Forumowy Kurs Pierwszej Pomocy!!!

Co myślicie???Natchnęło mnie..żebyśmy tutaj ciut info o tym zawarły, jak pomagać w awaryjnych sytuacjach???Pomijając panikę, jakieś rady jak udzielić pomocy w konkretnych sytuacjach, np. zakrztuszenie, utrata przytomności,etc., by się przydały??? Mamy, które korzystały z kursu..może podzielą sie swoimi uwagami???:o

..może później byśmy zebrały to info.. w pierwszym poście..i jakaś ściąga gotowa:)
Może coś w głowach zostanie.. Na wypadek

49 odpowiedzi na pytanie: Forumowy Kurs Pierwszej Pomocy!!!

  1. Jestem za, Kurczak dawaj! 🙂

    • Nauczyć dzieci postępowania w takich sytuacjach.
      Moi obaj! potrafią ułożyć dorosłego w pozycji bocznej ustalonej. Starszy przeszkolony jak wybrać 112 z komórkowego.
      Teraz tylko musimy to tłuc i powtarzać!

      • w kwestii pierwszej pomocy ja polecam ten filmik z aktorem Vinnie Jones’em

        • Zamieszczone przez beamama
          Jestem za, Kurczak dawaj! 🙂

          Żeby to było takie proste…
          Nie pamiętam wszystkiego :(.

          Tak z informacji, które na swój użytek zakwalifikowałam jako “ważne” (może trywialne, jak sie pomyśli, ale czasem nie uświadamiamy sobie takich rzeczy):

          – nawięcej śmiertelnych wypadków dzieci zdarza się w domu przy upadku ze stołu. To jest taka wysokość, że dziecko centralnie ląduje na głowę (moje włażą wszędzie, ale na stół nigdy)

          – przy oparzeniu przede wszystkim należy miejsce oparzone schłodzić. Jak się da to zdjąć ubranko i pod bieżącą zimną wodę. (z mojego doświadczenia domowego: tylko raz jak wylałam sobie na rękę wżące flaki to zimna woda nie wystarczyła. W innych przypadkach po 10 minutach pod kranem nie było śladu. Ale fakt, że nie miałam do czynienia z poważnym oparzeniem)

          – przy ratowaniu dziecka zachłyśniętego, zadławionego najlepiej uklęknąć, ew. usiąść. Nigdy nie należy manewrować dzieckiem stojąc – najczęściej działa się w stresie i można dziecia upuścić.

          – serce dziecka bije dużo szyciej niż dorosłego, a przy tym żebra są miększe. Przy reanimacji (resuscytacji? – nigdy nie wiem co jak się nazywa…) należy uciskać w tempie “jak najszybciej się da”, ale nie tak jak dorosłego, że całym ciężarem ciała. Przy bardzo małym dziecku wystarczy samymi kciukami. Tak samo przy sztucznym oddychaniu: wpuszczamy dużo mniej powietrza niż przy ratowaniu dorosłego.

          – bardzo rzadko da się przywrócić krążenie “ręczną” reanimacją. Reanimacja w większości przypadków ma na celu utrzymanie czynności życiowych do przybycia karetki.

          – głowa bardzo krwawi – nawet przy niewielkiej ranie może lecieć ciurkiem. Ale ponieważ istnieje ryzyko, że czaszka jest uszkodzona i przy próbie tamowania krwi poprostu wciśniemy części kości do mózgu NIE TAMUJEMY UCISKOWO, jeśli nie mamy pewności, że czaszka cała!

          – jak dziecko spadnie z jakiejś wysokości i leży NIE PODNOSIMY, NIE UTULAMY, zanim nie sprawdzimy, że się prawidłowo rusza (jest to matczyny odruch, który trzeba za wszelką cenę u siebie zwalczyć – najpierw oglądamy, potem tulimy)! Jeśli jest uraz kręgosłupa, takim utuleniem możemy zrobić kalekę na całe życie.

