Witam, mamy z meżem dylemat. Chodzi o dom, w któym mieszkamy razem z teściową. Mieszkamy i remontujemy- jak to w “starszym domu”. Zrobilismy elewacje, dach, okna, generalny remont pokoji na górze, teraz przymierzamy się do ogrodzenia i łazienki. Mamy nieuregulowaną sprawę tego domu ze wzgledu na meża brata. Wiecie, ma 3 mieszkani, dobrze mu sie wiedzie itd. teściowa, która na razie jest jako tako sprawna ale co będzie pozniej niewiem. Rozmawialismy z bratem odno snie domu i powiedział, że chce żebyśmy go splacili- 80 tys. Dla nas to suma kosmiczna. Myślelismy wziąc kredyt hipoteczny, ale z drugiej strony mamy całe zycie spłacać go? Wiedziałam ze będzie brat soś chciał, ale nie mysleliśmy ze tyle. Może sprzedac dom? Doradzie nieiwem co robić?
60 odpowiedzi na pytanie: Dylemat
A jak wygladaja Wasze rozliczenia za ten dom?
Czy macie z Tesciowa podział za opłaty?
Czy brat bierze w nich udział?
Rozumiem, ze jakby cos sie tesciowej przytrafiło/zachorowała itd to Wy byscie sie nia opiekowali.
Moze porozamwiac z bratem, pokazac, że tu nei chodzi o sam dom i negocjowac sume spłaty.
A jest jakas wycena tego domu?
I czy brat jest oficjalnie wspolwlascicielem?
pewnie chodzi o ewentualny podział kiedyś, czyli po śmierci teściów…..
on proponuje spłatę teraz, żeby np teściowie mogli przepisac dom na aduchę i jej męża
szkoda, że nie zrobiliście wyceny przed remontem, no bo teraz wartośc domu wzrosła
ja bym negocjowała z bratem tą sumę, zapytała jak ją wyliczył
No własnie, szkoda braku tej wyceny przed remontem.
Ale wobec tego moze sporo tez w rękach tesciowej, ktora wie, ile kto wlozyl pracy.
tylko, że taka pracę ciężko wycenic, a w przyszłości sąd nie patrzy na takie rzeczy, dzieli po poł i każe spłacac jedną czesc albo sprzedawac i się dzielic
warto by było dogadac sie z bratem i załatwic tę sprawę póki żyją teściowie, bo oni moga na niego w jakis sposób wpłynąc
kurde jak mnie wkurzają tacy chytrzy dorobkiewicze
No szkoda, ze tej wyceny niebyło wczesniej ale moze warto ja zrobic teraz.
Przekonac sie ile ten dom wart i jaka czesc miałby dostac brat?
Lettka, miałam na mysli, ze mozna to zostawic do oceny nie sądowi, tylko subiektywnie oceniajacej tesciowej 😉
Aducha – sprzedaż domu – zależy, ile byście mogli dostać i co byście potem z tym mogli/chcieli zrobic (czy np. moglibyscie za to kupić mieszkanie i czy byście chcieli w nim mieszkac).
Można by porozmawiac z tesciowa i na wstepie i tak zrobić tę wycene.
A szwagier sam dorobil sie tych 3 mieszkan?
proponowałabym poczekac jeszcze z pół roku do roku, aż ceny nieruchomości osiągną dołek, wtedy wycenic, spłacic i zamknąc ten rozdział
i zbierac rachunki za remont, wtedy odliczyc wkład od wartości i dopiero podzielic na pół
ten okres pół roku do roku to sa Twoje spekulacje czy takie wiesz “ekspertów” 🙂
Pytam z ciekawosci bom ciekawa sama 😉
Ale faktycznie ceny ida w dół to i warto poczekac.
Tylko własnie pytanie jak długo?
na pewno to nikt tego nie wie
mój mąż tak mówi 🙂 czyta dużo artykułów na ten temat (takich trudniej dostępnych 🙂
dzieki
Dziewczyny bardzo dziekuję za zainteresowanie i wasze sugestie. Sprawa wygląda tak; mój teśc zmarł 8 lat temu, mieszkamy tylko z teściową, my zajmujemy gorę domu ona dol. Jesteśmy zgodni,- pomagamy sobie nawzajem. Teściowa jest bardzo schorowana, jest po kilku operacjach na kręgosłup, chodzi o kulach i czeka na następną operacje kręgosłupa. Niewiemy jak będzie w przyszłosci.
Mamy taką opcje, żeby sprzedac dom, kupić dwa mieszkania, jedno dla nas, drugie dla niej- które będzie przepisane na drygiego syna- forma spłaty. Tylko boję sie ze jak ona będzie potrzebowała opieki to będzie problem…. Może sie mylę. Z drugiej strony w domku to co innego- mamy ogród, duzo przestrzeni.
Wiem mogliśmy zrobić formalności po smierci teścia, kiedy dom był w kiepskim stanie, maz włożył wiele pracy w ten dom i wiele serca. Sama niewiem. Boję sie, ze ta sytuacja może poroznić nas…
Wyceny domu nie było, sam ztwierdził że jest wart ok 25000. Dziwny jest…. Wiedziałam, ze bedzie coś chciał- nalezy mu sie po ojcu- ale tyle? Myśle, ze oże sprzedac i święty spokój, bo jak przychodzi to tylko wytyka palcem, ze to nie zrobione itd a sam nawet jak mieszkał jako kawaler to nic nie tknął.
Trudne sa takie sytuacje rodzinne.
Najlepiej rozwiazywac je droga porozumienia.
No i w koncu to Wy sie opiekujecie jego mama (dobrze zrozumiałam?).
