Witam,
przepraszam, że zaczynam od pytań na tym forum, tak jakoś wyszło.
Ten temat spędza mi sen z oczu. Już piszę o co mi chodzi:
Jestem najprawdopodobniej antytalenciem, jeśli chodzi o robienie zdjęć.
Nie mogę nauczyć się (praktycznie) robić ostrego pierwszego planu, a tła rozmytego, tj. nieostrego. Żeby ktoś nie pomyślał, że jestem leniem i nic nie zrobiłam, to informuję, że teoretycznie jestem objaśniona – należy ustawić małą (jak najmniejszą) przysłonę.
I co z tego….
A niektóre Wasze zdjęcia są po prostu śliczne.
Pomożecie??
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Do znawczyń fotografii – Pomóżcie rozgryźć
A Ty idź do księgarni kup sobie książkę o burakach.
no tak, sama sie prosilam o taki tekst. komentarze na temat ludzi, ktorzy zaczynaja nowe hobby, bo modne, od kupowania drogiego sprzetu nie majac o nim zielonego pojecia powinnam zachowac dla siebie…
nie bede sie znizac do twojego poziomu zeby odpowiadac ci na ten komentarz…
hahahaha, ale cipo jechala, normalnie kulturalny nextlevel 😀
tos pojechala po całosci
porównanie do Dody – ha ha ha 🙂
text dnia
bardziej płytkiego nie słyszalam dawno 🙂
to po jaka cholere to wszystko pisalam?
kurs podstawowy fotografii?
zebys Anke obrazala zamiast cwiczyc?
Dalam naprawde podstawowe cwiczenia ktore pokazuja jak dzialaja poszczegolne skladowe ekspozycji.
Do roboty!
a nie ozor na forum strzepic..
o ktorych dokladnie?
cukrowych, pastewnych czy ćwikłowych?
sama bym sobie tez zakupiła 🙂
dubel jakie wzruszające zdjęce 🙂
wiesz jak jest, anka robila, ja to “nieumie” 🙂
dzieki.
Szpilki, chylę czoła w Twoja stronę i ćwiczę, ćwiczę. Nawet nie wiesz jak te info sa dla mnie wazne.
No ale powiedz sama po co te komentarze, odnośnie sprzętu.
To trochę tak, jakby przygadać rodzicom, po co kupują dziecku dobre buciki, przecież ono nie umie chodzić, eh. Dobra, nie mam czasu zajmować się durnotami. Idę ćwiczyć. Odezwę sie wkrotce.
prędzej porównałabym to do kupowania ferrari jak się jeździ tylko po parkingu.
“za moich czasów” to najpierw kupował się książki, potem się dłuuugo rozważało czy na pewno inwestować w lustrzankę (czy może jeszcze nie wystarczająco umiem i na razie kupić zaawansowany kompakt). Tak było w moim przypadku. no ale widać, ze czasy się zmieniły.
Powodzenia w ćwiczeniu.
Zaciekawił mnie ten temat – pomijając fragment buraczany 😀
Fotografią interesuję się od dzieciństwa, ale zawsze brakowało mi czasu, żeby popracować nad sobą, więc większość zdjęć to czysta automatyka. No, pomijając ambitne próby fotografowania wiele lat temu, za pomocą starej dobrej rosyjskiej produkcji 😉 – czyli Smieny, Lomo i Zenitha, z czysto ręcznymi nastawami (nawet mam parę rzeczywiście dobrych zdjęć wykonanych tym sprzętem). Ostatnio jednak wygospodarowałam trochę czasu i przeczytałam już dwie książki 😀 (ale nie o burakach 😉 ) i zaczynam ćwiczyć warsztat. No i właśnie…. też mam Canona G5 i dochodzę do wniosku, że niewiele na nim chyba podziałam, mimo, że zdjęcia potrafi robić piękne nawet “sam z siebie” :)…tyle, że, nazwijmy to umownie, “zwykłe” zdjęcia.
Nie używam zoom’u cyfrowego, ze względu na jakość zdjęć. Zoom optyczny daje mi możliwość zmiany ogniskowej w zakresie 7.2 – 28.8 mm, co wg instrukcji aparatu pozwala na uzyskanie efektu obrazowego równoważnego ogniskowym 35 – 140 mm w aparacie na film 35 mm. Powiedzmy, że zakres jest dość przyzwoity, aczkolwiek nawet przy najmniejszej możliwej wartości przysłony – co przy największej ogniskowej oznacza przysłonę 3.0 – daje wciąż zbyt dużą głębię ostrości, jak na moje portretowe wymagania…. :luzik:
Jasność obiektywu – 2.0 – 3.09 – uchodzi za bardzo jasny, tu jest ok.
Jedyne co mogę podziałać to montowanie różnego rodzaju konwerterów i filtrów – z konwerterami dałam sobie spokój, wolę już zmienić sprzęt w ogóle; filtrów typu polaryzator, UV czy makro używam od dawna – oczywiście dają efekt wyłącznie kosmetyczny.
Myślę nad zmianą sprzętu – powiem szczerze, że Canon jako firma bardzo mi odpowiada – i pytanie: jaki model doświadczone fotografki 🙂 mogłyby doradzić? Chodzi mi o coś rozwojowego, ale nie zabijającego ceną.
A ile chcesz wydać? 😀
Niestety nie znam obecnych cen 🙂 więc nie chcę palnąć jakiejś głupoty 😀
W 2004 za G5 daliśmy ok. 3000 zł 😀
Powiedzmy, że się możemy poruszać w tych okolicach.
no ja za G5 kilka lat temu dałam 2500zł :), a teraz za mniej niż 2000zł można kupić np. świetnego canona EOS 400D – wiele dziewczyn z tego forum robi nim zdjęcia i widzę, że są super. Jest oczywiscie bardziej zaawansowany niż nasza stara Gpiątka 😉 (to mój typ na następny aparat, lecz narazie muszę się wstrzymać)
Do znawczyń 😉
co możecie powiedzieć o nowym sony alfa 350?
o to samo chciałam zapytać:D…mam teraz soniaka cyfrówę i jestem zadowolona
Kupując lustrzankę warto zacząć od wyboru obiektywu podstawowego. Ja tradycyjnie już polecam . Za resztę pieniążków kupić body, np. lub nieco droższy, nowy model . W zestawie dostaniesz też obiektyw 18-55/3,5-5,6, jest znośny po przymknięciu do f8 więc będziesz miała szeroki kąt jakby co (możesz kupić bez tego szkła, samo body, ale to niewielka różnica a szeroki kąt może Ci się przydać). Z takiego zestawu na 100% będziesz zadowolona.
Ja jestem od lat wierna canonowi więc o sony Ci nic dobrego nie powiem ;).
A co mi tam 😉
Ja też się troszkę bawię 😉
Dziś wybawiłam sobie to:
Prawie spełnia moje oczekiwania 😉
Się szkolę sobie nadal po cichu 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Do znawczyń fotografii – Pomóżcie rozgryźć