do walczących z kilogramami – pytania …………

dziewczyny!

tak sobie siedze i myśle od jakiegoś czasu że was o to zapytam – bo wiele z was sie odchudzało – próbowało – schudło -….
i tu pytania:

1. jak sie odchudzałyście/odchudzacie?

2.jak długo trwa cała akcja? czy to coś stałego już – tzw styl życia?

3. ile schudłyście – ile chcecie?

4. jaką macie motywacje? co wam dodje sił??

5. czy są dziewczyny która po schudnięciu utrzymały wagę? jeśli tak to jak sie wtedy odżywiały i czy uprawiały/uprawiają sport?

6. czy wierzycie /macie dowody że można schudnąć – utrzymać wage – wracając do racjonalnego jedzenia i życia – bez ciągłego uważania co sie je i ile sie je?

7. co waszym zdaniem jest bardziej efektowne w chudnięciu : jedzenie normalne – bez obżerania i ćwiczenie w miarę systematyczne – czy ograniczenie jedzenie i nie ćwiczenie?

8. czy korzystacie w odchudzaniu z jakis wspomagaczy lub zamienników posiłków – nie wiem np: l-karnityna – chrom organiczny – dieta cambridge – herbatki odchudzające – jakies wypełniacze żołądka??

pytam o to wszystko bo tak sie sama zastanawiam.
ja juz tyle razy sie odchudzałam -od najmłodszych lat [nawet przepłacając to okresem anoreksji a później bulimii]….
1,5 roku temu zaczełam DC – pięknie sie chudło – ale do momentu kiedy zaczełam jeść normalnie – po tych wielu tyg odchudzania i wychodzenia….
nie wiem co sie dzieje
przemianę materii mam super – bo problemów ze sprawami toaletowymi nie mam
ale nawet jak ograniczam jedzenie – staram sie nie jeść słodyczy – to nie chudnę…..
od jakiegoś czasu ćwiczę – raz częściej raz rzadziej – to na co mam ochotę – i własnie dlatego sie zastanawiam – co jest lepsze i bardziej efektowne i zdrowsze dla orgnizmu.

rozpisałam sie
jak macie ochotę to napiszcie jak jest/bylo z wami. 🙂 bede wdzięczna

pozdrawiam ciepło

ILONA I KUBEK3,5roku

37 odpowiedzi na pytanie: do walczących z kilogramami – pytania …………

  1. Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

    No to ja odpowiem Ci jak jest u mnie. Po urodzeniu Kuby ważyłam chyba strasznie dużo, chyba bo na szczęście nie miałam wtedy wagi, w każdym razie w moich oczach wyglądałam jak słoń i tak też się czułam. Kiedy Kuba miał rok mąż mi sprzedał taki tekst, ze postanowiłam sobie “ja Ci pokażę!” i zaczęłam bój. Niezbyt rozsądny jak na początek (czyli jedzenie jakichś kilku pomidorków i jogurcik) ale efekty oczywiście były zauważalne od razu. Po jakimś czasie miałam serdecznie dość ciągłego uczucia głodu i postanowiłam trochę zmodyfikować moją “dietę”. Poczytałam różne mądre książki, gazety i postanowiłam: śniadanie na full, obiad taki lekki a na kolację malutko, do tego dwie przegryzki (np. 2 razy owoc albo marchewa). Oprócz tego generalna zasada – rano węglowodany, wieczorem białko, z jedzeniem kończymy przed 18 i żeby nie wiem co o 18.01 nic nie biorę do ust. Na początku nie ćwiczyłam, potem kiedy waga zaczęła spadać i wyglądałam prawie jak człowiek zaczełam. Miałam taki pałer, ze mogłam kilka godzin jeździć na rowerze, pocić się w siłowni itd. Reasumując dokładnie po pół roku zmiany nawyków schudłam 18kg, potem jadłam raz więcej raz mniej ale zawsze trzymałam się tych zasad. Wagę utrzymałam 3,5 roku a potem zaszłam znów w ciążę. Teraz od kilku miesięcy bardzo się pilnuję i ważę prawie tyle co przed ciążą. Ćwiczę umiarkowanie, nie głodzę się bo wciąż karmię.
    Tak myślę, ze żadna dieta nie jest tak na prawdę skuteczna. Wciąż patrzysz kiedy będzie jej koniec, odliczasz dni itd. Mnie pomogła całkowita zmiana nawyków. Nie było łatwo na początku bo ja uwielbiam słodycze i pieczywo, ale trwam. robię sobie dzień żarłoka co jakieś 2-3 miesiące i pasę się wtedy na full haha.
    Aha, zażywałam L-karnitynę z chromem, najpierw przed jedzeniem a po pewnym czasie dodatkowo przed treningiem kilka razy dziennie. Pijam również dużo wody, zielonej herbaty i to w zasadzie wszystko. Chętnie odpowiem na inne pytania, wesprę i pocieszę. pisz jakby co!

