Krzemianko, podziel się z przyszłą podwójną mamusią doświadczeniami pierwszych tygodni z dwójeczką dzieciaków? U nas będzie podobna różnica wieku ~15 m-cy. Jak sobie radzisz? Sama jesteś cały dzień, masz męża do pomocy, rodzinę? Jak wygląda dzień z maluszkiem (to wiem), ale gdy dodatkowo trzeba zajmować/bawić się ze starszym? Jest to do pogodzenia? Czy samej można sobie poradzić czy pomoc kogoś jest niezbędna?
Pozdrawiam serdecznie – Kotagus
Mati 28.01.04? 20.04.05
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Do Krzemianki
Re: Do Krzemianki
To może moją? 😉
Ja uważam, że taka mała róznica jest optymalna i nie poznam już jak to jest i bardzo tego żałuję.
Post Krzemianki mnie nie przestraszył, nie wiem, co sobie wyobrażali inni – że jak wygląda zycie matki dwójki maluchów? Post Krzemianki mnie wręcz pocieszył, wygląda na to że ona ma łatwiej z pójsciem spac niz ja 😉
Nie powiem, ze mała roznica gwarantuje sukces, a duza to kicha… po prostu dla mnie bylaby to dobra sytuacja a dla dzieci chyba tez nienajgorsza 😉 dla mnie to jest nieosiągalne marzenie – dla innych nie musi być… dla mnie mała róznica to rok – półtora, roznica 1 rocznika, 2 lata to juz sporo.
Re: Do Krzemianki
No własnie o tym dzis myslalam, by sie pocieszyc… ja bym chciala szybciej, ale chyba nie kazde dziecko jest na to gotowe… w obecnej chwili widze ze bylby problem, gdyby teraz przybylo do nas malenstwo…
Re: ja nie
Lea – wierz mi – wpadka może się zdarzyć jak najbardziej gotowym kobietom – ja jestem tego przypadkiem!
Kaśka z Natusią
Re: Do Krzemianki
o ile dobrze pamiętam (w moim wieku już może być z tym kłopot ) – jesteś mamą jedynaka, jak więc mogłoby to dotyczyć Twoich wypowiedzi?
Kaśka z Natusią
Re: ja nie
No i ja wlasnie tak uwazam! Tzn nie ze Ty, tylko to co na poczatku zdania 🙂
Re: Do Krzemianki
Tym gorzej dla moich wypowiedzi, w ktorych wychwalam mala roznice wieku, choc jej sama nie przecwiczylam 😉
Re: Do Krzemianki
Uważam, że to wspaniałe, że odnalazłaś się idealnie w sytuacji. Mam nadzieję, że tak samo będzie u mnie…
Re: Do Krzemianki
Nie wiem Katarzynko, ale to zupełnie inny temat.
Podczas rozważań to kiedy postaramy się o kolejnego maluszka, argument o różnicy wieku akurat nie był brany pod uwagę. To akurat nie jest dla mnie szczególnie ważne… Może to dziwne, ale tak jest.
Re: Do Krzemianki
Wydaje mi sie, ze zadne male dziecko nie jest gotowe na przyjcie na swiat tego drugiego. Jeremi gotowy nie jest na pewno, wiem ze bedzie z tym ciezko- ale wydaje mi sie ze musialabym poczekac az skonczy 6 lat aby zrozumial co to rodzenstwo i ze rodzice nadal go kochaja a i tak na porzadku dziennym byloby okazywanie zazdrosci.
Juz przez okres ciazy mam wyrzuty sumienia ze nie moge mu poswiecic tyle czasu ile on by chcial, ze nie mozemy sie razem pobawic w piaskownicy itp. ale z drugiej strony mam nadzieje ze uda nam sie go uspokoic, zapewnic poczucie bezpieczenstwa i z czasem zrocumie ze kochamy go tak samo jak przed pojawieniem sie na swiecie siostrzyczki.
Z drugiej strony traktuje to jako bardzo wartosciowy etap jego wychowania- bedzie musial zaczac sie dzielic i to najwazniejsz rzecza w jego siwecie- mama i tata.
