, że to po antybiotyku.

                  Pozdrawiam,

                  Marta i Adaś 15.11.2004

                  • Re: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

                    U nas zaczelo sie w 2 m. No ale wtedy stwierdzilam, ze malemu nic nie jest i zaserwowalam sobie owoce morza w sosie pomidorowym. Zaczelo wysypywac na buzi a w 3 m. na calym ciele. Na buzi zaczely robic sie strupki. Tak bylo do wiosny kiedy odkrylam, ze glownym winowajca jest ryz, marchew i seler. W miedzyczasie byla wizyta u alregologa, gdzie dostalam liste rzeczy dozwolonych, ale musiala z niej wyrzucic jeszcze kilka rzeczy. Od maja zaczela sie poprawa. Od wrzesnia skora jest idealna i nie pogorszyl jej nawet sezon grzewczy. Testuje rozne rzeczy- w zasadzie wyrosl z kilku rzeczy, ale kilka nadal mocno uczula. Ale sa takie rzeczy np. groszek, ktore w malej ilosci go nie uczulaja. To dorzucam kilka ziarenek do zypki. Karmie go nadal piersia, ale juz nie stosuje takiej katorzniczej diety. Pozwalam sobie nawet na cukierki czekoladowe, ale nie wiecej niz 1 dziennie, bo po wiekszej ilosci jest zle. Malemu daje po odrobinie wedliny, ostatnio dostal rybe. Zauwazylam, ze po zjedzeniu niektorych rzeczy reakcja jest natychmiastowa, po innych reaguje dopiero po duzej ilosci. te drugie daje mu w malej ilosci co jakis czas. Czasami mam wyrzuty sumienia, ze przez to ze nie trzymam diety i czasami przez mnie nacierpi sie, nie wyrosnie z tego swinstwa. A moze wyrosnie? Moze inne mamy mi odpowiedza.

                    Aga i Michałek (17.10.03.)

                    Znasz odpowiedź na pytanie: dietę eliminacyjną od trochę innej strony,

                    Dodaj komentarz

                    Angina u dwulatka

                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                    Czytaj dalej →

                    Mozarella w ciąży

                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                    Czytaj dalej →

                    Ile kosztuje żłobek?

                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                    Czytaj dalej →

                    Dziewczyny po cc – dreny

                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                    Czytaj dalej →

                    Meskie imie miedzynarodowe.

                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                    Czytaj dalej →

                    Wielotorbielowatość nerek

                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                    Czytaj dalej →

                    Ruchome kolano

                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                    Czytaj dalej →
                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo
                    Enable registration in settings - general