    Daga,Kubuś 5.8.00 i Ania 18.1.05

    • Re: do walczących z kilogramami – pytania……

      Ja Ci napisze jak to bylo za moim pierwszym podejsciem, teraz aktualnie jestem znow na diecie, wiec to sie nie liczy, no ale co najwazniejsze – startuje od wagi ktora mi zostala po tej diecie ktora przeszlam.

      1. Stosowalam diete 1000 kcal

      2. 1 rok – skoczylam bo zaszlam w ciaze.

      3. Schudlam 24 kg.

      4. Motywacja moja bylo zajscie w ciaze i strat od rozsadniejszej wagi.

      5. O utrzymaniu wagi to ciezko u mnie mowic, przytylam w ciazy zaraz po diecie 16 kg, po porodzie zeszlo mi 6 kg, a reszta pomalutku dietowo (ograniczanie) i south beach.

      6. Nie wierze w moim przypadku.

      7. Opcja 2, ja tak mialam (nie cwiczylam) bo lekarz mi zakazal.

      8. Podczas tej diety nie stosowalam nic, ale generalnie probowalam chromu, herbalife’u, herbatki, wypelniacze i wg mnie to jedno g…

      Teraz ograniczam jedzenie, nie jem slodyczy (raz w tygodniu), troche jezdze na rowerze (spinning), ale ostatnio straaaasznie mi sie nie chce! No i mam nadzieje ze sie uda. Chcialabym jeszcze z 10 kg, ale teraz mi trudniej mi sie zmobilizowac!

      • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

        Ilonko ze mną jest tak:

        Z nadwagą zyję praktycznie od początku swych dni…zawsze miałam na tym punckie kompleksy, zawsze czułam się gorsza…
        Na koncie mam jeden jedyny sukces dietkowy po którym czułam się w 100% usatysfakcjonowana.
        W roku 2002 (od stycznia do czerwca) udało mi się zrzucić 24 kg.
        Dietką 1000 kcal i prawie codzienną jazdą na rowerku stacjonarnym.
        Jedzenie ograniczyłam maksymalnie…jadłam wszystko ale mało. Miałam mnóstwo samozaparacia i motywacji… Nie wiem skąd

        Przez rok czasu przytyłam 8 kg…to jednak było nic… Nadal czułam się dobrze. W maju 2003 zaszłam w ciążę.
        Na początku wazyłam 69 kg…i wtedy się zaczęło. Apetyt ogromny i waga wzrosła +2x kg… A może i więcej
        Przez rok czasu nie zrzuciłam prawie nic…i tak bujałam się z 8 na początku…
        W czerwcu tego roku zastosowałam DC z sukcesem… -15 kg… Niestety sporo przez wakacje wróciło. Nie jest tak tragicznie jak było… Ale niebezpiecznie blisko i najwyższy czas by się opamiętać!!
        Pytanie ja to zrobić??

        Ja wiem, że ruch i odpowiednia dieta działają cuda…wiem bo przekonałam sie o tym 3 lata temu.
        Nie umiem tylko tego wprowadzić w zycie…
        Gubi mnie wieczorne jedzenie. Cały dzień mogę o nim nie myśleć… Nic nie jeść… Ale wieczorem, gdy mąż wraca z pracy i przygotowuję mu jedzenie…pękam…i razem siadamy do kolacji
        Wiem, że to najgorsze z możliwych postępowań… Ale jak to zmienić??

