dziecko mnie nie słucha

Mam na imie Karolina. Jestem mama 4letniego Franka. Mój synek w ogóle mnie nie słucha. Chyba w każdej sytuacji tak jest. Bardzo rzadko zrobi to o co go poprosze. A najgorsze są wyjścia do sklepu. Tu jak coś chce a ja odmawiam to jest taki krzyk i moje prośby o uspokojenie w ogóle nie działają jest tylko coraz gorzej. Czy jest jakaś szansa na poprawe.?

27 odpowiedzi na pytanie: dziecko mnie nie słucha

  1. Droga Karolino, ja również jestem mamą 4-latka i 6 latka. U nas również wystąpił ten problem. Histerie w sklepie podczas zakupów. Jest to bardzo trudna i delikatna sprawa. Dzieci poprzez takie zachowanie próbują zwrócić na siebie uwagę albo chcą Cię jeszcze bardziej zdenerwować. Po pierwsze i najważniejsze nie wdawaj się w dyskusje i przepychanki z dzieckiem w miejscu publicznym. Wychowywać trzeba w domu bez tzw. “dobrych cioć”, które będą mówiły jaką to jesteś złą matką bo nie chcesz kupić dziecku 10 takiej samej zabawki. Wróć do domu, nawet jeśli zakupy są nie skończone. I w domu zacznij z dzieckiem rozmawiać o sytuacji która miała miejsce w sklepie. Powiedz,że jest Ci smutno że tak się zachował, że teraz nie możesz ugotować obiadu bo zakupy są nie skończone. Niech zobaczy,że jego zachowanie było nie właściwe i teraz wszyscy poniosą tego konsekwencje.

    • Wydaje się to takie proste jak o tym piszesz. Ale takie zabranie dziecka na sile tez wymaga nerw i czasu. To nie takie proste. A jak mu wytłumaczyć ze zrobił źle jak on w domu też mnie nie słucha. Ja sobie pogadam i to będzie tylko moje. Bo sorki ale szczerze wątpie ze mój Franek coś z tego zakodaje.

      • To jest proste. Tylko wymaga bardzo dużo cierpliwości i wytrwałości z Twojej strony. Piszesz że Sobie pogadasz i to będzie tylko Twoje. Wcale tak nie musi być, po prostu nie rozgaduj się za bardzo. Powiedz tylko najważniejszą kwestie. W rozmowach z dzieckiem im mniej słów tym lepiej. Jeśli będziesz dużo mówić to dziecko po prostu przestanie słuchać i nie będzie żadnej reakcji z jego strony. Uważam, że powinnaś dać dziecku ostrzeżenie po takim zachowaniu. Jeżeli następnym razem tak zrobi i ostrzeżenie nie zadziała to będziesz musiała ukarać Franka. Jest pewna książka która moim zdaniem wyjaśni Ci na czym polega rozmowa i słuchanie dziecka. Ja po jej przeczytaniu całkowicie zmieniłam nastawienie i sposób rozmów z dziećmi. Naprawdę jest pomocna w takiej sytuacji.
        Adele Faber “Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”

        • Kary? Przyznaje ze tego sposobu rozwiązania problemu nie probowalam. Nie wiem czy będę umiała ukarać mojego synka. Teraz się tyle slyszy o bezstresowym wychowaniu. Staram sie nie stresowac dziecka. On jest taki maly jeszcze ma czas na stres.

          • Jeżeli dziecko urządza awanturę należy przeczekać. Jest to niewiarygodnie trudne, gdyż dziecko wszystkimi siłami będzie starało się zwrócić Pani uwagę. Dopiero jak dziecko się uspokoi w 2-3 zdaniach powiedzieć dlaczego to było złe. W tym wieku dzieci zrozumieją jeżeli powie Pani: Bardzo mnie zmartwiło Twoje zachowanie. Należy dać dziecku czas na przemyślenie całej sytuacji.
            Przy wyjściach do sklepu warto żeby dziecko miało jaką zabawkę w plecaku, albo coś słodkiego. Przeważnie są to rzeczy o które dzieci proszą rodziców, lecz każde dziecko jest inne. Wtedy można zwrócić uwagę dziecka, że ma przy sobie daną rzecz.
            Napisała Pani, że wyjścia do sklepu są najgorsze. Dziecko zachowuje się źle w innych sytuacjach?

            • Nikt nie mówi, żebyś zabierała dziecko siłą. Ty nie dokończysz zakupów a dziecko zrozumie tyle, że nie dostało zabawki. Bądź konsekwentna. Nie daj się wyprowadzić z równowagi. Rozmawiaj z dzieckiem od razu albo później. Dziecku spodobają się tysiące rzeczy, o których później zapomni. Zainteresuj dziecko sobą, zakupami, zainteresuj się dzieckiem. Zacznie rozumieć.

              • Tak. Kara jest jak najbardziej dobrą metodą na rozwiązanie problemu z histeriami w sklepie. Moje dzieci teraz jak idziemy do sklepu razem wiedzą, że albo nie kupujemy nic ze słodyczy, albo wybierają sobie tylko jedną rzecz, którą im kupie. Nie ma z ich strony żadnego płaczu. Kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej. Na szczęście ten problem mam za sobą.
                Kary tak jak i nagrody są potrzebne w wychowaniu dzieci. Nasze dzieci będą musiały w przyszłości nauczyć się funkcjonować w społeczeństwie a takie zachowania nie prowadzą do odpowiednich relacji z ludźmi. 4 latek powinien już wiedzieć, że jego zachowanie jest nie odpowiednie. A jeśli nie wie, to Ty jako jego mama powinnaś nauczyć go odpowiedniego zachowania, nawet jeśli będą konieczne kary. Piszesz,że nie chcesz stresować Franka, ale przez taką bierność jeszcze bardziej narażasz go na stres. przecież taka histeria to dużo większy stres niż kara.

                • Franek wpada w histerie np. kiedy mu czegoś zabraniam zrobić lub czegoś mu nie daje. Rzuca wtedy zabawkami i krzyczy. Zachowuje się nieznośnie, a ja mam tego dość. Jest naprawdę dużo takich sytuacji.

                  • Zamieszczone przez ilosia
                    Tak. Kara jest jak najbardziej dobrą metodą na rozwiązanie problemu z histeriami w sklepie. Moje dzieci teraz jak idziemy do sklepu razem wiedzą, że albo nie kupujemy nic ze słodyczy, albo wybierają sobie tylko jedną rzecz, którą im kupie. Nie ma z ich strony żadnego płaczu. Kiedyś wyglądało to zupełnie inaczej. Na szczęście ten problem mam za sobą.
                    Kary tak jak i nagrody są potrzebne w wychowaniu dzieci. Nasze dzieci będą musiały w przyszłości nauczyć się funkcjonować w społeczeństwie a takie zachowania nie prowadzą do odpowiednich relacji z ludźmi. 4 latek powinien już wiedzieć, że jego zachowanie jest nie odpowiednie. A jeśli nie wie, to Ty jako jego mama powinnaś nauczyć go odpowiedniego zachowania, nawet jeśli będą konieczne kary. Piszesz,że nie chcesz stresować Franka, ale przez taką bierność jeszcze bardziej narażasz go na stres. przecież taka histeria to dużo większy stres niż kara.

                    Jakoś nie jestem przekonana do tej metody wychowawczej. On jest taki malutki. Szkoda mi go będzie jak mu zastosuje karę. Nawet nie wiedziałabym jakie stosować kary, żeby były odpowiednie do wieku i jednocześnie skuteczne. Nie chce go karać za surowo.

                    • Chłopiec jest w okresie buntu 4-latka, ale nie oznacza to, że należy mu pozwalać na takie zachowanie. Podsyłam link do artykułu na ten temat: h t t p z z s : / / p a r e n t i n g . p l / p o r t a l / b u n t – c z t e r o l a t k a .
                      Osobiście jestem przeciwna wychodzeniu ze sklepu. Idziecie na zakupy, więc czemu macie je kończyć, bo dziecku się nie podoba? Jeżeli będzie kończyć zakupy w momencie histerii synek pomyśli sobie: Aha to teraz jak będę chciał do domu, muszę wrzeszczeć. I za chwilę będzie inny problem.
                      Kara może skutkować, ale tylko kiedy jest zastosowana w danym momencie. Dzieci niestety mają problem z poczuciem czasu. I kara zastosowana za parę dni nie sprawi, że dziecko zacznie rozumieć, że w sklepie się nie krzyczy. Nie można dziecku mówić, w sobotę mieliśmy iść na lody, a teraz nie pójdziemy, wtedy kiedy jest dopiero niedziela. Nie powiąże tych dwóch faktów.
                      Jednak mimo wszystko uważam, ze dziecko jest jeszcze małe i ignorowanie zachowania jest najlepszą karą. Musi nauczyć się, że emocje są zarówno dobre i złe, że nie można wymagać niczego płaczem.
                      Przed wyjściem być może warto byłoby zrobić listę zakupów w formie obrazków. Zapytać co synek by chciał (jedną rzecz) i dodać do listy. W czasie zakupów można się wtedy odnieść do niej.

                      • Zamieszczone przez lanka
                        Chłopiec jest w okresie buntu 4-latka, ale nie oznacza to, że należy mu pozwalać na takie zachowanie. Podsyłam link do artykułu na ten temat
                        Osobiście jestem przeciwna wychodzeniu ze sklepu. Idziecie na zakupy, więc czemu macie je kończyć, bo dziecku się nie podoba? Jeżeli będzie kończyć zakupy w momencie histerii synek pomyśli sobie: Aha to teraz jak będę chciał do domu, muszę wrzeszczeć. I za chwilę będzie inny problem.
                        Kara może skutkować, ale tylko kiedy jest zastosowana w danym momencie. Dzieci niestety mają problem z poczuciem czasu. I kara zastosowana za parę dni nie sprawi, że dziecko zacznie rozumieć, że w sklepie się nie krzyczy. Nie można dziecku mówić, w sobotę mieliśmy iść na lody, a teraz nie pójdziemy, wtedy kiedy jest dopiero niedziela. Nie powiąże tych dwóch faktów.
                        Jednak mimo wszystko uważam, ze dziecko jest jeszcze małe i ignorowanie zachowania jest najlepszą karą. Musi nauczyć się, że emocje są zarówno dobre i złe, że nie można wymagać niczego płaczem.
                        Przed wyjściem być może warto byłoby zrobić listę zakupów w formie obrazków. Zapytać co synek by chciał (jedną rzecz) i dodać do listy. W czasie zakupów można się wtedy odnieść do niej.

                        Fajny pomysł z tą listą na zakupy. Napewno zastosuje 😉 ciekawe tylko czy nie będzie tak, że jak zobaczy coś nowego to będzie się upierał i wrzeszczał, że chce jedno i drugie. Czasami mam naprawde dość i najczęściej niestety wychodzę ze sklepu zostawiając zakupy. To bardzo utrudnia mi życie.

                        • Kara jest dobra metodą wychowawczą i jest potrzebna w wychowaniu. Przecież chcesz wychować syna na porządnego człowieka. Myślę, że książka Ireny Jundził “Nagrody i kary w wychowaniu” pomoże Ci to zrozumieć. Karanie jest trudne, szczególnie dla nas rodziców, ale nie możemy dzieciom na wszystko pozwalać. Cały ten proces wymaga bardzo dużo cierpliwości, ale przede wszystkim konsekwencji. Karanie zaczynamy od dawania ostrzeżenia. Pamiętaj, że ostrzegamy tylko raz, gdy dziecko nie posłucha przechodzimy do kary. Powinna być ona bardzo dotkliwa dla dziecka(nie mówię tu o przemocy fizycznej), żeby zrozumiało, że źle postąpiło. Taka karą może być posadzenie dziecka na krzesełku tyłem do domowników na 3 min. Jeśli Franek będzie płakał oznacza to,że kara go dotknęła i jest odpowiednia. Jeśli będziesz konsekwentna i dziecko zobaczy, że nie ma taryfy ulgowej to kary nie będą Ci potrzebne. Będzie tylko ostrzeżenie. Trzeba pamiętać, że nie można poddawać się po pierwszych niepowodzeniach.

                          • Męczy się Pani i Pani synek. Każde dziecko jest inne i na każde inne sposoby trzeba znaleźć. Jednak trzeba próbować i pomalutku będzie lepiej.
                            Podejrzewam, że chłopiec na początku będzie próbował coś zmieniać i prosić o coś więcej kiedy wejdzie do sklepu. Gdy lista jest obrazkowa można powiedzieć, że chłopiec ma wyszukać wszystkie przedmioty z listy. Dzieci lubią takie zabawy, a czas upłynie szybciej i chłopiec nie będzie się nudził. Jeżeli mu się uda powiedzieć: Jestem z Ciebie dumna – w formie nagrody. U mojego bratanka się to sprawdziło za drugim lub trzecim razem, kiedy chłopiec zrozumiał zasady.
                            Trzeba być konsekwentnym, a na pewno się uda 🙂

                            • Zgadzam się z z Tobą “lanka” że dzieci powinny być karane w tym momencie kiedy nastąpiło złe zachowanie. Ale wyjście ze sklepu jest sposobem na zahamowanie takiej histerii. Uważam, że nie powinniśmy wychowywać dzieci w miejscu publicznym. Jest to bardzo duży stres dla rodzica. A zawsze się trafi starsza pani, która stwierdzi, że jesteś złą matką. Po co się jeszcze bardziej denerwować. Dziecko tak płaczące po pewnym czasie samo nie wie dlaczego płacze. Po prostu zapomina. A gdy wyjdziesz ze sklepu zobaczy kotka i zapomni o tej histerii.

                              • Ilosia Szanuję Pani zdanie. Jednak starsze Panie zawsze się znajdą – może to być Pani w sklepie, ale także sąsiadka z piętra wyżej, która usłyszy histerię dziecka i przybiegnie sprawdzić co się stało – i dlatego wychowanie dzieci jest takie trudne. “Starsze panie” były wychowane na innych zasadach, kiedy za każde przewinienie karano i niedopuszczalne było, żeby dziecko krzyczało w sklepie, bo po prostu nie było w sklepie za czym krzyczeć.
                                Zgadzam się z tym, że brudów nie pierze się na ulicy, ale dziecko trzeba wychować. W domowym zaciszu dziecko odcięte jest od innych ludzi, więc nie czuje takiej presji na sobie, ale nie możemy przecież chować go w domu. Faktycznie dzieci często zapominają za czym płaczą, ale muszą się w końcu nauczyć, że człowiek jest istotą społeczną i że inni ludzie też pragną ciszy i spokoju.

                                • Jak najbardziej dziecko wychowujemy do funkcjonowania w społeczeństwie.I to jest nasz główny cel. Musimy pokazać dziecku, że takie zachowanie jest nie odpowiednie. Czterolatek jest już na tyle mądry, że zrozumie to co do niego mówimy. Należy pokazać mu na swoim przykładzie. “Synku jak mama jest z czegoś niezadowolona to nie kładzie się na podłodze i nie krzyczy” Myślę,że takie zachowania dzieci są spowodowane brakiem czasu ze strony rodziców. Dzieci przez płacz zwracają na siebie uwagę. Jeśli poświęcimy dziecku wystarczająco dużo uwagi to takich sytuacji nie będzie. Ja mam dwóch synków 6 latek i 4 latek. Jak idą ze mną do sklepu to pozwalam im wybrać po jednej rzeczy. Fakt jest, że przekładają różne rzeczy ale w ostateczności z jedną podchodzą do kasy. Zawsze ale to zawsze podkreślam im że biorą po jednej rzeczy zanim wejdziemy do sklepu.

                                  • ja nie zabierałam dzieci na zakupy jak były małe.
                                    Gwarantuję: rozwiązuje problem w 100% :Rogaty:

                                    • supermama-z-klasa Dodane ponad rok temu,

                                      Dziewczyno, nie możesz dać się sterroryzować! To, że dziecko histeryzuje i urządza awantury znaczy, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to jest skuteczne. Mam nadzieję, że wybaczysz mi tą szczerość, ale to tylko twoja zasługa… To wspaniałe, że kochasz swojego synka i chciałabyś aby miał beztroskie dzieciństwo, ale musisz sama sobie uświadomić, że są granice.
                                      Zastanów się, jak byś się czuła, gdyby twój mąż, albo przyjaciółka wymuszał/a na tobie co chce histerią, płaczem, lub urządzaniem scen? Co byś sobie o nim/niej myślała? Podejrzewam, że na pewno przyszłoby ci do głowy: “nieopanowany egoista”. Chciałabyś, aby twoje dziecko wyrosło na samoluba? Jestem pewna, że nie, bo kochasz swoje dziecko i chcesz dla niego jak najlepiej. Dlatego w wychowywaniu jest potrzebna też konsekwencja. I to od najmłodszych lat! Nie chodzi o to, że masz dawać dziecku klapa w pupę. Są inne sposoby.
                                      Przede wszystkim kiedy dziecko histeryzuje, musisz pokazać, że to na ciebie nie działa. Więc nie zwracaj uwagi! Jak jesteście w domu, powiedz dziecku, że jeśli chce płakać, to w swoim pokoju. Wtedy zaprowadź je tam i niech sobie płacze, ile chce, a ty nie przychodź, dopóki nie przestanie.
                                      Z kolei jeśli dziecko jest nieposłuszne, możesz wyznaczyć miejsce w domu, gdzie będziesz stawiała synka do kąta. Wytłumacz mu, że tak będzie jeśli nie bedzie cię słuchać. I wtedy w sytuacji, gdy cię nie słucha, dajesz TYLKO JEDNO ostrzeżenie (“jeśli nie przestaniesz, idziesz do kąta”) i jeśli to nie podziała, stawiasz dziecko do kąta na tyle minut ile ma lat (to jest zasada, którą warto stosować, bo jest to czas, w którym dziecko jest świadome kary). Po upływie tego czasu, podchodzisz do dziecka, mówisz jeszcze raz, dlaczego sie tu znalazło i każesz się przeprosić. Wtedy przytulasz dziecko na znak, że wybaczasz i dajesz następną szansę. Jeśli dziecko ucieka z kąta- zaprowadzaj go z powrotem aż do skutku. W końcu zrozumie.
                                      Dobrym sposobem jest też system nagród. Powieś na lodówce kartkę na plusy i minusy. Ustalcie, że jeśli w ciągu miesiąca dziecko uzbiera powiedzmy 30 plusów (które oczywiście redukują minusy), otrzyma określoną nagrodę. Będzie miał motywację do tego, aby być grzecznym. Tylko konsekwentnie się tego trzymaj.
                                      Aha i jeszcze jedna ważna rzecz: kiedy się do niego zwracasz ma patrzeć ci w oczy. Jeśli tego nie robi, każ mu spojrzeć na siebie, dopiero potem mów. Zobaczysz, że to odniesie lepszy skutek.
                                      Trzymaj się i powodzenia w działaniu!

                                      • To, że jest malutki, nie oznacza od razu, że nie zrozumie. Kara ma być adekwatna do jego wieku. Najważniejsze, żeby zastosowania kary nie odkładać na bliżej nieokreśloną przyszłość, bo dziecko może potem nie pamiętać sytuacji i nie zrozumie, za co zostało ukarane. Jednak karę należy zastosować wtedy, kiedy sama “ochłoniesz”, nie można karać w gniewie; bardziej szczegółowo o tym, jak karać mądrze, przeczytasz w książce Ireny Jundziłł “Nagroda i kara w wychowaniu”, tam jest wszystko przystępnie napisane. 🙂

                                        • Jest szansa na poprawę i to bardzo duża. Wszystko zależy jednak od Ciebie i Twojej dyscypliny. Dzieci zachowują się nieprzewidywalnie, bo mogą. Bo kto powiedział, że nie możaa? A jak już powiediał to dopieor po fakcie. Wszystko więc zależy od zasad jakie ustalisz w rodzinie i od konsekwentnego trzymania się tych zasad. Możesz np. wychodząc do sklepu dać malcowi 4 zł i powiedzieć “zobacz, idziemy razem na zakupy, ja zrobię zakupy na obiad a Ty jak będziesz grzeczny to za te pieniążki możesz sobie coś kupić. Ja ci będę podpowiadać na co te pieniążki wysrarczą. Zgadzasz się?”A jeli się zgodzi to dodajesz “Ale jeśli będziesz się brzydko zachowywał w sklepie i będziesz chciał kupować inne rzeczy, to będę musiała zabrać pieniążki spowrotem. Ale Ty przecież będziesz grzeczny, bo możesz sobie poszukać czegoś fajnego do kupienia, prawda?” W tej metodzie ważne jest, żeby dać faktycznie fizycznie dziecku monety przed wejściem do klepu, bo wtedy dziecko czuje że go nie oszukasz (ale zawsze możesz zabrać, ale to czy zabierzesz zależy tylko od dziecka). No i konsekwencja. Dziecko się awanturuje i nalega – zabierasz pieniążki i NIC nie kupijesz dla malucha. Będzie wieeeelka awantura, ale będzie to jedna i ostatnia. Następnym razem dziecko będzie pewne, że dotrzymasz słowa.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: dziecko mnie nie słucha

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general