Witam.
Mam do Was kilka pytanek.
Mam zamiar nabyć szczeniaczka tej rasy, bez rodowodu.
Spanielki podobają mi się od zawsze. Do tego nie są duże, więc dla nas idealne.
Na co powinnam zwrócić uwagę przy wyborze pieska?
Czy ten piesek jest odpowiedni dla dzieci? Zwłaszcza chodzi mi o Igora czyli półtora roczniaka.
Czy to prawda że niektóre psy mogą być niezrównoważone psychicznie? Czym to się objawia?
Napiszcie mi jak najwięcej o tych pieskach, plisss!
Z góry wielkie dzięki:-)
P. S: Może któraś z Was ma do sprzedania takiego szczeniaczka? Może być też dorosły, taki do 2 lat. Rozważę każdą ofertę z Wawki i okolic.
z Kingą l.11 i Igorem 20.03.2005
26 odpowiedzi na pytanie: Do właścicielek Cocker spanieli
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
Bylam kiedyś wlascicielka takiegi psa. Rozmawiałam też z innymi wlascicielami tej rasy bo zastanawialam sie czy tylko nam sie trafił taki ‘egzemplarz”. otóż nie.
Psy te lubią chodzić wlasnymi drogami, mają ciagąty do zrywania sie i gonienia za wiatrem w polu (pies mysliwski), zaliczą każde błoto, są ciezkie do utrzymania w czystosci, w dodatku bywają wredne i mocno nieposluszne.
Czesto prze to są postrzegane jako ‘głupie’.
Oczywiscie wiekszosc tych problemów moze zalatwic szkolenie, umiejetne ułozenie psa, ale to nie zmieni jego natury, instynktu.
Dlatego odradzalabym branie psa starszego niż 3-4 miesieczny szczeniak.
poczytaj tez o tej rasie w necie.
Dla dziecka to też nie za dobra maskotka – te psy nie należą do spokojnych, opanowanych i cierpliwych.
Pozdrawiam
POZDRAWIAM 🙂
bruni
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
Mialam cocer spaniela (rasowego, z papierami jesli ma to znaczenie). Byl to nas pierwszy pies i byc moze nie mielismy wtedy doswiadczenia w wychowaniu szczeniaka. Troche trudno bylo nam nasza sunie wytresowac, malo pojetna byla czy co… Zjadla nam spore ilosci butow i papci, duzo szkod w mieszkaniu zrobila podczas naszej nieobecnosci. Te psy sa troche zwariowane, gonia za wiaterm w polu jak cos zwesza to ida, kopia dziury w ogrodku, uwielbiaja wykopywac takie “skarby” i pozniej ich pilnowac lub chrupac… Co uwazane za nietypowe (niepozadane) dlal tej rasy to to ze nasz sunia byla agresywna, szczekala i pilnowala naszego domu jak ktos sie blisko niego krecil. Ale generalnie c-s sa lagodne z tego co wiem. Bardzo byla czula, lubila klasc glowe na na moich kolanach i byc glaskana. Bala sie np. odkurzacza. Moglabym godzinami o niej pisac, w sumie pogodna byla i mily psiak, bardzo towarzyski. Pomysl tylko ze majac dwojke dzieci czy starczy Ci czasu na opieke/wyszkolenie takiego psa. Ale moze corcia Ci pomoze – ja bylam w jej wieku jak dostalam naszego cocer spaniela i bylam przeszczesliwa.
Nigdy nie zapone mojego czarnego “klapoucha” jak czekala na mnie wsparta na dwoch lapach w oknie jak wracalam ze szkoly.
Ben & Mimi (2004-06-11)
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
Zdecydowanie odradzam, jeśli to miałby być Wasz pierwszy pies. Nie ma tu znaczenia czystość rodowodu, bo miałam – licząc szczeniaki 26 kokerków – w tym bardzo rasowego psa, po super rodzicach – ten był najgorszy! Nigdy nie wiesz, co Ci się trafi. Te psy są trudne w ułożeniu, często mają zwichrowaną psychikę, chorują na uszy – dużo można wymieniać. Są śliczne (dla mnie najpiękniejsze) ale niech Cię to nie zwiedzie. Pamiętam z dzieciństwa krew na ścianach, pogryzionych znajomych, zbity sedes – tak walczył nasz Dżekuś z moim tatą, o dominację w stadzie.
