Witam,
Ciekawi mnie czy Wasze dzieci też tak mają. Michał przeżywa totalną obsesję “Gwiezdnych Wojen”. Mamy w domu 5 płyt z tymi filmami. Każe je sobie opowiadać bez końca (mamy z mężem opracowane wersje każdego odcinka). Zasypia trzymając płyty. Zaraz po przebudzeniu pyta: Gdzie są filmy? Totalny fioł.
Całe szczęście nie ogląda ich ciągle. Wyżywa się słuchając jak my opowiadamy, oglądał je owszem nie więcej niż raz. Ostatnio stwierdził, że musimy mu kupić maskę i płaszcz (na początku było coś o mieczu, ale moje “nie” było stanowcze). Potem będzie straszył.
Już się boję co dalej…
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
31 odpowiedzi na pytanie: Dziecięce obsesje.
Re: Dziecięce obsesje.
Tak sobie myslalam o Was ostatnio – ze dawno nie pisalas… no i prosze, jestescie 🙂
obsesje?
nic nadzwyczajnego
obsesja motoryzacyjna (najgłebsza, zdecydowanie)
obsesja na pukcie mamy 😉
obsesja na punkcie pewnej piosenki (nie wiem, czy nazwa zespolu SOAD komus cokolwiek mowi 😉 ), biegania najchetniej w jej rytm z “mikrofonem” po domu i pogowanie (ech jak sie ciesze, ze dziecko ma konkretny, niebanalny gust muzyczny po rodzicach 😉 )
od tych spraw trudno go odciagnąć
PS Naprawde wolisz mu kupic maske i płaszcz niz miecz? Toz od tego zalezy, po ktorej stronie Mocy bedzie walczyl… 😉 sam miecz to półbiedy, ale jak chce maske… ech 😉
Mateuszek (2 lata)
Re: Dziecięce obsesje.
oczywiscie że ma obsesje
auta – autka – auteczka – wszelkiej masci i wielkości…..ostatnio to auto listonosza pata
piosenka kaczmarskiego – wielki i fasolek – przez łąki przez pola biegnie fasola
obsesja na punkcie puchatka i krecika – o rany ta to czasem mnie przeraza – bo zna teks puchatka na pamiec i odgrywa całe sceny
obsesja na punkcie płatków śniadaniowych na śniadanie – musza byc zawsze!!
niestety obsesja na punkcie mleka – juz tłumacze – poniewaz ma alergie na białko maleka krowiego i bardzoooo przykre dośw z tym – jak sie dusił itp – to wie ze nei moze i koniec – ale do tego stopnia – ze nawet jak ma pić mleko SOJOWE – które tu mu kupujemy w kartonie – takie inne niz w polsce co było z apteki w puszce – to nie wypije dobrowolnie – choc mu tłumacze że to sojowe…[robię mu ukradkiem-jak nie widzi ze to nie z puszki]
to samo z jogurtami sojowymi – nie tknie – choc mu tłumacze itp – dla niego wygląd i smak [ rzeczywiscie w ogóle nie czuc soi] powoduja negatywne skojarzenia
no i onsesja która mnie doprowadza do pasji PUDEŁKA – od kilku miesiecy ciąge w moim otoczeniu sa pudełka – bo albo ciagłe przeprowadzki – a jak nie to ot dziecko po prostu zadnego nei chce oddac – wszystko zatrzymuje – buduje z nich – domy – garaże – pociągi – wiec jak bys zobaczyła nasz salon – to jest zawalony różnej maści pudełkami
ILONA I KUBEK 3 lata
Re: Dziecięce obsesje.
U nas:
-KONIE, KONIE, KONIE…
-moje wlosy na dobranoc ( do potrzymania )
Aga i Dominika 3-latka
Re: Dziecięce obsesje.
tiaaaaa
skad my to znamy?
Obsesja na betoniarnię i betoniarki powoli mija.
Za to teraz musi z bliska obejrzec każdego malucha, jak tylko słyszy za oknem dzwiek silnika, zaraz pędzi na balkon i sie cieszy i kazdy w okolicy wie, ze jechał maluch!
Od rana chce zeby mu puszczac Wilka i zająca, chociaz powoli dostrzegam negatywne skutki oglądania tejze bajki
A co do jedzeniowych, a raczej piciowych to KAKAŁKO! Takie z kartonika Danonki!
Pierwsze słowo na dzien dobry to KAKOKAAAAAAAAAAAAA!
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: Dziecięce obsesje.
