Dobry humorek na koniec wakacji…

UWAGA DUŻO !!!!

Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
– Kurcze, powiedz mi, co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
– Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo samochodów, wypadki, zabije się gdzieś.
– o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
– Chryste, aleś mi doradził.
-, Co się stało?
– Posłuchaj, nie dość, ze straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
– A jaki jej samochód kupiłeś????
– No, syrenkę.
– Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
– o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
– Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy!
-, Co, nie żyje? A nie mówiłem?
– Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

Był sobie facet, zonaty, ustatkowany, ale troche przybity.
Postanowil wiec zazyc jakiegos narkotyku.
Pogadal z dealerem i kupil od niego koke.
Przyszedl do chaty, zamknal sie w lazience, zeby go zona nie zauwazyla,
nasypal sobie sciezke na dlon i wciaga.
I w tym momencie patrzy i ciemno, przestraszony szybko wydmuchuje, znowu
jasno, mysli: “mocny towar”,sprobuje drugi raz.
Wciagnal, znowu ciemno, szybko wydmuchnal od razu jasno mu sie zrobilo,
mysli: kurna moze jakis zanieczyszczony, ale do trzech razy sztuka.
Wciaga ciemno, przestraszony szybko wydmuchuje, jasno.
W tym momencie slychac glos zony zza drzwi:
– Staszek co ty tam robisz?
– Gole sie….
– Trzyyy dniiiiii?

Mąż wraca do domu z pracy później niż zwykle. Po cichu otwiera
drzwi i wchodzi do sypialni. Spod kołdry wystają cztery nogi
zamiast dwóch. Zdenerwowany bierze “pałę” zza drzwi i wali nią w
kołdrę. Po tak wyczerpującym zadaniu idzie do kuchni, żeby się
czegoś napić. Wchodzi patrzy a tam siedzi jego żona i czyta pismo i
mówi:
– Cześć kochanie, przyjechali dziś Twoi rodzice i położyłam ich w
naszej sypialni. Mam nadzieje że już się przywitałeś…

Żona mówi do męża:
– Kochanie powiedz mi coś słodkiego…
– Nie teraz, jestem zajęty.
– Kochanie, no powiedz mi coś słodkiego…
– Naprawdę, teraz nie mam czasu.
– Ale kochanie, chociaż jedno słówko…
– Ku*wa… miód! Może być?

Autentyk:
W hali Makro w Szczecinie kilka dziewczyn rozdawało różnego rodzaju gratisy. Wydany bonus odznaczały (odfajkowywały) na fakturach klientów. Wychodzi facet z towarem do którego przysługiwał gratis, dziewczyny to zauważyły i pierwsza mówi:
– Prosze pana, pan tu podejdzie to dam panu gratis!
A druga zaraz po niej:
– A ja postawię panu ptaszka!

W poczekalni siedziala kobieta z dzieckiem na reku i czekala na
> > doktora.
> > > > Gdy ten wreszcie przyszedl, zbadal dziecko, zwazyl je i
> > stwierdzil, ze bobas wazy znacznie ponizej normy.
> > > > – Dziecko jest karmione piersia czy z butelki – spytal lekarz
> > > > – Piersia – odpowiedziala kobieta
> > > > – W takim razie prosze sie rozebrac od pasa w góre. Kobieta
> > > > rozebrala sie i doktor zaczal uciskac jej piersi.
> > Przez chwile je ugniatal, masowal kolistymi ruchami dloni, kilka razy
> > uszczypnal sutki. Gdy skonczyl szczególowe badanie, kazal kobiecie sie
> > ubrac i powiedzial:
> > > > – Nic dziwnego, ze dziecko ma niedowage. Pani nie ma mleka!
> > > > – Wiem – odpowiedziala – jestem jego babcia, ale ciesze sie,
> > ze przyszlam

żona skarzy sie mezowi:
> – ja nic innego nie robie tylko sprzatam gotuje,piore prasuje… Czuje
sie jak Kopciuszek! A on
> na to:
> – Widzisz kochanie? Mowilem ci ze bedzie ci ze mna jak w bajce!

Do urzędu pracy wbiega murzyn i pyta:
> – czy jest dla mnie praca?
> – tak, odpowiada urzędniczka – jest posada dyrektora w agencji
> reklamowej, dostaje pan 10 tys. pensji na początek, służbowego
> mercedesa i służbowe mieszkanie
> – pani żartuje? pyta zdezorientowany murzyn
> – tak, odpowiada urzędniczka, ale to pan zaczął

Zima, las, pada śnieg. Po lesie chodzi podenerwowany niedźwiedź. To złamie
> choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka – ogólnie – mocno wściekły!
> Chodzi i gada:
> – Po jaką cholerę piłem tę kawę we wrześniu..

Mały Jasio przyszedł do mamy i mówi:
– Mamo, słuchaj, widziałem dzisiaj tatusia z ciocia Basią w garażu. Wiesz, najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem…
– Wystarczy, Jasiu, ta historia jest na tyle ciekawa, że chciałabym, abyś opowiedział ją również tatusiowi przy kolacji. Ciekawa jestem jego miny, kiedy to usłyszy!
Przy kolacji mama prosi Jasia o opowiedzenie historii.
– No więc, widziałem dzisiaj tatusia z ciocią Basią w garażu, najpierw tatuś ją pocałował, potem ściągnął jej bluzkę, potem ona pomogła mu zdjąć spodnie, a potem razem zrobili to samo, co ty mamusiu zrobiłaś z wujkiem Karolem, kiedy tatuś był na ćwiczeniach w wojsku…

Na lekcji wychowania plastycznego pani zadała dzieciom do narysowania abstrakcyjny temat – PANIKĘ. Dzieci się mozolą, rysując sceny katastrof, zamachów terrorystycznych, pożarów, itp. Tylko Jasiu szybko narysował dużą, czerwoną kropkę i siedzi beztroski machając nogami.
– Co to ma być?
– Jak to co? PANIKA.
– Dlaczego?
– Moja siostra każdego miesiąca stawiała w kalendarzu taką kropkę. W tym miesiącu nie postawiła. Żeby pani widziała, jaka w domu była panika…

Żona wpada roztrzęsiona do domu:
– Wyobraź sobie – mówi do męża – na ulicy nagle wpadamy na siebie z Baśką…
– Nie obchodzą mnie wasze babskie sprawy – przerywa jej małżonek.
– Jak uważasz, ale według lakiernika auto będzie gotowe dopiero za tydzień

pzdr

Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !

23 odpowiedzi na pytanie: Dobry humorek na koniec wakacji…

  1. Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

    Mąż z żoną przychodzą do restauracji. Żona zamawia:
    – Poproszę ziemniaki i kotlet schabowy.
    – A warzywo? – pyta kelner.
    – On to samo co ja!

    Juleczka (Puchatek) 12.12.04

    • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

      • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

        [Zobacz stronę]

        • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

          Bardzo fajne.
          Pozdrawiam 🙂 🙂

          JOLA

          • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

            Dziekuje, pomoglo 🙂 choc akurat z konca wakacji poniekad sie nie smuce 😉

            Mateuszek (2 lata)

            • Kawał tendencyjny 😉

              U lekarza:
              – Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsenności?
              – Tak, ale najpierw trzeba ustalić i zlikwidować przyczynę.
              – Lepiej nie. Żona jest bardzo przywiązana do naszego dziecka.

              • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

                A co mi tam, skoro prowokujecie:

                * * * * *

                Pod prysznicem.
                – Leszek, podnieś mydło…
                – No coś ty, Patryk, sam podnieś!
                – O.K., ja raz podniosę, później ty i idziemy do domu.

                * * * * *

                Idealny mąż, a idealny kochanek:
                Idealny mąż to taki, który zastając żonę baraszkującą w łóżku z kochankiem powie:
                – Wy dokończcie, a ja idę zaparzyć kawę.
                Idealny kochanek to taki, który w tej sytuacji potrafi dokończyć.

                * * * * *

                Ciemna sala kinowa. Leci jakiś film. W pewnym momencie daje się słyszeć donośny kobiecy okrzyk: “iiiihhhhaaaa”. Wszyscy widzowie rozglądają się zaskoczeni w około, ale nic nie mogą dostrzec w ciemnościach.
                Po jakimś czasie kolejne: “iiiihhhhaaaa” przeszywa kinową ciszę, tylko tym razem jakby w innej części sali. Personel zagląda w te okolice przyświecając sobie latarką, ale nie znajduje autorki okrzyków.
                Kiedy po raz trzeci wesołe i pojedyncze: “iiiihhhhaaaa” rozbrzmiewa w całym kinie, zarządzona zostaje przerwa w projekcji i już w rozświetlonej sali pracownicy przeczesują po kolei rzędy w poszukiwaniu źródła zakłóceń.
                Znajdują pełzającego na kolanach faceta, poszukującego, zgubionych rzekomo, okularów i tupecika.
                – Po okularach ani śladu – stwierdza spocony gościu – ale tupecik miałem już 3 razy w ręku.

                * * * * *

                Żona drze się na męża:
                – W swoim życiu miałam tylko dwóch prawdziwych mężczyzn!!!
                – Ta?? I niby, kim jest ten drugi??
                – Ty nawet pierwszego nie znałeś!!!

                * * * * *

                Do lekarza przyszła młoda apetyczna wdowa.
                – Wygląda pani na wyczerpaną, z pewnością wdowieństwo pani ciąży, przydałaby się pani jakaś odmiana – zawyrokował pan doktor.
                – Panie doktorze – odpowiedziała pacjentka ze zmęczonym uśmiechem – w zeszłym miesiącu miałam pięciu żonatych, sześciu studentów, jednego stolarza, siedmiu kelnerów, dwóch taksówkarzy, jednego listonosza i jednego sublokatora, to, jaką konkretnie odmianę jeszcze by pan proponował?

                * * * * *

                Na tablicy ogłoszeń w Przychodni Rejonowej wisi napis:
                “Młody człowieku, częste onanizowanie się wstrzymuje Twój wzrost”
                Nad tablicą na wysokości około 2,5 metra od podłogi jakaś ręka dopisała kulfoniasto:
                NIEPRAWDA

                * * * * *

                Wieczór. Do banku, w którym siedzi samotny urzędnik wpada młoda panna z pistoletem w dłoni:
                – Hasło do sejfu!!! Szybko!!! Albo strzelę w łeb!!!
                – Nic z tego paniusiu! Nic Ci nie powiem. Proszę opuścić tą armatę, nie jestem tchórzem i żaden pistolet nie jest w stanie mnie przestraszyć! Jedyne co mnie może zmusić do mówienia to dziki gwałt…

                * * * * *

                Poradnia ginekologiczna.
                – Kto tam tak potępieńczo wyje w poczekalni, doktorze?
                – Aaa, to mąż jednej ciężarnej. Strasznie chciał wiedzieć jak to jest z tymi bólami porodowymi…
                – No i…?
                – Zaszyłem mu tyłek i podałem Laxigen…

                A na koniec…

                Pewne małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci,
                postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca.
                Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł
                na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie “specjalisty”.
                Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy
                fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w
                nadziei na zarobek.
                – Dzień dobry, madame, ja jestem…
                – Ależ wiem, oczekiwałam pana – odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
                – Ooo, doprawdy? – zdziwił się fotograf. – Ja, widzi pani, specjalizuję
                się
                w dzieciach…
                – Wspaniale, właśnie o to
                chodziło mężowi i mnie. – mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z
                emocji: – To gdzie zaczniemy?
                – No cóż – odpowiada
                fotograf – myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże
                doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa – trzy razy,
                później
                zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku.
                Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie… Naprawdę
                można
                się wyluzować…
                “Dywan w salonie…” – Myśli kobieta. – “Nic dziwnego, że mnie i Harry’emu
                nic nie wychodziło…”
                – Droga pani, nie mogę
                gwarantować, że każde będzie udane. – kontynuuje fotograf. – Ale jeżeli
                wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu
                – siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona
                z
                rezultatu…
                Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować
                się gazetą, a facet nawija dalej: – Musi się pani również liczyć z tym,
                że
                w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę
                się
                tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale
                proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania…
                Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia…
                – Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
                Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy
                współpracy…
                – Taka była trudna? – spytała mdlejącym głosem kobieta.
                – Straszliwie… Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku.
                Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby
                zobaczyć mnie w akcji… TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY
                GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak
                głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się
                spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem,
                kiedy
                wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt…
                -Sprzęt… – głos kobiety był ledwo słyszalny. – Chce pan powiedzieć, że
                wiewiórki naprawdę obgryzły panu… khem.. sprzęt..?
                -Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana
                stal…
                No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do
                roboty.
                – STATYW?
                – No a jakże,
                musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić…
                Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera………
                ZEMDLAŁA……..

                • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

                  hehehe…dobre a ostatni – rewelka

                  Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !

                  • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

                    Nie zawiodłaś mnie i tym razem. A żeby było jasne co mam na myśli to dodam tylko, że mój mąż jest fotografem i też “specjalizuje sie w dzieciach” – popłakaliśmy się oboje czytając to.

                    Ola (06.01.2003)

                    • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

                      I jeszcze mi napisz, że STATYWU używa !

                      Mam tego towaru duuużo, bo koleżanki sie nudzą w pracy. Codziennie dostaję masę śmiesznych maili.

                      • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

                        Ale się ubawiłam

                        Agata i Wiktorek (13.04.2003)

                        • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

                          to dawaj, dawaj – potrzeba mi teraz dobrego humoru. A o statywie się nie wypowiem ;-P

                          Ola (06.01.2003)

                          • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

                            Suuper!!!!

                            Tola i Mela

                            • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

                              Oki, mniej wybrednie, i hurtem:

                              Encyklopedia:

                              alkohol
                              kosmetyk zażywany doustnie. Zażyty w odpowiedniej dawce powoduje zdecydowaną poprawę urody otoczenia zażywającego.

                              apatia
                              stosunek do stosunku po stosunku

                              bałagan
                              przestrzeń zaaranżowana alternatywnie

                              ból głowy
                              szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji

                              ciąża
                              inaczej zemsta dyrygenta – nie chciała grać na flecie, to musi dźwigać bęben

                              czat
                              program konwersacyjny, w którym 40-letni parchaty facio udaje 20-letnią sexy blondynkę

                              dyplomata
                              ktoś, kto potrafi powiedzieć ci “spieprzaj”, w taki sposób, że czujesz narastające podniecenie przed zbliżającą się podróżą

                              goła baba
                              kobieta niespełna ubrania, kusząca swem powabem (jednem bądź wieloma) lub wręcz przeciwnie

                              harcerz
                              dziecko ubrane jak kretyn, pod przywództwem kretyna ubranego jak dziecko

                              internacjonalizm
                              miłość francuska polskiego anglisty z włoską germanistką na szwedzkiej amerykance w hiszpańskim hotelu

                              idiota
                              osoba inteligentna w sposób alternatywny

                              kłamstwo
                              najszczersza kobieca prawda

                              kanibale
                              ludzie dobierający sobie przyjaciół według smaku

                              kac
                              suszenie po zalaniu

                              monogamia
                              zrepresjonowana poligamia

                              młotek
                              kinetyczno-pneumatyczny autopotęgator mocy z naprowadzaniem trzonkowym

                              niepewność
                              dwóch facetów wchodzi do ubikacji, jeden rozpina rozporek, a drugi zaczyna malować usta

                              nic
                              pół litra na dwóch

                              nudziarz
                              człowiek, który mówi, gdy ja właśnie chcę mówić

                              obrzydliwość
                              chcesz ucałować babcię na pożegnanie, a ona wysuwa język.

                              Optymista
                              niedoinformowany pesymista

                              praca grupowa
                              rodzaj pracy, który ułatwia zwalanie winy na inne osoby

                              pesymista
                              optymista z bagażem doświadczeń

                              prawda
                              przekonywująco powiedziane kłamstwo

                              piękno
                              ulotne zjawisko mijające zwykle po wytrzeźwieniu

                              ręka
                              kostno-mięśniowy wysięgnik żurawiowy, chwytny i mobilny we wszystkich płaszczyznach. Zastosowanie różnorodne. U samców w liczbie pojedynczej zastosowanie szersze.

                              rozwód
                              słowo wywodzące się z łaciny. Oznacza wyrwanie genitali przez portfel.

                              samochód
                              urządzenie mechaniczne służące do przemieszczania się w przestrzeni, a także jako wspomagacz samczy podczas okresu godowego. W rękach samic śmiertelna bro?

                              sedes
                              siedzenie dla mających gówno do roboty

                              sumienie
                              to ten cichy głosik, który szepce, że ktoś patrzy

                              wrzask
                              rozdarcie zewnętrzne

                              wsad dewizowy
                              zagraniczny klient polskiej prostytutki

                              zamieszanie
                              dzień ojca w haremie

                              zaraz
                              robal powszechnie znany i powszechnie niewidoczny, jednoczenie określenie czynności, która nie znajdzie swego finału w czasie.

                              W tym zestawie bardzo podoba mi się hasło “rozwód”.

