do “internetowych” par

Jak to było u Was? Od początku mieliście do swojego “internetowego” faceta zaufanie, że nie buja? Po jakim czasie spotkaliście się “w realu”?

Kaśka z Natusią (prawie dwuletnią 🙂

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: do “internetowych” par

  1. Re: do “internetowych” par

    Ja odrazu miałam zaufanie do Bartka i nie pomyslilam sie 🙂 ale tylko raz zaufalam takiej zznajomosc i ostatni. Wczesniej poznalam 3 gostkow, ale nic z tego. I cale szczescie 😉 teraz mam superowego mezusia:)

    Pozdrawiam

    Kasia

    • a telefoniczne moga byc?..

      Ja poznalam swojego meza przez telefon. zadzwonil z USA do swojej rodzinki w Polsce (do Radomia a ja mieszkalam w Gdyni:-) ) i polaczyl sie ze mna. Gadalismy 4 godziny. Telefony byly co raz czestsze. Okazalo sie, ze mamy wspolnych znajomych w Nowym Jorku. Zrobilam u nich wywiad o NIM. I w pazdzierniku wyladowalam w Nowym Jorku na wakacjach u mojego Pana. Wszystko zaczelo sie w kwietniu. Po 3 tygodniach nad Niagara zareczylismy sie i juz pozostalismy razem. Znalam Go tylko 3 tygodnie jak zadecydowalam o swoim zyciu. W zasadzie poznalismy sie lotnisku w Nowym Jorku, jak mnie odebral z niego. Dziwne ;-0).
      Zaufania nabralam w trakcie naszych rozmow i po wywiadzie u moich znajomych. Ale jakos intuicja mi pomogla i nie zawiodla mnie.


      Bianca XII 03, Ania i Teri

      • Re: do “internetowych” par

        Poznaliśmy sie oczywiście przez internet jeszcze dodatkowo dzieliło nas 370 km 🙁 pierwszy raz spotkaliśmy sie po 3 miesiącach “znajomości” Pierwsze spotkanie to bylo to 🙂 od tamtej pory wyczekiwaliśmy z utęsknieniem każdego kolejnego… moze to dziwne ale ja jeszcze nie widząc go czułam że jest to ten właściwy i rzeczywiście tak sie stało 🙂 Dziś jesteśmy juz od miesiąca małżeństwem i jestem w 13 tyg. ciązy 🙂 Czy to nie piekne

        • Re: do “internetowych” par

          My poznaliśmy sie na czacie-po 2 tygodniach rozmów “czatowych”-w które zresztą wprowadziła mnie koleżanka-spotkaliśmy się 10 VI 2001roku-no i w lutym minie 2 lata od naszego ślubu!!

          Iza+Igusia 23.11.2003

          • Re: do “internetowych” par

            Pierwsze spotkanie w realu nastąpiło po 6 miesiącach. dzieliła nas odległość 300 km i obowiązki zawodowe, więc nie było łatwo. Razem zamieszkaliśmy po kolejnych 5 miesiącach, a teraz doczekaliśmy się synusia 🙂

            Gdyby taką przyszłość przepowiedziała mi wróżka, nigdy bym w nią nie uwierzyła. A teraz cieszę się, że tak się właśnie stało.

            Pozdrawiam

            Mariola i Dominik

            • Re: do “internetowych” par

              Nam z moim sloncem dane bylo sie poznac przypadkowo na gg… jakies 2 lata temu w czerwcu. Spotkalismy sie niecale 2 miesiace pozniej, a przez ten czas byly dlugasne telefony… i jeszcze lepsze rachunki, ale ze oboje studiowalismy minal czas wakacji… i kazdy wrocil do swoich obowiazkow. Ale tylko na krotko – moje slonce przeprowadzilo sie do Krakowa, ale ciezko nam bylo sie jakos tuaj ulozyc… psulo sie i psulo… wrocil z powrotem do rodzinnego miasta. A pozniej jakos sobie wszystko stopniowo poukladalismy, docenilismy to co mamy i odkrylismy nasza milosc i tak juz od prawie roku jest dobrze… Ja postanowilam stac sie poznanianka dla niego i 2 miesiace po zmienie studiow i wyprowadzce z Krakowa… dowiedzialam sie ze mama bede i jestem w 28 tyg.
              A z zaufaniem? to roznie bywalo… wiele razy zdarzalo nam sie obojgu zawodzic. Teraz jest lepiej, nasze uczucie dojrzalo mamy cudnego pieska i groszka w brzuszku moim i zastanawiamy sie gdzie teraz bedziemy mieszkac [?]
              wszystkie szczesliwe internetowe pary kochajcie sie jak najmocniej

