wczoraj po raz pierwszy Krzyś pokonał trasę akwarium-balkon na czworaka w niespełna kilka sekund (na oko jakieś 10m); oczywiście na koniec był płacz, bo wyrodna matka nie pozwoliła przegramolić się przez próg i wyjśc na balkon (po pierwsze- niesprzątnięty, po drugie- zimne płytki);
oj, zaczęło i mi się pilnowanie dziecka ! na chwilę nawet go spóścić z oka nie mogę, bo albo wędruje do szuflad, albo odkryje jeden jedyny przewód, który pozostał w jego zasięgu, albo będzie się podciągał na firankach… swoją drogą ciekawe, jaki ciężar wytrzymują karnisze, hihiihi?
[i]Ewa i Krzyś (7,5 mies.)
11 odpowiedzi na pytanie: długodystansowiec :)))
Re: długodystansowiec 🙂
niewielki 🙁
Dawid wstawał, zawisł na firance i karnisz ugiął się, śruby pusciły a ja wskoczyłam miedzy Dawida i spadającą rurę…
Jestem nieźle posiniaczona…
smoki i Dawidek (10 miesięcy i 1/2)
Re: długodystansowiec 🙂
nasze są na szczęście na porządnych kołkach… ale i tak mnie wystraszyłaś; chyba skrócę firanki… albo je całkowicie zdejmę, przynajmniej na kilka miesięcy…
[i]Ewa i Krzyś (7i 2/3 mies.)
Re: długodystansowiec 🙂
To nie kolki puscily ale te sruby ktore trzymaja rure na uchwycie
smoki i Dawidek (10 miesięcy i 1/2)
Re: długodystansowiec 🙂
Gratulacje,
dla dzielnego tarzana
pozdrawiamy
magda z mają
Re: długodystansowiec 🙂
Gratuluję!
A ruszył nagle czy już wcześniej przejawiał jakieś oznaki w tym kieruknu? No, bo nie wiem czy można to jakoś przewidzieć czy może nie znam dnia ani godziny..?
Olcia (06.01.2003)
Re: długodystansowiec 🙂
a to Matka niedobra, no!!! Krzyś ObierzyŚwiat chciał okolicę podziwiać 🙂
Super!!!!! Brawa dla Krzycha!!!!
pozdrawiamy
emalka i Zuzka, ur. 21.04.03
Re: długodystansowiec 🙂
Ewuś, to Krzyś już taki sprytny??!!! Jak ten czas leci! Jeszcze przed chwilą tak spokojnie leżał w leżaczku…
No to pracuj nad kondycją!
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: długodystansowiec 🙂
hihii, w leżaczku to on spokojnie jedynie spał 🙂
[i]Ewa i Krzyś (7i 2/3 mies.)
Re: długodystansowiec 🙂
Krzyś nie pełzał do przodu; jak leżał na brzuszku to obracał się w kółku, trochę pełzał do tyłu; jakieś 3 tyg wcześniej stanął na czworakach i ruszał pupa w przód i tył, potem podsuwał nóżki, ale nie wiedział, co zrobić z rękami, więc upadał… w końcu załapał, że rączki należy przekładać do przodu i ruszył… najpierw 3-4 kroczki, a po 3 dniach już śmigał po całym mieszkaniu
taka jest historia raczkującego Krzysia…
[i]Ewa i Krzyś (7i 2/3 mies.)
Re: długodystansowiec 🙂
🙂 Oj ja już się boję tego raczkowania. Narazie tam gdzie położę dziecko tam je zastaję a później tylko odwóci się głowę i już go nie będzie. Mój kotek będzie biedny kiedy Kamil będzie biegał za nim 😉
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: długodystansowiec 🙂
gratulacje!!! a ja żadnych karniszy, zadnych zasłon, a żaluzje między szybami… może to pomoże…
Znasz odpowiedź na pytanie: długodystansowiec :)))