Strategię skonstruowania dziecka, które będzie miało czworo lub więcej genetycznych rodziców? zakreślił na łamach?Journal of Medical Ethics? jeden z najważniejszych brytyjskich bioetyków, prof. John Harris.
John Harris, wraz z Césarem Palacios-González and Giuseppe Testa nakreślili w swoim tekście skutki zastosowania komórek macierzystych do tworzenia syntetycznej spermy i komórek jajowych. Teoretycznie jest to możliwe od roku 2007, a podobne eksperymenty wykonano już na myszach, które udało się stworzyć ze sztucznie wytworzonych komórek jajowych i spermy. I wedle bioetyków nieodległy jest czas, gdy podobny eksperyment będzie można przeprowadzić także na ludziach.
Bioetycy zadają oczywiście pytanie, czy takie badania będą moralnie dopuszczalne, i bez większych wątpliwości odpowiadają, że tak, o ile badania na myszach potwierdzą, że są one bezpieczne. Ich zdaniem, na tym etapie badań, będą one nawet bardziej moralne, niż pierwsze badania nad poczęcie dziecka z in vitro. – Gdybyśmy ustawili za wysokie normy bezpieczeństwa nie mielibyśmy ani szczepionek, ani zapłodnienia in vitro, ani wielu innych odkryć? oznajmiają naukowcy. A chwlę potem dodają, że dla świata lepiej jest, gdy takie dzieci zostaną poczęte, niż gdyby ich nie było.
Nowa metoda, kiedy już powstanie, ma być także niezwykle użyteczna. Będą ją mogli bowiem stosować do posiadania własnych dzieci mężczyźni, których organizm nie produkuje nasienia, osoby, które straciły płodność po kuracji antyrakowej, a także ci, którzy dobrowolnie się wysterylizowali, ale potem zmienili zdanie. Z możliwości takiej, podkreślają brytyjscy bioetycy, będą mogli także skorzystać homoseksualiści czy lesbijki, którzy pragną mieć dzieci, które pochodziłyby biologicznie od dwojga, a nie tylko od jednego. – Z takiej możliwości będą mogli skorzystać także single, którzy chcą poddać się reprodukcji bez potrzeby posiadania partnera czy dawcy gamet? zachwycają się nowymi możliwościami naukowcy.
Procedura taka daje także możliwość budowania dzieci czwórki rodziców (technicznie rzecz biorąc oznacza to, konieczność stworzenia dwóch zarodków dzieci, dwóch par, a potem pobranie od nich komórek i stworzenia kolejnych zarodków, które będą dziećmi poprzednich zarodków, a także wnukami czwórki dawców komórek. W dłuższej perspektywie można tworzyć całe linie potomstwa, by wytworzyć w trzydziestym pokoleniu odpowiednie eugenicznie potomstwo.
I żeby nie było wątpliwości: ten projekt nie budzi najmniejszych wątpliwości etycznych bioetyków. Koncept naturalności u nich nie istnieje, a zatem nie budzi ich obaw daleko posunięta sztuczność. Ich zdaniem nie jest także problemem zniszczenie zasady pokrewieństwa i rodzicielstwa, dziecko zaś nie może mieć o nic pretensji, bo dla niego lepsze jest życie od niebytu…
Znasz odpowiedź na pytanie: