Dzieci i savoir-vivre – zasady, które przeszły do lamusa

[Zobacz stronę]

“Jak to było? “Siedź prosto, nie mów z pełnymi ustami, łokcie ze stołu, nie odchodź, dopóki wszyscy nie zjedzą”… Czy te zasady nadal obowiązują w waszych domach? Obserwując współczesne dzieci (w tym moje!) można odnieść wrażenie, że zasady dobrego zachowania przy stole mocno się rozluźniły. Znajduje to potwierdzenie w przeprowadzonym niedawno badaniu, w którym 1/5 brytyjskich rodziców przyznała, że nie uczy swoich dzieci dobrych manier związanych z tą strefą życia. Wśród złych zachowań swojego potomstwa wymieniali m.in. rozrzucanie jedzenia, jedzenie rękami, zabawę telefonami komórkowymi, a nawet korzystanie z laptopów i przenośnych konsoli do gier! Co więcej, dorośli wcale nie wypadają lepiej – 40% z nich przyznało, że nie myje rąk przed posiłkiem, a ponad połowie (52%) nie chce się używać noża – wolą odgryzać kawałki jedzenia. Wstawanie od stołu, gdy inni członkowie rodziny jeszcze jedzą to norma, tak samo jak łokcie na stole.”

przyznac sie kto hoduje w domu gbura i prostaka 😀

20 odpowiedzi na pytanie: Dzieci i savoir-vivre – zasady, które przeszły do lamusa

  1. Jeśli o mnie chodzi, to byłam katowana tymi zasadami (przynajmniej tak to wtedy odbierałam). Odkąd pamiętam męczyłam kotleta nożem i widelcem, chociaż szło mi to opornie. I żadnego trzymania sztućców całą łapą, tylko od razu prawidłowo mnie uczono.
    Zostało mi do teraz. Nie lubię się brudzić przy jedzeniu. Pizzę np. też jem nożem i widelcem.
    Nie zostało mi nic z “siedź prosto” – garbię się notorycznie i z trzymania łokci przy sobie – teraz na bank książki włożone pod pachy wypadły by mi podczas jedzenia.
    Nie mówiąc już o jedzeniu przed kompem to jest dopiero brak kultury, który pokazuję codziennie 😉
    A co do mojego dziecka. Tak, jest niewychowane – pluje mlekiem, a nawet ma czelność je zwrócić przy innych 😉

    • Zgadzam się w pełni – poza jednym – mycie rąk to nie brak wychowania…
      Mam fioła na tym punkcie i zaraziłam tym innych – absolutnie zawsze myjemy ręce.
      A reszta pozostawia wiele do życzenia…. A tu musze chyba zacząć od siebie – daję zły przykład

      • myjemy rece przed posilkami, po powrocie z podworka itp (Mata nie musze o to prosic bo on ma higieniczna schize).
        przy stole nie podpieramy sie, uzywamy sztuccow
        jezeli Mat zje pierwszy pozwalam odejsc mu od stolu.
        przy stole nie bawimy sie, nie czytamy, nierozmawiamy z pelna buzia.
        to nie tylko moja zasluga ale rowniez przedszkola.

        do tego przepraszamy za zle zachowanie i za…. bąki
        witamy sie z sasiadami.

        zatem nie przyznaje sie

        • U nas roznie, co do higieny przed posilkiem i po – zawsze myjemy rece.
          Siadanie prosto – nie stosuje.
          Nie rozmawianie z pelna buzia – stosujemy.
          Sztuccow tez uzywamy 😀
          Nie bawimy sie niczym jedzac posilki, ten czas jest tylko na posilek a reszte mozna zrobic potem 🙂
          Czasem ja pierwsza odejde od stolu ale tylko dlatego, ze corcia mnie “wzywa”.

          Za to od paru miesiecy mam tak, ze jak zjemy to synciu zbiera talerze i odnosi je do zmywarki – od czasu jej kupna tak mu sie spodobalo, ze moze przy niej majstrowac, ze zbiera kazda szklanke czy talerz i natychmiast odnosi pytajac “czy to juz?” i chce wlaczyc zmywarke 🙂 Co by nie mowic, takie nawyki sie kiedys tam przydadzą.

          No ale niestety czasem jem (czesto jem) przy komputerze 🙂

          • ja raczzej gbura nie wychowam-dzis z oburzeniem zachnelam sie do mojego 11miesiecznego syna-NIE MLASKAJ! 🙂 🙂
            sama bylam ‘katowana’ zasadami dobrego wychowania. fakt, lubie czasem jee lamac-ale grunt to miec tego swiadomosc. uwazam, ze taka wiedza w zyciu sie przydaje.

