dołączam do was

Witajcie!!!! dopiero dzisiaj odkryłam tę stronę dla takich jak ja pokrzywdzonych przez los. Chcę sie podzielić z wami moimi problemami z ciążą. Otóż miałam urodzić dziecko w marcu 2003 niestety w 16 tygodniu ciąży mój lekarz stwierdził że serduszko mojego dziecka już nie bije. Nic poza małymi bólami w dole brzucha i złym samopoczuciem nie wskazywało na to że ciąża jest obumarła.W czasie ciązy miałam wysokie ciśnienie i może to spowodowało.Ale do dzisiaj nie wiem co tak naprawde było przyczyną poronienia.Lekarze tylko mi mówili że tak sie zdarza i badania płodu tez nie potwierdziły jakis wad i nieprawidłowości.Juz teraz powinnam starac sie o kolejne dziecko ale jakos nie możemy utrafić. Bardzo bym chciała zajść w ciąże a przy tym bardzo sie boję że znowu mogę to wszystko przeżywać. Po tym wszystkim nie mogę sobie ze sobą poradzić. Pomóżcie mi prosze…..każde dobre słowo będzie dla mnie pocieszeniem. Pozdrawiam Ewa

14 odpowiedzi na pytanie: dołączam do was

  1. Re: dołączam do was

    Ewa, bardzo mi przykro…myślę jednak, że dobrze trafiłaś – to forum to ludzie z podobnymi problememi, dokonale Cię zrozumieją i jak mogą to doradzą.
    Trzymam kciuki za Twoje (a raczej Wasze ) starania. Z zajściem to nie zawsze taka prosta sprawa, wymaga czasami cierpliwości, spokoju i luzu. Strach przed kolejną ciążą jest moim skromnym zdaniem zupełnie naturalny. Z doświadczenia wiem, że pomocna bywa czasami rozmowa (z kimś kto przeżył to co Ty, ja…ktoś bliski – mąż) ale jeśli to nie wystarcza może warto poszukać pomocy u specjalisty (i nie ma się czego wstydzić).
    Wiesz, jak to piszę to sama się troche dziwie bo mnie też dopada strach…..wiem, że łatwiej doradza sie innym niż sobie ale jeśli bedziemy sie wspierać to wszystko sie ułozy.

    Pozdrawiam cieplutko,

    Kasia

    • Re: dołączam do was

      Witam Cie serdecznie.
      Bardzo mi przykro, że i Ciebie spotała ta tragedia.
      Myśle że strach jest w każdej z nas, ale musimy sobie z tym poradzić i wierzyć, że będziemy jeszcze mamusiami.
      Ja straciłam maleństwo w 10 tygodniu, całmiem niedawno, wiec nawet nie moge sie jeszcze starać o kolejną ciąże.
      Musze czekać, a czekając kibicuje tym, które się starają i zawsze, kiedy którejś dziewczynie uda sie zajśc w ciąze wierze że i mnie sie uda. A uda się każdej z nas.
      Trzeba wierzyć. Nic więcej nie możemy zrobić.
      Bede trzymać za Ciebie kciuki. zycze ci powodzenia z całego serca.
      Trzymaj sie