                              • i jeszcze jedno

                                Czterech mezczyzn – inzynier, chemik, ksiegowy oraz pracownik administracji panstwowej spieralo sie czyj pies jest najmadrzejszy…
                                Inzynier zawolal do swojego psa:
                                – Pi, pokaz co umiesz !!!
                                Pies momentalnie wskoczyl na biurko, wzial olówek, papier i narysowal idealne kolo, kwadrat i trójkat… Ksiegowy zawolal swojego:
                                – Bilans ! Wiesz co masz robic !!
                                Bilans pobiegl do kuchni, przyniósl 12 ciastek, po czym podzielil je na cztery równe kupki Chemik tylko spojrzal I zawolal:
                                – Probówka ! Do roboty !!
                                Suczka podbiegla do lodówki, wyciagnela karton z mlekiem, po czym nalal dokladnie 180 ml do szklanki bez rozlania kropelki…
                                Wszyscy spojrzeli na pracownika administracji panstwowej i spytali:
                                – A co potrafi Twój pies??
                                Mezczyzna spokojnie powiedzial do swojego pieska:
                                – Przerwa Sniadaniowa!! Do dziela !!
                                Pies natychmiast zjadl ciasteczka, wypil mleko, narobil na papier, przelecial pozostale trzy psy, po czym zaczal narzekac, ze zwichnal sobie podczas tego kregoslup, wypelnil wniosek o odszkodowanie za prace w szkodliwych warunkach i poszedl na chorobowe…

                                • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

                                  no to się uśmiałam……. na noc hihihi

                                  Ola, Mikuś…..i trawa….

                                  • Zobaczcie jeszcze to

                                    Skoki 2004/2005. Najlepsze w sezonie wyjście z progu

                                    Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią (12.06.2004) !

                                    • a ja mam taki…

                                      Wykaz pieśni jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem, gdy rozwija się następujące prędkości;
                                      – 80 km/h – pobłogosław Jezu drogi
                                      – 90 km/h – to szczęśliwy dzień…
                                      – 100 km/h – Cóż Ci Jezu damy…
                                      – 110 km/h – Ojcze, Ty kochasz mnie…
                                      – 120 km/h – Liczę na Ciebie Ojcze…
                                      – 130 km/h – Panie, przebacz nam…
                                      – 140 km/h – Zbliżam sie w pokorze…
                                      – 150 km/h – Być bliżej Ciebie chcę…
                                      – 160 km/h – Pan Jezus już się zbliża…
                                      – 170 km/h – U drzwi Twoich stoje Panie
                                      – 180 km/h – Jezus jest tu…
                                      – 200 km/h – Witam Cię, Ojcze
                                      – 220 km/h – Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie
                                      Uwaga! Św. Krzysztof jeździ z Tobą tylko do 120 km/h. Przy większych prędkościach swoje miejsce oddaje św. Piotrowi.
                                      Św. Krzysztofie, módl się za nami.

                                      **
                                      To ireść z ogłoszenia parafialnego parafii p.w. Trójcy Świętej w Smołdzinie.

                                      I jeszcze jeden

                                      – Stary, mam do ciebie prosbe – nie przychodz do mnie wiecej w gosci. Po twojej wizycie zginely nam pieniadze.
                                      – No cos ty! Chyba nie myslisz, ze to ja wzialem!
                                      – Eeee, nie… Wiem, ze nie wziales, bo je potem znalezlismy. Ale taki niesmak pozostal.

                                      *

                                      I jeszcze taka ciekawostka:
                                      1. Otwórz pusty dokument “Worda”
                                      2. Wpisz:
                                      =rand(200,99)
                                      (nie zapomnij o znaku równo¶ci)
                                      3. Nacisnij “Enter”
                                      4. Poczekaj..

                                      Skad sie to bierze?

                                      Ola (06.01.2003)

                                      Edited by cszynka on 2005/09/01 21:11.

                                      • Re: a ja mam taki…

                                        Mojemu mężowi szczególnie spodobał się kawał o niesmaku. A rand… pewnie informatycy robiący polską wersję tak sprawdzali czy wszystkie polskie litery się wyświetlają.

                                        • Re: Dobry humorek na koniec wakacji…

                                          Ależ się ubawiłam!Swietne>

                                          Asia i Kuba(już trzy lata)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dobry humorek na koniec wakacji…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general