Do właścicielek kochanych piesiuniów

Mam dwuletnią suczkę owczarka niemieckiego – słodką i kochaną, która zreszta nie jest zbyt dojrałym psem, bo często zachowuje się jak szczeniaczek, czym potrafi rozśmieszyć do łez nawet tzw. przeciwników zwierząt. Ciekawa jestem, jak zareaguje na dzidzię, podejrzewam, że jeśli jej pozwolić, to oblizała by małego do kości, bo uwielbia dzieciaki. Trochę się zastanawiam, czy nie będzie przesadzać z okazywaniem miłości albo czy nie będzie zbyt o niego zazdrosna. Pewnie wiecie, o co mi chodzi. Ciekawa jestem, czy jakoś przygotowujecie swoich pupili na nowego członka rodziny. Ja mam na przykład zamiar wziąc do szpitala czapeczkę dla maluszka, a potem dam ją mężowi, żeby dał piesi do wąchania – może oswojona z nowym zapachem nowego człowieczka łatwiej go przyjmie? Myślicie, że to dobry pomysł?

Pozdrowienia dla Was i czworonogów –
Gośka i Filipek (02.03.04)

21 odpowiedzi na pytanie: Do właścicielek kochanych piesiuniów

  1. Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

    Tez sie nad tym zastanawialam. moj synek juz nie kopie tak mocno, gdy nasza suczka zaszczeka, widac przywykl. jak na razie, to psina kroluje – spi w lozku, chce byc w centrum. bardzo ja kocham, wzielam ja ze schroniska dla bezdomnych psow. nie chce, by czula sie odtracona. na pewno pozwole na bliskie kontakty futrzano-lizace, bo czytalam, ze dziecko jest wtedy mniej podatne na alergie. boje sie jednak troche, bo wiem, jaka jest reakcja Tinusi, jezeli zachwycam sie w stylu “jej, jaki sliczny szczeniaczek” – o malo nie ugryzla owego szczeniaczka. musze ja nauczyc, ze dzidzius nie bedzie dla niej konkurencja. latwo sie mowi, zobaczymy, co bedzie potem. ale jakis porzadek trzeba bedzie towarzychu ustalic 🙂

    a oto moja Tinusia

    Maja + SYNECZEK ~1.06.2004 !

    • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

      O jej, ale Cudeńko 🙂 Ja mam dobermankę Mańkę. Też śpi w łóżku 🙂

      skate i maleńki chłopiec czerwcowy (12.06.2004)

      • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

        Gosia ja tez mam taki dylemat, mam 4-letnią dobermankę, zwariowaną, nieokiełznaną, bardzo łagodną ale wielką psinę. Nigdy nie miała kontaktu z żadnym dzieckiem bo jakoś sie nie złożyło. Nie mam dzieci w rodzinie małych. Nie mam pojęcia jak zareaguje ale napewno jeśli będzie miała ochotę to pozwolę jej wycałować malucha. Ponoć to nie szkodzi a uodparnia nawet. Problem to ja mam większy z rodziną męża która prowadzi akcję antypsią. teściowa się wtrąca i mówi do mojego psa przy każdej okazji, niby żartem ” Oj, Marysia jak sie dziecko urodzi to ty nie masz wstępu” Ja oczywiście nie słucham ale mnie to irytuja bardzo. Mój pies jest członkiem naszej małej rodziny i wolno mu wszystko łącznie ze spaniem w moim łóżku. Ja myślę, że piesek dobrze przyjmie maluszka. Tylko chyba nie można go odganiać, krzyczeć, zachowywać się nienaturalnie. Piesek i dzidziuś muszą się zaprzyjaźnić na swój sposób.

        skate i maleńki chłopiec czerwcowy (12.06.2004)

        • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

          Ja też mam owczarka niemieckiego 2 letnia sunie,ale chyba nie bedzie u mnie żadnych problemów bo mam już 5 letnia córcię i są najlepszymi koleżankami. Też nie raz myśle jak ona zaakceptuje 2 dziecko.

          • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

            owczarki niemieckie rzadza;)))))))))))) tez mam takiego, tylko ze chlopczyka (wazy 43 kg;), ale w podobnym wieku. no i momentami zachowuje sie glupiutko;)) bardzo sie boimy alergii, ale – puk, puk – mamy nadzieje, ze na nas nie trafi. znajoma lekarka mowila, ze trzeba jak najszybciej stykac dzidzie z psem i na odwrot, wiec ja zamierzam szybko zaczac wzajemmne przytulanie;)) a na pewno dac psu obwachac – podobno najlepiej pieluszke zasikana;))) mam nadzieje, ze sie moje chlopaki szybko pokochaja:))
            pozdrawiam
            k8 i Adaśko (29 tydz.)

            • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

              Ja mam rottweilera i jamnika – u rodzicow obok w domu. Jamniczka wacha i oblizywalaby b.chetnie. Eda nie reaguje poki jest cisza, a jak Oliwierek zacznie plakac to……. dziki szal. Biegaja, skacza – chca go ratowac – jak swojego szczeniaka. A co najsmiszniejsze Zuza (jamniczka) placze razem z dzieckiem 😉

              Asia i Oliwierek 14.01.2004 r

              • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                Ja też mam młodego piesiunia, 14-miesiecznego labradora. To dopiero jeszcze dzieciuch! Ale jaki słodki! Mam nadzieję, że zmądrzeje troszkę do narodzin dzidzi, zresztą ta rasa chyba lubi dzieci, więc mam nadzieję, że sprawa wzajemnych kontaktów sama się rozwiąże. W każdym bądź razie pytałam treserki, co robić, gdy jest dzidzia. Powiedziała, że powoli oswajać, ale nigdy nie robić czegoś takiego, że dać niemowlaczka do wąchania i lizania, bo się dzidzia przestraszy. Powoli i systematycznie. I zajmować się psem – mąż na długi spacer z patyczkiem!

                Gosia + Kruszynka (1.06.2004)

                Edited by Gosia26 on 2004/02/15 13:01.

                • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                  Ja mam podobna sytuację – bokserkę prawie dwuletnią zachowującą się jakby miała pół roczku. Kocha cały świat i wszystkich ludzi.
                  Jestem pewna że pojawienie się małego piszczaczka w domu wywoła rewolucję, kilka nocy czuwania i prób lizania. Nie wiem jak to będzie trochę się tego boję – oczywiście nie w sensie ew. agresji bo to wogóle nie wchodzi w grę tylko właśnie nadmiaru miłości.
                  No i troche się boję fruwających wszędzie włosków mimo codzinnego odkurzania – ale może to i na zdrowie wyjdzie 🙂
                  Chyba nie będę jej aż tak bardzo zabraniać zbliżania się do dzidi, pozwolę asystować przy myciu, ubieraniu itd (bo ona lubi uczestniczyć we wszystkim co się robi w domu) żeby nie poczuła się odrzucona i nie zaczęła traktować dziecka jak rywala do naszej miłości i uwagi 🙂
                  Boję cię tylko jakichś zachowań typu zaczepianie łapką czym mogła by niezamierzenie zrobić dziecku krzywdę. Trzeba będzie z pisakiem powaznie porozmawiać – mam nadzieję że zakuma 🙂
                  Agata
                  +pierniczek 14.09.2004
                  A to nasza “pierworodna” hihi:

                  • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                    a ja mam 11 letnią kundelkę czarną podpalaną, co została z rodzicami w mieszkaniu obok na tej samej klatce schodowej i widzę czarno jej kontakty z dzieckiem, w okolicy jest tylko kilka psów których ona nie zagryza nie warczy itp, na ludzi zawsze szczekała, nie jest żadnym tam przymilnym pieskiem dającym się głaskać, jest małym wredniakiem co się rzuca z zebami na wszystko ot co, prawdę mówiąc nie wiem co to będzie, pozdrawiam