      Edyta

      • Re: dołączam do was

        Witaj Ewuniu!
        Moje Maleństwo miało urodzić się w lutym 2003… Niestety w 36 tyg. przestałam czuć ruchy i w szpitalu powiedziano mi, że serduszko przestało bić. Tak poprostu…. Wszystko było cudownie – do samego końca. USG 10 dni wcześniej wskazywało na piękny rozwój, łozysko I stopień… Poród trwał 2 dni, urodziłam dziewczynkę 3100, 52cm. Wody czyste, po badaniach dzidzi stwierdzono, że wszystko rozwijało sie prawidłowo….lekarze postawili więc na łożysko-ze to jego wina i że coś nie zadziałało, jak powinno, ale sami do końca nie wiedzą co.. i dlaczego tak się stało.,,Pocieszno” mnie że drugi raz to sie raczej nie zdazy.. Co mogę ci powiedzieć??? Ból jaki teraz czujesz jest straszliwy, sam strach pewnie jeszcze większy… ale trzeba nauczyć się z nim żyć. Trzeba pogodzić się z losem, czy może z Bożą decyzją??? Nie winię lekarzy ani siebie, nie chcę myśleć, że może, coś można było zrobić, bo wtedy na pewno zwariuję. To nic nie zmieni. Od twojej straty minęło już troszeczkę czasu… do mojej mija 3 miesiąc i dostałam zielone światło. Nie wiem, jak będę się czuła, czy będę każdego dnia się zamartwiać i wymyślac nie wiadomo co, może co pół godziny jak nie poczuję ruchów będe zasuwać do szpitala… A może będzie to spokojna ciąża i nie będę się martwić? Co ma być to będzie. Może, jeżeli staracie się, przejdziesz na stronę starających się? Ja tam zacumowałam.?Tu było za smutno…Zyczę ci naprawdę z całego serduszka, by kolejna ciąża zakończyła się szczęśliwie….I nie martw sie. Co ma być to będzie, ciesz sie na myśl o kolejne dzidzi… Na pewno nigdy nie zapomnisz o tym, że straciłaś Maleństwo, ale powiedz sobie, że jakos to będzie i że musi być dobrze I ŻE BĘDZIE DOBRZE. Głowa do góry, trzymam kciuki bądź dzielna i nie poddawaj się złym myślom. Odganiaj je daleko. Ktoś kiedys powiedział takie mądre słowa,króre sobie powtarzam…może nie przytoczę ich dokładnie ale spróbuję…
        ,,NIE TRAĆ NADZIEI NIGDY NIGDY!!! KTO WIARĘ MA TEN WSZYSTKO POKONA”

        Pozdrawiam serdecznie
        Gosia

        • Re: dołączam do was

          Kochana Ewo
          Domyślam się jak bardzo jest Ci ciężko. Gdyby u mnie wszystko poszło dobrze to moje pierwsze dziecko w sierpniu kończyło by 2 latka, a drugie miało jakiś tydzień. Niestety, tak się zdarza. Czasem pocieszam się, że może to, że tak się stało miało jakiś głębszy sens. Chyba dzięki temu jest mi z tym z czasem coraz łatwiej sobie poradzić, choć wciąż boli.
          Myślę, że te ciąże spowodowały, że bardzo z mężem dojrzaliśmy do rodzicielstwa.
          Wiesz, myślę, że uda wam się zajść w ciążę, kiedy już tak naprawdę będziesz na nią gotowa. Kiedy potencjalna radość z nowego życia przytłumi strach przed utratą. Strach ten jest najzupełniej naturalny, ale jego nadmiar też może tylko zaszkodzić. Trzymam za Ciebie ( Was) kciuki, wirtualnie mocno przytulam i zgadzam się z Kasią, że rozmowa ze specjalistą może pomóc Ci dojść do siebie. Nie krępuj się prosić o pomoc dla siebie, teraz wciąż jest ten czas, w którym powinnaś się porozpieszczać.
          pozdrawiam serdecznie

          ika

          • Re: dołączam do was

            Wszystko będzie dobrze musisz w to szczerze wierzyć. Może kiedy pozbędziesz się lęków uda się zajść. Podobno jest coś takiego jak blokada psychiczna. Wszystkie z tym walczymy ale razem łatwiej.
            Pozdrawiam,
            Mati

            • Re: dołączam do was

              Witaj,
              Doskonale rozumiem Twoje obawy, leki i strach przed kolejna ciaze.
              Swoja pierwsza rowniez stracialam w 16 tygodniu (serce nie bilo od 13 tygodnia). Bylo to prawie 3 lata temu. Wowczas uslyszalam to samo co Ty : TO SIE ZDARZA, PROSZE PROBOWAC. No wiec sprobowalismy i wlasciwie scenariusz ten sam z malym wyjatkiem – byl to 11 tydzien.
              Nie pisze tego, zeby Cie straszyc ! Nie odbieraj tego tylko w ten sposob. Najprawdopodobniej w Twoim przypadku bedzie inaczej. Proponuje jedynie zrobienie podstawowych badan, by miec pewnosc, ze do tej ciazy sie lepiej przygotowalas. Tak dla swietego spokoju ! Wiec zrob: toxo, cytomegalie, chlamydie, poziom hormonow, USG, podstawowe badania z zakresu immunologii. I nie sluchaj lekarzy, gdy beda mowic : to sie zdarza !
              Jesli nie pozbieralas sie po poprzedniej stracie to moze to nie jest ten moment ! Jest rowniez blokada psychiczna. Wiec moze warto sobie odpuscic myslenie o ciazy, a pojawia sie dwie kreseczki.
              I mysl o sobie jako o osobie pokrzywdzonej przez los ! Nie jestesmy pokrzywdzone, tylko nasza do macierzynstwa jest bardziej wybiosta ! Ja gleboko wierze, ze bede jeszcze amtka.
              pozdrawiam,
              E

