Dziecko przed komputerem. Czy tylko ja mam ten problem?

[Zobacz stronę]

Znalazłam taki artykuł, ale ja mogę niestety nie widzę dobrych strony gier komputerowych. Rzeczywiście może czegoś tam uczą, ale wdług mnie nie ma w nich nic innego jak agresje, głupota marnotrawstwo czasu.
Moje dziecko (10 lat) chciałoby spędzać przed komputerem co najmniej 4, 5 godzin – na co ja oczywiście nie pozwalam.
Co wy o tym wszystkim myślicie? Jak to wygląda u was w domach?

34 odpowiedzi na pytanie: Dziecko przed komputerem. Czy tylko ja mam ten problem?

  1. pominąwszy fakt,że dziecko nie ma umiaru i mogłoby sie non stop gapić – też mam domu 10 cio latka i gdyby nie limitowanie to nic innego by nie robił – widzę plusy 🙂
    młody gra np w minercrafta i dzięki temu zna bardzo dużo nowych słów po angielsku. musi sobie tłumaczyć jak coś potrzebuje i siłą rzeczy pamięta….ostatnio nawet dostał 6 z angielskiego bo zaczynali nowy temat i pani pytała o znaczenia nowych słów i wszystko wiedział…
    bardzo dobrze opanował obsługę komputera i radzi sobie bez problemu na informatyce…..

    oczywiście gra grze nierówna i mam pełną kontrolę nad tym,w co gra. Nie uznajemy gier gdzie leje się krew i występuje przemoc.

    • Przeglądając znalazłam takie statystyki. Jak dla mnie to całkiem szokujące. 80 % sześciolatków spędza czas przed komputerem.?

      Ktoś z was stosuje takie filtry rodzicielskie? Jeśli tak to jakie możecie polecić?

      • Zamieszczone przez mola121
        Przeglądając znalazłam takie statystyki. Jak dla mnie to całkiem szokujące. 80 % sześciolatków spędza czas przed komputerem.?

        Ktoś z was stosuje takie filtry rodzicielskie? Jeśli tak to jakie możecie polecić?

        filtra nie polecę bo nie używam.o wiele lepiej sprawdza sie kontrola dziecka i patrzenie zza pleców co porabia w sieci 🙂

        statystyki statystykami ale teraz są takie czasy,że dzieci muszą mieć podstawy obsługi sprzętu bo bez tego jak bez ręki 🙂
        oczywiście wszystko w granicach rozsądku i na stronach/grach dostosowanych do wieku dziecka. limitowanie niezbędne 🙂

        • Jezeli gry komputerowe byly by takie glupie to dotyczyloby to tez wszelkich innych gier typu karcianych lub planszowych. Wyobraz sobie ze on poprostu gra z kolegami tak jak ty moze kiedys w gry planszowe albo gume albo cos w tym rodzaju. Tylko medium jest inne.

          • mamatrojkichlopcow Dodane ponad rok temu,

            Witam, jestem mamą 9 latka (ale też 5 i 3 latka). Od jakiegoś roku ten 9-latek gra…. gra w minecrafta – sporadycznie coś innego 🙂 nauka słów angielskich i bardzo dobra obsługa komputera to niewątpliwe zalety 🙂 ale niestety gra strasznie dużo – ograniczamy – gra razem z kolegami (przez skype) a do tego wciąga braci (5 i 3 latka). Istne szaleństwo komputerowe… ale…. no właśnie, jedyne co mogę zrobić to ograniczyć, jak nie gra to rozmawia o minecrafcie, planuje itd. Tworzy sobie również muzykę w minecrafcie…. w sumie ta gra bardzo mnie się podoba, wiele uczy… mam tylko problem z tym jak odciągnąć go od komputera i zachęcić do innych czynności (bo marzyłoby mi się, żeby chciał czytać książki tak jak grać a to jakoś nie idzie w tą stronę….). Macie jakieś sposoby?

            • Zamieszczone przez mamatrojkichlopcow
              Witam, jestem mamą 9 latka (ale też 5 i 3 latka). Od jakiegoś roku ten 9-latek gra…. gra w minecrafta – sporadycznie coś innego 🙂 nauka słów angielskich i bardzo dobra obsługa komputera to niewątpliwe zalety 🙂 ale niestety gra strasznie dużo – ograniczamy – gra razem z kolegami (przez skype) a do tego wciąga braci (5 i 3 latka). Istne szaleństwo komputerowe… ale…. no właśnie, jedyne co mogę zrobić to ograniczyć, jak nie gra to rozmawia o minecrafcie, planuje itd. Tworzy sobie również muzykę w minecrafcie…. w sumie ta gra bardzo mnie się podoba, wiele uczy… mam tylko problem z tym jak odciągnąć go od komputera i zachęcić do innych czynności (bo marzyłoby mi się, żeby chciał czytać książki tak jak grać a to jakoś nie idzie w tą stronę….). Macie jakieś sposoby?

              nie mam sposobu ale witam w krainie minecrafta….mój 10 cio latek też wariuje na tym punkcie. gra grą – bo ok nie powiem fajna gra ale najgorsze dla mnie,że ogląda youtuberów którzy grają i komentują nie zawsze licząc się ze słownictwem….i tępota niektórych poraża… wole jak gra z kolegą niż gapi się na yt….
              też ograniczam…..

