dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

dziwczyny apeluję, niedawjcie dzieciom (nieswoim) zwierzaczka na prezent bez porozumeinia z rodzicami..

w sobotę Jagodka dostała w prezencie króliczka od chrzestnych, tak jakbym ja nimiałą co robić przy 3-ce dzieci.. a jak czytam na necie to już bym wolała kota bo mniej kłopotliwy i żyje podobnie długo (7-14 lat).. a niszczy więcej niż kot….

jestem wściekła… i jeśli macie jakeiś rady, bo może któraś ma królika to ejstem otwarta na “netową” pomoc…..

70 odpowiedzi na pytanie: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

  1. Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

    Współczuję…
    Ja także nie lubię uszczęśliwiania na siłę…


    GOHA i Dareczek (02.04.03)

    • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

      ja kiedys dałam koleżance myszkę z własnej hodowli, ale to było za porozumieniem,….. w końcu kot ją zeżarł…. a królik, no cóż, miałam, nie polecam…. Ale jak już masz, to go nie szczep (trochę brutalnie brzmi) to może wyłapie pomór i sam padnie i kłopot z głowy…. a chrzestnych wzięłabym na baaaardzo poważną rozmowę…. dziewczynki się pewnie cieszą, więc nie możesz go oddać, a tak nawiasem to ciężko znaleźć nowego właściciela dla takiego zwierza….. ja moje oddałam mojemu małemu kuzynowi na wieś,…. nie zazdroszczę wam zaistniałęj sytuacji…

      pozdrówki 🙂

      człowiek uśmiechnięty jest bogatszy o… uśmiech

      • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

        taaa ja znam jeszcze jeden sposób na wykończenie królika – szwagier kupił królika na prezent, miał być wręczony 2 dni późńiej. Było ciepło więc królik pobiegał sobie po podwórku przed domem. Dwa dni później już się nie obudził… Tak oto niechący wykończył się biedak. Żeby było ciekawej królik był kupiony bez porozumienia z rodzicami i nie dało się nijak przegadać szwagrowi że to zły pomysł. Więc co zrobił uparty szwagier jak króilk padł? Pojechał szybko do sklepu i kupił… szynszyla. No comment.

        Ewa, Asiula i… 🙂

        • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

          Miałam królika przez rok. To piękne, mądre zwierzątka. Oczywiście rozumiem, że uszczęśliwiona na siłę, w dodatku zwierzęciem i to takim cieszyć się nie będziesz z tego faktu, ale myśle, że się ze zwierzątkiem ‘ dotrzecie ‘, albo… trzeba będzie oddać. Królik to mnóstwo pracy. Jeśli macie dom jednorodzinny w lecie jest luksus, robi sie królikowi kojec na trawie i tam sobie biega. Wiesz,, on powinien kilka godzin biegać, tak nam mówili w sklepie, jak kupowaliśmy naszego. Króliczek dusi się w małej klatce, robi się apatyczny i smutny. Z kolei na dom wypuszcza się go z ciężkim sercem, bo przegryza co się da, kable szczególnie, nam poobgryzał szafy, narożniki ścian razem z tapetą. Poza tym musisz go nauczyć korzystać z kuwety, nasz korzystał jak kot, nie sikał na mieszkanie. Klatkę myje się co kilka dni, wystarczy, chyba, że zrobi siku do kaltki, to już sama zdecydujesz, że wolisz wyczyścić, bo… niemiłosiernie śmierdzi 😉 Dawaj mu patyki z drzew, ale nie wsytstkie, którychś tam nie wolno, bo są dla królika trujące, nie pamiętam już, trzebaby znaleźć jakąś dobrą stronę z poradami, jak dbać o to zwierzątko. Temat rzeka 😉 Jak z dzieckiem. Ale jak już się z Wami oswoi, będzie siadał obok Was, da si e pogłaskać, przytulić. Ja co prawda nie miałam jeszcze dziecka, jak kupiliśmy naszego i akurat nie pracowałam ( studia ), więc miałąm dla niego mnóstwo czasu. To piękne zwierzątko, ale pracy jest mnóstwo, trzeba przemyśleć dobrze, bo po jakimś czasie trudno będzie Tobvie go oddać i dzieciom i samo zwierzątko się już przyzwyczai, więc jeśli oddać, to tylko teraz.
          Życzę dobrej decyzji, łatwa nie jest. Jak byś chciałą o coś zapytać, pisz 🙂

          • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

            wiesz może racja ze szcepieniem… a chrzestni wrócili do Olsztyna więc tylko op… w meilu na co dostałam odpowiedż, że jestem leniwa bo niechcę kilku minut w dzień poświęcić zwierzaczkowi (dodam że chrezstna ma na 47m kw 6 kotów i psa i chyba już dzieci własnych mieć niebędzie)… i choć niedosłownie usłyszałam że jestem skąpa bo żałuję marchweki…. a przecierz to nie o tę marchewkę chodzi…. wrrryyyyyyy (ja nie wiem co z nim zrobię gdbym chciała pojechać własnych rodziców odwiedzić 250 km dalej), mieszkam w domu, sąsiadów niewielu i jeszcze nie na tyle znani by prosić o opiekę nad zwierzakiem, a do autka i tak się niemieścimy)

            • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

              wiesz.. zwierzę nie jest winne głupoty darczyńcy i niemoże z tego powodu cierpieć… dostanie większą klatkę, bdę mu w ogródku zrywać mlecz itd. nawet go będę głaskać (on mnie po rękach liże więc wiem, że akceptuje).. ale nigdy bym sama niewybrała królika, na wiosnę kato jak Dagna by ataneła na nogi mieliśmy kupić psa i kota a tak niedam ray i ten problem co zrobić wyjeżdzając…

              zwierzaka oddać niemogę bo to Jagody… może gdybym mjej psa obiecała za chwilę???/

              • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                W odpowiedzi na:


                może gdybym mjej psa obiecała za chwilę???


                I to jest – jeśli wcześniej to planowaliście – bardzo dobry pomysł. Wytłumaczysz córce, że w planach był piesek, że dla króliczka razem znajdziecie dobry, kochający dom i po sparwie 😉 Królik to naprawde sporo pracy, jesli ktos nie podejmuje świadomie decyzji o jego posiadaniu, może sie później nieco…. hmm, zdziwić 😉
                Cóż, zdecydujesz sama, jesli już Cię liże po ręku, moze szkoda. A jaki on jest duży? Bo my kupiliśmy maleństwo wtedy i urósł nam taki byk 😉 Kochany był 🙂

                • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                  Wspolczuje… nigdy nie mialam krolika, wiec nie wiem jak sie z takim zwierzatkiem obchodzic.
                  Moja mama ma czasem pomysly na zwierzatka dla moich pociech, ale wie, ze z nami lepiej nie zadzierac, hihi… Jak bedziemy miec warunki i checi, no i bedziemy na 100% pewni, ze zwierzaka nie wyrzucimy po tygodniu z powodu alergii (juz wiemy np ze kota miec nie mozemy) to sami sobie z przyjemnoscia takiego oblubienca sprawimy.

                  Malgos 4 & Marti 2

                  • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                    brzmi brutalnie?
                    Brzmi P R Z E R A Ż A J Ą C O!
                    Nie rozumiem braku odpowiedzialności, tym bardziej u dorosłego człowieka.
                    ………………….
                    Miałam królika, jak każde stworzenie wymaga czasu, to wspaniałe zwierzątko.
                    Jak miałam 13 lat kupiłam dwa maleńkie żółwiki, takie maluśkie do akwarium. Dziś mają 16 lat. Codziennie lub co drugi dzień zmieniam im wodę itp. Nie zawsze jest łatwo, ale to mój obowiązek i lubię je bardzo.

                    Ewa

                    • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                      Fakt, zwierze w prezencie, bez uzgodnienia z Wami, to nie jest najlepszy pomysł.
                      Do tego akurat królik…. :-///

                      Łukasz i Karolina

                      • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                        No wiesz, idioci za przeproszeniem Ci chrzestni, za grosz wyobraźni i odpowiedzialności, brrr, mam nadzieje odpisałaś stosownie na tego maila 😉

                        • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                          Ale zeby zaraz wykańczać? Zeby zdechł, jak napisała SuperBasek, serca trzeba nie miec. Wiem, że obdarowywanie zwierzętami na siłę to idiotyzm, ale miejmy za grosz serca w sobie i postarajmy sie w takiej sytaucji szuakć innego opiekuna na przykład, tak jak awkaminska. W życiu by mi do głowy nie przyszło, żeby nie zaszczepić, bo może przez to padnie…

                          • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                            A czy możesz mi opowiedzieć więcej o tych żółwiach? To znaczy jaki gatunek, jak duże masz akwarium, co z nimi robisz jak wyjeżdżacie, co jedzą itp.?
                            Ja w domu żadnego siersciucha mieć nie mogę, bo się uczulam po jakimś czasie, a pewnie niebawem dzieciaki będą chcieć zwierze, Tymek b. lubi żółwie… Słowem rozważam właśnie żółwie.

                            • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                              Moja współlokatorka w akademiku miala króliczka…poza tym,że ladnie wygląda i miły w dotyku to same klopoty były. Królik latał w nocy po klatce, poidełko hałasowało( takie z metalową kulka) śrupał co tyylko mógl. Puszczała go po pokoju to ogryzał różne rzeczy, w tym moje kozaki, krzesła, kabel od telefonu…I ten zapaszek…bleeee…choc ona dbala o królika- wymieniała mu często wióry. Królik – kto to wymyslił na zwierze domowe… wg mnie mozesz go podarować temu chrzestemu na imieniny :)) Przeciez jemu nie będzie żal na marchewkę i kilka minut sprzątania, nie? 😉 A Jagoda jest już duza z zrozumie, że w planach był pies.