                    Kasia + czerwcowa chyba dziewczynka 13.06.04

                    • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                      Mam 3-letnią labradorkę. Kiedy okazało się, że jestem w ciąży i zaczęliśmy siłą rzeczy inaczej się zachowywać, Dharma też coś poczuła i zaczęła się domagać dużo więcej czułości i opieki. Jeszcze dwa dni przed porodem toczyłam się z nią na spacer, a mądrala cierpliwie wlokła się obok mnie… Ginekolog doradzał jak najczęstsze przytulanie Dharmy do brzucha,żeby Basia nie była na nią uczulona. A do częstego szczekania Basia przywyczajała się juz w brzuchu i teraz na nie nie reaguje.
                      Po porodzie rodzice proponowali nam zabranie suni na miesiac,żebyśmy najpierw poukładali sobie sprawy z Basią, ale nie skorzystaliśmy z tego. Pozwoliliśmy Dharmie powąchać Małą, polizac ją po główce. I na tym zaintersowanie Dharmy się skończyło na kilka tygodni; dopiero kiedy Basia zaczęła być aktywna ruchowo i dźwiękowo, Dharma znów ją zauważyła. Teraz podchodzi i wącha, nawet obdarowuje Basię swoimi zabawkami. Próbuje ją też lizać po rączkach, ale na to nie pozwalamy i Dharma wie, ze może polizać tylko po skarpetkach. Tak więc poszło u nas to bezboleśnie, ale wiem,że nie zawsze tak jest. Ważne jest, zeby nie izolować psiaka od dziecka, bo wtedy jego agresja będzie wynikała z poczucia odrzucenia, trzeba okazywać mu nawet więcej czułości niż wcześniej; przepraszam za porównanie, ale…tak jak starszemu dziecku.
                      Pozdrawiam!

                      Monika i Basia (22.09)

                      • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                        Kata, moi rodzice mają w domu takiego mordercę, Rysio ma na imię. W swoim zyciu ugrzył juz około 16 osób, toleruje w swoim życiu raptem pięć osób i jednego psa, mojego. Ja też nie wiem jak to będzie i szczerze mówiąc jego się obawiam. Nigdy nie wiadomo co może mu odbić.

                        skate i maleńki chłopiec czerwcowy (12.06.2004)

                        • kasia-i-dzidzius Dodane ponad rok temu,

                          Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                          OJEJ! Twoj pies wazy tyle co ja…
                          Ja tez mam pieseczka ale Kajunia to waży maźymalnie 3kg
                          😀

                          Kasia i dzidzius 5-10.08.2004

                          • a ja mam rotweillerkę

                            i wcale się nie boję jej zazdrości czy agresji, wręcz przeciwnie ona bardzo lubi dzieci, pozwala na siebie siadać ciągnie sanki a nawet oprowadza małe dzieciaczki pozwalając im na trzymanie się za obroże, ale boję tyl;ko jednego bo ona strasznie lubi każdego lizać i to bardzo natrętnie a jak daje łapę to mało co nie powali na podłogę, waży więcej ode mnie bo 55 kg(ale niedługo to się zmieni, hi hi)żywej wagi. Jestem tylko w tej dobrej sytuaci że wystarczy dosłownie przejść przez ulicę i mam tam działkę z altanką i kojcem, ona lubi tam przebywać w wakacje.

                            JoVi i…KTOŚ

                            • kasia-i-dzidzius Dodane ponad rok temu,

                              Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                              Ja mam psiunie, malutka, ratlerka….
                              Zna wiele dzieci w roznym wieku i ma z nimi dobry kontakt…
                              Nie raz tylko nie rozumie ze niemowlaczki nie potrafia zucac zabawek, a ona zaczepia je do zabawy….
                              Bardziej mam stracha o nią…. O jej uszy….. Co z nia bedzie jak dzdzius podrosnie….

                              Kasia i dzidzius 5-10.08.2004

                              • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                                gratuluje wagi;))
                                ja przed ciaza mialam nad moim psem przewage 14 kg, a teraz to ho, ho;))))
                                pzdr

                                • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                                  Też mam taki plan z wąchaniem ubranek i oswajaniem. Moje maleństwo ma 14 miesięcy, to malutka sunia west highland white terrier. Jest to też jeden z najbardziej rozpieszczonych pupilków na świecie. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i pokocha maleństwo.

