dlaczego godzimy się na to

Przemoc, bicie, ponizanie to krzywdy, ktore doznala moja kolezanka. Ma 32 lata,dwojke dzieci, doktorat z biologii i musi zaczynac wszystko od nowa, bo uciekla od męza do rodzicow. Naszczęscie miala gdzie odejsc.
Tylko czemu, az 6 lat pozwolila siebie bic,dzieci wychowywala w atmosferze patologii.
Dziewczyny nie pozwolcie na to,aby mezowie bili WAS!
Pzerazilo mnie, ze wokolo mnie tyle zla,a ja tego nie widze. Nie zauwazylam.Jestem smutna,bo nie moge pogodzic sie z tym, ze dobrą osobę spotzka zlo.
Ula i Hania 14.01.03

11 odpowiedzi na pytanie: dlaczego godzimy się na to

  1. Re: dlaczego godzimy się na to

    Nie godzimy sie na to. Przynajmniej część z nas. I ja do niej należę. W dniu w którym mój mąż podniósłby na mnie lub na Olę rękę miałby spakowane, stojące za drzwiami walizki. Wiem, że nie każdy tak może, ale jakbym nie mogła, to ja bym się wyprowadziła… gdziekolwiek…

    Szkoda życia na takiego drania…

    Planetka, Ola (05.10.2003) i Ktoś (25.05.2005)

    • Re: dlaczego godzimy się na to

      właśnie
      to jest dobry apel!!!
      ostatnio też o tym myślałam – pośrednio w zwiazku z tematem pracy mgr którą napisałam i mam bronic – czy na naszym forum dziewczyny potrafią zachowac sie kiedy przemoc dotyczy ich i ich najbliższych lub sąsiadów……..
      czy potrafimy walczyc o siebie – nikt nie ma prawa nas poniżać-popychać-policzkować-szarpać-bić – a dane ktore znalazłam do pracy mgr sa zastraszające:-(

      ciekawe by były badania…….choć na pewno zaskakujące:-(

      ILONA I KUBEK 2,5 roku

      • Re: dlaczego godzimy się na to

        hmmm, dlaczego???
        dobre pytanie i odpowiedzi nie ma jednoznacznej:(

        a wiecie, że panie w związkach też biją Panów?? (chyba nie odbiegłam od tematu…?)

        w kazdym bądź razie – ja jeszcze nie rozumiem jednego – dlaczego osobom bitym tak cięzko jest się przyznać, zwierzyć, poszukac pomocy??? choćby u najbliższej przyjacióli, przyjaciela…
        przecież to nie wstyd że ktoś nas bije i używa w stosunka nas przemocy…
        mam wrażenie, ze tymi ludźmi kieruje wstyd i strach…
        wstyd nieuzasadniony, a strach – no cóż:(

        Bruni i Filipek- 17 m+starania

        • Re: dlaczego godzimy się na to

          Ja się nie godzę… Zwykle stawiam na swoim…. Pierwszy raz podniesiona na mnie ręka byłaby ostatnią…Zresztą facet który bije kobiety jest słabeuszem a ja lubię tylko silnych mężczyzn i takich zawsze szukałam (aż znalazłam:)

          Ada 16m.

          • Re: dlaczego godzimy się na to

            Mnie mąż co prawda nie bił.. Ale i tak zachowywał się agresywnie..stosował tzw przemoc psychiczną…..cały czas miałam wrażenie, że będzie lepiej, że się zmieni….czasami czułam się jak we śnie….. Nie wierzyłam, że tak źle między nami jest….to tak, jakby mi to opowiadałam któraś z kolezanek…podejrzewam, że podobnie jest z przemocą fizyczną…….

            Nasze rozstanie opóźniłam o dobre trzy tygodnie, ponieważ bałam się, że jak powiem mężowi o tym, że ma sie wynosić, pobije mnie…..już kilka razy z zaciśniętymi rękami cedził przez usta ” jeszcze chwila, to Ci dopierd……myslę, że to był ostatni czas na rozstanie….gdybym z nim została, jestem pewna, że za jakiś czas zacząłby mnie bić…….wiem, że teraz, z perspektywy czasu jest to dla mnie sytuacja nie do pomyślenia……. Ale przedtem czułam się jak w matni…..do tej pory, na samo wspomnienie minonych lat, spędzonych z moim mężem mam wyrzuty, jak ja mogłam pozwolić na takie coś…..jak mogłam dać się tak poniażać…. Nie reagowac, na jego codzienne, wieczorne wyjścia..znosić awantury…….brrrrrr……..jak mogłam być taką szmatą….do dziś czuję niesmak z tego powodu……

            • Re: dlaczego godzimy się na to

              nie myśl o sobie w takich kategoriach. tkwiłaś w toksycznym związku, ale nie pozwól, żeby facet, który tak Cię traktował zniszczył u Ciebie poczucie własnej wartości i godności. uwierz w siebie pluto.