+ Mr. Bean (ok. 10 grudnia 2006)
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
Moja siostra cioteczna miała. Bez rodowodu. Wadliwy egzemplarz jej sie trafił: głupi, głuchy, impotent, ale poza tym b. sympatyczny…
Kas
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
dokladnie!
ja już nie chcialam pisać, ale nasz spaniel był agresywny – gryzł nawet domowników, a pod nieobecnośc nasza w domu potrafił zeżrec dorobek zycia moich rodziców – meble, zasłony, dywan – wszelkie wyposazenie.
Pomimo wszystko jak wariat zginał, szukała go cala rodzina…
POZDRAWIAM 🙂
bruni
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
Cocer spaniele wyglądają przesympatycznie i na pewno wzbudzają ciepłe uczucia.We mnie wzbudzały zawsze. Odradzam jednak zakup tego psiaka. Znajoma psiara- znany, doświadczony hodowca innej rasy(kupiłam u niej 2 miesiące temu prześlicznego i przemądrego pudelka,oddanego nam w tej chwili bez granic), która w dodatku jest sędzią kynologicznym ostatnio opowiadała mi o tym jak trudne potrafią być w poskromieniu cocer spaniele. Z tego co opowiadała lubią podgryzać i szczypać zębami, bywają złośliwe nie tylko jako szczeniaki ale jako już dorosłe psy. Cokolwiek to znaczy w praktyce bałabym się bliskiego kontaktu mojego dziecka z takim psiakiem – łobuziakiem.
Z własnego doświadczenia powiem tyle- jeśli chce się mieć psa dobrze ułożonego, wychowanego nie wchodzącego nam na głowę, nie agresywnego wobec domowników to trzeba mieć dużo czasu, dużo zapału, zaangażowania by świadomie modelować jego psychikę i zachowanie. Mnóstwo najpierw czytałam o naturze i zachowaniach psów o tresurze, radziłam się treserów jak postępować w różnych sytuacjach a obecnie pracuję w każdym wolnym momencie dnia by mój młodziak traktowal mnie jako alfę, mial wobec mnie święty szacunek, nie wyczuwał u mnie choćby cienia niekonsekwencji czy miękkości-wykorzystuje to bowiem natychmiast spryciuch jeden. Taki jest z tego co wiem każdy młody psiak. Zastanow się więc czy obecnie jesteś w stanie podołać posiadaniu i wychowaniu razem z Twoim synkiem jeszcze jednego dziecka, które już na zawsze dzieckiem pozostanie. POZDRAWIAM. Kasia
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
najcudowniejsze i naj… sa goldki – moja jest boska!
Taki psi anioł wsrod psów…:)
POZDRAWIAM 🙂
bruni
Edited by bruni on 2006/09/30 22:58.
Re: spaniel tybetański:-)
O rany! Z tego co piszecie to to są istne diabły wcielone!
Nie, takiego psa rzeczywiście nie chcę mieć. Fakt, są prześliczne ale z tego co piszecie to trzeba mieć naprawdę masę czasu i cierpliwości aby ujarzmić takiego małego “potworka”.
Znalazłam dziś suczkę spaniela tybetańskiego. Bardzo miła Pani dużo mi o tej rasie i o nim samym powiedziała. Znalazłam też informacje na temat tego psa w necie. Jest maleńki, podobny do pekińczyka, spokojny. To taki pies maskotka. Idealny dla dzieci.
Jak znajdę transport dla niego ( mieszka pod Rzeszowem) to go kupię:-)
Dziękuję Wam bardzo za informacje!!!
z Kingą l.11 i Igorem 20.03.2005
Re: spaniel tybetański:-)
myśle, ze to bedzie błąd.
POZDRAWIAM 🙂
bruni
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
A nasza sunia raz sie wypuscila na kawalerow jak miala cieczke – tez jej szukalam zrozpaczona po calym osiedlu.
Pozniej sama wrociala cala zadowolona – uf… szczeniakow nie bylo z tej wyprawy widocznie nie spotkala odpowiedniego kandydata. Ale jak zachorowala i musielismy ja uspic (rak) to zaloba trwala strasznie dlugo…
Ben & Mimi (2004-06-11)
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
ja odradzałabym…sama nie miałam takiego psiaka ale znajomi mieli i każdą wizyte u nich wspominam koszmarnie…. Nie mozna było nogą ruszyć bo pies zaraz atakował,miał “bude” w przedpokoju w szafie i nie daj boże iśc do wc…..gonił po 100 metrowym mieszkaniu jak na polowaniu….do tego nawet pan domu czuł przed nim respekt i taki z tego morał że pies siedział w mieszkaniu w kagańcu i na smyczy przykuty do drzwi…..
nie wspomne o chorobach uszu,ciągłym maczaniu wiszących uszu w żarciu…i nieposłuszeństwie do potęgi entej….
przy małych dzieciach to raczej wybrałabym coś spokojnego np goldena albo z mniejszych np jamnika…jamniki kochają dzieci ponad wszystko…teściowie mają i jak tam jesteśmy z marcinem to on go nie odstepuje na krok i pozwala robić z sobą wszystko…
ja osobiście miałam w zyciu jednego psa -dalmatyńczyka i uważam że był świetny…
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: spaniel tybetański:-)
dlaczego? Piszą i mówią że to spokojny, maleński piesek w sam raz dla małych dzieci i do mieszkań w bloku.
z Kingą l.11 i Igorem 20.03.2005
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
Dzięki.