          – jak wzywamy pogotowie podajemy dokładne dane, typu: ulica taka i taka, podjazd od strony takiej, można/nie można podjechać pod klatkę, klatka pierwsza/środkowa/czerwona itd. Piętro, drzwi drewniane/zielone… Przy domkach np. ulica taka i taka, potem skręt w drogę piaskową, dom z zielonym dachem, wejście z prawej strony itd… Chodzi o to, żeby ratownicy nie tracili czasu objeżdżając dookoła…

          Jak mi coś przyjdzie do głowy to jeszcze dopiszę.

          • Co do poparzen
            czasem ciezko jest ocenic stopien poparzenia, wiec nie wolno zrywac z dziecka ubrania, ktore bezposrednio przylega do skory, polewamy woda na ubranie

            • Przy krwotoku z nosa nigdy nie odchylamy glowy do tylu (sporo ludzi tak reaguje), sadzamy osobe na krzesle z glowa lekko pochylona do przodu, dajemy zimny oklad na kark i czolo

              …to tak co mi na szybko przyszlo…

              • przypomniało mi się jeszcze: przy ataku padaczki nie wolno choremu wkładać do buzi rzeczy metalowych, plastikowych długopisów itd. Chory może je pogryźć i np. połknąć odłamki, albo o metal nawet połamać zęby… Jak już się coś koniecznie chce włożyć to typu notes w skórzanej oprawie

                • Zamieszczone przez kurczak

                  – przy oparzeniu przede wszystkim należy miejsce oparzone schłodzić. Jak się da to zdjąć ubranko i pod bieżącą zimną wodę. (z mojego doświadczenia domowego: tylko raz jak wylałam sobie na rękę wżące flaki to zimna woda nie wystarczyła. W innych przypadkach po 10 minutach pod kranem nie było śladu. Ale fakt, że nie miałam do czynienia z poważnym oparzeniem)

                  ja bym dodała NIE wolno pod żadnym wypadkiem smarować oparzenia tłuszczem, białkiem, alkoholem i piankami
                  przy głębokim oparzeniu ta woda nie może być bardzo zimna bo dojdzie do wstrząsu. Jak nie ma wody może być mleko i piwo podobno

                  Zamieszczone przez kurczak

                  – przy ratowaniu dziecka zachłyśniętego, zadławionego najlepiej uklęknąć, ew. usiąść. Nigdy nie należy manewrować dzieckiem stojąc – najczęściej działa się w stresie i można dziecia upuścić.

                  odwrócić dziecko do góry nogami?

                  Zamieszczone przez kurczak

                  – serce dziecka bije dużo szyciej niż dorosłego, a przy tym żebra są miększe. Przy reanimacji (resuscytacji? – nigdy nie wiem co jak się nazywa…) należy uciskać w tempie “jak najszybciej się da”, ale nie tak jak dorosłego, że całym ciężarem ciała. Przy bardzo małym dziecku wystarczy samymi kciukami. Tak samo przy sztucznym oddychaniu: wpuszczamy dużo mniej powietrza niż przy ratowaniu dorosłego.

                  – bardzo rzadko da się przywrócić krążenie “ręczną” reanimacją. Reanimacja w większości przypadków ma na celu utrzymanie czynności życiowych do przybycia karetki.

                  15 uciśnięć na 2 wdechy

                  Zamieszczone przez kurczak

                  – jak wzywamy pogotowie podajemy dokładne dane, typu: ulica taka i taka, podjazd od strony takiej, można/nie można podjechać pod klatkę, klatka pierwsza/środkowa/czerwona itd. Piętro, drzwi drewniane/zielone… Przy domkach np. ulica taka i taka, potem skręt w drogę piaskową, dom z zielonym dachem, wejście z prawej strony itd… Chodzi o to, żeby ratownicy nie tracili czasu objeżdżając dookoła…

                  i pytamy czy zostało przyjęte zgłoszenie czy to w przypadku pogotowia, straży czy policji

                  przepraszam za wcięcie

                  miałam w swoim życiu kilka sytuacji stresowo ratowniczych
                  trochę straciłam głowę jak mój M 2 lata temu wyżynarką prawie uciął sobie palca chciałam gazikiem tamować ranę a ręcznik przeciekał

