Juz mnie wscieklizna bierze!!!!!!
od 2 tyg.pracuje,Hubim w tym czasie zajmuje sie moja mama-i robi to SUUUUPPPERR(odstukac w niemalowane by nie zapeszyc)
Tesciowa mieszka na przeciwko nas,ale z waznych dla nas powodow zdecydowalismy sie ze Hubi z nia nie bedzie zostawal na tak dlugo… No i tesciowa zna te powody,ale zrozumiec nie moze.Fakt byloby dla mnie wygodniej,bo nie musialabym jechac na drugi koniec miasta po Huberta,ale te powody sa zbyt istotne,by wybrac moja wygode.
No i tu zacyzna sie jazda!!!
Tesciowa o godz,17 przylatuje do nas do domu i co robi….ubiera Hubiego i zabiera do siebie,bo tak bardoz sie stesknila. Nie pyta sie czy moze itp. Powiedzialam jej, ze ja tez tesknie za nim i ze nie zamierzam jej wyrywac go z rak,ani tez przy Hubim sie z nia klocic,ale nie zgadzam sie na takie zachowanie. Powiedzialam tez ze z mezem zdecydowalismy ze nei bedizemy w soboty przychodizc do nich na obiad co tydzien tylko dwa razy w miesiacu,bo chcemy tez pobyc w trojke. Moj maz pracuje od 9-19 tak wiec ma tylko godzinke w tygodniu na zabawe z HUbim. No i dzis sobota i tesciowa dzwoni, ze czeka z obiadem. Myslalam, ze mnie szczeli. Nie poszlismy,bo ja juz mialam zrobiony obiad.
W koncu przyleciala i nie wytrzymalam!!!
Spytalam sie jej gdzie byla kiedy potrzebowalam pomocy bo mialam zapalenie piersi i goraczke(pojechalam do mojej mamy bo tesciowa myla okna)gdzie byla jak spadlam ze schodow i chodzic nie moglam (sprzatala dom-moja mama wziela urlop w pracy by zajac sie Hubim-tesciowa na rencie)oraz gdzie byla jak Hubi lezal w szpitalu,jak mial 40 st goraczki,czemu wtedy nie byla taka ofiarna z pomoca. Moze za ostaro jak potraktowalam,ale mam dosc tego ze wyrywa mi dzicko z rak. W KONCU HUBI JEST MOIM SYNEM I TO JA JESTEM JEGO MATKA.
Sorry za tak dlugi post ale musialam sie wyzalic i rozladowac.
Nelly i Hubert 23.02.03
19 odpowiedzi na pytanie: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
No i dobrze – wygarnęłaś jej, wyrzuciłaś to z siebie! I albo się obrazi(będzie łatwiej bez namolnej obecności) albo przemyśli sprawę – tak więc czy tak, czy tak – wyjdzie Wam na dobre. tylko trochę kaca… Ale w słusznej sprawie:-)
Trzymaj się:-)
A co na to małżonek?
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Moze to niestosowne porownanie, ale mam wrazenie ze i tak nie dotrze to do niej. Moja babcia tez – nie wiem – ignoruje, nie slucha, jednym uchem wpuszcze, drugim wypuszcza. Tak mi sie z nia skojarzyl Twoj opis z obiadem.
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
malzonek tez mial dosc,przed chwila wrocil od nich i tez sie z nimi pozarl,a dokladniej z tesciowa bo tesc cala sytuajcje rozumie.
Wiesz,ja rozumiem jakby przyszla i sie spytala czy moze wziasc go na troche,a nie weszla i ubierala go bez slowa,Bo jej zdaniem to jej wnuk i ona tak moze.
Nelly i Hubert 23.02.03
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Ech……. ile tu juz było o tesciowych, powinny wziąść i poczytać forum, a konkretnie wątki o teściowych moze wreszcie by zrozumiały co nieco…….
Pozdrawiam
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
ja nauczyłam się niczego nie oczekiwać, jak proszę kogoś o pomoc i odmówi, przynajmniej nie jestem rozczarowana. to tak odnośnie pomocy ze strony bliskich.
