Do Krzemianki

Krzemianko, podziel się z przyszłą podwójną mamusią doświadczeniami pierwszych tygodni z dwójeczką dzieciaków? U nas będzie podobna różnica wieku ~15 m-cy. Jak sobie radzisz? Sama jesteś cały dzień, masz męża do pomocy, rodzinę? Jak wygląda dzień z maluszkiem (to wiem), ale gdy dodatkowo trzeba zajmować/bawić się ze starszym? Jest to do pogodzenia? Czy samej można sobie poradzić czy pomoc kogoś jest niezbędna?

Pozdrawiam serdecznie – Kotagus

Mati 28.01.04? 20.04.05

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Do Krzemianki

  1. Re: Do Krzemianki

    ALE Z TYCH przemyślanych tez rodza się depresje i leki…
    i jak to ugryżć…?

    Bruni i Filipek- 16 m+starania

    • Re: Do Krzemianki

      Może faktycznie najlepszym wyjściem byłaby wpadka… Choć wydaje mi się, iż jeśli nie masz pewności, boisz się, a nawet przerażona jesteś, to może faktycznie jeszcze czas wlasciwy nie nadszedl? Musisz się zdecydować, bo takim wiszeniem w prózni meczysz i siebie i męża…
      Zyczę Ci podjęcia trafnej decyzji i może trochę więcej wiary w swoje rodzicielskie umiejętności.

      Teraz, na początku posiadania 2 dzieci nie jest lekko, bo to male to nie tylko je i spi niestety… Ale jestem przekonana, że za jakiś czas nie bede już pamiętala tych trudnych dni i będę wychwalala – jak to fajnie jest miec 2 dzieci z tak małą różnicą wieku 😉

      Igor(14 m.) i Hubert (17.8.04)

      • Re: Do Krzemianki

        GośkaB mnie pocieszyła…

        Ja tam sie sexuje i nie zabezpieczam inie martwie…
        wyjdzie to bedzie, nie wyjdzie – nic wielkiego…
        przynajmniej nie oszaleje od rozmyślań, a przecież byłoby świństwem gdyby nie wyszło przy takim kuszeniu losu
        niech się dzieje wola nieba – taki mam sposób na wpadke, bede przycinac głupa

        Jeszcze tylko musze dziś na kolacji wziąsc teściową w obroty czy mnie zatrudni spowrotem na trochę, zebym choć macierzynski miała jak “wpadnę” ech – wizja takiej rozmowy juz mnie dobija, bo co tu dużo gadać – rewelacyjnie z tesciową nie żyje i gadac mi sie z nią nie chce na ten temat i prosić jej…:(
        ratunku!! czy wszystko nie może być bardziej proste?

        życzcie mi powodzenia…
        Sama dziś się rzucam na pożarcie:)

        Myśle, ze zaczne dyskusje od tescia, bo on sie dopomina najczesciej o wnuczke:
        – Dziadek, chciałbyś już tę wnuczke?

        wersja A:
        Dziadek odpowiada:
        -TAK.
        Na co ja:
        – No musisz mi pomóc w pracy nad wnuczka itd…

        Wersja B
        Dzaidek mówi:
        -Nie
        A ja na to:
        – Kurza dupa!!! wrrrr

        Bruni i Filipek- 16 m+starania

        • Re: Do Krzemianki

          No to życzę powodzenia!
          Wersja A bardziej mi się podoba;)
          A z tymi depresjami to oczywiście muszę się zgodzić że mogą pojawić się zawsze, ale jednak większe prawdopodobieństwo jest wtedy gdy dzidzia pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie i gdy dodatkowo okoliczności nie sprzyjają…

          KIKA210+Ada 22.05.03
          ps.friko.pl

          • Re: Do Krzemianki

            No to życzę powodzenia!
            Wersja A bardziej mi się podoba;)
            A z tymi depresjami to oczywiście muszę się zgodzić że mogą pojawić się zawsze, ale jednak większe prawdopodobieństwo jest wtedy gdy dzidzia pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie i gdy dodatkowo okoliczności nie sprzyjają…