                              • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                                królik to wspaniały przyjaciel, przytula się, wita jak pies, reaguje na swoje imię.
                                Rozumiem że nie masz czasu. Proponuję ci zapytać gdzie kupili tego króliczka i po prostu oddać go sprzedawcy lub komuś bliskiemu kto się nim dobrze zajmie. To smutne oddać zwierzątko. Ja mam od 16 lat żółwie wodno-ladowe, a kupiłąm je spontanicznie mając 13 lat. Dwa razy próbowałam je oddać. Raz chciała je dziewczyna która studiuje biologię i bardzo je chciała, drugi raz sprzedawca w sklepie zoologicnzym powiedział ze ma znajomego który mam hodowle tych żółwi i chętnei sie nimi zajmie i tam beda mialy swietne warunki.
                                W pierwszym przypadku odwieddzilam moje żółiwe op tygodniu, okazało się ze “mieszkaja” w nieogrzanej piwnicy onbok ziemniaków w śmierdzącej wodzie, zabarałam je natychmiast. A pan ze sklepu zoo trzymał je półtora miesiąca w swoim sklepie, w ciasnym akwarium, mówiąc że jeszce nie zdążył się nimi zająć więc znow są u mnie i tak już zostanie.
                                Niespodziewany prezent w postaci zwierzatka – to problem.
                                Możesz mu znaleźć dobry dom lub pokochać całym sercem.
                                Trudno mi CI coś innego poradzić.

                                Pozdrawiam
                                Ewa

                                • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                                  Kompletny brak wyobraźni darczyńców.
                                  Nie sprawdzili zapewne, czy któreś z dzieci nie ma uczulenia na sierść.
                                  Nie pomyśleli o tym, co zrobicie ze zwerzakiem, kiedy będziecie chcieli wyjechać.
                                  Nie zastanowili się nad tym, że króliki bywają różne – mój np. był bardzo agresywny i gryzł (a przestrzegał mnie facet w zoologicznym, że lepiej go nie brać, ale ja byłam pewna, że go zmienię :DDDDDDDDDDDD)

                                  Szczerze mówiąc byłam przekonana, że wszyscy wiedzą, że nie obdarowuje się zwierzętami z zaskoczenia, bez konsultacji.

                                  Dziwne to, że osoba tak wrażliwa na los zwierząt nie pomyślała, jak będzie się czuł zwierzak w domu, w którym być może nie zostanie zaakceptowany.

                                  Figa i

                                  • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                                    Więc mam żółwie wodno -lądowe, czerwonolice. Jedzą gotowy pokarm+mięso (starte drobno)+ niektóre zieleniny np. liście od rzodkiewki. Dużo więcej propozycji dot. jedzenia znajdziesz w sieci an profesjonalnych stronach, bo trzeba próbować one wiel innych rzeczy mogą jeść np. żywy pokarm: rybki (ups!) i mrożone robaki, owoce,jaja- ale muszą to lubić więc metoda prób.
                                    Moje żówie mieszkają w dużym niskim akwarium, w czesci wypełnionym woda, z drewnianym podestem bo lubią się “opalać” w słońcu.
                                    Przyznaję szczerze że, brudzą, wodę trzeba często zmieniać. Nei są super komunikatywne ale awsze zerkną na właściciela i poznaja mnei tzn. nie boja się nie uciekają jak przed innymi osobami. W lecie daję je do dmuchanego baseniku pod drzewo.
                                    To tak ogólnie.

                                    Pozdrawiam
                                    Ewa i Bartuś 2004

                                    • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                                      Królik w śmietanie? Podobno pyszny 😉
                                      Nigdy bym nie kupiła w prezencie żywego stworzenia. To musi być przemyślana decyzja, płynąca z serca i poparta rozsądkiem, a nie kaprys, kogoś spoza układu ;).

                                      Cait + Alka (15 I 2003) + Olaf (06 XII 2006)

                                      • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                                        Współczuje. Tez byłabym wściekła, zwłaszcza, ze nie znosze gryzoni 😐
                                        Moja bratowa oddała do sklepu zoologicznego jak dziecko się “znudziło” darowanym zwierzakiem. Chociaż wiem, ze takie rozwiąznie ze wzgledu na dzieci nie jest najwłasciwsze.

                                        Kaśka i Mikołaj

                                        • Re: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                                          a co zrobisz z psem,jak bedziesz wyjezdzac?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: dostaliśmy zwierzę na prezent wrrrrry

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general