              Beata&Patryk(03.03.03)

              • Re: dlaczego godzimy się na to

                Beata ma rację nie możesz o sobie źle myśleć i mówić, bo jesteś fantastyczną, kochającą mamą i wspaniałą kobietą. Ja jestem pełna podziwu, że tak rewelacyjnie poradziłaś sobie w trudnej sytuacji.
                i ściskamy – Ula i Hania- 14.01.03

                • Re: dlaczego godzimy się na to

                  julka – nie mysl o sobie w ten sposób – bo to wtedy nadal on ma nad tobą władze
                  zrobiłas krok – wyrzucajac go i konczac ten zwiazek – bardzo odważnie i to świadczy o tobie –
                  jestes bardzo odwazna i powinnas wiedziec jaka jest towja wartosc – a jego olac – to ze w pore potrafiłas ( a miliony kobiet nie potrafi nawet o o tym pomyslec) zerwac zwiazek – skonczyc cos co tylko ciebie nieszcyzło – jest najwiekszym wyrazem twojej wielkosci – !!!

                  i mam nadzieje ze wszystko niedługo sie ułozy i znajdziesz swoja druga połozwe:-) ktora da ci to na co zasługujesz!!!

                  ILONA I KUBEK 2,5 roku

                  • Re: dlaczego godzimy się na to

                    Dlaczego tak ciężko jest się przyznać? Wlaśnie z powodu wstydu i bezsilności, bo co pomyślą sobie inni…..
                    Wiesz, ja tkwię w takim toksycznym związku już 8 lat, mój mąż to wybuchowy człowiek i czasami sama nie wiem co kiedyś wyniknie z takiej kłótni, która zaczyna się ot tak 🙁 Przykro to mówić komuś, zwłaszcza, że wszyscy moi znajomi postrzegają mnie jako osobę silną i o wyrazistym charkterze. Tak, to wstyd powstrzymuje mnie od tego, zresztą już nieraz usłyszałam, że jak sobie pościeliłam tak się teraz wysypiam. A i strach ma tutaj również coś do powiedzenia…. Pracujemy w tej samej firmie i boję się, że jeśli kiedykolwiek odejdę od niego, to nie będę miała gdzie pracować itp. Podziwiam kobiety, które zdobyły się na odejście od swoich meżów. Też bym tak chciała.
                    A i jeszcze jedno, najbardziej boje się, że odbierze mi dziecko, a tego bym chyba nie przeżyła.
                    Ot tyle.
                    Pozdrawiam serdecznie

                    Esposa
                    Pati Kwiecień 2003

                    • Re: dlaczego godzimy się na to

                      Naprawdę nie wiem jak Ci doradzić, pomóc. Strach przed utratą dziecka jest paraliżujący. Poza tym pracę dzięki, której miałabyś jakieś zabezpieczenie też możesz stracić. Sytuacja wydaje się bez wyjścia.Ale opowiem Ci jak poradziła sobie moja koleżanka.
                      Dużym wsparciem była dla niej rodzina. Moja koleż. mieszkała w Toruniu i przyjechała tu do domu w lipcu na wakacje. Powiedziała całą prawdę o mężu rodzicom,oni o niczym nie wiedzieli (ukrywała przed nimi wszystko). Postanowili,że zamieszka z nimi,nie wróci już do męża.Została w domu,uciekła od niego,on myślał, że wyjechała odpocząć u rodziców i wróci. Zostawiła w Toruniu wszystko,ciuchy dzieci,meble wartościowe rzeczy, pracę.Jednak mówiła,że nie jest jej żal rzeczy materialnych,bo zyskała spokój. Jej mąż też wygrażał się,że zabierze dzieci,umieści w domu dziecka,ale znajomy prawnik powiedział,że bzdury on opowiada i,że ma mu nie wierzyć.Jednak ona nie utraci dzieci,bo jej mąż jest prawdopodobnie chory psychicznie – psychopata,więc myślę,że nie dałby rady zabrać jej dzieci. Moja koleż. ostatnio była w Toruniu po ciuszki zimowe dla dzieci,wykradła je z domu gdy był w pracy,bo wygrażał się,że jakiś wypadek może jej się przytrafić.
                      Myślę,że najlepsza ucieczka to doskonały plan działania, pomoc bliskich i może porada prawnika,która dałaby ci gwarancję że Pati zostanie z Tobą.
                      Bardzo mocno ściskamy Cię i myślimy o Tobie.Dbaj o siebie.
                      Ula i Hania-14.01.03

                      • Re: dlaczego godzimy się na to

                        Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja wiem w jaki sposób zerwać z tym wszystkim, ma się gdzie wyprowadzić, są osoby, które mogłyby mi pomóc, ale poprostu boję się… Nawet nie wiesz jak bardzo. Teraz wszystko jest ok, On jest wspaniałym ojcem i wiem, że kocha Małą z całego serca, ale gdy przychodzi burza, zmienia się w człowieka strasznego. Zresztą moja historia to bardzo długa opowieść…
                        ps. Mimo,że na Forum prawie wcale nie udzielam się, to jestem tu już bardzo długo, najpierw jako anonim, a teraz pod tym nickiem. Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa.
                        Pozdrawiam

                        Esposa
                        Pati Kwiecień 2003

                        Znasz odpowiedź na pytanie: dlaczego godzimy się na to

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general