                  • Zamieszczone przez kurczak
                    przypomniało mi się jeszcze: przy ataku padaczki nie wolno choremu wkładać do buzi rzeczy metalowych, plastikowych długopisów itd. Chory może je pogryźć i np. połknąć odłamki, albo o metal nawet połamać zęby… Jak już się coś koniecznie chce włożyć to typu notes w skórzanej oprawie

                    Mnie uczyli, że nic się nie wkłada….
                    należy sprawdzić, czy w okolicy nie ma czegoś o co chory może się uderzyć, po napadzie ułożyć w pozycji bocznej i czekać na przyjazd karetki. Nie podawać żadnych leków.

                    • Zamieszczone przez gobin

                      odwrócić dziecko do góry nogami?

                      15 uciśnięć na 2 wdechy

                      :

                      To ja znam ze szkolenia 30 ucisniec 2 wdechy

                      • do poczytania:

                        • Zamieszczone przez kurczak

                          – serce dziecka bije dużo szyciej niż dorosłego, a przy tym żebra są miększe. Przy reanimacji (resuscytacji? – nigdy nie wiem co jak się nazywa…) należy uciskać w tempie “jak najszybciej się da”, ale nie tak jak dorosłego, że całym ciężarem ciała. Przy bardzo małym dziecku wystarczy samymi kciukami. Tak samo przy sztucznym oddychaniu: wpuszczamy dużo mniej powietrza niż przy ratowaniu dorosłego.

                          niedawno oglądałąm program, w którym (aby było łatwiej) kazali robić uciski w rytm piosenek:
                          “A wszystko to bo ciebie kocham” Ich troje albo: Bee Gees – Stayin’ Alive”.
                          A jeśłi ktoś nie bardzo czuje się w temacie to lepiej, żeby robić tylko uciski- 100 razy, bo zanim ktoś sprawdzi czy dobrze ułożył głowę mija za dużo cennego czasu.
                          Jeśli ktoś umie robić wdechy wtedy robimy 30 ucisków i 2 wdechy.

                          to czego mnie uczyli na pierwszej pomocy: należy, jeśli to możliwe prosić o pomoc konkretną osobę, wydawać konkretne polecenia:”Zadzwoń na 999″, “Wyjdź po karetkę”, itp.

                          • Zamieszczone przez taurus
                            To ja znam ze szkolenia 30 ucisniec 2 wdechy

                            Bo to się zmienia
                            I jeszcze do tego w różnych krajach (siostra studiowała medycynę na Ukrainie, potem w Polsce) inaczej uczą…
                            A jak jest dwóch ratowników, to jeszcze inaczej (nie pamiętam jak :()

                            • a masaż serca i sztuczne oddychanie najlepiej poćwiczyć na specjalnym manekinie, wtedy dowiemy się ze to nie takie łatwe jak sie wydaje 🙂

                              • gdy moje roczne dziecko zadławiło się jabkiem, uratowałam je w ten sposób:

                                • Zamieszczone przez kurczak
                                  Żeby to było takie proste…
                                  Nie pamiętam wszystkiego :(.

                                  Tak z informacji, które na swój użytek zakwalifikowałam jako “ważne” (może trywialne, jak sie pomyśli, ale czasem nie uświadamiamy sobie takich rzeczy):

                                  – nawięcej śmiertelnych wypadków dzieci zdarza się w domu przy upadku ze stołu. To jest taka wysokość, że dziecko centralnie ląduje na głowę (moje włażą wszędzie, ale na stół nigdy)

                                  – przy oparzeniu przede wszystkim należy miejsce oparzone schłodzić. Jak się da to zdjąć ubranko i pod bieżącą zimną wodę. (z mojego doświadczenia domowego: tylko raz jak wylałam sobie na rękę wżące flaki to zimna woda nie wystarczyła. W innych przypadkach po 10 minutach pod kranem nie było śladu. Ale fakt, że nie miałam do czynienia z poważnym oparzeniem)
                                  Przy poparzeniu substancją chemiczną polewanie wodą rozpoczynamy tuż nad poparzonym miejscem w taki sposób, aby substancja,którą spłukujemy nie ściekała na dalsze części ciała tylko wprost na ziemię.
                                  Jeśli doszło do poparzenia przełyku nie dajemy poszkodowanemu żadnych leków powodujących wymioty, także nie podajemy mleka do picia.