              • Zamieszczone przez mamatrojkichlopcow
                Witam, jestem mamą 9 latka (ale też 5 i 3 latka). Od jakiegoś roku ten 9-latek gra…. gra w minecrafta – sporadycznie coś innego 🙂 nauka słów angielskich i bardzo dobra obsługa komputera to niewątpliwe zalety 🙂 ale niestety gra strasznie dużo – ograniczamy – gra razem z kolegami (przez skype) a do tego wciąga braci (5 i 3 latka). Istne szaleństwo komputerowe… ale…. no właśnie, jedyne co mogę zrobić to ograniczyć, jak nie gra to rozmawia o minecrafcie, planuje itd. Tworzy sobie również muzykę w minecrafcie…. w sumie ta gra bardzo mnie się podoba, wiele uczy… mam tylko problem z tym jak odciągnąć go od komputera i zachęcić do innych czynności (bo marzyłoby mi się, żeby chciał czytać książki tak jak grać a to jakoś nie idzie w tą stronę….). Macie jakieś sposoby?

                Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                nie mam sposobu ale witam w krainie minecrafta….mój 10 cio latek też wariuje na tym punkcie. gra grą – bo ok nie powiem fajna gra ale najgorsze dla mnie,że ogląda youtuberów którzy grają i komentują nie zawsze licząc się ze słownictwem….i tępota niektórych poraża… wole jak gra z kolegą niż gapi się na yt….
                też ograniczam…..

                miałam podobny szał 🙂
                gra, planowanie, gadanie, oglądanie yt
                i z minecraft, sims, itd
                gadałam, pilnowałam czasu gry, ale i tak podczas nauki myślami była przy grach
                uprzedzałam że jak nauka pójdzie w las będą inne zasady
                i nadszedł taki czas – po spadku ocen
                a że twarda ze mnie sztuka
                słowa dotrzymałam

                komputera z biurka nie zabrałam, bo duzo korzysta z niego do szkoły
                w tygodniu laptop był wykorzystywany do nauki
                w weekend po wykuciu materiału, odrobieniu wszystkich lekcji do przyjemności.
                Bywało że miała na przyjemności tylko godzinkę.

                i minął szał

                • Zamieszczone przez Klucha
                  miałam podobny szał 🙂
                  gra, planowanie, gadanie, oglądanie yt
                  i z minecraft, sims, itd
                  gadałam, pilnowałam czasu gry, ale i tak podczas nauki myślami była przy grach
                  uprzedzałam że jak nauka pójdzie w las będą inne zasady
                  i nadszedł taki czas – po spadku ocen
                  a że twarda ze mnie sztuka
                  słowa dotrzymałam

                  komputera z biurka nie zabrałam, bo duzo korzysta z niego do szkoły
                  w tygodniu laptop był wykorzystywany do nauki
                  w weekend po wykuciu materiału, odrobieniu wszystkich lekcji do przyjemności.
                  Bywało że miała na przyjemności tylko godzinkę.

                  i minął szał

                  na to liczę 🙂 :):)

                  • Dzieci to też ludzie. Tak jak dorośli wybierają najchętniej pracę, która nie wymaga wysiłku i daje super efekty – tak gry komputerowe jako rozrywka nie wymaga wielkiego wysiłku a daje efekty wręcz spektakularne (wyobraźcie sobie wszyscy 30-latkowie jak to wspaniale by było gdyby nasz bohater z kreskówki robił to co mu powiemy!). Problem w tym, że trudno jest na tym polu konkurować z innymi rozrywkami, które niestety muszą zaproponować rodzice. To jest obecnie niezwykle trudne bo poprzeczka jest wysoko, a rodzice mają coraz mniej czasu.

                    Drogi w tym wypadku są 2:
                    – dziecko się znudzi graniem (gry są jednak powtarzalne)
                    – zaproponujemy rozrywkę jeszcze lepszą, być może wymagającą większego wysiłku ale dającą jeszcze więcej przyjemności.

