domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

wiekszosc z mam posyla pociechy do zlobkow / przedszkoli, zatrudnia nianki lub poprostu sama siedzi z maluchem w do
mu. czy ktoras z Was oprocz tego, ze zajmuje sie swoim dzieckim, opiekuje sie tez (u siebie w domu) innym dzieckim / dziecmi?
moze sa mamy, ktore zostawiaja dziecko pod opieka nianki – u niej w domu?
Bede wdzieczna jesli podziecie sie swoimi doswiadczeniami w tej sprawie.


Karina i Kubus <10.06.2004>

19 odpowiedzi na pytanie: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

  1. Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

    Ja zaprowadzam Olinka do Pani opiekunki, która zajmuje się piątką dzieci u siebie w domu. To jest taki domowy żłobek. A jakie masz pytania? 🙂

    • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

      Asiu,
      a Olinek już nie chodzi do gdyńskiego żłobka? od kiedy? coś sie stało? ile płacisz za taką opiekę?

      **Anulka 21 m-cy**

      • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

        Sophie przez kilka tygodni chodzila do takiego domowego przedszkola… ale nie bardzo jej przypadlo do gustu, choc to pewnie dlatego ze to bylo jej pierwsze tego typu doswiadczenie. Mimo, ze pani byla polecona przez rodzine, wszystkie dzieciaki w rodzinie ja “zaliczyly” i kochaly, nam obojgu, mi i mezowi, jakos do gustu nie przypadla. Oboje mielismy obawy co do tego co ona tak na prawde robi za zamknietymi drzwiami… Oboje stwierdzilismy, ze wolimy poslac Sophie do przedszkola gdzie pan jest wiecej i gdzie panie moga sie trzymac “in check”, wiec Sophie chodzi do takiego przedszkola… ale problem z takim duzym grupowym przedszkolem jest oczywiscie taki, ze wiecej sie nanosi zarazkow i Sophie prawie non stop chodzi zakatarzona. No moze od tygodnia czy dwoch o dziwo nie ma nawet kataru, ale pewnie lada moment cos znowu przyniesie. W kazdym razie pani w tym przedszkolu duzo bardziej przypadla jej do gustu i chodzi tam z przyjemnoscia. Zauwazylam, ze duzo sie tam uczy i generalnie jestem bardzo zadowolona z tego przedszkola. Ale domowe przedszkola tez sa fajne, pod warunkiem, ze masz bezgraniczne do zaufanie do pani.

        Luiza i Sophie (2l 8m)

        • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

          pytan mam mnostwo… jakis czas temu sama szukalam takiego domowego zlobka dla Kuby. chcialam wrocic do pracy. niestety nie znalazlam w okolicy zadnej opiekunki. kwestia powrotu do pracy zostala wiec odlozona. ostatnio jednak kolezanka, ktora swego czasu opiekowala sie dziecmi, zaczela mnie namawiac abym sama zajela sie taka opieka w domu. dlatego moj post (powinnam to od razu wyjasnic)… i tak sie zastanawiam…
          Kuba mialby towarzystwo rowiesnikow (1-2 dzieci), ja moglabym nadal byc z nim w domu i jeszcze bylaby z tego dodatkowe pieniazki


          Karina i Kubus <10.06.2004>

          • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

            wlasnie o to chodzi… aby znalezc osobe ktora bedzie odpowiadac nam i dziecku. super, ze znalezliscie przedszkole, ktore wam i Sophie odpowiada. tez chcemy aby Kuba poszedl do przedszkola, poki co zastanawiam sie nad zaopiekowaniem sie jakims maluchem w domu. widze, ze tez mieszkasz w Stanach… czy ta pani, ktora zostala wam polecona miala licencje home day care? mam taki metlik w glowie i tyle pytan, ze wogole nie wiem od czego zaczac…


            Karina i Kubus <10.06.2004>

            • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

              Gdybym nie pracowała w rodzinnej firmie, z którą wiążę przyszłość, a np. w firmie kogoś obcego gdzie nie miałabym do końca satysfakcjonujących warunków to napewno wogóle bym się nie zastanawiała. I prawdopodobnie gdybym nie znalazła Pani Jadzi to bym się zdecydowała na taką formę zarabiania pieniędzy. Moja ciocia będzie próbowała w ten sposób zająć się dziećmi, bo to naprawdę jest fajna sprawa jeśli się to lubi robić!!! O technicznych szczegółach takie domowego żłobka mogę Ci napisać na priv. Pozdrawiam.

              <img src=”https://lutoofki.fm.interia.pl/pod%20Nosalem%20-%20Olinek%204%20ma%B3e.jpg”>Olinek

              Edited by asia80 on 2006/03/17 22:59.

              • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                Wiesz, juz dokladne nie pamietam, ale cos mi sie zdaje ze jezeli na opiekunke przypada 5 czy 6 dzieci to licencji nie trzeba miec. W Sophie grupowym przedszkolu tez tak jest, ze panie maja po 5-6 dzieci, i przedszkole tez nie ma licencji jako takiej, chocazi podelga stanowemu regulaminowi dotyczacemu takim placowka no i jest bardziej “zinstytucjalizowane” niz to domowe. Np. co jakis czas, maja drill’e pozarowe, czy “tornadowe”. przeporwadzane przez lokalna policje. Wymagane sa karty szczepien itp. W domowym przedszkolu tego nie bylo, ale Sophie byla tam tylko tymczasowo wiec moze dlatego. W sumie to nie chce Cie w blad wprowadzac, ale jestem pewna ze opieka nad 10 dzieci np, wymaga duzo wiecej formalnosci niz 5.