Nelly, nie obraź się, ale często piszesz na forum o swoich przebojach z teściami albo mężem i dlatego przyszła mi myśl, że może jakoś prowokujesz takie zachowanie, nieświadomie, ale może jakaś przyczyna jest. nie wiem, czy dobrze zrozumiesz moje intencję, po prostu czasem coś warto zmienić w sobie, jakś cechę w sobie, a wszystko się odmienia. podkreslam raz jeszcze, że tak mi przyszło do głowy, ale znam tylko sytuacje z opisów i cięzko tak analizować.
ja np. widzę, że jak raz nie zwróce uwagę na zachowanie, które mi nie odpowiada, to potem historia sie powtarza. ja zwracam uwagę i od razu jest nieporozumienie, bo wcześniej nic nie powiedziałam.
i pamiętaj, że różni są dziadkowie. moja mama np. jeszcze NIGDY nie przyszła po Patryka, tak żeby zabrać go do siebie dla przyjemności przebywania z wnukiem. ale wiem, że go kocha i nieba by mu przychyliła.
Beata&Patryk(03.03.03)
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Bardzo Ci współczuję. Myślę, że duży problem tkwi w tym, że mieszkacie tak blisko siebie 🙁 i stąd biorą się wszystkie, a przynajmniej większość problemów.
Ola i Ulcia (24/03/04)
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Mnie się też Nelly wydaje, że twoja teściowa i tak będzie robić swoje, twoje uwagi jednym uchem jej wejdą a drugim wyjdą.
W każdym bądź razie współczuję Ci takiej sytuacji i też mam teściową blisko, ale lubię ją i nie mam z nią problemów.
Bądź stanowcza i konsekwentna, może więcej z nią rozmawiaj, powiedz co Ci się podoba a co nie !!
Jeżeli nie masz ochoty iść do niej na obiad, to nie idź skoro nie masz ochoty i już !!
Jeżeli będziesz milczeć to niestety teściowa będzie twoją kulą u nogi.
Powodzenia !!!
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
podziwiam Cię
ja nie mam odwagi wygarnąć teściowej tego, co o niej myślę… a miałabym duuuużo do powiedzenia;
robię to poniekąd dla świętego spokoju- widujemy się żadko, więc po co psuć w miarę neutrealne stosunki między nami;
[i]Ewa i Krzyś (23 mies.)
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Oj…to u nas tez by była wojna z taka tesciową!Nie dziwię Ci się, ze sie wkurzyłas. Na szczescie tesciowie mieszkaja jakis kawałek od nas, poza tym zadne z nich nam sie nie narzuca.Ale w niedalekiej przyszloscie moze sie przeprowadzimy do ich domu…i tego sie troche boję. No.. Ale to jescze odległe sprawy… Nie bede się przejmowała na zapas. Myśle, z e Twoja tesciowa bedzie miała o czym myślec.
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Współczuje. Tym bardziej że wiem o co chodzi bo mam podobne problemy z moją mama z która mieszkamy…. 🙁
Jestem jej wdzięczna za to że zajmuje się Niną jak jestem na zajęciach ale….czasem tez mi nerwy puszczają….
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
oj, musialas sie zdenerwować i wywaliłas jak szło watroby:)
rozumiem, ze teraz mam jakies male wyrzuciki, ze za ostro??
ech, no cóż – juz sie stało i sie nie odstanie…
może tesciowa obrazi sie na smierc a może Twoje słowa skłonia ją do przemyśleń?
oby ta druga opcja okazala sie prawdziwa:)
choć z drugiej strony lepiej zawsze wywalić komuś wszystko na spokojnie a nie krzykiem i w nerwach, doprowadzić do dyskusji…
stało sie i teraz musisz czekac:(
trzymaj sie
Bruni i Filipek- 18 m+starania
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Dokladnie rozumiem co mialas na mysli,bo sama kiedys o tym tak myslalam.
Niestety wiem, ze ja nic na dana sytuacje,oprocz tlumaczen i prosb nie poradze.