Taaaa… wiem coś o obsesjach. Dzisiaj jedziemy na wycieczkę pociągiem z Warszawy Zachodniej na Wschodnią i z powrotem. Ale teraz to mega obsesja. Po prostu totalny fioł.
Ja nic mu nie chcę kupić, to Michał twierdzi, że kupi sobie maskę. I będzie straszył sąsiada….. A poza tym miecz świetlny trzeba sobie zrobić i skoro Moc w nim silna jest to sobie poradzi 😉
Lea jak wygląda obsesja na punkcie mamy?
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
Edited by Elzi on 2005/06/01 15:09.
Re: Dziecięce obsesje.
Gabrysia ma obsesje na punkcie:
-reklam- jak je uslyszy, nie wazne gdzie jest i co robi, biegnie w strone telewizora
-jaj-uwielbia jajka, kiedy sie ja spyta co by zjadla, zawsze slysze te sama odpowiedz
-“Gagi i Goga”- owczarka niemieckiego i rotweilera (nie wiem jak to sie pisze) sasiadow -to sa pierwsze slowa, ktore slysze po obudzeniu.. i w ogle wszystkich psow, kotkow i innych zwierzat
-MUZYKI- uwielbia tanczyc!!!! -to ma po mamusi
-i moich wlosow- nie usnie dopoki nie skreci kilka dredow mamie
Dana&Gabi 23.09.03
Re: Dziecięce obsesje.
Jas ma takowe ;)))
– wlosy, kazdego, ze szegolnym uwzglednieniem moich,
– brudnych rąk: jak tylko czyms sobie ubrudzi to leci i wyje zeby mu wytrzec NATYCHMIAST, mam nadzieje ze mu to przejdzie bo wyje nawet jak mu sie raczki ubrudza czekolada ;))) i dlatego sam jej nie je…..
– mama, mama, mama, mama,
Ewa i prawie 2-letni Jaś
Re: Dziecięce obsesje.
No więc iza ma kilka mniejszych kręćków ale największym jest czekolada! Jeszcze dobrze oczu nie otworzy rano a już krzyczy “am, am” (to u niej słodycze:) a jak wychodze do pracy to daje mi pieniadze i każe “am” kupic:):):)
Do niedawna była tez telewizja ale odkąd jest ciepło to woli siedzieć na dworzu (ciekawe co bedzie zimą)
No i nieustający fioł – PSY i KOTY – leci i łasi się do wszystkich a najszczęśliwsza jest jak ją pies jęzorem przeleci po łapce :):):)
Monika i Iza 23 miesiące
Re: Dziecięce obsesje.
No to wymieniam:
-Miś Uszatek zawsze i wszędzie, potrafi oglądać w kółko na wideo (ostatnio jest problem bo wideo siadło…
-BIEDRONKI żywe, jako zabawki, spineczki, dwie gumki do włosów z biedronkami zamiast na głowie nosi cały dzień na rekach!
-KAKAŁKO na dzien dobry
-no i Teletubisie, ma dwie maskotki gadające, ciągle z nimi chodzi i śpi
to chyba tyle
Jusi & Milenka ur.27.05.03.
Re: Dziecięce obsesje.
Hehe, no nie mogę! Jednak z tymi muszkieterami było coś na rzeczy
U nas pierwszym słowem po przebudzeniu i uśmiechu na dzień dobry (na szczęście! ) jest KAKO a od paru dni pełnobrzmiące KAKAŁKO Muszę się zwlec o 6.00-6.30 z łóżka i robić KAKAŁKO przy asyście radosnych wrzasków i podskoków. Potem mogę już spokojnie jeszcze trochę poleżeć
Natomiast z bajek, to u nas obsesyjnie katowany jest “Mały miś” ten z MiniMini – druga zachcianka z samego rana – Mani miśśśś! Na szczęście kiedyś do jakiejś gazety dołączona była płyta z 6 bajkami, więc lecą teraz ciągiem i może tak z 10 razy bez przerwy tę serię tłuc
Re: Dziecięce obsesje.
u Marty obsesją są MOTORY (takie prawdziwe, nie zabawki). Zafascynowane owym sprzętem wzięło sie stąd, że tata Marty kupił sobie na początku roku dwa motory, takie stare z koszami, dniepry czy ural (dokładnie się nie znam) No i ją któregoś razy wziął na przejażdzkę. Marta siedziała w tym koszu. Od tamtego czasu marta poprostu uwielbia motory. Jak idziemy na dzworzu i widzi motor, to krzyczy :mama, patrz, motoj jedzie!!! Tak samo w samochodzie jak sobie gdzieś jedziemy, jak tylko wyluka motor przez szybę to szyja robi jej się długa jak u zyrafy i krzyczy :motoj, motoj, motoj!!!!!