Miałam w swoim życiu dwa jamniki, znam ich charakter. To straszni dominatorzy. Udziabał parę razy Kingę jak była malutka, pozatym cały czas na nią warczał a nic mu takiego nie robiła. Poprostu nie tolerował dzieci:(
Dalmatyńczyk odpada, jest dla nas za duży. Boję się że będzie skakał na Igora i go przewracał. Pozatym wogóle nie znam charakteru tych psów.
z Kingą l.11 i Igorem 20.03.2005
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
Potwierdza to tylko, że trafiają się spaniele-wariaci. To nie są łatwe psy. Niestety dalmatyńczyki też trafiają się głupie, ale pewnie każda rasa ma swoje wyjątki.
+ Mr. Bean (ok. 10 grudnia 2006)
Re: spaniel tybetański:-)
Nie wiem kto tak pisał – chyba nie zna dobrze tej rasy, albo nie jest obiektywny. Najbardziej polecane (dla dzieci i do małych mieszkań) ze spanieli są Cavalier King Charles, i te rzeczywiście mogę polecić. Nie są tak wymagające jak kokerki. Mają spolegliwy charakter. No i rasa nie jest jeszcze zepsuta przez bliskie krzyżowanie. Może nie są tak śliczne, jak złote cocker spaniele, ale mają sporą rzeszę zwolenników.
Jeśli miałaś jamniki, to znasz prawdę i małych peiskach dla dzieci i do domu. Różnie z nimi bywa, a spaniele potrafią być dużo gorsze.
+ Mr. Bean (ok. 10 grudnia 2006)
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
Tym bardziej mogę Ci polecić Cavalierka. Dość dobrze zbadałam tę rasę, bo jak tylko będziemy mieć większe mieszkanie, zaraz sobie takiego sprawimy. Jest to pies łatwy w ułożeniu – a to bardzo ważne. Widziałam w wakacje taką scenę: może 5-letnia dziewczynka spacerowała z Cavalierkiem, para bardzo zadowolona z pobytu na świeżym powietrzu, w pwenym momencie dziewczynka wzięła pieska na ręce i pobiegła do babci. Nie każdy pies dałby się po prostu gwałtownie hapsnąć do góry.
+ Mr. Bean (ok. 10 grudnia 2006)
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
ja nie lubie jamników,w ogóle nie lubie żadnych małych szczekaczy…dla mnie pies musi być duzy…mały to jak świnka morska w domu….
napisałam akurat o tym egzemplarzu teściów…on po prostu uwielbia dzieci,jak widzi wózek to skomli,podbiega i od razu waruje…
wiem że sa też wariackie jamniki….
takim szlakiem idąc to nie ma psa idealnego bo każda rasa ma wyjątki i niestety one potwierdzaja regułe…
nie chciałabym miec juz psa w domu,miałam moja dalmatynke 9 lat,bardzo przezyłam jej uspienie (miała raka),wiem ile obowiązków niesie ze soba posiadanie psa.kiedyś to było inaczej,chodziłam do szkoły,miałam do pomocy w wyprowadzaniu dwie siostry,babcie…pies zawsze był z kims w domu. A teraz???małe dziecko, za którym na spacerze musze biegac,które lubi sobie pospac a z psem??niestety trzeba rano wyjść.i co??zrywac dziecko z łózka bo pieskowi się chce siku???latać na spacerze za psem i za dzieckiem…
może kiedyś jak marcin bedzie duzy na tyle że sam będzie chciał z psem wychodzic i nim sie opiekowac to rozważe możliwość przygarnięcia jakiegoś psiaka a póki co -nie!!!
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: spaniel tybetański:-)
moja odpowiedz, ze to nie jest dobry pomysł, odnosiła sie wlasnie do tego fragmentu Twojej wypowiedzi.
Moze niefortunnie to ujełas, albo wlasnie tak ujełas jak miało byc.
ja jestem przeciwniczką traktowania psa jako maskotki dla dziecka – tak wynika z Twojej wypowiedzi.