              • Re: do “internetowych” par

                Ja poznałam swojego faceta przez Randki. To on pierwszy mnie znalazł i zaproponował spotkanie-lecz od razu było to niemożliwe, bo byłam wtedy za granicą. Do spotkania doszło po dwóch miesiącach znajomości. Przed spotkaniem nic sobie nie obiecywałam, myślałam sobie, że to pewnie kolejny niewypał-a tu masz, okazało się, że spotkałam wspaniałego faceta. Od razu super nam się gadało, na następne spotkanie umówiliśmy się po tygodniu, no i po tym drugim spotkaniu były już codziennie tworząc już związek. Po niecałym miesiącu zamieszkaliśmy razem, po 4 miesiącach zaręczyliśmy się, po półroku był nasz ślub, a teraz oczekujemy naszego upragnionego dzieciaczka. Wiedziałam od razu, że temu mężczyźnie mogę zaufać. Wcześniej różnie bywało-za pośrednictwem internetu poznałam wielu kłamców, których jedynym celem było zaciągnięcie mnie do łóżka. W sieci jest pełno erotomanów i trzeba bardzo na nich uważać. Dlatego radzę Ci od razu się nie angażować w nową znajomość i za bardzo tej osobie nie ufać, tylko stopniowo ją poznawać. Serduszko napewno Ci podpowie czy te oczy mogą kłamać;-)
                pozdrawiam
                Sophie28

                • Najpierw pokochałam jego głos

                  Pierwszy raz spotkalismy sie po miesiącu klikania,telefonowania,przesyłania zdjęc, poczty,rozmawianiu przez skype.Zauroczyło Mnie w Nim to, ze jako mężczyzna nie robił błędow i pięknie pisał. Następnie pokochałam jego głos…Kiedy do Mnie dzwonił robiło Mi sie gorąco. Mhhh…
                  Kiedy spotkalismy sie u Mnie w mieszkaniu (przyjechał 300km),spędzilismy ze sobą pięknych 5dni:), było wspaniale, zegnalismy sie z łzami w oczach.
                  W drodze do domu dzwonił jeszcze kilka razy.
                  On zakochany,powiedział, ze chce taką zone….,a Ja chciałam Jego.:wykształconego,inteligentnego,opiekunczego i pełnego ciepła. 4 miesiące po naszym spotkaniu kupiłam mieszkanie w Jego miejscowosci i zamieszkalismy razem. To była najszybsza decyzja w Moim zyciu i chyba najwłasciwsza. Tworzymy udany związek,kochamy sie do szaleństwa i jestesmy o siebie bardzo zazdrosni… Nie oddałabym Go juz zadnej kobiecie.Jest wspaniałym ojcem i mezem.Ja obecnie zajmuje sie domem i rodzina,a w maju oczekujemy moze… chłopczyka… Znajomi podziwiają Mnie za tak odwazny krok,poszłam na całosc,ale wiem juz, ze nie moge załowac Mojej decyzji,jestem szczesliwa i zawsze za Nim stęskniona.
                  Naszą wspolną pasją jest teatr,wiec jestesmy w nim 2 razy w miesiącu,uwielbiamy rodzinne podroże i niezapowiedziane wypady…….:)
                  Pozdrawiam.:)

                  ania

                  • Re: do “internetowych” par

                    Jak wiele par poznaliśmy się na czacie. Oboje byliśmy w trakcie rozwodów. Mimo, że dzieliło nas 500 km spotkaliśmy się już po miesiącu a po roku internetowej znajomości zamieszkaliśmy razem. To dziwne ale od samego początku mieliśmy do siebie duże zaufanie i wiedzieliśmy, że jesteśmy sobie przeznaczeni. Żyje nam sie jak w bajce a w sierpniu bedziemy mieli dzidziusia :-))

                    • Re: do “internetowych” par

                      Poznalismy sie na Sympatii…. dwa tygodnie pisania… wyciagal mnie na pierwsza randke na basen…. powiedzialam, ze chyba zglupial, bo wolalabym jednak troche lepiej wygladac na pierwszym spotkaniu…. to zaproponowal lyzwy… zgodzilam sie…. ale rozchorowalam sie wiec jak mnie odwiedzil to bylam bez make upu i fryzury z wysoka goraczka i wygladalam koszmarnie, ale mimo to juz zostal i jestesmy ze soba ponad rok…rok i 3 miesiace…. on sie teraz smieje, ze jak zobaczyl, ze pozwolilam mu przyjsc do siebie do domu… obecemu to stwierdzil, ze straszny ze mnie glupeczek i trzeba sie mna zaopiekowac….. co do zaufania…. to genralnie jestem ufna… czesto mam przeczucia i wiem komu nie powinnam ufac, ale ufam z zalozenia i z premedytacja… taka juz jeste…. tylek ma w zwiazku z tym dosc twardy ale miekkie serducho…. taka moja natura z ktora walczyc nigdy nie umialam, ale w koncu sie z nia pogodzilam i spotkalam kogos kto to ceni a nie wykorzystuje i KOCHA! Kupilismy w kweitniu razem mieszkanie i planujemu dzidzie a dokladnie trojke!
                      Pozdrawiam i zycze podobnego szczescia!
                      Aga