            • Zamieszczone przez jbielu
              myjemy rece przed posilkami, po powrocie z podworka itp (Mata nie musze o to prosic bo on ma higieniczna schize).
              przy stole nie podpieramy sie, uzywamy sztuccow
              jezeli Mat zje pierwszy pozwalam odejsc mu od stolu.
              przy stole nie bawimy sie, nie czytamy, nierozmawiamy z pelna buzia.
              to nie tylko moja zasluga ale rowniez przedszkola.

              do tego przepraszamy za zle zachowanie i za…. bąki
              witamy sie z sasiadami.

              zatem nie przyznaje sie

              u nas podobnie i nie mlaskamy działą mi to na nerwy. Zwracam uwagę i dorosłym jak mi memlają nad uchem. Ja jestem w miarę kulturalna – chyba że dostaję fasolkę bez instrukcji i tego samego uczę Sebka

              • Moje dzieci są na tyle duże, że wiedzą na jaki luz można sobie pozwolić podczas domowego obiadu, a jak zachować się przy stole podczas jakiegoś przyjęcia, wesela 🙂
                Absolutnie nie katuję dzieciaków rozkazami siedź prosto czy nie jedz palcami, często zdarza im się o zgrozo podciągać kolana pod brodę czy młodsza siedzi na krześle pupą na swoich piętach. Ja tam lubię mieć luuuuz przy jedzeniu, dobrze wpływa na trawienie
                Mimo tego nie muszę się jakoś wyjątkowo wstydzić za nich w towarzystwie 😉

                Ps. Jedyne czego pilnujemy to odnoszenie talerzy do kuchni 🙂
                Co do mycia rąk – to się rozumie samo przez się.

                • Moje dzieci stosują się do zasad s-v, dlatego, że były uczone tego od najmłodszych.
                  Przy stole siedzą raczej prosto, jedzą nożem i widelcem – jedno lepiej drugie gorzej, jedno mlaska i jest upominane drugie nie, mycie rak to standard, o którym nie trzeba przypominać.
                  Co do innych aspektów z artykułu:
                  chodzą na galowo,
                  listów nie piszą,
                  mówią “dzień dobry” sąsiadom i innym,
                  nie przerywają gdy ktoś mówi,
                  do dorosłych nie zwracają się po imieniu.

                  Generalnie nie są gburami 🙂

                  • Mój synek ma 2 lata i 7 m-cy. Staram się uczyć go dobrych manier na tyle, ile mi się uda
                    Mówi do starszych na ulicy “Dzień dobry” (na razie do wszystkich:eek:),
                    je sztućcami (noża jeszcze mu nie daję, a może już czas?). Na szczęście słów “proszę” i “dziękuję” używa już od baaaardzo dawna (Tymciu, załóż kapcie – “Nie, dziękuję”)

                    • Zamieszczone przez Agra
                      Mój synek ma 2 lata i 7 m-cy. Staram się uczyć go dobrych manier na tyle, ile mi się uda
                      Mówi do starszych na ulicy “Dzień dobry” (na razie do wszystkich:eek:),
                      je sztućcami (noża jeszcze mu nie daję, a może już czas?). Na szczęście słów “proszę” i “dziękuję” używa już od baaaardzo dawna (Tymciu, załóż kapcie – “Nie, dziękuję”)

                      Kiedyś był taki zwyczaj, przynajmniej na “mojej” wiosce, że dzień dobry mówiło się każdemu napotkanemu dorosłemu.

                      • myjemy ręce po przyjściu z dworzu,
                        nie mlaskamy-drazni mnie to
                        ucze aby starsza mówiła znajomym osobom typu sąsiad “dzień dobry”
                        staram sie aby sie nie garbiła, ale łokcie przy naszym stole trzymaja, w gościach upominam ze wzgledu na brak miejsca

                        ale widze wśród znajomych, że maja laickie podejście do wychowania, bo i zdarzało zie, że dziecko specjalnie beka a rodzic nic

                        • u mnie starsza córka ma niesymetryczne łopatki i fizjoterapeuta kazał przy wszystkich czynnościach wykonywanych przy stole trzymać oba łokcie równo na stole, dotyczy także jedzenia więc zapewne na niezłego matoła wychodzę
                          np. w restauracji przypominając dziecku aby oba łokcie leżały na stole

                          • Zamieszczone przez WerBla
                            ale widze wśród znajomych, że maja laickie podejście do wychowania, bo i zdarzało zie, że dziecko specjalnie beka a rodzic nic

                            Interesujące!
                            Co ma laicyzm z savoir-vivrem?

                            Wiem, wiem, werbla, to tylko przejęzyczenie, ale zabawnie Ci wyszło.

                            Dodam, że moja ciotka, która uważa, że posługuje się wyszukanym słownictwem, zamiast laik mówi lajkonik.

                            • Zamieszczone przez Dora
                              Interesujące!
                              Co ma laicyzm z savoir-vivrem?

