Mati w poniedziałek wieczorem wymiotował i zrobił dwie biegunkowe kupy. Myśłałam, że to jakiś wirus pokarmowy, zwłaszcza, że Marta od piatku ma biegunkę i też wymiotowała. Ale lekarka, która ją widziała nic nie zaleciła więcej poza “standartem biegunkowym”. Więc jak Mati zaczął mieć podobne objawy, stwierdziałam, że ma to samo. Ale… te objawy brzuszkowe trwały raptem jedną noc, wczoraj nie zrobił juz ani jednej kupy, choć pod wieczór zwymiotował raz jeszcze. Natomiast cały dzień się słaniał na nogach (gorączka umiarkowana, niecałe 38), spał bardzo dużo – Marta mimo megabiegunki (20 na dzień) ma super humorek i nie jest senna. Mati odwodniony nie jest, bo pije bardzo duzo, aczkolwiek wczoraj prawie nie jadł. I ma dodatkowe dwa objawy – jedno to na maxa zaropiałe oczy, może to zbieg okoliczności, może nie… I na policzkach (tylko i wyłącznie) ma mikroskopijne czerwone plamki, nie jest to wysypka, raczej jak popękane naczynka krwionosne lub ślady po ukłuciach i jest tego sporo. W sumie nie wiem czy to coś istotnego, czy to cześć infekcji wirusowej? Marta juz powoli zdrowieje, kupki już nie są samą wodą, myślę że do weekendu będzie po wszystkim – u niej. Tylko co z Matim? O ile wczoraj rano byłam pewna tej pokarmówki, to teraz już nie jestem. Dziś też śpi nietypowo, no i te oczy…
Gdyby wam coś przychodziło do głowy, piszcie. Może lekarz nie jest potrzebny?
Aha, oczy mu zakrapiam gentamycyną.
6 odpowiedzi na pytanie: Dziwna choroba?
Re: Dziwna choroba?
o witam w klubie – ja nawet poszlam z mloda do lekarza ktory stwierdzil nic.
Re: Dziwna choroba?
Czy te oczy i plamki na buzi też charakterystyczne dla rota? Czy wnosisz po samej biegunce i wymiotach? Też myślę, że rota, ale niepokoją mnie te objawy dodatkowe, które różnicowały chorobę Marty od Matiego.
Re: Dziwna choroba?
wiem, zabrzmi to dziwnie, ale sprawdz czy nie wychodzą mu piątki…
Iza i Kuba (2 i 2/12)
Re: Dziwna choroba?
My od tygodnia przechodzimy coś, co chyba jest grypą żołądkową, chociaż nikt u lekarza nie był. Najpierw był Marcelek. Nagle, pomimo świetnego humoru zwymiotował cały słoiczek przecieru owocowego, który zjadł potem. Po kilku godzinach taki sam los spotkał obiadek. Ale ponieważ humor miał dobry i ogólnie nie wyglądał na chorego, to specjalnie się nie przejęliśmy, tym bardziej, że poprzedniego dnia najadł się trochę wafelka z czekoladą (co prawda malutko, ale jadnak), więc myślałam, że to jakaś reakcja na to. Skończyło się na tych dwóch incydentach. Po mleku nie wymiotował. Teraz sobie myślę, że tak lekko to przeszedł, bo jest karmiony piersią. Półtorej doby później dopadło Wiktorka – całą noc wymiotował, co chwila robił kupy (chociaż nie były bardzo rzadkie) i w ogóle ciężko to zniósł. Po kilku godzinach ja byłam chora – powiem tylko, że było bardzo nieprzyjemnie (+ gorączka i dreszcze), następnego dnia mój mąż, potem teściowe. I w sumie każdy przechodził to odrobinę inaczej. Może u Was to samo?
A myślę, że to grypa żołądkowa, bo moja mama, któa sporo czasu spędziła z nami tego dnia, kiedy Marcelek był chory, jakoś nie zachorowała, a ona jako jedyna z nas wszystkich szczepiła się na grypę. Ale może to być tylko przypadek…
Kra+Wiktorek(2.3l)+Marcelek(7m)
Re: Dziwna choroba?
Hmmm, może to i to… Ja w nocy z soboty na niedzielę też miałam sensancje, też z dreszczami i gorączką, a potem całą niedzielę byłam wypluta. Ale u siebie zwalałam to na karb przeżarcia się popcornem z dużą ilością masełka w sobotni wieczór
Ale np. mąż nie zachorował, a na grypę byliśmy szczepieni oboje.
Re: Dziwna choroba?
My przerabialismyto samo półtora miesiąc temu…..łącznie ze słanianiem sie na nogach……to chyba była najgorsza choroba mojego życia…….rota wirus albo jakaś grypa żołądkowa……..
Julka i mój trzylatek
Znasz odpowiedź na pytanie: Dziwna choroba?