Post Krzemianki rowniez mnie nie zaszokowal- zachodzilam w druga ciaze z pelna swiadomoscia tego “hard coru”.
Asia,Jeremi i fasolcia 5.11
Re: Do Krzemianki
Ja nie uważam, że to jest straszne. Ja po prostu chcę mieć więcej niż jedno dziecko. Tylko tyle. I nie jest to dla mnie obojętne – jedno czy więcej.
Po prostu różnimy się światopoglądowo.
Dla mnie to nie problem…
Ps. Ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi niepotrzebnie stawia sprawę na ostrzu noża. Ja nie “demonizuje”, nie widzę “ujmy na honorze”, nie widzę “policzka dla matki”. Skąd te pomysły?
Re: Do Krzemianki
Jak już pisałam kwestia “dobrej różnicy wieku” nie jest dla mnie szczególnie istotna.
Re: Do Krzemianki
No to patrząc z tzw. “drugiej strony”… Po prostu się z Wami nie zgadzam… Jeśli dziewczyna na forum pyta czy ma się rozstać z mężem to jej odpowiadacie i nie piszecie, że skoro wątpi to nie powinna…
Każdy w sytuacji kiedy musi podjąć TRUDNĄ decyzję potrzebuje wsparcia w takiej czy innej formie…
Przykro mi, bo niestety odebrałam słowa Twoje i Ciapy osobiście… Skoro Wy nie potraficie mnie wesprzeć to chociaż nie dołujcie!
Re: ja nie
Dziękuję Ci Lea za ostatni akapit.
Re: Do Krzemianki
Kamelia, za nic w świecie nie zamierzałam Cię urazić! I nie kierowałam moich słów do Ciebie! Przykro mi, jeśli tak zrozumiałaś moje wypowiedzi, przepraszam 🙁
Kaśka z Natusią
Re: Do Krzemianki
Jednak niektore dzieci gorzej reagują na rowiesnikow i dzieci inne ogólnie. Przeciez widze, jak Mati reaguje na innych – i to nawet nie musi byc w sytuacji zazdrosci o mame, o tym to ja juz nawet nie mowie…
Re: Do Krzemianki
Nie szkodzi Kasiu. Bardzo Cię lubię (wirualnie ) i nie gniewam się… Zrobiło mi się przykro, bo nawet jeśli nie o mnie pisałaś, to moja sytuacja jest chyba podobna… Dużo chęci, ale i dużo strachu… Za samą ciążą nie tęsknię wcale, bo druga byłaby zupełnie inna. Byłabym “niewydolna” jako mama w tym okresie (któraś z Was tak napisała, a mi się spodobało), a przynajmniej nie w pełni wydolna i to jest wielki minus… Warunki na drugie dziecko są niezbyt dobre, ale mimo wszystko dziecka chcę… Rozum mówi “a może lepiej nie”, ale serce…
Re: Do Krzemianki
Asiulek… To chyba Asiulek tak napisała na “Oczekujących…”
Re: Do Krzemianki
Dzięki za miłe słowa 🙂 a skoro rozum mówi ”może nie”, a serce wyrywa się na “tak” – posłuchaj głosu serca?
P. S. Do niczego nie namawiam, żeby potem nie było na mnie
Kaśka z Natusią
Re: Nie jest to koniec świata
Jestem pewna że już niedługo będzie lepiej, tego ci życzę
Sabka z Szymkiem (24.10.2002) i Olą (4.02.2004)
Re: Do Krzemianki
Absolutnie nie mam zamiaru wyowływać tu jakiś nieporzebnych negatywnych emocji…
Tak ogólnie się lekko wzburzyłam, bo ton niektórych wypowiedzi odnośnie zafundowania dziecku jednactwa brzmiał dla mnie lekko oskarżycielsko, jakby to naprawdę było dla dziecka coś niedobrego;)
KIKA210+Ada 22.05.03
ps.friko.pl
Znasz odpowiedź na pytanie: Do Krzemianki