Witam na forum dla mamuś – Ada przyszła na świat 22.05.2003r. o 9.00, waga 2860 i 54 cm długości.
Niestety ma słabo rozwinięty odruch ssania i kiepsko je, pierś ledwo ledwo, od razu zasypia… Zeby ją nakarmic musze ja drastycznie budzić, np. rozbierając…W nocy musze dokarmiać butelką bo inaczej mogłaby nic nie jeść… Czy któraś z Was miała na początku taki problem i udało się go zwalczyć? Mimo wszystko chciałabym ja karmić piersią…pozdrawiam!
5 odpowiedzi na pytanie: Dołączyłm do mam i pierwsze problemy wychowawcze;)
Re: Dołączyłm do mam i pierwsze problemy wychowawcze;)
Pociesze Cie ze bardzo dozo dziewczyn ma ten “problem”. Moj synek tez slabo jadl na poczatku tz. jeszcze jak bylam w szpitalu,po powrocie do domu nauczyl sie bardzo ladnie chwytac brodawke i jadl regularnie co 2 godziny. Jestem przekonana, ze twoje malenstwo tez chwyci o co w tym wszystkim chodzi :-).
Jesli bedziesz miala dlugo problem z karmieniem to moze kup sobie nakladki silikonowe, ja ich caly czas urzywam bo Tomek zbyt lapczywie do nich podchodzil i mi popekaly no a teraz sie przyzwyczailismy do nich i jak narazie karmie tylko z nimi.
Justyna i Tomek ur. 9.04.2003
Re: Dołączyłm do mam i pierwsze problemy wychowawcze;)
O taka kruszynka jak moja – tyle, ze dłuższa – Dominisia miała 2850g i 52 cm…
W szpitalu też potrafiła przespać ponad pół nocy i lekarki kazały ją budzić Ja pomimo tego nie dokarmiałam jej butlą, tylko przystawiałam często do cycusia dotykając jej policzków gdy przysypiała i wtedy zaczynała znowóż ssać. Nie martw się – pilnuj, żeby maluszek jadł dużo, bo musi być silna – a jak jest taka malutka, to nie ma pewnie siły tak ssać i ssać, więc zasypia, ale mamusia musi być cierpliwa i dawać dzidziusiowi co najlepsze, a jeszcze troszkę i się wszystko unormuje. Toż to dopiero tydzień 🙂
Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
Re: Dołączyłm do mam i pierwsze problemy wychowawcze;)
No widać Adrianny tak mają z tym ssaniem. Ja to pamietam jako koszmar. Ada zasypiała po dwóch łyknięciach no i budziła się z płaczem co 15 minut z głodu. Poza tym źle chwytała brodawkę(mam do tego płaską) i całą mi tak poraniła, że nawet osłonki nie pomagały, tak bardzo wyłam z bólu. Ból i niespanie przyczyniły sie do tego, że nie karmie małej piersią :-(( ale Tobie życzę wytrwałości i powodzenia. Może poproś o konsultacje pielęgniarkę laktacyjną?
Ja moją walkę przegrałam ale trzymam kciuki za Twoje zwycięstwo!
Dawaj znać w miarę możliwości jak Ci idzie.
Pozdrowienia dla imienniczki mojej córeczki.
Kasia i Ada (15.01.2003)
Re: Dołączyłm do mam i pierwsze problemy wychowawcze;)
Łukasz miał po urodzeniu problem z ssaniem piersi nie umiał jej chwycić i zassać. Próbowaliśmy na różne sposoby, pielęgniarki w szpitalu pomagały mi go przystawiać i im chociaż są takie wprawione za bardzo nie wychodziło, złapał raz na jakiś czas i tylko troszkę podjadł. Przy tym było sporo płaczu. Wcześniej w drugiej dobie Łukasz właściwie tylko spał i nie chciał jeść. Skończyło się to w końcu tym, że mąż kupił laktator aventa i przywiózł mi go do szpitala. ODCIĄGNĘŁAM POKARM I DALIŚMY MU PIĆ Z BUTELKI.
Dwie godziny póżniej Łukasz wylądował pod kroplówką i ten sposób karmienia go pozostał, bo był wygodniejszy. Szczególnie jak następnego dnia przewieźli go do kliniki na patologie noworodka i był tam naświetlany. Ja wtedy byłam puszczona do domu choć 2 dni później wróciłam do szpitala. W tym czasie cały czas odciągałam pokarm. Część mój mąż zawoził jeść Łukaszkowi a część niestety wylewałam. Po naszym wspólnym powrocie do domu codziennie próbowałam go przystawić do piersi ale ciągle był płacz i ryk do czasu. Próbowałam też nakładkami wychodziło trochę lepiej ale Łukasz miał całą buzię wokól ust obszczypaną i obsyfioną z tej nakładki (ma bardzo wrażliwą skórę, cały czas ma jakieś syfki na twarzy, wszyscsy lekarze zwalają to na alergię). Została więc tylko butelka z odciągniętym moim mleczkiem. Tak było przez dwa miesiące, odciągałam cały czas mleczko co trzy godziny z dłuższą przerwą w nocy. Aż pewnego dnia Łukasz po prostu złapał pierś i zaczął ją ssać bez żadnego płaczu. Dodam, że w tym dniu rano jeszcze beczał gdy przystawiałam go do piersi. Od tego wieczoru Łukasz zakochał się w cycku i butelka powoli poszła w odstawkę (tak przez dwa miesiące był karmiony jeszcze moim mleczkiem z butelki wieczorem – przesypiał noce i musiałam się odciągać w nocy). Mając wybór cyc czy butelka wybierał cyca. Dalej sie cycamy. Duzo osób nie mogło się na dziwić, że ten mój synek po dwóch miesiacach picia z butelki wybierze cycek. Wszedzie przeciez pisze, że gdy dziecko przyzwyczai się do butelki to nie będzie chciało cycka. Może Twoja Córa też mósi troszkę dorosnąć do cycuszka???
Nie poddawaj się i karm Dzidzię.
Renata z Łukaszem (ur. 09-10-02)
Re: Dołączyłm do mam i pierwsze problemy wychowawcze;)
Ech no to musze się uzbroić w cierpliwość…dzięki za odpowiedzi.
Znasz odpowiedź na pytanie: Dołączyłm do mam i pierwsze problemy wychowawcze;)