            KIKA210+Ada 22.05.03
            ps.friko.pl

            • Re: Do Krzemianki

              Krzemianko to dobrze, że piszesz szczerze – jest trudno. A je piszę szczerze, że się bardzo boję i samą decyzję jest mi trudno podjąć… I niech mi nikt nie mówi, że samo wahanie i wątpliwości oznaczają, że nie jestem gotowa… Gdybym tylko na tym się oparła to do tej pory nie miałabym dziecka, bo przed pierwszą ciążą także strasznie się bałam jak będzie… Z decyzji przemyślanych i nawet wtedy kiedy człowiek jest pewny, także rodzą się frustracje i depresje. Wystarczy gdy rzeczywistość będzie inna niż nasze wyobrażenia…
              Piszecie o egzaltacji… Pewnie była egzaltacja… Ale także i szczypta poczucia humoru. Nie zauważyłyście?
              Gdyby to wystarczyło pomyśleć “chcę” albo “nie chcę”… A tu wchodzą w grę uwarunkowania takie jak pieniądze, mieszkanie, osoba do pomocy, powrót do aktywności zawodowej…
              A jeśli mój strach nie zmaleje także za pól roku, za rok… To co mi napiszecie? Że wogóle nie powinnam mieć więcej dzieci?
              Kika, sama nie tak dawno pisałaś posty, że psychicznie wysiadasz przy dziecku… A byłaś na dziecko gotowa? Pewnie wydawało Ci się, że tak…
              Polu, a Ty nie miałaś leków jak będzie? Jak sobie poradzisz? Nie wierzę…
              Krzemianko, Twoje wypowiedzi są autentyczne. Życie nie jest czarno-białe…
              Bruni, rozumiem Cię doskonale i wcale nie potępiam za Twoje lęki czy pewne przejawy egzaltacji… Słowa skrytykowane użyte niefortunne, ale za nimi kryją się emocje…

              Pozdrawiam Was Wszystkie serdecznie

              Ps. U nas kilka dni temu zapadły pewne decyzje… Zobaczymy co przyniesie los…

              Przepraszam, że piszę haotycznie, ale bardzo boli mnie głowa…

              • Re: Do Krzemianki

                a ja sie tak zastanawiam, zastrzegam że dotyczy dzieci planowanych 🙂 czy którąs z Was sie zastanawia czy Wasze dziecko jest gotowe na przyjęcie braciszka lub siostry?
                Bo ja mam w rodzinie dzieci z małą różnicą wieku i widziałam co sie działo ze starszym dzieckiem jak maluszek pojawił sie w domu i tak sie zastanawiam ze chyba nie chciałabym Mikołajowi zrobić takiego prezentu 🙂 Wiadomo, jak sie trafi… ale świadomie sie zdecyduje na drugie dziecko dopiero wtegy gdy Mikołaj bedzie tego chciał

                To tylko moje przemyślenia 🙂

                Kaska i Mikołaj 18.09

                • Re: Do Krzemianki

                  Nigdy nie będziemy wiedziały jak dziecko zareaguje gdy “ten obcy” już będzie w domu… Dziecko jest tylko dzieckiem. Mimo, że duże i rozumne, kilkuletnie dziecko które chciało np. braciszka a od losu dostanie siostrzyczkę i to płaczącą i nudną, nie będzie zachwycone… Wymarzony braciszek też nie raz popsuje zabawkę czy będzie płakał w nocy…
                  O tym, czy na świat przychodzą dzieci powinni decydować rodzice…

                  • Re: Do Krzemianki

                    No tak….. Cóż, brałam pod uwagę, że łatwo nie będzie…. Na męża niestety nie mam co liczyć- pracuje średnio do 18.00, 18.30. Moja mama pomoże chętnie, ale nie jest to układ na długo, pracuje, ma swoje sprawy, na pewno bedzie zaglądała popołudniami. A wcześniej? Myślimy o opiekunce na kilka godzin, żeby wyszła z Matim lub odwrotnie, z “mam-nadzieję-Martusią”. Moim marzeniem byłoby poszukać takiej niani już pod koniec ciaży, gdy nie będę mieć już tyle sił na spacery z dreptusiem.

                    Też mam nadzieję, że za parę lat, będę głęboko wdzięczna losowi, że przyspieszył “mam-nadzieję-Martusię”. Dzieci świetnie się ze sobą dogadają.
                    A co do zazdrości (w odpowiedzi do wątpliwości Ciapy) to gdzieś czytałam, że tak różnica wieku do 2 lat jest dobra o tyle, że dziecko traktuje naturalnie pojawienie się maleństwa. I raczej nie powinno okazywać zazdrości, o ile mama wykaże się sprawiedliwoscią w obdzielaniu uwagą. Gdybym czekała na chęć posiadania rodzeństwa przez Matiego( u mnie pojawiła się np. jak miałam osiem lat) to mogłoby być dla mnie za późno na macierzyństwo…. Może nie tyle biologicznie co psychologicznie.

                    Uważam, że jest dobrze tak jak jest. O ile uda się mi utrzymać ciążę, wczoraj USG w dalszym ciągu pokazywało odklejanie trofoblastu. A na sugestie lekarza, że mam dużo wypoczywać i leżeć, mogłam się jedynie uśmiechnąć…

                    Pozdrawiam.

