Dziecko a codzienne obowiązki

Dziewczyny a jak radzicie sobie z codziennymi obowiązkami. Mam na myśli gotowanie, sprzątanie itd. Moja Oliwka nie chce spać w dzień w domu, tylko na spacerze.
Gdy zabieram sie za sprzątanie kłade ją do łóżeczka i włączam karuzele nad łóżeczkiem, ale to zajmuje ją jedynie 15 minut, potem wrzeszczy. Próbowałam niereagować ale ona, aż ksztusi się śliną, tak się wydziera. Próbowałam tez brać ją do leżaczka aby mnie widziała, gadam do niej wtedy, ale to tez nie pomaga, nie chce tam siedzieć. Nie wiem czy nadal mam tak próbować, aż w końcu sie przyzwyczai, czy może macie jakieś lepsze sposoby. Byłabym bardzo wdzięczna za wszelkie rady. Gdy karmie ją piersią wówczas mam chwile dla siebie np choćby komputer(tak jak teraz).
Bardzo prosze o porade.

24 odpowiedzi na pytanie: Dziecko a codzienne obowiązki

  1. To malutko Ci śpi, jeśli tylko na spacerze.
    Pozwolić, żeby płakała, wg mnie za mała.
    Po pierwsze, ja bym sprzątała jak juz pójdzie spać na noc.
    Po drugie trzeba robić rzeczy niezbędne, niektóre odpuścić.
    Sprzątać też można jak wróci tata.
    A jak dziecko podrośnie wtedy można nieco “edukować” go;)

    Jak było u nas… Przy Konradzie byłam bardzo niezorganizowana. Też nie wiedziałam, jak to robić by było wszystko posprzątane, ugotowane, pomagały mi babcie.
    Tak sobie przypomniałam, u nas na krótko pomagał leżaczek, kładłam go obok siebie, np myłam naczynia. Ja głównie w wolnej chwilii odsypiałam.

    Natomiast jak pojawiły się bliźniaki, zaczęłam mieć na wszystko czas. Fakt, one do pół roku w ogóle nie płakały. Trochę pomarudzały, ale jakoś mi to nie przeszkadzało;)
    Myślę, że trzeba robić rzeczy niezbędne. W weekend, jak jest mąż, można ponadrabiać na cały tydzień.
    Aha, dania obiadowe dla nas to dania zazwyczaj kupne, albo babcine. To też ułatwiało życie

    • no niestety, moj tez śpi tylko na spacerze, więc nie wyglada to różowo.
      często gesto gdy gotuję marzę o korkach w uszach bo krzyczy jedno, albo i mam koncert stereo.
      Wrzaski już na mnie nie działaja, ale zdarza się, że Wojtek i godzinę płacze.
      Co zrobić 🙁 raz obiadu może nie być, raz można łóżek nie pościelić, raz można się nie umyć, nie umalować, nie zrobić prania, nie pozałatwiać różnych rzeczy. Ale codziennie?

      • Moja Hania tez mało spi wiec aby cos zrobić kupiłam chustawke i mam 2 godziny w srodku dnia dla siebie pomaga naprawde a Hancie sie przespi w domu a ne na spacerze.

        • Codzienne obowiązki z reguły leżały i same kwiczały…
          Na poczatku mąż miał urlop więc gotował i sprzątał.
          Potem gotowanie i sprzatanie było jak już obydwoje byliśmy w domu i jedno zajmowało sie dzieckiem (bo mówię tu o sytuacji gdy była tylko starsza), drugie odwalało codzienne obowiązki. Jak już cos gotowałam, to w ilościach hurtowych i mroziłam. Sporo gotowców od teściowej biorę (jesteśmy u niej co któryś weekend i wtedy dostaję słoiki bigosu, fasolki po bretońsku, worki pierogów… :)).

          Przy drugim było łatwiej, bo młodszy spał nie tylko na spacerze, a nawet jak nie spał to starsza z reguły wystarczała do zabawiania 🙂

          • Właśnie – ciekawe jak to jest, że przy dwójce ma się wydawałoby się więcej czasu?

            Ja też przy Artku wiele rzeczy olewałam. Robiłam to co musiałam. Na samym początku gotowała moja moja mama i nam podrzucała, potem jakoś gotowanie weszło mi w nawyk i było ok. Sprzątałam jak już koty latały po podłodze, bo młody bał się odkurzacza. Na początku wkładałam go do nosidełka i z nim na brzuchu odkurzałam, potem sadzałam na odkurzaczu i miał radochę.
            Teraz gdy mam dwójkę – starszak zabawia młodszego i jakoś bardziej zorganizowana jestem. Sprzątam, gotuję, na forum posiedzę 😉 Bywa, że o godzinie 8 rano mam 2 okna umyte i biorę się za kolejne 😉