Marta 22,5m-cA
Re: Dziecięce obsesje.
haha
Mój na szczescie lubi tylko danonki z kartonika więc z zamkniętymi oczami wsadzam tylko rurke, wypija całe i dalej lulu 🙂
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: Dziecięce obsesje.
No, z czekoladą to masz przechlapane….. 😉
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
Re: Dziecięce obsesje.
U nas obsesja jest klucz do garażu, taki mimi pilot, moze go nosic godzinami i kluczyki, taki cały plik kluczy zawieszonych na smyczy. Zakłada to sobi ena głowe i wszędzie z tym chodzi.
pozdr
Aneta i Tymon 19.10.03 i 25.10.05
Re: Dziecięce obsesje.
U nas od długiego czasu przeważają 2 obsesje. Pierwsza jest to obsesja na punkcie piłeczek i kuleczek, wiąże się z tym również oglądanie totolotka, najchętniej oglądałby go całymi dniami. Uwielbia też “Olinka okrąglinka”, wszystkie książki w których są piłeczki, mogę mu czytać ze 100 razy pod rząd. W sklepie nie przepuści żadnej piłce, ma w domu już cały arsenał piłeczek i kuleczek. Moje dziecko nawet można zadowolić kuleczką zrobiona z papieru 😉 A drugą taką poważną obsesją są literki i cyferki, ma swój komuterek który ciągle męczy, dzięki tej obsesji nauczył się wszystkich liczb i liter. Z reklam potrafi już wiele nazw przeczytać zaskakując nas zupełnie 🙂 Po za tym jak idziemy na spacer to musimy iść od strony klatek aby mógł sobie poczytać litery na klatkach. Przez przypadek natrafilismy w telewizji na program w którym odkrywa się literki i zgaduje hasła, jak tylko go zobaczy to nie daje już sobie tego przełączyć. Sypia oczywiście też z piłeczkami, czasem bierze ile się da do garści i tak je trzyma. Po za tym jest jeszcze parę innych zamiłowań ale te 2 przeważają.
Re: Dziecięce obsesje.
No z włosami mam tak samo, już mam je tak wytargane że albo po tych zabiegach się wzmocnią albo wszystkie wypadną :))
Re: Dziecięce obsesje.
No proszę my mamy tak samo, w sklepie sam już leci do stoiska z KAKO i jedno wypija na miejscu bo nie wytrzyma do kas 😉
Re: Dziecięce obsesje.
Jak czytam wypowiedzi innych mam to musze przyznać,że wiele dzieci ma podobne obsesje 🙂 Bo u nas do spania muszą być targane włosy i conajmniej raz dziennie KAKAO. No i zapomniałam w ogóle napisać,że uwielbia jeździć samochodem i patrzeć na światełka. Podczas jazdy pilnie przestrzega tatę wołając od czasu do czasu “UWAGA” i komuntując zmianę świateł :))
Re: Dziecięce obsesje.
Początkowo pomyślalam że Marysia jeszcze obsesji nie ma, ale po chwili jednak stwierdzam że ma
muzyka – taniec -jak tylko usłyszy jakieś rytmy, muzykę tańczy, robi to zresztą bardzo śmiesznie, bo rozstawia nogi szeroko i kołysze się na boki. Ma też inne figury ale to w zależności od rodzaju muzyki
psy każdego zauważy, każdego by zaczepiła
reklamy obojętnie co robi – biegnie przed telewizor, w najłagodniejszym wypadku nieruchomieje przez moment
mama albo raczej mamuniowe jedzonko zwłaszcza na dobranoc i w nocy
I to by było narazie na tyle …
Wiola z Marysią 16.03.2004.
Re: Dziecięce obsesje.
1.piłki, piłki, piłki i piłeczki kuleczki
mam basen z piłkami – 150 sztuk – za mało…
dokupiłam jeszcze 100 – moze wystarczy teraz 🙂
2. teletubisie zwane “tubiej” – skubana śpiewa pisenke na powitanie i mówi “tsy” jak wcześniej usłyszy “jeden, dwa”
madzia i Wicia (14 miesiecy)
Znasz odpowiedź na pytanie: Dziecięce obsesje.