Moje drogie dziewczynki !
Od paru dni męczy mnie katar. Myślałam że to alergia bo jestem trochę “pyłkowa” panienka. Ale ten katarek ciągnie się już któryś dzień przez co źle mi się oddycha w nocy, mam suche gardło, po pierwszej nocy okropnie piekło (teraz już nie bo się chyba przyzwyczaiłam), a dziś doszło do tego takie fatalne samopoczucie i 37 stopni. Wiem że w ciązy temperatura i tak jest wyższa niż normalnie ale ja po prostu czuję się jakos inaczej. Słaba i taka jakaś do niczego.
Do południa śmialam sie z tego bo jak z takim katarem będę oddychać przy porodzie 🙂 przez nos nabierać powietrze :)????
Ale teraz już mniej mnie to śmieszy bo bardzo dokucza i trochę pęka mi głowa.
Zastanawiam się też czy takie samopoczucie może szkodzić mojej małej panience.
Macie jakieś w tym doświadczenia? szczególnie dziewczyny “na końcówce”?
Baby+Julia
5 odpowiedzi na pytanie: Fatalne samopoczucie – 37 tyg+ 3 dni
Re: Fatalne samopoczucie – 37 tyg+ 3 dni
Baby w moim przypadku na bolące gardło rewelacyjnie dziła stary sposób naszych babć, czyli woda z solą. Pól szklanki ciepłej wody, 2 łżeczki soli i tym płukać gardło. U mnie zadziałąło praiwe natychmiast.
Buziaki i syzbko wracaj do zdrówka
Re: Fatalne samopoczucie – 37 tyg+ 3 dni
Dokladnie tak samo czulam sie w zeszly weekend. Zaczelo sie od drapania w gardle (w sobote rano). Plukalam sobie woda z sola (1 lyzeczka na szklanke cieplej wody), niestety niewiele mi to pomoglo. Bralam troche chlorchinaldin, ale tez na niewiele mi sie to zdalo. Wieczorem mialam temp. 37 stopni, choc czulam sie jakby po mnie pociag przejechal.
Nocy nie przespalam, nie moglam, przelazilam, bo lezac jeszcze bardziej sie meczylam. Dusilam sie, bo zaczelo mi sie lac z nosa.
Rano w niedziele tez bardzo zle sie czulam, raz goraco, raz zimno… Temperatura doszla do 37,4. Pojechalismy z mezem do przychodni (pomoc dorazna). Tam niestety trafilam na buca jakich malo. Stwierdzil, ze ciaza to nie choroba, ze gardlo nie wykazuje wiekszych zmian, a temp. 37,4 to na pewno jeszcze nie goraczka. Ale zapisal mi bioparox. W aptece jeszcze babeczka dala mi tabletki propolisowo-cytrynowe Propolki (dobre w smaku). Wieczorem temp. skoczyla mi do 38,2. Wtedy czulam sie juz koszmarnie. Na zbicie goraczki bralam Apap, mozna w ciazy max. 4 tabletki na dzien. Ale i po Apapie nie czulam sie najlepiej… W koncu wieczorem wzielam sobie taki letni, prawie zimny prysznic i naprawde poczulam sie lepiej. Temperatura zaczela powoli spadac. W poniedzialek poszlam do swojej rodzinnej i dowiedzialam sie, ze gardlo mam w okropnym stanie, prawdopodobnie jest to wirusowe zapalenie gardla. Kazala mi psikac sobie tym bioparoxem. Dopisala mi jeszcze syrop Babicum.
Minal tydzien, bol gardla troche sie zmniejszyl, katar jeszcze troche zostal i kaszel. Ale czuje sie juz znacznie lepiej.
Przez cala ciaze sie trzymalam, zadnemu przeziebieniu sie nie dalam, a tu masz… Na sam koniec. Najgorszy jest ten strach o dziecko. Sama jakos bym to zniosla…
Moze zyczyc tylko zdrowia! Temperatura robi sie niebezpieczna dla dziecka od 39 stopni. Choc samopoczucie juz przy 37 jest nie do wytrzymania…
Pozdrawiam,
Ewa i Lipcowy Cypisek.
Re: Fatalne samopoczucie – 37 tyg+ 3 dni
Cześć Baby,
mnie dopadło to samo – nawet nie mierzę temperatury, żeby się nie okazało, że się całkiem rozchorowałam
Z gardłem poradziłam sobie płukaniem szałwią, i piciem herbaty z cytryną i miodem, oraz brałam Bioparox /do wdychania i do nosa/ – jak w lutym byłam chora to go właśnie zażywałam.
Trochę przeszło z gardłem, ale katar męczy mnie nadal, tak więc nie piję zimnego i jeszcze ten Bioparox do nosa biorę, feee !
Ale na gardziołko to jeszcze jest dobry syrop homeopatyczny DROSUTOUX
Pozdrawiam
Aga i Staś
Re: Fatalne samopoczucie – 37 tyg+ 3 dni
Witam,
Widzę, że lipcówek na finiszu choróbska się imają. Jestem teraz w 36+2 i niestety od zeszłego wtorku męczy mnie przeziębienie. Najpierw gardło, pomogło Tantum Verde, później katar, który trwa, a od wczoraj potworny kaszel. Wzięłam całą tabliczkę Rutinoscorbinu, jadłam kanapki z czosnkiem, piłam mleko z miodem i nic. Jutro idę na badania i jak się nie poprawi to wstąpię do internisty, niech mnie obejrzy. Przerażająca jest myśl rodzenia w takim stanie.
Re: Fatalne samopoczucie – 37 tyg+ 3 dni
Ja tez byłam przeciębiona na końcówce, miałam potworny ból gardła i katar. A po porodzie wszystko ustąpiło. Więc radzę nie przesadzać z lekami, czasami niektóre kobiety tak mają. Przecież w naszym organizmie jest burza hormonów ;-). Pozdrawiam i życzę łatwego porodu.
Ania
Znasz odpowiedź na pytanie: Fatalne samopoczucie – 37 tyg+ 3 dni