Czy jak mama bedzie mieszkac osobno to brat zapewni jej opieke?
Jak on to widzi?
Rozmawiajcie.
a jak to widzi teściowa?
Bo to jest też ważna kwestia.
Szwagrowi po ojcu należy się 1/6 domu.
Twój mąż jest właścicielem 1/6. Właścicielką reszty jest teściowa i to ona ma tu decydujący głos
Może przepisać na Was swoją część i bratu wtedy trzeba spłacić tylko 1/6, którą odziedziczył po ojcu.
Tylko teściowa musiałaby przepisać na Was swoją część w zamian za dożywotnią opiekę.
Szwagier nawet o tym nie musi wiedzieć 😉
U nas w rodzinie była taka sytuacja. Moja ciocia z wujkiem mają 2 dzieci. Kuzyn wyprowadził się do żony. Kuzynka z mężem została i zajmuje tak jak u Ciebie, górę domu.
W międzyczasie wujek się poważnie rozchorował (guz mózgu). Kuzyn nie zajmował się ojcem (niestety wpływ pazernej na pieniądze żony) i wyszło tak, że jedynie mąż mojej kuzynki zwalniał się z pracy (pracuje w tym samym zakładzie co kuzyn i jego żona! pracują na akord – nieobecność w pracy= mniejsza pensja) woził wujka po lekarzach itp.
Mój wujek pod koniec swojego życia zadecydował, że dom i całą gospodarkę przepiszą na kuzynkę i jej męża.
Tak też zostało zrobione – mój kuzyn i jego żona do dziś dnia nie wiedzą (właśnie minęła 4 rocznica śmierci wujka) że jedynymi właścicielami jest kuzynka i jej mąż.
Kuzyn, choć nieświadomy, że został wydziedziczony ma gdzie wrócić (jak pokłócił się z żoną i doszło prawie do rozwodu to mieszkał u kuzynki, nawet nie u cioci na dole ale u góry w mieszkaniu kuzynki w swoim dawnym pokoju).
I jest tak ustalone (kuzynka przyrzekła ojcu), że w przypadku rozwodu kuzyna on wraca do domu. Dla niego jest tu zawsze miejsce. Ale to już zupełnie inna sprawa 😉
A nie możecie zrobić umowy kupna-sprzedaży, albo zapisać na was całość teraz, a szwagier nich się idzie bujać? Co za skąpiradło. Matka jeszcze żyje a on chce już schedę.
Mam nadzieję że dojdziemy do jakiegoś sensownego porozumienia bez kłótni, my mieszkamy z mamą- na razie nie wymaga opieki, ale jak wyjechalismy na kilka dni to niestety mamusi też nie odwiedzał. Cięzko mi sie z nim rozmawia, a jego żona powiedziała ze się nie miesza bo to nie jej sprawa.
[QUOTE=Vievioorka;2061748]a jak to widzi teściowa?
Bo to jest też ważna kwestia.
Szwagrowi po ojcu należy się 1/6 domu.
Twój mąż jest właścicielem 1/6. Właścicielką reszty jest teściowa i to ona ma tu decydujący głos
Może przepisać na Was swoją część i bratu wtedy trzeba spłacić tylko 1/6, którą odziedziczył po ojcu.
Tylko teściowa musiałaby przepisać na Was swoją część w zamian za dożywotnią opiekę.
Szwagier nawet o tym nie musi wiedzieć 😉
Wiem ze sie nalezy, ale moja teściowa jest bardzo sprawiedliwą osobą i chce już podzielić tak jakby było po jej śmierci, niewiem dlaczego podzielili na 3 części. Zal mi mojego męza bo widzę, ze z jednej strony rzucił by to w cholerę a z drugiej to jego rodzinny dom. Teściowa nic nie zrobi potajemnie. Może i dobrze
Nie pójdzie się bujać – po ew. śmierci teściowej zachowek mu się będzie należał…
Musicie się dogadać i załatwić wszelkie formalności – innej opcji nie ma, problemy będą tylko narastać. Te 80.000zł może być dyskusyjne – nic nie wiemy o tym jak duży dom, w jakim stanie, na jakiej działce. A może też wynikać z trzeźwej oceny sytuacji rynkowej – nie wiem.
Sami musicie zadecydować co wolicie – spłacić połowę domu czy go sprzedać i kupić dwa mieszkania – trzeba tu uwzględnić również aspekt finansowy – za ile można ten dom sprzedać i co można za te pieniądze kupić. Wszelkie porady bez podstawowych danych nie mają większego sensu, bo sobie tylko gdybamy.
Przykładowo – za dom, w którym obecnie mieszkam mogę kupić dwa pokoje w pobliskim miasteczku, na dwie kawalerki by nam pieniędzy nie starczyło, zresztą nie ma to sensu w przypadku naszej rodziny – 5 osób i duży pies. Wolałabym spłacić (i spłaciłam swego czasu) część domu należącą się rodzeństwu. Ale na decyzję ma wspływ wiele różnych czynników i Wasze preferencje.
Dziewczyny jutro przyjdzie brat i mamy spokojnie porozmawiać- o obniżeniu kwoty splaty i jej formy spłacania. Stwierdziliśmy że mozemy zaproponowac tylko 50000, jeśli nie zgodzi się to sprzedajemy. Niestety nie mam zamiaru zażynać sie pól życia i spłacać brata. Mam nadzieję, ze będzie spokojnie- choć dziwny jest ten człowiek. Dzięki za rozne sugestie, odezwe sie co zostało postanowione.
Znasz odpowiedź na pytanie: Dylemat