                I z tego co widze, to mozna sobie ladnie zarobic taka opieka, Pani z domowego przedskzola brala $75 za tydzien od dziecka, a my placimy teraz $105, ale roznica w cenie to kwestia miasta. Pani z domowego przedszkola mieszka we malutkiej miejscowosci w kotrej jeszcze kilka mieseicy temu mieszkalismy, ale teraz mieszkamy w duzym miescie i tam Sophie chodzi do przedszkola, stad wyzsza stawka. Tez sie kilka razy zastanawialam nad owtorzeniem domowego przedszkola, ale ja bym nie miala cierpliwosci do cudzych dzieci. Bylam kiedys Au Pair i nie czerpalam z tego duzej przyjemnosci. Dla mnie to nuuuuda, opiekowanie sie dzieciakami, cudzymi.

                Luiza i Sophie (2l 8m)

                • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                  a u mnie wlasnie odwrotnie. gdybym miala na oku super fajna prace tez bym sie nie zastanawiala. chyba zdecyduje sie i na poczatek moze jednego maluszka wezme. bede wdzieczna za szczegoly, pisz na priv albo na email [email][email protected][/email]
                  dzieki


                  Karina i Kubus <10.06.2004>

                  • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                    Co odwrotnie?
                    Jutro napiszę maila 🙂

                    • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                      w takim razie musze sie dokladnie dowiedziec, bo pewnie co stan to inne prawa. ja mysle o gora dwojce dzieci, bo nie wiem jak to bedzie. piszesz o cenach… czy ta placiliscie / placicie za godzine czy to jest stawka tygodniowa, tzn 5 dni po 8 godzin?
                      ja chcialam poslac Kube do day care, ale u nas za miesiecznie to wychodziloby okolo $600- 700.


                      Karina i Kubus <10.06.2004>

                      • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                        ja wyksztalcenia w tym kierunku nie mam… moim najwiekszym doswiadczeniem jest Kubus. myslalam o gora dwojce dzieci na poczatek. musze zobaczyc jak to bedzie. no i Kuba mialby towarzystwo, to chyba najwiekszy plus.


                        Karina i Kubus <10.06.2004>

                        • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                          tak, cena jest za tydzien… od 7 rano do 6 wieczorem 5 dni w tygodniu, ale Sophie zwykle tam jest od 9-10 do 4. To bylo najtansze przedszkole z wolnymi miejscami no i polecane przez nasza agentke nieruchomosci. Tez wychodzi ponad 400 miesiecznie Wliczone jest jedzenie.

                          Luiza i Sophie (2l 8m)

                          • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                            dzieki


                            Karina i Kubus <10.06.2004>

                            • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                              malo placiliscie za to przedszkole. u Nas ceny sa o wiele wyzsze. opiekunki, ktore przychodza do domu biora srednio $10/h !!!!!!
                              chcialam cie zapytac jeszcze… czy przynosiliscie swoje pieluszki (o ile byly potrzebne )? jak wygladala sprawa jedzenia? czy ta babaka uwzgledniala wasze zyczenia co do posilkow?


                              Karina i Kubus <10.06.2004>

                              • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                                Tez się kiedys nad tym zastanawiałam ale to wielka odpowiedzialność a co do zaprowadzania to chyba wielka frajda dla dzieci jak są razem niz np samo z opiekunką 🙂

                                • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                                  Asiu i co jestes zadowolona?

                                  • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                                    Bardzo, a nawet bardzo bardzo. Widzę naprawdę dużą różnicę w zachowaniu Olinka!!! Jest tam szczęśliwy!

                                    • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                                      Wiadomo, ceny sa dostosowane do mozliwosci zarobkowych w stanie, a w Indianie wysokie one nie sa. Pieluszki i chusteczki trzeba wlasne dostarczyc (za nieodpieluszkowane dzieci placi sie wiecej, czyli tyle co my placimy, a za dzieci uzywajace toalety $95). Do jedzenia, jesli dziecko jest alergiczne, opiekunka musi sie dostosowac, ale Sophie moze jesc wszystko wiec z tym nie ma problemu. Ja chce zeby Sophie jadla wszystko a nie wybrzydzala, wiec niech lepiej je co jej tam dadza bo glodna bedzie. Na poczatku codziennie pania pytalam o to jedzenie bo najbardziej sie o to martwilam, ale podobno jadla ok.

                                      Luiza i Sophie (2l 8m)

                                      • Re: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                                        Oto moje domowe przedszkole.
                                        Moja pierworodna Tysia.
                                        Moja chrzesnica – Karolka: prawie15mcy.
                                        Chrzesniak mojego męża – Dawiś – 8lat.
                                        Chrzesniak2 mojego męza – Erys – 6mcy.

                                        Oczywiście nie jest tak, że ja siedze ze wszystkimi i takoficjalnie, bo nikt mnie nie prosił, bo nikt mi za to nie płaci.
                                        Wszystkimi dziecmi (prócz Tysi) ma opiekować się moja teściowa, która – jak chyba rodzice ww. dzieci zapomnieli – cyborgiem nie jest i sobie kobieta rady nie daje. W związku z tym spada na mnie obowiązek opiekowac się rebiata gdy np. najmłodzy spac idzie i musi miec ciszę.

                                        Generalnie odradzam takie domowe przedszkola. Koszmar totalny. Ja nie mam cierpliwości do tyle dzieci które albo za małe by miec słuch albo za duże by się słuchać.
                                        Ot to tyle.


                                        Aga,Tysia(2,5r.) i KTOSik(18tc)

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: domowe przedszkole… czyli opieka nad dziecmi

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general