                                  – przy ratowaniu dziecka zachłyśniętego, zadławionego najlepiej uklęknąć, ew. usiąść. Nigdy nie należy manewrować dzieckiem stojąc – najczęściej działa się w stresie i można dziecia upuścić.

                                  – serce dziecka bije dużo szybciej niż dorosłego, a przy tym żebra są miększe. Przy reanimacji (resuscytacji? – nigdy nie wiem co jak się nazywa…) należy uciskać w tempie “jak najszybciej się da”, ale nie tak jak dorosłego, że całym ciężarem ciała. Przy bardzo małym dziecku wystarczy samymi kciukami. Tak samo przy sztucznym oddychaniu: wpuszczamy dużo mniej powietrza niż przy ratowaniu dorosłego.
                                  Pozwól,że poprawię – mnie uczyli,że dwoma palcami (wskazującym i środkowym). Dodatkowo przy sztucznym oddychaniu u małego dziecka – powietrze wdmucemy do nosa i ust, u dorosłego wdmucemy usta-usta (zatykając nos) lub usta-nos (zatykając usta)

                                  – bardzo rzadko da się przywrócić krążenie “ręczną” reanimacją. Reanimacja w większości przypadków ma na celu utrzymanie czynności życiowych do przybycia karetki.
                                  Reanimację przerywamy,jeśli:
                                  – ratownik z karetki “klepnie” Was w ramię i zajmie się poszkodowanym (sam sygnał karetki nie oznacza,że można przerwać – ponieważ ta karetka może jechać akurat do innego poszkodowanego)
                                  -jesteśmy wyczerpani fizycznie i grozi nam utrata przytomności (stwierdzenie,że ręce mnie bolą nie upoważnia Nas do przerwania pomocy)
                                  -jest druga osoba,która za Nas dalej będzie prowadziła reanimację do przybycia karetki.

                                  Reanimacji nie podejmujemy jeżeli:
                                  – poszkodowany ma zwęgloną klatkę piersiową
                                  -nastąpiła dekapitacja
                                  – nastąpiła amputacja powyżej pasa.

                                  – głowa bardzo krwawi – nawet przy niewielkiej ranie może lecieć ciurkiem. Ale ponieważ istnieje ryzyko, że czaszka jest uszkodzona i przy próbie tamowania krwi poprostu wciśniemy części kości do mózgu NIE TAMUJEMY UCISKOWO, jeśli nie mamy pewności, że czaszka cała!
                                  Jeśli poszkodowany jest przytomny to na ranę dajemy grubą gazę i prosimy poszkodowanego,by sam uciskał (poszkodowany sam wie jak mocno ucisnąć, by nie sprawiać sobie dodatkowego bólu)

                                  – jak dziecko spadnie z jakiejś wysokości i leży NIE PODNOSIMY, NIE UTULAMY, zanim nie sprawdzimy, że się prawidłowo rusza (jest to matczyny odruch, który trzeba za wszelką cenę u siebie zwalczyć – najpierw oglądamy, potem tulimy)! Jeśli jest uraz kręgosłupa, takim utuleniem możemy zrobić kalekę na całe życie.
                                  Jeśli została wezwana karetka, a maluch jest przytomny to warto przypilnować, by sam nie próbował wstawać. Należy okryć kocem lub własną bluzą,kurtką.
                                  Jeśli malec jest nieprzytomny trzeba sprawdzić czy w jamie ustnej nic nie ma i udrożnić drogi oddechowe

                                  – jak wzywamy pogotowie podajemy dokładne dane, typu: ulica taka i taka, podjazd od strony takiej, można/nie można podjechać pod klatkę, klatka pierwsza/środkowa/czerwona itd. Piętro, drzwi drewniane/zielone… Przy domkach np. ulica taka i taka, potem skręt w drogę piaskową, dom z zielonym dachem, wejście z prawej strony itd… Chodzi o to, żeby ratownicy nie tracili czasu objeżdżając dookoła…
                                  Dzwoniąc powiedzmy najpierw dzień dobry, dobry wieczór (dyspozytor to też człowiek i będzie miał zupełnie inne podejście -śmieszne acz prawdziwe)
                                  Pamiętajmy by opisać do kogo wzywamy karetkę ( np dziewczyna,ok 20letnia, ma złamanie otwarte nogi,przytomna)

                                  Jak mi coś przyjdzie do głowy to jeszcze dopiszę.