                    Mati 28.01.04? 20.04.05

                    • Re: Do Krzemianki

                      Owszem Kamelio wysiadam i dlatego przed decyzją o poczęciu drugiego dziecka będę się baaardzo długo zastanawiać…
                      Ada była chciana i dokładnie planowana ale ja zawsze byłam tchórzem i nieco egoistką dlatego odpowiedzialność za małego człowieczka bardzo mnie przytłoczyła, nie ukrywam. Być może po trzydziestce dojrzeję na tyle że będę chciała mieć koeljne dziecko bez dylematów, bez lęków czy dam radę. Natomiast dopóki one będą we mnie-nie zdecyduję się na kolejne dziecko…pozdr!

                      KIKA210+Ada 22.05.03
                      ps.friko.pl

                      • Re: Do Krzemianki

                        Poluś!!! Ja nie miałam na myśli żadnej Twojej wypowiedzi!!!!

                        Kaśka z Natusią

                        • Re: Do Krzemianki

                          nie pamiętam konkretnych nicków; musiałabym poszukać posty mam, które właśnie dowiedziały się że są w ciąży mając maleńkie dziecko… a w odzpowiedzi zachwyty. A przecież wiadomo, że mając noworodka, a drugie – kilkinastomiesięczne – choćby coś tak prozaicznego jak spacer – nie może być bułką z masłem…

                          Kaśka z Natusią

                          • Re: Do Krzemianki

                            Pola, ja nigdy nie spodziewałam się od życia “bułek z masłem”. Gdybym tak na prawdę chciała drugiego dziecka – nie liczyłoby się nic – żadne ewentualne trudności, nie byłoby żadnych pzeciw – tylko same “za”. I to chyba o to chodzi. Nie idę “na łatwiznę”, po prostu jeszcze tego nie czuję (abstrahując od np. sytuacji rodzinnej)

                            Kaśka z Natusią

                            • Re: Nie jest to koniec świata

                              Z tego co czytam to Krzemianka wystraszyła was dziewczyny, ale nie ma czego się bać.
                              Ja mam dzieci z różnicą 15 m-cy. najgorsze są początki chyba te pierwsze 3 m-ce. Starsze dziecko musi przyzwyczaić się do nowego członka rodziny, nowych porządków które są w domu, do tego że mama nie jest już tak dyspozycyjna i gotowa do zabawy na każde zawołanie bo jest to drugie które wymaga opieki. jeszcze zależy czy to młodsze jest wymagające. Moje było i choć nie miało kolki to wisiało wciąż przy cycku, nie chciało spać itp. Starszy synek na początku przeżywał pojawienie się siostrzyczki, dużo płakał, bił ją bo próbował zwrócić na siebie uwagę.
                              Ale wszystko przetrzymaliśmy, dawaliśmy mu tyle miłości ile tylko można było i przeszło.
                              Teraz błogosławię dzień w którym dowiedziałam się o drugiej ciąży( wtedy nie).
                              Ola ma teraz 7 m-cy jest przecudownym bobasem, dużo się śmieje a Szymek jest dla niej kimś najważniejszym w rodzinie. Tylko do niego śmieje się na głos, jak go zobaczy to leci za nim byle tylko bawić się z nim. A i on teraz zaczyna się z nią bawić, podaje zabawki. Choć niejednokrotnie rzuca się na nią swoim ciałem i wiem że może zrobić jej krzywdę albo przewrócić nie bronię mu tego bo widzę że to zabawa i on to robi bo ją lubi.
                              Kiedyś przyszedł do mnie i powiedział” Mamo Szymek kocha Olka”.
                              Dla takich chwil warto pomęczyć się choćby ten rok czy dwa.
                              Naprawdę opłaca się miećdzieci z małąróżnicąwieku.
                              Pozdrawiam

                              Sabka z Szymkiem (24.10.2002) i Olą (4.02.2004)

                              • Re: Do Krzemianki

                                Dokladnie – ja tez na drugie dziecko zdecyduje sie gdy dylematow nie bedzie, gdy bede na 100% wiedziec ze chce, bez zadnych watpliwosci…..Kiedys myslalam ze to dobry pomysl,jedno dziecko i potem nastepne zaraz…. Ale teraz wiem ze nie bylabym gotowa, juz abstrahujac od tego ze kompletnie nie mamy warunkow…. Nie bylabym gotowa ani na druga ciaze ani na narodziny ani na opieke…. Czasem nie wyrabiam z jedna Nina a co dopiero z dwojka maluchow….I w ogole – tez mnie troche przytloczyla ta odpowiedzialnosc i w ogole zycie z dzieckiem, zwlaszcza na poczatku. Nie wiem co by bylo gdyby sie przydarzylo….