Tak jak napisalam,kiedys w jakims poscie tesciowa jest bardzo zazdrosna i jak moja mama cos kupi ona kupuje to samo:(Np.trzy dni temu dostalam od meza kolegi w prezencie czapke dla Hubiego na zime,dzis tesciowa przybiegla z czapa bo myslala, ze ta co dostal Hubi to od mojej mamy.A dokladniej powiedziala, ze :Hubi musi chodzic w czapce i od niej…
Moja tesciowa ma pewien problem i podejrzewam ze stad te konflity,niestety ten problem musi rozwiazac sama….
Wiesz,chcialabym abym to ja powodowala te konflikty,niestety wiem po rozmowie ze szwagierka ze problem tkwi gdzie indziej,a dokladniej w kim innym:(
Nelly i Hubert 23.02.03
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Ojoj.. nie wiń siebie… jednak.. mysle, ze za poźno na zmiany w takiej osobie… pamietam, jak pisalas o tym kupowaniu “na wyscigi” z Twoją mamą… to chyba tkwi w niej bardzo głeboko 🙁
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
u mnie po takiej dokładnie awanturze obiadki są na nasze życzenia, a w kwestii dziecka teściowa sie puyta o wszystko czy może…
madzia i
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Hmm,szczerze mowiac to ja nie krzyczalam na nia tylko mowilam stanowczo,no…troche glosniej,ale nie krzyczalam nie darlam sie itp.
Niestety na tesciowa to nic nie zadzialalo,ani rozmowa z mezem ani z tesciem..totalnie nic.
Nelly i Hubert 23.02.03
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Ja mam podobną sytuację ale z teściem. Nie będę się rozpisywała ale podam tylko kilka przykładów: Idź do babci – babcia utuli (a był u mnie na rękach i bardzo płakał – jestem trendowata i nie potrafię utulić dziecka), chodź dziadzia da pićku (i wyrywa mi butelkę), chodź dziadzia da jeść (kiedy Misiek jest u mnie na kolanach i je). Licho mnie bierze i powoli już tracę cierpliwość. Niedługo wybuchnę jak bomba z opóźnionym zapłonem.
Tak że nie jesteś sama.
Pozdrowienia
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
niezła reakcja. ja bym nie dała rady tak wygarnąć. zwykle to męża wypycham, zeby teściom przygadał. od niego łatwiej to zniosą a poza tym, wszystko zostaje w rodzinie
na wieczne wyrywanie mi dziecka i robienie rzeczy, na które się nie godziłam wypracowałam jedną metodę. JA TU JESTEM MAMĄ. i nic bez mojej zgody się z moim dzieckiem nie będzie działo. i na każdy gest teściowej lub teścia, który mi sie nie podobał było jasne i krótkie “nie” prosto w oczy. bez dyskusji.walczyłam tak o najmniejszy drobiazg – np o kolor sweterka, o rodzaj soku – o wszystko. i teraz, od jakiegoś czasu dopiero widzę, ze pojęli. i pytają, czy mogą. i o pierdoły i o ważne sprawy. ile mnie to nerwów kosztowało, to inna sprawa…
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
Gratuluję odwagi, ja póki co mieszkam z rodzinka wraz z teściami w jednym domku więc kompletnie nie mówię co myślę bo nie jestem u siebie, ale często “zabijam ją” milczeniem hihi, tzn ona gada, ja nic nie mówię a i tak robie po swojemu
agusiaradom
Re: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!
no to masz niewesolo 🙁
Ja na szczescie mam bardzo fajnych rodzicow i tesciow. Tescie zawsze sie o wszystko pytaja, czy moga, nawet bez zaproszenia nie przyjada do nas, zeby nam nie przeszkadzac. Laure uwielbiaja i bardzo chetnie sie nia zajmuja, kiedy tylko bym potrzebowala, szkoda tylko, ze daleko mieszkaja (i jedni i drudzy)
Iwcia i Laurusia 26.04.03r
Znasz odpowiedź na pytanie: dzieckoplustesciowaplus praca =wojna!