                    • Zamieszczone przez celmor
                      Dzieci to też ludzie. Tak jak dorośli wybierają najchętniej pracę, która nie wymaga wysiłku i daje super efekty – tak gry komputerowe jako rozrywka nie wymaga wielkiego wysiłku a daje efekty wręcz spektakularne (wyobraźcie sobie wszyscy 30-latkowie jak to wspaniale by było gdyby nasz bohater z kreskówki robił to co mu powiemy!). Problem w tym, że trudno jest na tym polu konkurować z innymi rozrywkami, które niestety muszą zaproponować rodzice. To jest obecnie niezwykle trudne bo poprzeczka jest wysoko, a rodzice mają coraz mniej czasu.

                      Drogi w tym wypadku są 2:
                      – dziecko się znudzi graniem (gry są jednak powtarzalne)
                      – zaproponujemy rozrywkę jeszcze lepszą, być może wymagającą większego wysiłku ale dającą jeszcze więcej przyjemności.

                      Zdecydowanie są jeszcze inne drogi.

                      • Zamieszczone przez Łopatka
                        Jezeli gry komputerowe byly by takie glupie to dotyczyloby to tez wszelkich innych gier typu karcianych lub planszowych. Wyobraz sobie ze on poprostu gra z kolegami tak jak ty moze kiedys w gry planszowe albo gume albo cos w tym rodzaju. Tylko medium jest inne.

                        Tak samo na to patrzę, tym bardziej, że jak przychodzą inne dzieci to najchętniej grają w kinekta (taniec, sport, ubieranie lalek). Poza tym są lepiej “obyte” z techniką, nową kuchenkę to córka szybciej rozpracowała niż ja, byłam w szoku, bo ja za instrukcję a ona od razu skojarzyła co z czym włączać, że tam jest coś takiego jak suwak (!)
                        (myślenie abstrakcyjne i aplikacja założeń – jestem z niej dumna 😎 )

                        • Zamieszczone przez Karinso
                          Tak samo na to patrzę, tym bardziej, że jak przychodzą inne dzieci to najchętniej grają w kinekta (taniec, sport, ubieranie lalek). Poza tym są lepiej “obyte” z techniką, nową kuchenkę to córka szybciej rozpracowała niż ja, byłam w szoku, bo ja za instrukcję a ona od razu skojarzyła co z czym włączać, że tam jest coś takiego jak suwak (!)
                          (myślenie abstrakcyjne i aplikacja założeń – jestem z niej dumna 😎 )

                          mój 10cio latek gra z moim mężem z grę wojenną na ps-ie. z tym,że mój mąż w podobne gry gra od baaardzo dawna a młodemu pozwala od mniej więcej roku…. i to młody pochytał więcej knifów i zna lepsze metody niż mój mąż po tylu latach…. Nieraz woła ” tata coś ty zrobił,przecież to nie jest odpowiednia broń na tą misje,weź tą inną a na pewno wygrasz “:)

                          • A mój 9-latek uczy dziadka obsługi smartfona – tzn. ustawia mu dzwonki, mapy, radio, zgrywa zdjęcia, instaluje gry i widgety, bo z kolei mojemu tacie idzie trochę gorzej, bardziej się boi (hi hi – w końcu wie, ile to kosztuje, a dziecko podchodzi do tych spraw bardziej intuicyjnie, bezstresowo i spontanicznie, stąd ma lepsze efekty, bo nie boi się ryzyka).
                            Syn ma tableta i też bardzo szybko sam opanował obsługę, trochę rzeczy mu trzeba było na początku zainstalować, ale teraz sam przychodzi, pyta się czy może coś ściągnąć i sam instaluje i nie trzeba mu już tłumaczyć, co, gdzie i po co przyciskać, tylko czasem pokazać, gdzie się zmienia opcje np.gry.
                            Myślę, że dzieci w ten sposób nabywają takie same podstawowe umiejętności praktyczne, jakie kiedyś dawała mi zabawa w sklep (robienie zakupów, płacenie za towar) czy w dom (gotowanie, prasowanie, sprzątanie, opiekowanie się lalką)

                            • ja tez mam ten powiedzmy problem…
                              mąż mówi że ronie pokolenie pochylonych głów… A to nad kompem a nad komórka czy innym cudactwem
                              moje 12 letnie bliźniaki mają ustalone 2h dziennie jeśli wyrobia się z swoimi obowiązkami…po 2h komp się wyłancza…