        Potrzebowałabym kogoś tu na miejscu…kogoś kto dałby mi kopa na rozpęd…wyciągnął za fraki i zaprowadził na jakieś ćwieczenia na przykład…
        Próbowałam już wirtualnego dietkowania z Ilianą, z Asią80, z Reno…dziewczyny osiągały swoje sukcesy… A ja kulałam za nimi…

        Wniosek…wiem jak chudnąć, potrafiłabym to zrobić… Ale czuję, że czegoś mi brak. Tego powera z którego 3 lata temu byłam niesamowicie dumna!!
        Niestety uważam że nie jest możliwe utrzymanie wagi powracając do starych i złych nawyków żywieniowych.
        Utrzymanie wagi i szczupła sylwetka = zmiana myślenia i racjonalne odzywianie się…mądrze i z głową…

        Ja tego niestety nie potrafię
        Pozdrawiam i życzę większych sukcesów w tej materii!!

        Beata i Maciek (11.02.2004)

        • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

          No więc ja odpowiem na niektóre pytania bo nie wszystkie mnie dotyczą. W sumie nie mam wielkiej potrzeby odchudzania, akceptuję swoją sylwetkę i mąż też, nawet uważam sie za sczupłą (ale nie chudą!)
          Jednak wypowiem moje zdanie na ten temat, bo wiadomo jak to kobieta – sięgając po ciasteczko zawsze się zastanawia “czy jej wolno”:
          Wierzę, że zdrowsze jest racjonalne żywienie się połączone ze sportem. Bo nawet jeśli jest nadmiar kalorii to spali się przy ćwiczeniach, a sport dodatkowo uwalnia te andorfiny i czowiek czuje się lepiej, czuje fizyczne zmęczenie i myśli, żę coś dla siebie robi. Chodziłam na aerobik kiedyś i było super, po ćwiczeniach nie jadłam już kolacji tylko piłam wodę i czułam, że te kalorie ze mnie ulatują 😉 W ogóle polecam ograniczenie kolacji, bo po co na sen sienajadać, w nocy się człowiek nie zmęczy (a jeśli tak 😉 to tylko na zdrowie i figurę wyjdzie!) – sama raz to przestrzegam i jem najpóźniej o 19, a innym razem nie. Ale późnowieczorne jedzenie jest u wielu osób przyczyną nadwagi!
          Jeśli chodzi o suplementy to ODRADZAM CHROM – moja teściowa lekarz mówiła, że jest bardzo szkodliwy dla organizmu! I nie powinno się go sprzedawać tak twierdziła, już nie pamiętam czemu.
          Z Twoimi doświadczeniami sądze, że nie dieta jest najważniejsza i osiągnięcie upragnionej sylwetki, tylko samoakceptacja. Nadmierne przejmowanie sie jedzeniem sama wiesz prowadzi do chorób. Może sobie odpuść? Poczuj się szczęśliwa w swoim ciele, tylko narzuć sobie minimalne wymagania np. właśnie lekkie kolacje, mniej słodyczy (ale od czasu do czasu czemu nie!)
          Powodzenia!

          Dagmara i Emilia 13.06.04

          • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

            1. Montignac

            2. Od 2 czerwca. Raczej styl życia.
            Poprzednim razem schudłam na mm, potem wróciłąm do normalnego jedzenia i po jakimś czasie do poprzedniej wagi.
            Tym razerm nauczyłam się dużo więcej o mm i w końcu poczułam, że mogłąbym żyć według tego sposobu żywienia.
            Nauczyłam się piec różne smaczne rzeczy (np. muffinki) mm, dzięki czemu nie czuję, że jestem na diecie (teraz, bo w fazie ostrego odchudzania trochę jednak czułam 😉 )

            3. Schudłam 15 kg (14 w 2,5 miesiąca) i to mi raczej wystarcza.

            4. Po prostu przyszedł mój czas 😉

            5. Teraz utrzymuję wagę (chudnę bardzo woooolno, czyli prawie wcale), jem nadal zgodnie ze wskazówkami mm, wkrótce chyba zacznę luzować – choć raczej nigdy nie zrezygnuję ze stosowana pewnych zasad mm.
            Bo ogromnie wygodne jest jedzenie bez wyrzutów sumienia i obaw, że się przytyje 🙂

            6. Mam dowód na coś wręcz przeciwnego – powrót do normalnego sposobu jedzenia (ja nigdy się nie objadałam) dla mnie równy jest powrotowi do poprzedniej wagi. Plus ewentualna nawiązka.