                              Wiem, wiem, werbla, to tylko przejęzyczenie, ale zabawnie Ci wyszło.

                              Dodam, że moja ciotka, która uważa, że posługuje się wyszukanym słownictwem, zamiast laik mówi lajkonik.

                              Dora, przecież laik to ktoś niekompetentny w danej dziedzinie, a można być totalnym laikiem w dziedzinie dobrego wychowania, czy jak ktoś woli savoir-vivru 😉
                              Taki ktoś ma właśnie podejście laickie 😉

                              • Zamieszczone przez Dora
                                Interesujące!
                                Co ma laicyzm z savoir-vivrem?

                                Wiem, wiem, werbla, to tylko przejęzyczenie, ale zabawnie Ci wyszło.

                                Dodam, że moja ciotka, która uważa, że posługuje się wyszukanym słownictwem, zamiast laik mówi lajkonik.

                                🙂

                                • Zamieszczone przez Redyna
                                  🙂

                                  No, punkt drugi 😉


                                  książkowo:
                                  1. świecki, niezwiązany z religią;
                                  2. dyletancki, nieprofesjonalny

                                  • Z tych wszystkich kulturalno-stołowych zachowań najbardziej brakuje mi (i nie mogę tego wystarczająco wyegzekwować) jedzenia wolno wraz z miła rozmową i poczekania na odejście od stołu jak WSZYSCY skończą. Piszę tu o tzw. normalnej kolacji czy obiedzie, nie np. jakimś oficjalnym spotkaniu. Tak udaje mi się tylko w niedzielne poranki.. A od codziennej kolacji potrafi odejść od stołu nawet tatuś, bo przecież ma coś niecierpiącego zwłoki do zrobienia… Brrr., nie cierpię tego, bo jak mam tego nauczyć dzieci… A na próby zwrócenia uwagi reaguje: , o co ci chodzi?!

                                    BTW; celebrujecie codzienne posiłki z własnym mężem, już nawet pomijam dzieci? Czy gdzieś to się rozmyło tak jak u mnie? ;(

                                    • WerBla PRZEPRASZAM!
                                      Z takim użyciem słowa laicki się nigdy nie spotkałam.
                                      No cóż, człowiek uczy się przez całe życie…

                                      Sprawdziłam w swoim słowniku języka polskiego – można mieć “laickie podejście do sprawy” – więc do wychowania chyba też (choć dla mnie to nadal mało logiczne jest, ale ze słownikiem kłócić się nie będę ;)).

                                      • Zamieszczone przez Dora
                                        WerBla PRZEPRASZAM!
                                        Z takim użyciem słowa laicki się nigdy nie spotkałam.
                                        No cóż, człowiek uczy się przez całe życie…

                                        Sprawdziłam w swoim słowniku języka polskiego – można mieć “laickie podejście do sprawy” – więc do wychowania chyba też (choć dla mnie to nadal mało logiczne jest, ale ze słownikiem kłócić się nie będę ;)).

                                        wiesz co, bardzo czesto takie ‘nieporozumienia’ wynikaja z regionu Polski. mam wrazenie ze czasami jednym slowem ci z polnocy okreslaja inna rzecz niz Ci z poludnia. a slownik jakby ‘ugodowo’ dopuszczal oba znaczenia 🙂
                                        dla mnie akurat duzo bardziej naturalne jest znaczenie jakie zastosowala WerBla.

                                        a propos slownika to ja z niecierpliwoscia czekam na usuniecie z niego zwrotu ‘po mojemu’ a wrrrr 🙂

                                        • U mnie w domu podobnie jak u beamamy. Zachowujemy pewien luz, aczkolwiek sa granice 😉 W sytuacjach oficjalnych Nina daje sobie radę i wstydu nie przynosi. Wie co jest ok, a co nie.
                                          Mówi “Dzień dobry” sąsiadom.
                                          Do niektórych z naszych znajomych mówi po imieniu, dla nas nie ma to az tak znaczenia. Znajomi raczej są mało formalni, sami to proponują. Nie razi mnie to. Mój mąż do znajomych rodziców też zwracał się po imieniu, jakoś to u nas naturalnie wyszło…
                                          Nie pisuje listów 😀
                                          Co do stroju galowego to też mamy raczej luźne podejście. Sama na galowo nie chadzam właściwie z żadnej okazji 😉 aczkolwiek na szkolne okazje Nina zakłada coś bardziej eleganckiego. Jednak powiem szczerze, że jak zacznie się nastoletni bunt itd (czasem mam wrażenie, że już się zaczął ;)) to nie będę kłaść szlabanu na jeansy i trampki na zakończenie roku bo sama pamiętam czasy kiedy odbierałam świadectwa w rozciągniętym swetrze

                                          Wygląda na to, że raczej mało formalnie u nas…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dzieci i savoir-vivre – zasady, które przeszły do lamusa

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general