                      • Re: do “internetowych” par

                        czesc kasiu ja swojego przyszlego meza poznalam prze zinternet:) dzielilo nas 800km w sumie teraz jak jestem u rodzicow tez nas tyle dzieli..spotkalismy sie po jakis 3 miesiacach i bylo super:)

                        • Re: do “internetowych” par

                          hallo !!! U mnie było wyjątkowo szybko. Poznalismy sie na gg. Po paru dniach spotkalismy sie a po zaledwie trzec miesiącach od gadki na gg zaszłam w ciąże… I teraz z niecierpliwościa czekamy na Nasz Skarb.

                          • Re: do “internetowych” par

                            Duzo Was takich internetowych…:)

                            Madzik i Olili (12.11.03)

                            • Re: do “internetowych” par

                              gwoli ścisłości : ja do “internetowych par” nie należę, tatusia Natki poznałam w zwykły, “niewirtualny” sposób. Ale byłam ciekawa czy ze znajomości zawiązanych przez internet mogą wyniknąć trwałe związki. I – jak się okazuje – TAK! 🙂

                              Kaśka z Natusią (3 lata 🙂

                              • Re: a telefoniczne moga byc?..

                                Wg mnie Twoja historia jest the best… taki przypadek… wow!

                                PS Ja tez internetowa 🙂

                                Mateuszek (2 lata)

                                • Re: do “internetowych” par

                                  Jesteśmy internetową parą. Przez rok spotykałam się z różnymi facetami poznanymi przez strony matrymonialne. Złość rozczarowanie i nadzieja przeplatały się ze sobą. Potem cztery wiadomości. Dwa telefony i spotkanie w “realu”. Po 6 tygodniach znajomości zdecydowaliśmy się na małużeństwo. To było 3 lata temu. Dziś moja decyzja byłaby identyczna. :-))))

                                  • Re: do "internetowych" par

                                    🙂

                                    • Re: do “internetowych” par

                                      Poznalismy się w sierpniu dwa lata temu. To była fotograficzna galeria internetowa – Paietam jak dzis jak bardzo wtedy skrytykował jenda z moich prac. zaczeły się maile, rozmowy przez GG, smsmy i telefony. W listopadzie spotkalismy się – miał w sobie coś co nie pozwalało mu nie zaufac.
                                      teraz… nadal jestesmy razem, jest roznie jak w kazdym zwiazku.
                                      Pamietam tez, ze po tych miesiacach rozmow bez spotkania znalam go bardzo dobrze jego styl mowienia, jego glos.. kiedy go zobaczylam czulam jakby moj najlepszy przyjaciel przyjal cialo ktorego nei znam. Ciekawe czy Wy tez tak czulyscie :))

                                      Aga czekająca !!!

                                      • Re: do “internetowych” par

                                        od razu 🙂
                                        na sympatii się poznaliżmy 🙂 zbieg okoliczności…
                                        po 3 miesicach zaręczyny 🙂 i tak oto jesteśmy 🙂

                                        • Re: do “internetowych” par

                                          Poznałam Go na czacie i jakos do tej pory nie możemy dojsc do porozumienia kto kogo zaczepił. Przez jakis czas stanowił rodzaj rozrywki – potrafił zawsze rozbawić mnie do łez – i wydawał się być “klownem”. Po kilku tygodniach okazało sie ze jednak ma poukładane w głowie i nie tylko zabawa go interesuje. Zaprzyjaźniliśmy się wirtualnie, ja marudziłam ze nikt mnie nie kocha, on opowiadał o swojej dziewczynie, i innych smutkach i radościach. Spotkaliśmy się po jakiś dwóch miesiacach – jako przyjaciele. Kolejny raz zobaczyliśmy się po ok poł roku (jako przyjaciółka pojechałam na jego urodziny). Trzeci raz spotkaliśmy się kolejne pół roku poźniej na wspólnym wyjezdzie do znajomych. I TAK JUZ ZOSTAŁO. Wirtualną parą byliśmy jeszcze jakies trzy miesiące. Potem przeprowadził się do mojego miasta i zamieszkaliśmy razem. Zaraz były zaręczyny rok później ślub a teraz czekamy na dzidziusia. Ma się urodzić za pięć tygodni.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: do “internetowych” par

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general