Eksploatacja faceta…?

Słuchajcie dziewczyny, jakiego mam dzielnego faceta: dzisiaj wytrzymał ze mną 6 godzin łażenia po sklepach i kupowania wyprawki. I teraz domaga się, żebym napisała to na forum i przestrzegła was wszystkie przed podobnym eksploatowaniem swoich mężów: z zakupów wróciliśmy 5 godzin temu, a on do tej pory nie wstał z kanapy i kończy już trzecie piwo – taki wykończony…

Czy wasi faceci też tak marudzą, jak mają iść z wami na zakupy?

Pozdrawiam
Asia (+ Hania)

19 odpowiedzi na pytanie: Eksploatacja faceta…?

  1. Re: Eksploatacja faceta…?

    Strasznie marudzą. Mój mąż co prawda nie ma kiedy ze mną chodzić po zakupy, ale mam innego faceta – mój synek ze mną był ostatnio i wybrał śpiochy dla swojej ” brzusznej ” siostry ;-), a marudziliśmy oboje, bo on sie szybko znudził jaik to facet a ja byłam po godzinie już okropnie skonana 😉

    • Re: Eksploatacja faceta…?

      Moj okropnie marudzi. Ja musze miec napisane na kartce konkretne rzeczy do kupienia bo inaczej nic nie kupie, bo on mnie ciagle pyta co jeszcze a ja wtedy glupieje bo nic nie pamietam. I stwierdzam ze chyba nic i w domu sie okazuje ze nie kupilam polowy rzeczy. Zreszta na zakupy wole sama isc bo nikt mnie nie popedza.

      Pozdrawiam

      Monika, Adaś i

      • Re: Eksploatacja faceta…?

        Ja prawie wszystko kupowałam sama bo z facetem iść na zakupy to jak za kare 😉 Nie lubie z nim chodzić na zakupy bo jest marudny tzn brak mu cierpliwości ale musze dodać że łóżeczko kupił sam tylko że mu wcześniej wyjaśniłam jakie… W piątek idziemy kupować wózek ja wybrałam model i kolor ale troskliwy tatuś zaczął mnie wypytywać o takie rzeczy jak kółka zawieszenie nawet nie zdawałam sobie sprawy że on zwróci na coś takiego uwage. Liste z kosmetykami też mu zrobiłam i ma to wszystko kupić sam. Wiem że on też to bardzo przeżywa no ale cóż on nie ma pojęcia o kaftanikach koszulkach rożkach pieluchach i czasami tak mi go szkoda gdy np boli mnie brzuch bo on siedzi wtedy taki bezradny a wiem że chciałby mi jakoś pomóc ulżyć…
        Masz dzielnego i cierpliwego faceta

        • Re: Eksploatacja faceta…?

          Witaj
          To chyba domena większości facetów, że nie lubią robić zakupów. Mój mąż też kręci nosem, jak go wyciągam na zakupy, ale jescze bardziej nie lubi robić ich sam. Wtedy dopiero wraca wściekły, że za jedną rzeczą np (małym majonezem) nachodził się po kilku sklepach- bo wszędzie były tylko duże. Jakoś dziwnym trafem, jak ja idę to przeważnie wszystko dostaję w jednym sklepie. Hi,hi. Poprostu mój mąż chyba tak się stresuje robieniem zakupów, że dostaje zaćmienia i wielu rzeczt nie widzi na pólkach. Tak więc z dwojga złego woli chodzić ze mną na zakupy i być moim tragarzem, niż robić je samemu.
          A co do wyprawki dla maluszka, to obrałam cwany sposób. Łażę po sklepach sama, upatruję sobie potrzebne rzeczy i takie jak mi się podobają, a na konkretny zakup zabiorę męża i powiem te wózek sprawdź czy jest ok, tamto obejrzyj czy jest dobre. Płacimy i wychodzimy. Wózek wczoraj oglądałam, upatrzyłam sobie taki jak mi się podoba, teraz tylko pojedziemy razem, Adam sprawdzi jego funkcjonalność i sprawność i będzie po zakupach. Mam to już wyćwiczone. Z facetami trzeba czasem podstępem. A potem będzie chwalił się, że wybrał lub wybraliśmy. I dobrze, niech ma tę radość.
          Pozdrawiam i życzę dużo cierpliowści na zakupach. A co do listy sprawunków, to też ją robię, zdecydowanie się przydaje.
          Pa, pa Małgosia

          • Re: Eksploatacja faceta…?

            Czytam i muszę stwierdzić, że Wasi mężowie są i tak dobrzy. Mój wie tylko, że ciągle jeżdżę i coś dokupuję a on to tylko wyciąga z bagażnika. Nie wyobrażam sobie,by stał ze mną i wpatrywał się w ubranka a i tak nie miał pojęcia, które mu się podobają a które nie. Wszystko kupuję z moją mamą.Od kaftanika po łóżeczko i wózek.Uwielbiamy to robić a z moim mężem to bym się zdrowo umęczyła.On pewnie nie ma pojęcia, co ile kosztuje. Po co miałby zbaranieć?Ja mam spokój i on ma spokój.

            • mój mąż jest wyjątkiem

              albo on jest wyjątkiem, albo ja jestem dziwna 🙂
              NIENAWIDZĘ zakupów, łażenie po sklepach mnie męczy i od zawsze męczyło. Większośc ubrań mam z katalogów Bon Prix lub Quelle, kosmetyki z Avonu, pościele dla dzidziusia i pieluszki z Allegro i sklepów internetowych.
              Mąż czasem prosi żebyśmy poszli na zakupy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Twierdzi że uwialbia robić ze mną zakupy- bo albo kupuję albo nie, nie zastanawiam się godzinami, nie porównuję. Zazwyczaj kupię za dużo, ale mam dużą rodzinę a w niej dużo dzieci to podziału więc nie ma problemu z nadmiarem 🙂

              pozdrawiam
              zośka25 + ktosik październikowy

              • Re: mój mąż jest wyjątkiem

                Zazdroszczę takiego mężczyzny Mój Tomek dzisiaj nawet pojechał ze mną do lekarza, ale zanim wsiadł do samochodu musiałam mu obiecać, że nie wejdziemy dzisiaj już do żadnego sklepu Ale i tak udało mi się go “złamać”, obiecałam, że mu kupię loda czekoladowego i ten argument przekonał go do małych zakupów w Lidlu

                Asia i Hania

                • Re: Eksploatacja faceta…?

                  A mój mężczyzna jest spoko w kwestii zakupów, nic nie marudzi, zresztą chętnie chodzi oglądać, sam proponuje… Ale może też dlatego, że i ja nie jestem tak typową kobietą pod tym względem – nie zwiedzam sklepów całymi godzinami ;))

                  • Re: Eksploatacja faceta…?

                    !!!!!!!!!!!!!! 6 godzin !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!??????????????????????????

                    jejku, to dzielny facet – moj po 15 minutach zaczyna sie skrecac i wić i iść w kierunku kasy
                    ale zawsze staram sie go brac na zakupy chociazby jako tragaza – niech wie co ile kosztuje, przewaznie on placi (ze wspolnego konta ale wie przynajniej ze za darmo nic nie ma) i zawsze robi duze oczy ze tyle kasy idzie

                    na prawde dzielny facet ze tyle wytrzymal
                    a wogole ty tez niezla jestes ze w tym stanie tyle czasu na zakupach
                    podziwiam

                    edycja i 2 bąbelki

                    • Re: Eksploatacja faceta…?

                      Mój na zakupy ze mna idzie ale po godzinie ma minke jakby ktos mu krzywde robil i co 10 minut pyta czy dlugo jeszcze. A gdzies tak po 2 godzinach na kazde moje pytanie dotyczace koloru ubranka badz innej rzeczy dla maluszka odpowiada “potrzebne ci to? przeciez cala szafe rzeczy juz masz” i na tym sie koncza zakupy 🙂 Szczesciara z ciebie. Pozdrowienia dla ciebie, dzidzi no i męża oczywiscie.

                      • Re: Eksploatacja faceta…?

                        No dobra, żeby nie było, że taka sadystka jestem: te 6 godzin było “rozbite” na 4 i po obiadku jeszcze 2, bo trzeba było odebrać pare zamówionych wcześniej rzeczy

                        A tak swoją drogą to mój mąż wreszcie jest zadowolony, że ktoś docenił jaki on dzielny… Nawet forum zaczął czytać!

                        Asia + Hania

                        • Re: Eksploatacja faceta…?

                          Mój facet chodzi bez proszenia, szczęściara ze mnie, wiem. O wizytach u lekarza pamięta, ostatnio nawet wyszedł z ważnego spotkania. Na USG tak samo chodzi ze mną. A na zakupy – sam często proponuje, żebyśmy poszli kupić mi coś do ubrania. W sprawie lekarzy ma wprawę, rok temu, no więcej niż rok, miałam operację kolana i byłam uwiązana, ale i tak uważam, że mam farta:)

                          pozdrawiam Was wszystkie i wszystkich,
                          Magda

                          • Re: Eksploatacja faceta…?

                            A mój wręcz przeciwnie. Bardzo lubi chodzić ze mna po sklepach i nie marudzi.

                            Elwik

                            • Re: Eksploatacja faceta…?

                              Cześć!

                              Mój raczej nie stara się mocno oponować – ale często widzę – że ma tego dosyć. Muszę przyznać, że ostatnio to on namawia na jakieś zakupki dla naszej córeczki – ale ja już mam wszystko kupione.
                              A jak kupowaliśmu wózek – to oglądał każdą w nim śróbkę chyba 1,5 godz spędziliśmy w tym sklepie. Najpierw nie pasował mu kolor, później podnóżek przy spacerówce, i każdą wersję wózka musiał przerobić i dokładnie obejrzeć. Na koniec nie zdecydował się na zakup, bo jedna rzecz mu nie pasowała – wtedy ja wziełam sprawy w swoje ręce – wyjęłam pieniążki i wróciliśmy do domku z wózekiem.

                              Ania

                              • Mam sposób 🙂

                                Cześć!

                                A ja zanlazłam sposób, przynajmniej na razie. Jestem na zwolnieniu, więc mam dużo czasu. Chodzę sobie tu i tam, oglądam, analizuje i jak już mam jakąś koncepcję to dzielę się nią z mężem i wtedy zabieram go do konkretnego sklepu 🙂 Oczywiście mam na myśli te większe zakupy, tak jak wózek, fotelki samochodowy, czy łóżeczko. Nie wiem jak to będzie z ciuszkami 😉 Zresztą z ciuszkami na razie się wstrzymam. Wiem, ze sporo dostanę od rodzinki i znajomych, używanych i naowych 🙂 Jedne co na pewno kupię, to te “bieliźniarskie” ciuszki, kolorowe i wizytowe zostawię na prezenty.
                                Pzdraawiamy i życzymy przyjemnych zakupów 🙂

                                Asia + Kruszynka

                                • Re: Eksploatacja faceta…?

                                  Hej mój mąż jak to przeczytał to był oburzony :o))
                                  Po pierwsze na to, że łaziłaś 6 godzin po sklepach (chodziło o łażenie nei sklepy) po drugie jak Twoj maż na to pozwolił.
                                  Oczywiscie potraktuj to z przymróżeniem oka ;o)))
                                  Swoja drogą to gratuluje wytrzymałosci.

                                  Olinka i Jonatan (20.04.2005r)

                                  • Re: Eksploatacja faceta…?

                                    Olinjo, piekne zdjecie, masz cudowne Malenstwo 😉
                                    I madrego Meza.
                                    My ciagle odkladamy zakupy, bo przyznam sie ze mi samej sie nie che tyle lazic i wybierac,….
                                    Ale juz wkrotce trzeba bedzie sie zebrac w sobie i isc….
                                    Pozdrawiam goraco 🙂

                                    • Re: Eksploatacja faceta…?

                                      🙂
                                      moj maz ogolnie nie lubi chodzic ze mna na zakupy.chyba, ze juz wczesniej sobie cos upatrze, to co innego.wchodzimy, kupujemy i jest dobrze.czasem w przyplywie dobrego nastroju sam mi proponuje jakies zakupy, zwlaszcza bielizny, bo”tam sa takie laaaaadne plakaty na scianach”:):)
                                      ale jezeli chodzi o zakupy dla malej…to zupelnie inna historia.moze godzinami chodzic po sklepach i nie zamarudzi.po prostu dostal hopla na punkcie swojej dzidzi i wszystko dla niej musi byc najlepsze.dobrze, ze mam juz ciuszki, bo chyba ja bym zwariowala :)wozek i lozeczko tez juz mamy, a kosmetyki obiecala kupic mi mama, wiec generalnie zakupy jako takie mam z glowy.przynajmniej na chwile:)
                                      pozdrawiamy cieplutko.sylwia i juleczka(4.09.)

                                      • Re: Eksploatacja faceta…?

                                        Można powiedzieć, że cel został osiągnięty Tego posta na forum kazał mi umieścić mąż, właśnie po to, żeby wywołać oburzenie innych facetów i współczucie dziewczyn (dla niego, oczywiście). Na szczęście “sezon” takich zakupowych wypraw już się skończył, bo wyprawka dla dzidzi skompletowana Nie powiem, żeby mój mąż z tego powodu rozpaczał…
                                        A co do mojej wytrzymałości – skończyła się wraz z nadejściem upałów… Może więc lepiej, że już zakupy mamy z głowy.

                                        Pozdrawiam
                                        Asia z Hanią w brzuszku

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Eksploatacja faceta…?

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general