                                  Moje dopiski są na czerwono 😉

                                  • Zamieszczone przez laurencja
                                    Przy krwotoku z nosa nigdy nie odchylamy glowy do tylu (sporo ludzi tak reaguje), sadzamy osobe na krzesle z glowa lekko pochylona do przodu, dajemy zimny oklad na kark i czolo

                                    …to tak co mi na szybko przyszlo…

                                    dobrze jest jeszcze ucisnąć płatki nosowe co przyspiesza zatamowanie krwawienia.
                                    Jeśli jest to osoba obca to należałoby zapytać czy nie choruje na hemofilię. W przypadku uzyskania potwierdzenia należy wezwać karetkę.

                                    • Zamieszczone przez Klucha
                                      a masaż serca i sztuczne oddychanie najlepiej poćwiczyć na specjalnym manekinie, wtedy dowiemy się ze to nie takie łatwe jak sie wydaje 🙂

                                      Podobno zanotowany rekord długości prawidłowo wykonywanego masażu serca przez dorosłego ratownika na dorosłym mężczyźnie to 13 minut. Ale ratownikiem był zawodowy ratownik i robił masaż swojemu ojcu.
                                      Z tego co mi mówili, to w normalnych warunkach ratownik wytrzymuje tak do 7 minut, a “laik” jak przez 3 minuty jest w stanie “pompować” to już dobrze…

                                      Ja tak gdzieś po 10 minutach ćwiczeń na fantomie pierwszy raz wykonałam prawidłowe uciśnięcie

                                      • Z tego co ja pamietam ze szkolenia:

                                        1 w razie gdy jestesmy swiadkiem wypadku zabezpieczyc teren – postawic trojkat np
                                        2 zadzwonic po pogotowie
                                        3 sprawdzic czy osoba oddycha przsuwajac policzek do ust poszkodowanego jednoczesnie patrzac czy klatka piersiowa sie unosi
                                        4 jezeli osoba nie oddycha odchylamy ( w pozycji lezacej ) glowe do tylu i zaczynamy resuscytacje. Bez tego w ciagu 10 minut dochodzi do nieodwracalnych zmian w mozgu. Zakladamy palce tak jak na tym filmiku ktory wkleilam, uciskamy 30 razy, potem dwa wdechy. Ogolnie jest tendencja zeby wiecej bylo uciskow a mniej wdechow. Nawet samo uciskanie to juz jest cos

                                        • Zamieszczone przez kurczak
                                          przypomniało mi się jeszcze: przy ataku padaczki nie wolno choremu wkładać do buzi rzeczy metalowych, plastikowych długopisów itd. Chory może je pogryźć i np. połknąć odłamki, albo o metal nawet połamać zęby… Jak już się coś koniecznie chce włożyć to typu notes w skórzanej oprawie

                                          Rzadko kiedy udaje się coś włożyć do buzi, bo w przeciągu 5-10s następuje szczękościsk.
                                          W żadnym wypadku podczas ataku ni podkładajmy rąk pod głowę epileptyka.(drgawki mogą być tak silne,że zmiażdży Nam dłonie).
                                          Aby zmniejszyć ryzyko urazów u poszkodowanego należy usiąść nad jego głową.Kolanami mocno przytrzymujemy głowę,a nasze dłonie kładziemy na barkach poszkodowanego i ciężarem naszego ciała (koniecznie proste ręce) przytrzymujemy do momentu,aż drgawki ustaną.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Forumowy Kurs Pierwszej Pomocy!!!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general