Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

Dziewczyny!
Pomóżcie. Strasznego doła złapałam…w sumie już wczoraj z wieczorka jakiś mnie zaczął smętek dopadać, a dziś to już w ogóle, cały czas płakać mi się chce.
Niby sama daję rady innym w stylu “Nie myśl o tym wszystkim za bardzo itd”, ale samej mnie chyba nie łatwo się do nich stosować.
Nie wiem, czemu taki zły nastrój. W teście owu wyszło mi 12dc, że można się poprzytulać, potem jeszcze poprawiliśmy następnego dnia. Ale jak sobie poczytałam wcześniejsze posty, tam dziewczyny po leżą po 20 minut, albo z nóżkami w górze. Ja sobie polegiwałam z 10 minut i te nóżki trochę mi się w dół osuwały…
No i teraz znowu nic nie wiem. Jak na smutki przed małpą to chyba jeszcze za wcześnie, bo się jej spodziewam na Święta, więc to chyba po prostu taki dół. Zaraz zjem pół tabliczki czekolady:-(
POMOCY!! Powiedźcie coś na pocieszenie.

23 odpowiedzi na pytanie: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

  1. Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

    Kochana! Sama sie pocieszyłaś!!! Na smutki jeszcze za wcześnie!!! Wcinaj czekoladkę a wieczorkiem zrób sobie relaksującą kąpiel przy świecach i nastrojowej muzyce. Zaaplikuj sobie kilka kropelek olejku eterycznego i pomysl sobie o 5 rzeczach, które udało Ci sie osiągnąć, o 5 Twoich zaletach dotyczących urody i o 5 rzeczach, które umiesz świetnie robić. A potem zaproś może męża i zróbcie sobie nawzajem delikatny masaż. Zobaczysz!!! To na pewno pomoże! Sprawdziłam :-))))) A jak Cie potrzyma ten dół dalej, to pomysl sobie, że gdzieś tam na Śląsku jest taka Sylwia, która też sie stara i chętnie Ci pomoże, jak tylko będzie umiała 🙂

    SYLWIA ZAWSZE UŚMIECHNIĘTA STARAJĄCA SIĘ

    • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

      Ja ci powiem na pocieszenie, że poprzednim razem nie wiedziałam o żadnych nóżkach i leżeniu i udało się za pierwszym razem. Teraz, owszem naczytałam się i stosowałam, ale czy to miało jakieś znaczenie?

      • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

        Ja myślę, że leżenie i nóżki sobie, a co ma być to będzie. Na razie wszystko przed tobą i jak sama widzisz, to prawie wszystkie dostajemy świra: raz jest nam wesoło, a innym razem mogłybyśmy ryczeć przez pół dnia.
        Musisz przyznać, ze jak człowiek tak wypisze się na forum to robi się na duszy troche lżej. Głowa do góry!!!!!!!
        Buziaczki

        [i]magie
        [Zobacz stronę]

        • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

          Oj, riiba, popatrz jakie piekne słońce za oknem-wiosna wraca, weekend ma byc juz cieplutki. Ja wczoraj tez miałam super doła, nawet biorytm to potwierdził-a myślałam,że to bzdury! a co słodyczy, cóż, ja wczoraj przed snem wtrąbiłam pół Wedlowskiej kokosowej-mniam mniam

          Kasia starająca się
          [Zobacz stronę]

          • Dzięki dziewczyny!!

            Dziewczynki !!

            Dzięki, dzięki, pewnie, że wyżalenie się, w ogóle taka możliwość jest najważniejsza. Zakładam, że dół minie i będę dalej w dobrym nastroju.
            A o kąpieli pomyślę, to fajna perspektywa, niby prysznic szybszy i w ogóle, ale zupełnie zapominam o tym, że mamy wannę z takim fajnym hydromasażem. Buziam Was!!

            • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

              Riiba nie dołuj się proszę. Zaczyna się wiosna i wszystkie musimy się pozytywnie nastawić. Ja za pierwszym razem żednych nóżek do góry nie trzymałam (choć może teraz sobie potrzymam?) a i tak się udało. Wiec głowa do góry, a wieczorem poprzytulajcie się do siebie bardzo, bardzo mocno. Albo wiesz co – przed przytulankiem zrób swojemu facetowi niespodziankę. Mój gdy był zmęczony przytulankami – a nieraz biednego zmuszałam i 2x dziennie – (biedaczek) to włączałam fajną muzyczkę, zakładałam seksowne ciuszki – kazałam mu się wygodnie usadowić w fotelu, później malutki striptiz no i na przytulanko sam miał już ochotę. Więc polecam i głowa do góry. A 2-3 kawałki czekoladki też nie zaszkodzą. Asia

              • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                Sylwio !!

                Dzięki jeszcze raz za pocieszkę, a ja -będę teraz czekać niecierpliwie na wynik Twojego testu. Z całego serca życzę Wiesz czego, ale na razie chyba masz rację lepiej poczekać. Tak nawiasem mówiąc, ile według Ciebie od zapłodnienia można robić test???Jedna moja znajoma zrobiła jeszcze przed spodziewaną małpą i potem powiedziała, że to było ryzykowne, bo podobno zdarzają się samoczynne poronienia właśnie w czasie miesiączek, więc jakby ona się nastwiła, że jest w tej ciązy, a tu małpa i test na zero, to… Ale wszystko dobrze się skończyło, jej mały ma już pół roku.

                • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                  Wiem, że lepiej poczekać ale ja zawsze głupia robiłam już tak po 7-8 dniach bo “najszybsze” testy wskazują już pozytywny wynik po 6 dniach. Wszystkie jesteśmy niecierpliwe i nie możemy sie doczekać więc chyba nikt nam do tych naszych główek nie wbije że powinnyśmy poczekać.

                  • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                    Juz teraz zamartwianie sie niczego nie zmieni. Jestes przesadzona, tylko jeszcze nie wiadomo na ktora strone. Ja wiem, ze tak latwo powiedziec, ocieszyc, ale wiem co czujesz, bo ja czuje tak samo. No bo jak tu nie myslec o dzidzi jak wiosna sie zaczyna i wszystkie mamy z pociechami wychodza na zewnatrz. A jak jeszcze na dokladke taki jeden aniolek z drugim sie do Ciebie usmiechna, to az serce sciska. U mnie teraz wszystkie zaciazylo. Gdzie sie nie obejrze, to kobieta w ciazy. Wyszly z zimowego snu, czy co?!!(ha!ha!)
                    U mnie taz sprawa przesadzona. Wydaje mi sie ze owulacje mialam 2 dni temu. Szczerze mowiac, to jestem juz troszke zmeczona ta cala obserwacja. Takze w tym miesiacu nie mierze zadnej temperaturki i zabardzo nic nie wyliczam. Wiem tylko, ze okres powinien przyjsc w okolicach 24-26 kwiecien.
                    Takze glowa do gory i nie mysl zaduzo. A przede wszystkim sie niezamartwiaj, no bo wiesz jak sie udalo…ciiiii zeby nie zapeszyc….

                    Pozdrawiam bardzo serdecznie

                    Ania

                    • Re: Dzięki dziewczyny!!

                      no wiesz co!!!! jak można zapomnieć o wannie z hydromasażem!!!????

                      Kasia starająca się
                      [Zobacz stronę]

                      • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                        Dobrze, że możemy się wygadać tu na forum, do tej pory byłam sama ze swoją chęcią posiadania potomstwa ( no z mężem byliśmy sami). Znajomi nie planują, więc nie chcą nas słuchac, a jak już słuchają to z grzeczności. Wiem, że maja nas dosyć.
                        Ale to co wszystkie robicie jest piękne i na prawdę warte tego zamieszania, tylko nie wolno się załamywać, bo to wszystko psuje. Załóżcie raz prezerwatywę ( a wcześniej ją podziurawcie) i wmawiajcie sobie, że wcale nie zalęży Wam na dzidzi, może wtedy bocian zechce Was odwiedzić, ( może mnie też) 🙂
                        Pozdrowionka, trzymajcie sie ciepło.