Zaden pies, nawet najlagodniejszy i spoegliwy taką maskotka nie bedzie – psy mają swoje charaktery, uczucia, instynkty.
generalnie – nigdy nie kupuj docelowo psa dla dziecka, bo możesz sie rozczarować.
Kup takiego psa by jak najlepiej odpowiadał stylowi Waszego życia. Pomyśl czego od psa oczekujesz.
Ma być tylko ładny, dla Was wygodny? To troche podejscie jak do mebla.
Przede wszystkim pies, nawet ten najmniejszy to mnóstwo obowiazków i czasu. Przy małym dziecku bywa kiepsko.
Spacery kilka razy dziennie, czesanie (spaniel), karmienie, kapiele (spaniel) i wydatki sporego kalibru na weterynarza (spaniel).
Na mojego goldena wydałam już fortune i nieraz psioczyłam na tego psa, ze w ogóle jest – przyznaje sie bez bicia.
Pomysl co sie okaze jak trafi Ci sie taka ‘czarna owca” w rasie i np nie bedzie milutki i ladniutki, nie spelni oczekiwań itd.
Moja tesciowa ma goldena, który jest agresywny, chozi w kagańcu, bo rzuca sie na ludzi – robi to z zadrosci o swoja panią – również na mojego Filipa skoczyła nie raz, na szczescie obylo sie bez ugryzien. Suka jest z tego samego miotu co moja Toffi.
Mojemu psu możesz wyrywac siersc, dłubac w oku i NIE JEKNIE NAWET. Raz Filipa skarciła jak swoje wlasne szczenie, uszczypneła go zebami, dostala wtedy pare razy przez łeb, od tamtej pory znosi wszystko. oczywiscie, staramy sie zapobiegac dreczeniu psa, ale czasem niektore akcje umykają naszej uwadze. Lecimy dopiero jak slyszymy skomlenie psa.
Filip tez juz jest starszy i rozumie, ze psa boli i coraz rzadziej jej dokucza.
wracajac do tematu – pies to nie maskotka, zabawka.
To żywy czworołap NA DOBRE I NA ZŁE!!!
POZDRAWIAM 🙂
bruni
Re: spaniel tybetański:-)
Podzielam w calości to o czym napisałaś Bruni. Mogłabym się ustosunkowywać do każdego punktu wypowiedzi ale nie ma potrzeby- moim zdaniem masz mądre, właściwe podejście o myśleniu o psach i ich posiadaniu. To nie mogą być maskotki dla dzieci. W żadnym wypadku.
A goldeny- jeden mieszka nad nami, mimo sporych gabarytów są przeważnie wspaniałymi, łagodnymi i z pozytywną energią psami. Pozdrawiam. K.
Re: Do właścicielek Cocker spanieli
Przeczytałam jednym okiem kilka postów dziewczyn i prawdę mówiąc jestem lekko w szoku bo ja się z czymś takim nie spotkałam… Ale może trafiłam na wyjątkowy egzemplarz 😉
Miałam kiedyś cs sama byłam dzieckiem jak z nami zamieszkał (miałam jakieś 7 lat) pamiętam zabawy, turlanie z nim po podłodze…był z nami do czasów mojego liceum…także dobrze pamiętam jaki był – słodki, absolutnie nie agresywny (nigdy nie zdarzyło się aby kogoś ugryzł) bardzo mądry (doskonale wiedział kto ma kanapkę z wędlinką i kogo wtedy podrapać łapą )
Oczywiście, że zdarzało się, że były z nim kłopoty – zjadł mojemu tacie buty jako szczeniak jeszcze, kiedyś wyciągnął z sitaki cały zapas ryb wędzonych, które miały być dla gości…schował się pod łóżko i tylko skórki pozostawiał itd – ale takie zachowanie to chyba nie od rasy zależy…
Te psy, z tego co wiem, dość często chorują na uszy (u nas to jednak nie było często, ale konieczne są w miarę regularne badania u weterynarza!) Poza tym piękne futerko wymaga częstego szczotkowania bo jak nie to szybko robią się kołtuny, a dywan masz pokryty sierscią (kłopot dla mamusi…pamiętam jak moja się wściekała)
To tyle co przychodzi mi do głowy…
…ja powiem tak – z mojego oczywiście punktu widzenia – dla dzieci to napewno ogromna radość…dla rodziców kłopot… Ale to jak z każdym psiakiem.
Janek i Franek
Znasz odpowiedź na pytanie: Do właścicielek Cocker spanieli