                                • Re: Nie jest to koniec świata

                                  Tak jak już pisałam, nie miałam zamiaru nikogo straszyć… To co napisałam nie wydawało mi się straszne, bo nie uważam, by moje obecne życie było przerażające… A że dziewczyny tak to odebraly… Cóż…
                                  Ciekawa jestem, czy pisalabyś tak samo jak teraz te 7 miesiecy temu, kiedy to Ola pojawiła się na swiecie… Czy też tak tchnęłaś optymizmem? Piszesz, że najgorsze są początki… Ja właśnie mam te ”początki” i mowie jak to jest z mojego punktu widzenia tu i teraz…
                                  Jestem przekonana, ze za kilka miesięcy będę “śpiewać” inaczej niż teraz -być może napiszę jakiejś mamie podobnego posta jak Twój. Taką mam nadzieję 🙂

                                  Igor(14 m.) i Hubert (17.8.04)

                                  • Re: Do Krzemianki

                                    dla starszego dziecka pojawienie sie młodszego rodzeństwa to zawsze szok… albo prawie zawsze…
                                    mysle, że moj synek bedzie miał około 2,5 roku jak urodze 2ie dziecko.
                                    Bedzie w wieku przedszkolnym i zapewne do przedszkola zrobimy przymiarke – nie chce tez żeby to tak wyglądało w oczach Filipka, ze zostaje oddany do przedszkola,bo mama ma nową dzidzie i jego nie chce…:(
                                    Pewne rzeczy łatwiej wytłumaczyć 3,5 latkowi niż 2,5 latkowi – to na pewno, ale myśle, ze i tak nie unikne tego, ze Filip bedzie zazdrosny i bedzie próbował mnie odciagnac od malucha zebym znów była tylko jego…

                                    Trudno – taka jest kolej pewnych rzeczy…
                                    Ja jestem ta starsza i pomimo róznicy wieku 2lata 9 mcy miedzy mną i bratem też odwalała mi “korba”…
                                    Ważne jest to jak sobie z ta “korbą” radzą rodzice, jak dzielą swój czas miedzy dzieci, jak z nimi rozmawiają i okazuja im miłosc…
                                    Ja tam jakoś żyje do dziś i ciesze sie, że mam brata, bo mam na kogo liczyć jakby co… a tak to musiałabym liczyć tylko na siebie; mam z kim spedzić świeta, mam kogos do kochania, choć moj brat o tym pewnie nie wie, bo zazwyczaj nie obdarzamy się ‘czułosciami’…

                                    Bruni i Filipek- 16 m+starania

                                    • Re: Do Krzemianki

                                      Tak jak pisałam… Przed pierwszą ciążą miałam mnóstwo wątpliwości i wiem, że mimo, że decyzja była usiana wątpliwościami, to zrobiłam dobrze… Gdybym czekała na to aż dylematów nie będzie, to zostałabym chyba bezdzietna…
                                      Co zrobisz jeśli zawsze będą jakieś “ale”? Córa zostanie jedynaczką?

                                      • Re: Do Krzemianki

                                        Bardzo się bałam, jak Igor zareaguje na pojawienie sie brata… Bo jak to? On taki pieszczoch, oczko w głowie będzie sie musial dzielić mamą i tatą z kimś jeszcze?
                                        Fakt, to, że Hubert się pojaiwł przyjąl bez wiekszych problemow. Ale teraz budzi się w nocy z atakiem płaczu, zdarza się to również w dzień… Nie wiem na co to zwalić, ale jest zbieżność…

                                        PS, A jak Mikolaj w ogole nie bedzie chciał rodzeństwa? Zostanie jedynakiem?

                                        Igor(14 m.) i Hubert (17.8.04)

                                        • Re: Do Krzemianki

                                          napięciu?
                                          nie, nie o to chodzi – to już raczej o sposób podejścia 🙂

                                          dla mnie decyzja o drugim dziecku wiąze sie z pozostaniem w domu przez kolejne 3 lata, czyli dokąd 2ie dziecko nie bedzie się nadawać do przedszkola.
                                          Z róznych wzgledow niania, opiekunka, babcia nie wchodzi w rachubę, więc nie wróce do pracy…
                                          a jak do niej wróce bede mieć 3 dychy na karku:(( o rany…
                                          poza tym jestem troche egoistką – lubię wyjść ze znajomymi, połaić soebie po sklepach, isc gdzieś na kawe, do kina, co przy mojej samodzielnej (+pomoc męża) opiece nad dziećmi wydaje mi się awykonalne…
                                          Ale nic to przemyślelismy z męzem plusy i mnusy i jak już pisałam – nie bronimy sie przed ciązą w zaden sposób…

                                          ojej, napisałabym jeszcze tyle, ale filip się drze – już Go znudziło jak angole nas ‘leją” (mecz Polska-Anglia)…
                                          myju, myju lecimy, flacha i lulu…ech, wracam do mojego kochanego kieratu i terrorysty:)

                                          Bruni i Filipek- 16 m+starania

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Do Krzemianki

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general