                        • Re: stary kawał na pocieszenie:)

                          jajowód, wszystkie plemniki już dawno w przodzie, a jeden bidula najsłabszy nie może ich dogonić, więc krzyczy ile sił:
                          – panowie! zdrada!!! jesteśmy w odbycie!!!!
                          no i wszyscy nogi za pas i z powrotem….
                          a on zaciera ręce i mruczy:
                          – tak się rodzą geniusze!:))

                          już go tu kiedyś przytaczałam, ale Ciebie wtedy jeszcze z nami chyba nie było
                          trzymaj się ciepło i idź na spacer – a wieczorkiem przytul się do męża i zaśnij na jego ramieniu
                          pozdr.
                          Aśka

                          • Re: stary kawał na pocieszenie:)

                            He he he he, fajowy:-))
                            I jeszcze raz dzięki za pociechę!

                            • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                              No to teraz ja cie pociesze. Czytajac mnie pomysl, ze cie sciskam teraz, ze az tchu braknie

                              LEPIEJ?!:)
                              Co mialo wplynac to wplynelo i moze zaowocowalo.W kazdym badz razie zycze ci tego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                              • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                                Aga, ufff, nie tak mocno:-))
                                ale na serio, dzięki, na prawdę lepiej się poczułam:-)
                                Nie wiem, może hormony we mnie skaczą…i wariują…
                                A jak Ty dziś się czujesz??

                                • Jeszcze jeden kawał na pocieszenie!

                                  Tak na temat to ja mam jeszcze jeden kawał:

                                  Żona do męża w trakcie stosunku:
                                  -Kochanie ja mogę zajść w ciążę i będziemy mieli dziecko!!!!
                                  Mąż przeciwny potomstwu, bierze prezerwatywę i zawiązuje na niej jeden supeł, drugi….przy dwudziestym mówi:
                                  -Jeśli on się przez to przedostanie, to go nazwę MacGiver!

                                  [i]magie
                                  [Zobacz stronę]

                                  • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                                    Też chciałabym Ci coś napisać, ale chyba jestem w podobnym stanie. Wyglądałoby to chyba tak na zasadzie “prowadził ślepy głuchego”. W każdym bądź razie dziś jest już lepsza pogoda, więc mam nadzieję, że nasza pogoda ducha też się polepszy!!!!

                                    kasia.m.m

                                    • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                                      Kasia!
                                      Czekałam na Ciebie,żeby się pochwalić, że wczoraj zamówiliśmy przez net z Mężusiem tę książkę, którą mi poleciłaś. Jak myślisz, ile to potrwa, zanim dostarczą? jeszcze przed Świętami?
                                      Mąż się szarpnął i powiedział, że cały pakiet od razu zamówimy, wiesz ten z kasetą video i zeszytami ćwiczeń itd.
                                      O, to tyle nowinek.

                                      • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                                        Riiba no cos ty nie dołuj się niepotrzebnie bo wtedy dopiero niechcą się chłopaki starać, a tak to jak sobie na luzik wrzucisz to nawet nogi w górz enie beda potzebne – ja ci to gwarantuję, bardziej liczy sie to co w główce się dzieje niż czy chłopaki dłużej w nas siedzą a i tak prawie 90% chłopaków wpada przy pierwszym strzale a to co wypływa to nadmiar powiedzmy sobie “soków” więc nie przejmuj się

                                        Buźka

                                        Mysia
                                        [Zobacz stronę]

                                        • Re: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                                          Nie przejmuj sie tak. Nie jestes sama.
                                          Ja tez czesto mam doly. Takie nie z tej ziemi, a wtedy mam ochote wsiasc w samochod i pojechac do mojej mamy i sie wyplakac, ale niestety mieszkam za daleko…
                                          Wtedy gdy juz nic nie pomaga robie sobie postanowienia.
                                          Rozenego rodzaju. Np. ze juz nigdy nie zrobie testu, ze juz nigdy sie nie bede starac itp. Ale nic nie pomaga, zawsze sie zalamuje i zycie toczy sie dalej, a ja wychodze z dolka.
                                          P. S. tak hustawka nastrojow i doly moga swiadczyc o dobrej nowinie. Jak bylam w pierwszych miesiacach ciazy w moim synkiem to ze wszystkimi sie klocilam, a ja nie jestem typem wojownika. Dopiero po czsie sie okzazalo, ze to byly hormony
                                          Pozdrowienia,
                                          trzymaj sie
                                          Majka

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dół mnie dopadł. Pocieszcie.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general