            • Zamieszczone przez jogi
              Dziewczyny a jak radzicie sobie z codziennymi obowiązkami. Mam na myśli gotowanie, sprzątanie itd. Moja Oliwka nie chce spać w dzień w domu, tylko na spacerze.
              Gdy zabieram sie za sprzątanie kłade ją do łóżeczka i włączam karuzele nad łóżeczkiem, ale to zajmuje ją jedynie 15 minut, potem wrzeszczy. Próbowałam niereagować ale ona, aż ksztusi się śliną, tak się wydziera. Próbowałam tez brać ją do leżaczka aby mnie widziała, gadam do niej wtedy, ale to tez nie pomaga, nie chce tam siedzieć. Nie wiem czy nadal mam tak próbować, aż w końcu sie przyzwyczai, czy może macie jakieś lepsze sposoby. Byłabym bardzo wdzięczna za wszelkie rady. Gdy karmie ją piersią wówczas mam chwile dla siebie np choćby komputer(tak jak teraz).
              Bardzo prosze o porade.

              Szymek towarzyszył mi w kuchni non-stop. leżał na szafce, a obok obierałam jarzyny… Bywało ciężko, ja miałam duże ciśnienie na to, by wszystko było zrobione – chore to było – nie zawsze się dało, a psycha siadała…. Teraz jakos sie wyrabiam, Tomek spokojniejszy, jakoś lepiej to wszystko idzie – myślę, że doświadczenie tez robi swoje…
              reagować na płacz musisz, bo mała maleńka przecież. Może warto odpuścić trochę te domowe obowiązki…. Nic sie przecież nie stanie…, czyż nie?

              • Zamieszczone przez wobysk
                Właśnie – ciekawe jak to jest, że przy dwójce ma się wydawałoby się więcej czasu?

                jakos cudownie.
                przy samej wiktorii nie mialam czasu na kapiel poranna.
                przy dwojce mam czas na manikiur/pedikiur 😎
                dom we wzglednym porzadku, obiady sa, ja domyta, dzieci zadbane, wybawione..

                • Moja pierwsza córka była podobnym egzemplarzem, potem na szczęście się zmieniła :). Nie mogłam siusiu zrobić, zjeść, nie mówiąc o sprzątaniu… Większość obowiązków wykonywałam z nią na plecach (siedziała w nosidełku). Druga, od początku, dawała zrobić wszystko. Czasem mamy gorsze dni (np. ostatnio ząbkowała i na krok mnie nie opuszczała, wyprasowanie jednej bluzki stanowiło nie lada wyczyn;)), ale zwykle ze wszystkim zdążam na czas, szczególnie jak jest taka pogoda jak dzisiaj (leje…) hihi. Mała śpi w dzień 2.5-3 godziny, więc wtedy da się nadrobić wszelkie zaległości, albo kawę w spokoju wypić:).
                  A jakbyś postawiła małą obok siebie w foteliku samochodowym/leżaczku – próbowałaś?

                  • moj maly egzemplarz z tych spiacych na dworku, w domu pol godziny przesypia 1xdziennie. Cud dzis nastal bo spal w domu 2h. nie wyrabiam sie ze wszytskim i jeszcze studia na glowie, ale juz przestalam sie tym mocno martwic.
                    Jak placze to ide do Kubusia bo on jeszcze malutki. Zreszta on sporo placze.

                    • Zamieszczone przez szpilki
                      jakos cudownie.
                      przy samej wiktorii nie mialam czasu na kapiel poranna.
                      przy dwojce mam czas na manikiur/pedikiur 😎
                      dom we wzglednym porzadku, obiady sa, ja domyta, dzieci zadbane, wybawione..

                      Trochę się uspokoiłam, bo myślałam, że jak się drugie urodzi, to już na nic czasu mieć nie będę… Chociaż… Kuba raczej pozwala mi na wykonanie różnych prac domowych, bawi się sam (Chociaż woli z mamą), ogląda bajki… Plącze się koło mnie… Może drugie też mnie nie zamęczy???

                      • Przy samym Szymonie miałam w domu bałagan, nie ugotowane, łaziłam w piżamie do południa 😮 Teraz mam czas na wszystko. W domu w miarę. Zupa dla Szyma i drugie jest prawie zawsze + drugie dla Małżyka. Poforumkuję, pobawię się z Szymem no i żeby nie było odciągam pokarm dla Malucha, żeby coś mojego też dostał 😉 a nie tylko flachę… Uwielbiam mieć 2 dzieci. Ciekawe jak by było z 3 hmmm Błagam wybijcie mi to z głowy 😉

                        • Zamieszczone przez Bep
                          Przy samym Szymonie miałam w domu bałagan, nie ugotowane, łaziłam w piżamie do południa 😮 Teraz mam czas na wszystko. W domu w miarę. Zupa dla Szyma i drugie jest prawie zawsze + drugie dla Małżyka. Poforumkuję, pobawię się z Szymem no i żeby nie było odciągam pokarm dla Malucha, żeby coś mojego też dostał 😉 a nie tylko flachę… Uwielbiam mieć 2 dzieci. Ciekawe jak by było z 3 hmmm Błagam wybijcie mi to z głowy 😉