            7. Stosowanie zasad mm, nie ćwiczę.
            myślę, że moja odpowiedź na tak postawione pytanie brzmiałaby – to zależy od diety i organizmu.

            8. nie

            🙂

            Beata i Ptysia (30.01.03)

            • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

              🙂 zgadzam się ! też uważam że jesli robimy jakas konkretna diete wtedy czekamy na jej koniec.. psychicznie wykancza i myslimy o jedzeniu, a to wlasnie chodzi o to zeby przestac myslec o jedzeniu, a zaczynac to robic dopiero przy uczuciu glodu 🙂 bo w koncu czlowiek je po to zeby zyc a nie zyje po to zeby jesc 😀 najskuteczniejsze jest chyba jedzenie polowy, wykluczenie slodyczy pieczywa, nie jedzenie po 18tej no i oczywiscie sport sport sport.. 😀 pozatym czlowiek lepiej sie czuje jak spoci się trochę na siłowni 🙂 np.. bo ja preferuje akurat silownie 🙂 pozdrawiam i zycze powodzenia!

              p.s. mylse ze do tego jakies zainteresowanie, jakas pasja rowniez sie przyda, bo wtedy czas mija na czym innym niz na mysleniu o batoniku czy kanapce

              • Re: do walczących z kilogramami – pytania……

                Bardzo lubie jesc… wszystko mi chyba smakuje 😉 Schudlam jak karmilam piersia, dosc sporo przytylam i duzo wtedy schudlam w ktotkim okresie czasu. Probowalam wielu diet ( z tych kupowanych ), niestety po 2 tyg. znowu jadlam 🙁 najfajniejsze efekty mialam kiedys jak zrezygnowalam calkowicie z jedznia wieczorami i przestalam pic slodkie napoje… jadlam sniadanko co tam chcialam, obiad i pozniej nic… czasem robilam zamienniki na sniadanie kawa i tort a tak ok. 14 jak juz nie moglam to 2 kromeczki, pozniej normalnie obiad i po 18 juz nic… Mam silownie w domu w rozkladzie 😉 bo wszystko porozkrecane i rowerek super do treningu ale co z tego jak ja len jestem 😉 takze sporty tylko w TV i to tez niezbyt czesto ogladam 😉 dawniej jezdzilam na rowerze i mialam sliczne posladki 😉 czasem jechalam z Czestochowy do Krakowa na wycieczke…. Maz zaczal diete Roberta Atkinsa i schudl juz 4 kg a je duzo i pije nawet piwsko…. a odchudza sie niecale chyba 2 tyg. Je np na sniadanie jajka sadzone na boczku ze szczypiorkiem, herbata bez cukru lub kawa i 0 chleba (zjada takie 2- 3 jajka) , parowki, kababosy, kielbaski rozne, wedliny, miesa pieczone na zimno w plasterkach, ryby, galaretki miesne, kurczaki pod wieloma postaciami…. nie je makaronu, ziemniakow, chleba , cukru… je lody jak ma ochote… ale same smietanlowe bez wafeklow i dodatkow…

                Pozdrawiam

                Jagoda 2l. i 22.10.05.

                • Re: do walczących z kilogramami – pytania……

                  Hej, a piwsko jest Atkinsowe? Bo moi rodzice są na tej diecie, i wydawało mi się, że mówili, że nie jest.

                  • Re: do walczących z kilogramami – pytania……

                    mi baardzo pomaga niejedzenie śniadań 🙂 Kiedyś w ten sposób schudłam 11 kg w 3 m-ce

                    Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                    • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

                      Zaś cud. Normalna reakcja organizmu jest taka, ze jak po przrwie nocnej nie dostarczy mu się paliwa to około 12 w południe nachodzi człowieka dzika chęć zjedzenia czegoś słodkiego, a potem się zaczyna… słodkie powoduje chwilowe podwyższenie poziomu cukru, który po kilkunastu minutach spada i znów mamy ochotę na “coś” np. coś tłustego, jakiś hamburgerek itp. No ale jak pomogło to tylko się cza cieszyć

                      Daga,Kubuś 5.8.00 i Ania 18.1.05

                      • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

                        W takim razie jesteś jedyna osobą, która nie jedząc śniadań chudnie… A później coś jesz?? Obiady, kolacje??
                        Mnie właśnie brak tych pierwszych posilków gubi…wieczorami jestem potwornie głodna…

                        Beata i Maciek (11.02.2004)

                        • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

                          W odpowiedzi na:


                          jak pomogło to tylko się cza cieszyć


                          zaś się cieszę

                          Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                          • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

                            no własnie często wieczorem lubie zjęść kanapeczke
                            Na szczęście takie wieczorne podjadanie mnie nie tuczy za bardzo. Dla mnie podstawa odchudzania to nie zjedzenie niczego conajmniej do godz. 11

                            Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                            • Re: do walczących z kilogramami – pytania……

                              Pewnie, ze nie jest… napisalam o tym bo niektorzy faceci bez piwka to jak ryby bez wody 😉 a Niemcy, Holendrzy lubia piwko ;)))) maz pije pare piwek tygodniowo i nie tyje a nadal chudnie….

                              Jagoda 2l. i 22.10.05.

                              • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

                                Chrom, ktory podaje się jako suplement jest chromem na trzecim stopniu utlenienia – nie tylko jest nieszkodliwy, ale niezbedny dla organizmu. Chrom na szóstym stopniu utlenienia jest faktycznie toksyczny ale tego nie sprzedają w tabletkach 🙂

                                • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

                                  1. ja nie stosuję żadnej diety regorystycznie. trochę z zasad mm, unikanie słodkiego i smażonych potraw, nie piję napojów słodzonych, dużo warzyw. ćwiczę w klubie 2 razy w tygodniu.
                                  2. zawsze po schudnięciu wracałam do wagi, ale tym razem nastawiłam się na trwałą zmianę nawyków. i mam nadzieję, że tak faktycznie będzie. dodam, że mam drobną budowę, ale obrosłam trochę:) liceum kończyłam z wagą 48 kg i nigdy się nie głodziłam. po prostu taka miałam sylwetkę. zaczęłam tyć siedząc osiem godzin w biurze.
                                  3.od czerwca do końca wrzesnia z miesięczną przerwą na wakacje, kiedy to nic nie schudłam, ale tez nic nie przytyłam. w sumie schudłam ok 9 kg i nadal chudnę. mam zmair jeszcze z 6-7 zgubić.
                                  na poczatku szło mi dobrze, schudłam 5 kg, ale potem waga stanęła. odstawiłam kawę i znowu powolutku chudnę.
                                  4. miałam motywację w postaci wesela kuzynki:)
                                  wesele odbyło się kilka dni temu, ale motywacja nadal jest. bardzo silna. chcę się po prostu dobrze czuć:)
                                  5. moja kuzynka schudła kilka kilogramów, ale po ciuchach bardzo. jest wiotka jak patyk, a zawsze była taka barczysta. ale ćwiczy. często. nie żałuje sobie od czasu do czasu słodkiego, ani innych potraw z gatunku “tuczących”. wiem, że stara się nie łaczyć węglowodanów z białkami.
                                  6. tak, ale nie wolno sie obżerać zwłąszcza wieczorami
                                  7. u mnie sprawdziło się to pierwsze. dodatkowy plus to zgrabniejsza sylwetka. przy dużym spadku wagi, skóra staje się wiotka. a jestem zdania, że jędrna skóra wygląda młodo i świeżo:) Ilonko, fitness wciąga!!! ja w szkole podstawowej unikałam w-fu. a teraz latam do klubu, bo widze rezultaty, ale tez wspaniele się odprężam.
                                  8. tylko i wyłącznie zielona herbata. nie stosuję żadnej chemii. jestem przeciwna wspomaganiu w postaci tabletek. nigdy mi nie pomagały skutecznie.

                                  tu znajdziesz dobre rady:-)
                                  [Zobacz stronę]. Asp?topic_id=64042

                                  daj sobie spokój z DC i pozostałą chemią. chyba, że chcesz syzbko i byle jak, nie patrząc na zdrowie.

                                  napisz może jak jesz? ile posiłków, ilościowo i jakie? z tego, co pamiętam, jestes wegetarianką, a ludzie stroniący od mięsa z reguły bez problemu utrzymują swylwetkę. może powinnaś się przebadać (hormony)?

                                  Beata&Patryk(03.03.03)

                                  • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

                                    Moje zdanie jest takie: każda dieta, która wyklucza jeden z niezbędnych dla organizmu składników jest niewłaściwa. Jesteśmy tak skonstruowani żeby przyjmować trzy główne składniki: węglowodany, białka i tłuszcze (pomijając inne elementy). Jeśli któregoś z tych składników brakuje, organizm jest niedożywiony i tracimy na wadze. Taka jednostronna dieta to zamach na własne zdrowie. Nie mogę pojąć jak ktoś mógł wymyślić dietę opartą przede wszystkim na tłuszczu, lub dietę zabraniającą spożywania węglowodanów. Owszem chudnie się, ale kosztem własnego zdrowia. Nie ma siły żeby organizm, który był w stanie takiego niedożywienia nie próbował gromadzić zapasów kiedy tylko dostarczy mu się pełnowartościowego pożywienia.
                                    Po urodzeniu Konrada ważyłam około 75 kilogramów. Z konieczności (kamienie żółciowe) musiałam zrezygnować ze wszystkiego co smażone na tłuszczu. Jadłam tylko tłuszcze “świeże” – masło i oliwę. Schudłam do 58 kilogramów przez pół roku, przybrałam dwa. Ważę około 60kg, oprócz wykluczenia smażonych i mocno tłustych potraw – jem normalnie. Poza tym prowadzę raczej siedzący tryb życia (taka praca), ale codziennie spacerujemy, “gimnastyka” podczas gotowania, sprzątania i prania też swoje robi :)) Poza tym nie jestem już nastolatką i chyba zaczynam lubić siebie taką jaka jestem.
                                    Spróbuj jeść więcej gotowanych potraw i nie wierz w żadne cudowne diety, wszyscy po nich tyją – to tylko kwestia czasu.

                                    • Re: do walczących z kilogramami – pytania…..

                                      Ilonko, gwarantuję że kilogramy spadną, kiedy ograniczysz (nie wyeliminujesz) w posiłkach złe węglowodany (szczególnie słodycze, bo to puste kalorie), nie będziesz jadła po godzinie 18.00, piła dużo wody i od czasu do czasu zrobisz kilka brzuszków

                                      …fajnie się pisze, co?…gorzej wykonać 😉
                                      Powodzenia!!!

                                      P. S. Sama jestem na diecie SB, bo za tydzień mam weselicho siostry, a musiałam się w sukienkę wcisnąć ;))))

                                      Pozdróweczki!!!


                                      Ewa/ Dominiś i Filipek

                                      • Re: do walczących z kilogramami – pytania……

                                        Ja jem raz dziennie. Obiad, ew. kolację.
                                        i spodnie z tyłka lecą.
                                        na ćwiczenia nie mam czasu, w domu spędzam tylko kilka godzin dziennie.
                                        wG mnie najlepszym rozwiazaniem jest miec tyle zajęć, żew dnia nie starcza 🙂

                                        • Re: do walczących z kilogramami – pytania……

                                          ja niby wiem jak się do tego zabrać, ale brak mi motywacji – ona dodaje takiego kopa, że hej! Ale myślę, że najlepiej jeść wszystko tylkoże w małych ilościach, no i ćwiczyć /wiem ze łatwo powiedzieć, ale gorzej wykonać/. Mnie gubi pieczywo i słodkie napoje. Trochę się łudziłam, że jak będę karmić piersią to schudnę, teraz po prawie 7 miesiacach karmienia wiem, że nic z tego.
                                          pozdrawiam i życzę sukcesu
                                          Ela, Piotruś 14.03.05, Maciek 7 lat

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: do walczących z kilogramami – pytania …………

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general