                                  Udało się, jest kruszynka /28.06.-3.07.04/
                                  Betsi

                                  • Re: A ja mam kotkę.

                                    A ja mam kotkę i raz się już nasłuchałam wypowiedzi w stylu “a jak urodzi się dziecko, to kota chyba komuś dacie” albo “jak jest dziecko to w domu musi być sterylnie czysto, a o toz kotem trudno”. Denerwują mnie strasznie takie wypowiedzi. Myślę, że pies i dziecko nie budzi w ludziach takich negatywnych emocji jak kot i dziecko. Bardzo kocham swoją kotkę i nie zamierzam się jej pozbywać, dzieci lepiej się chowają gdy obok są zwierzęta. Słyszałam już,że mąż musi przynieść ze szpitala brudną pieluche albo kaftanik, żeby zwierzę zapoznało się z nowym zapachem. Mam nadzieję że wszystko się jakoś ułoży.

                                    Lea + KTOŚ (13.06.2003)

                                    • Re: A ja mam kotkę.

                                      U nas jest Malinka – 1,5 roczny owczareek niemiecki i tez mam batalię z rodziną. Wszyscy uważają że powinniśmy sie pozbyć psa – bo taki duży i na pewno zagryzie dziecko. Nie wiem skąd im się to wzięło, bo malinka kocha wszystkich ludzi, zero agresji, a z dziećmi to akurat sie fajnie bawi i jest przy tym delikatniejsza niz jak sie bawi z moim mężem. Tez raczej boję się nadmiaru miłości no i te kłaczki, które sa wszędzie. Ale bynajmniej nie zamierzam się pozbywać mojego psa. A co do kotów to moja znajoma ma dwa koty, jej córcia ma juz pól roku i bardzo sie fajnie dogaduje z kotami i ma przy tym duzo radości. Zgadzam się z toba, że dzieci lepiej sie rozwijają jak zwierzak jest w pobliżu. Napewno bedzie dobrze, oby tylko prztrwać komentarze rodziny – to bedzie najwieksze wyzwanie ;))))

                                      Kasia i Zuzanka (16.III.2004r)

                                      • Pobiję rekord:)

                                        A ja mam psa i dwa koty. Mój pies to owczarek szkocki. Ma juz 7 lat i jest kochany. Dzieci uwielbia, tylko niektórych piesków nie znosi. Co mnie troszkę martwi, bo nie wiem jak będzie to wyglądało na spcerach z maluszkiem. W 95 % przypadków zachowuje się bowiem jak anioł, ale w tych 5 szczeka i szaroie zupełnie jak oszalały.
                                        Bardzo go kochamy i mamy nadzieję, że będzie zachowywał sie dla synka tak jak dla kociąt – czyli super opiekuńczo.
                                        Nasze koty natomist niejednokrotnie były już rodzicami i absolutnie nie mam im nic do zarzucenia. Co prawda podejrzewam, że kotka zestresuje się przybyciem maluszka i raczej będzie go omijać, a kotek za wszelką cenę będzie cciał jak najszybciej sie zaprzyjaźnić z nowym lokatorem.
                                        Nam już nikt nie odważy się powiedzieć cokolwiek na temat pozbywania sie zwierzaków, bo mama i tesciowa też mają koty, a dalszą rodziną się nie przejmuję. Potrafię być twarda jak głaz i uparta jak osioł i nie ma argumentów których nie potrafiłam zbić.
                                        Pozdrawiam wszystkie mamy zakochane w swoich zwierzakach

                                        ika z syneczkiem Igorem marcowym lub kwietniowym

                                        • Re: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                                          Gosiu!
                                          Nie masz się co obawiać. Mam kilku znajomych, którzy mają małe dzieci i labradory. To są psy stworzone dla dzieci!!! Sama widziałam jak “ładnie” się zachowują w stosunku do tych dzieciaczków.

                                          Gosiaczek + Karolka (17.02.1997) + Misia (16.06.2004)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Do właścicielek kochanych piesiuniów

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general