              • Re: dołączam do was

                Tak sobie myślę, że równie ważne jak wiara w to że teraz się uda, oparcie jakie znajdujesz w bliskich, jest to że możemy się tu, na forum, wygadać. Wylać wszystkie łzy i żale, a my (ja też 🙂 tu będziemy i razem jakoś tak łatwiej.
                Powodzenia, Agnieszka

                • Re: do Agnieszki

                  I pamiętaj Agnieszko: co nas nie zabije, to nas wzmocni. Ja niedawno zaczęłam w to wierzyc choć idzie mi wiele rzeczy “pod górkę”, pozdrawiam

                  Kasia

                  • do Kasi

                    No, też sobie to czasem powtarzam w myślach :-))) I stwierdzam, że to czysta prawda!

                    Ważna jest też wiara w dobrą przyszłość. Tylko że czasem siły brak 🙂 Gdzieś niedawno też wyczytałam, że nigdzie, nawet w Biblii, nie jest napisane że człowiek musi być tylko szczęśliwy. Mam też cytat z Maanamu: szczęśliwe chwile to motyle. Przypomniałam sobie też ostatnio osiem błogosławieństw. P. S. Jak tak czytam to co napisałam, widzę że szukam oparcia “na zewnątrz”, żeby było dobrze siłę muszę znaleźć w sobie (co potwierdza Twoje powiedzienie 🙂 Trzeba będzie doładować akumulatorki, akurat święta i łykend majowy za pasem :-)))

                    • Re: do Kasi

                      Wiem jak to jest, tez to przechodzę… Nie mozna się jednak poddawać nawet jak jest juz bardzo zle.
                      Pozdrawiam, trzymaj sie cieplutko

                      Kasia

                      • Re: dołączam do was

                        Kiciuszko,
                        dobrze, że pisze o tym co przeszłaś. Tutaj na pewno znajdziesz wsparcie. My mamy podobne problemy. Ja jestm po poronieniu i ciąży pozamacicznej. Histopatologia nic nie wykazała, ale dokładne badania Ciebie i męża mogą znaleźć przyczynę. Warto je zrobić. Możesz pisać do mnie na priva
                        pozdrawiam

                        • Re: dołączam do was

                          bardzo dziękuje za dobre słowa……..wiem że tutaj nie jestem sama, zawsze chetnie skorzystam z pocieszajacych rad……staram sie nie zwarjowac ale to nie jest takie proste…..chyba mam teraz symptomy przedmiesiączkowe i hormony mi szaleja. Pozdrawiam Ewa

                          • Re: dołączam do was

                            Ewo, wazne w tym wszystkim jest jeszcze to by nie “oszaleć”; poszukać takiego lekarza, który bedzie Ci słuzył pomoca i radą, któremu zaufasz i nie bedziesz zmuszona szukać sama rowiazań (bo to tez nie jest dobra metoda – warto słuchać innych ale…ostroznie…pamietaj, że każda z nas jest inna i nie wszystkie rady i zalecenia bedą wskazane dla Ciebie…odrobina zdrowego rozsądku;-)))
                            A tak na marginesie…przypomnij mi sama czasami o tym co tu napisałam bo tez mam te złe dni.
                            Pozdrawiam cieplutko,

                            Kasia

                            • Re: dołączam do was

                              Ewuś, wiem co czujesz, jestem po dwóch poronieniach. Teraz najważniejsze są badania i dobry lekarz. Ważne jest, żebyś przed kolejną próbą wyeliminowała wszystkie zagrożenia/ bakterie, przeciwciała antykardiolipinowe, toxo, etc/ i zobaczysz wszystko będzie ok. Pozdrawiam i trzymam kciuki. Magda

                              Znasz odpowiedź na pytanie: dołączam do was

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general