                          Poczekaj, aż młodsze zacznie się przemieszczać;) i wtedy napisz, czy dalej chcesz mieć 3?;):p

                          • Zamieszczone przez Bep
                            Przy samym Szymonie miałam w domu bałagan, nie ugotowane, łaziłam w piżamie do południa 😮 Teraz mam czas na wszystko. W domu w miarę. Zupa dla Szyma i drugie jest prawie zawsze + drugie dla Małżyka. Poforumkuję, pobawię się z Szymem no i żeby nie było odciągam pokarm dla Malucha, żeby coś mojego też dostał 😉 a nie tylko flachę… Uwielbiam mieć 2 dzieci. Ciekawe jak by było z 3 hmmm Błagam wybijcie mi to z głowy 😉

                            serdecznie pozdrawiam mamusię podobną do mnie 🙂 – mam Szymka z 2005r. i Tomka z 2008:D
                            jeszcze 2-3 miesiące temu myślałam o 3. dziecku – może dziewusia?;) teraz mi przeszło…kolejne trzy lata czekać na większą mobilność? już chyba nie…. na pewno nie!
                            no chyba, ze Bozia ma inne plany;)

                            • Miałam dużo szczęścia, mój mały lubił spać popołudniami i sam się bawić 😀 Teraz już nie ma tak dobrze, bo zaczyna się ruszać 😉 Dużo czasu spędza w leżaczku w kuchni (obok mnie)! Obiady jednak gotuję proste i sprzątam szybciej niż kiedyś!

                              • Zamieszczone przez Pati2007
                                Moja Hania tez mało spi wiec aby cos zrobić kupiłam chustawke i mam 2 godziny w srodku dnia dla siebie pomaga naprawde a Hancie sie przespi w domu a ne na spacerze.

                                Nie na temat – śliczna Hania i śliczne imię 🙂

                                • ja odlozylam te mniej wazne obowiazki na polke, na pozniej, robilam tylko to co bylo niezbedne, a jak moj A. wracal do domu to nadrabialismy wszystko 🙂
                                  teraz mala juz mnie tak nie absorbuje, ma czasami gorsze dni i caly czas mam ja na rekach ale ogolnie jest znosnie, dom jakos wyglada, nie toniemy w smieciach ;), obiad jest, moze nie jakis wymyslny ale jest, mala najedzona, czysta, ja staram sie upodobnic do czlowieka i jakos leci 😀

                                  • Zamieszczone przez szpilki
                                    jakos cudownie.
                                    przy samej wiktorii nie mialam czasu na kapiel poranna.
                                    przy dwojce mam czas na manikiur/pedikiur 😎
                                    dom we wzglednym porzadku, obiady sa, ja domyta, dzieci zadbane, wybawione..

                                    to tak też bylo u mnie…
                                    przy trojeczce natomiast mam nawet czas na spanie w międzyczasie;)

                                    • Zamieszczone przez Bep
                                      Przy samym Szymonie miałam w domu bałagan, nie ugotowane, łaziłam w piżamie do południa 😮 Teraz mam czas na wszystko. W domu w miarę. Zupa dla Szyma i drugie jest prawie zawsze + drugie dla Małżyka. Poforumkuję, pobawię się z Szymem no i żeby nie było odciągam pokarm dla Malucha, żeby coś mojego też dostał 😉 a nie tylko flachę… Uwielbiam mieć 2 dzieci. Ciekawe jak by było z 3 hmmm Błagam wybijcie mi to z głowy 😉

                                      ja Ci tego z glowy nie będę wybijać
                                      na poczatku tez się bałam ale okazało się, że strach ma wielkie oczy
                                      czasem są dni kiedy jest trudniej
                                      ale jak spjrzeć na calość mam więcej czasu na domowe sprawy

                                      • Zamieszczone przez szpilki
                                        jakos cudownie.
                                        przy samej wiktorii nie mialam czasu na kapiel poranna.
                                        przy dwojce mam czas na manikiur/pedikiur 😎
                                        dom we wzglednym porzadku, obiady sa, ja domyta, dzieci zadbane, wybawione..

                                        Mam te same spotrzeżenia 🙂
                                        Poza tym juz się nie zabijam by wszystko było na tip top.
                                        A starszy brat czasem potrafi popatrzeć na młodszego, pogadac do niego i czasu już jest więcej.

                                        • Jogi – a moze w chuscie ja nos? Moze to pomoze, bedzie blisko Ciebie i bedzie czula bicie Twojego serca to moze wtedy sie uspokoi troche i usnie, a Ty bedziesz w stanie cos zrobic w domu…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dziecko a codzienne obowiązki

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general