                              • Na wstępie witam i pozdrawiam wszystkich Forumowiczów.
                                Postanowiłem włączyć się do dyskusji, ponieważ temat jest bardzo interesujący i zarazem kontrowersyjny. Moim zdaniem wielu rodziców demonizuje komputer, ponieważ w dużej części społeczeństwa panuje przekonanie, że dziecko marnotrawi przy nim czas, a rodzic – idąc po najmniejszej linii oporu – może wtedy spokojnie zająć się swoimi sprawami. Nie zgadzam się z takim generalizowaniem i upowszechnianiem stereotypu. Uważam, że komputer może być wartościowym narzędziem w rozwoju dziecka, jeśli tylko będzie wykorzystywany mądrze, z umiarem i na przemian z innymi formami aktywności (o które zadbać muszą już sami rodzice). Owszem, sam jestem zdania, że kilkulatek przesiadujący kilka godzin dziennie przy niewłaściwych w jego wieku grach to niezbyt dobry wzór, ale to przecież od rodzica zależy, co jego dziecko robi na komputerze. A robić może dużo pożytecznych rzeczy, jak uczyć się czytać, szkolić pamięć, spostrzegawczość czy koncentrację, wystarczy w tym celu użyć odpowiednich programów edukacyjnych, które przeważnie są sporo tańsze od byle jakich zabawek kupowanych z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Tymczasem gdyby mój Kacper należał wiekowo do grupy docelowej, na zbliżający się Dzień Dziecka dostałby jakiś program z Akademii Umysłu JUNIOR (), która w moim odczuciu robi rozsądne multimedia edukacyjne. Powtórzę, że ta forma nauki przez zabawę ma być uzupełnieniem, a nie substytutem. Wówczas na pewno dziecku nie wyrządzi się szkody, a kto wie, może w przyszłości będzie jednym z tych zuchów, o których pisano kilku dni temu w “Metrze” (polskie 10-latki programujące proste gry).

                                • Zamieszczone przez *Veroniqe*
                                  ja tez mam ten powiedzmy problem…
                                  mąż mówi że ronie pokolenie pochylonych głów… A to nad kompem a nad komórka czy innym cudactwem
                                  moje 12 letnie bliźniaki mają ustalone 2h dziennie jeśli wyrobia się z swoimi obowiązkami…po 2h komp się wyłancza…

                                  Tutaj akurat wszystko zależy od wychowania. Mój facet dostał późno komputer. Ale uważa, że gdy mu się nie nudzą. Tzn te nowe tak, ale te, w które grał 10 lat temu, potrafi zainstalować, pograć i zaraz wywalić. I robi tak cyklicznie co rok, czasem dwa.

                                  Uważam, że komputer ma zbyt wiele możliwości, które mogą wspomóc rozwój dziecka. Rozwijać jego pasje. Ale trzeba to mądrze wykorzystać i zaplanować. Jeśli dziecko jest wpuszczane na komputer tylko po to, aby się “odczepiło”, to nie ma się co dziwić, że wygląda to tak jak wygląda.

                                  • Też był problem z dzieciakiem,ale z czasem sam zrozumiał że tak się nie da. Po prostu wyrósł.

                                    • Ostatnio czytałam w Polityce duży artykuł o uzależnieniu dzieci od komputerów i rzeczywiście było to coś przerażającego. Ale tak samo bym się przeraziła, gdybym czytała o dzieciach, które zjadają dziennie 5 tabliczek czekolady i wypijają dziennie 2 litry coli. Chodzi o ilość i jakość. Nie demonizujmy komputerów, bo i one bywają przydatne – z jednej strony są gry edukacyjne, z których wynika wiele korzyści dla dziecka, np. językowy etutor lub rozwijający funkcje poznawcze brainmax, a z drugiej są gry rekreacyjne, których głównym zadaniem jest dostarczanie przyjemności. Przecież my, dorośli, nie czytamy tylko książek naukowych i też czasem potrzebujemy obejrzeć jakąś durną komedię romantyczną/film fantasy/horror (niepotrzebne skreślić).

                                      • Sprawa jest prosta, trzeba jakoś dawkować ilość czasu ale nie przez sztuczne ograniczenia typu 2 godziny i wyłączaj, tylko zaplanować mu dzień tak aby nie miał czasu zmarnować go przed komputerem. W gry niech gra dlaczego nie ale bez przesady

                                        • Ostatecznie sami uderzmy się w pierś – dzieci spędzają dziś przed komputerem bardzo dużo czasu, ale i niektórzy dorośli najchętniej nie rozstawaliby się ze swoim elektronicznym sprzętem. Moim zdaniem najlepsza (choć trudna w realizacji dla dzisiejszego zapracowanego rodzica) alternatywa dla komputera to robienie czegoś wspólnie z dzieckiem – majsterkowanie, przygotowywanie ulubionych przysmaków czy jakieś hobby, które możemy dzielić razem z naszą pociechą…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Dziecko przed komputerem. Czy tylko ja mam ten problem?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general