Moze za kilka lub kilkanascie lat potrzebna bedzie mi ta lista.
Dlaczego kocham mojego synka?
Po pierwsze: bo JEST.
Zawsze chcialam miec swoje dziecko. Wlasciwie to od kiedy urodzila sie moja siostra, jak mialam 8 lat. Troche sie naczekalam na swoje malenstwo – 22 lata. Ale wreszcie jest i z dnia na dzien kocham go coraz bardziej. Jak zaszlam w ciaze, nie moglam sie doczekac kiedy wreszcie zobacze Dziecinke. Ciaza skrocila mi sie o 5 tygodni, bo Maluszek zdecydowal, ze jednak tez nie moze sie doczekac zeby zobaczyc swoich Rodzicow. Byl taki malusi i chudziutki, ale wreszcie BYL. Taki maly brzydulek, z siniakiem na nosku i czarnymi sterczacymi wloskami. Te wloski w dotyku mial jak chomik, takie delikatne. Ciezko bylo mi samej w innej sali. Tak bardzo chcialam go miec na rekach, a on musial lezec w inkubatorze. Nie bylam przygotowane na taka ewentualnosc.
Magda&Daniel
6 odpowiedzi na pytanie: Dlaczego Kocham Mojego Synka?
Re: Dlaczego Kocham Mojego Synka?
Po drugie: za jego DLONIE.
Takie malutkie i pulchniutkie, z doleczkami zamiast wystajacych kostek. Uwielbiam patrzec jak razem z nim dojrzewaja. Na poczatku dziwnie wisialy. Po kilku tygodniach byly zacisniete w piastki. Po kilku miesiacach potrafily uderzyc w wiszacy przedmiot. Potem nauczyly sie lapac cos interesujacego. I bylo to takie smieszne, ze tylko jedna raczka mogla cos trzymac. Jak tylko Daniel zlapal cos druga, to pierwsza wypuszczala. Nastepny etap to trzymanie czegos w kazdej raczce. No ale juz w wieku 13 miesiecy to juz sukces! Pierwsze proby trzymania kilku przedmiotow w jednej raczce. Niesamowite!
Ale najbardziej to kocham te raczki za to ze same nauczyly sie obejmowac szyje mamy, zeby sie przytulic. Takie pierwsze “dorosle” okazanie milosci i najslodsze jakie mozna sobie wyobrazic. I to szukanie mojej dloni wieczorem za nim zasnie. Tak jakby potrzebowal potwierdzenia ze jestem na wyciagniecie reki. I ja jestem.
Magda&Daniel
Re: Dlaczego Kocham Mojego Synka?
Madziu….mam dwójkę dzieciaczków i często staję z pokorą i zachwytem w oczach przed cudem miłości macierzyńskiej…
Jest nie do ogarnięcia dla kogoś, kto sam jej nie przeżył…..
Nie do opowiedzenia….
Ja sama, dopóki nie wzięlam swojego dziecka na ręce, nie miałam o niej pojęcia…..
Szkoda, że przestałaś pisać…
Re: Dlaczego Kocham Mojego Synka?
Po trzecie: za jego USMIECH
I tu tez tak bardzo sie zmienia z miesiaca na miesiac. Najpierw byl to bezzebny grymas, co nie przeszkadzalo w oczekiwaniu na nastepny i nastepny. I mimo, ze wiedzialam, ze robi to bezwiednie to i tak cieszylam sie z calego serca.
Potem byl taki kroliczy usmiech z dwoma dolnymi zabkami i doleczkiem w policzku. I na ten to juz trzeba bylo sobie zasluzyc albo robiac smieszna mine, albo poprostu sie usmiechnac do Maluszka.
A teraz juz ma taki dorosly, zebaty usmiech i glosny smiech. Uwielbiam go laskotac, zeby uslyszec ta radosc. Wystarczy tez sie rozesmiac by Daniel zaczal nasladowac. Slyszac ten smiech mam ochote krzyczec: jeszcze, jeszcze…..
A ulubiony usmiech to jest ten na dzien dobry, kiedy wchodze do pokoju wyjac go z lozeczka. Czeka na mnie taka okraglutka, wesolutka buzka z jeszcze zaspanymi oczkami gotowa na porannego buziaka.
M&Daniel
Re: Dlaczego Kocham Mojego Synka?
Po czwarte: za BUZIAKI.
Nauczyl sie cmokac tuz przed drugimi urodzinami. Robi taki bardzo smieszny ryjek i…. cmok. Buziaki daje w najblizsza czesc ciala, niekoniecznie w buzie. Stopy, tyl nog, dlonie…. dla Daniela nie ma roznicy. Piesek Puppy tez dostaje buziaki, szczegolnie na do widzenia, jak prosze, zeby na przyklad zostawil go w samochodzie jak idziemy do sklepu. Uwielbiam na to patrzec i ta jego slodka minke przy pocalunku. Czasami trudno mi sie powstrzymac, zeby go nie zacalowac. Z drugiej strony korzystam jak moge, bo nie wiadomo jak dlugo bedzie nas obsypywal tymi buziakami.
Oczywiscie jak cos go boli to chce calusa od nas i natychmiast lepiej sie czuje. Czyz nie jest to niesamowite jak dziecko wierzy w moc rodzicow? Chcialabym, zeby w jakims stopniu zawsze tak myslal, zeby zawsze czul ze moze przyjsc do mnie po pomoc.
M&Daniel
Re: Dlaczego Kocham Mojego Synka?
Po piate: za jego MOZG.
A wlasciwie za to, ze moge obserwowac jak ten mozg sie rozwija, jak zaczyna kojarzyc fakty, jak zaczyna poznawac abstrakcyjne pojecia. Kocham go za to, ze moge patrzec na swiat z jego punktu widzenia i cieszyc sie razem z nim poznawaniem tego swiata. Bo jak mozna nie spojrzec z zachwytem na wiewiorke, ktora biegnie po plocie kiedy dziecko patrzac na nia przez szybe macha do niej raczka i prawie skacze z radosci?
I teraz wchodzimy w czas wiekszej komunikatywnosci. Co prawda czasami stwarza to klopotliwe sytuacje, ale i tak musze je zaczac spisywac.
M&Daniel
Re: Dlaczego Kocham Mojego Synka?
🙂
Ciekawie to wszystko opisujesz.
ania (Paula1994, Wercia2001, Patryk30kwietnia2005)
Znasz odpowiedź na pytanie: Dlaczego Kocham Mojego Synka?