Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyślenia… *DELETED*

Wiadomość skasowana przez nucha

20 odpowiedzi na pytanie: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyślenia… *DELETED*

  1. Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyślenia…

    Własnie takich dni nie lubię za duzo czasu na myslenie tak jak napisałaś buuuuu i wtedy tak smutno się robi i człowiek załapuje maga doła :((

    • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyślenia…

      […. A moze ktos ma jakas recepte na spokojniejsze zycie…]

      wiesz co, pewnie sa jakies na to recepty, ale tego sie nie da pogodzic z dostatkiem finansowym;-) Albo spokojne zycie albo kaska i zdecydowanie mniej spokoju

      Poza tym czy ci piekni ludzie w pieknych samochodach maja ze wszystkim gladko i na tacy? Tak naprawde wiemy tylko to co widzimy, a widzimy tylko zewnetrzna otoczke…

      elik i antek 21,5 mies

      • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

        trzymaj się – tylko tyle i moze aż tyle

        ILONA I KUBEK3,5roku

        • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

          Przede wszystkim nie mam pretensji do świata, ale mam prawo do zadawania sobie pytań i przemyśleń.
          Nie wiem czy akurat studia dzienne są luksusem, być może teraz tak, bo wszystko jest droższe. Gdy ja studiowałam musiało mi wystarczyć często nawet nie 50zł na cały tydzień, czy nawet dłużej, podczas gdy moja koleżanka z pokoju na ten sam okres miała 200zł… Nie miałam do niej pretensji, że ma lżej ode mnie i wcale mniej jej za to nie lubiłam.

          Przeprosiłam za to, jeśli kogoś moim wątkiem uraziłam lub urażę, nie chcę i nie miałam zamiaru wywoływać żadnej kłótni, ale po Twojej odpowiedzi widzę, że tak będzie, bo pewnie kolejna większość zgodzi się z Tobą…łatwiej zawsze z tą osobą, która coś komuś zarzuci i doda cos uszczypliwego, aniżeli z kimś, kto miał ochotę się wyżalić.
          W moim wątku cały czas przewijają się pytania, to nie są jakieś pretensje, jak je nazwałaś. Ale byc może obie inaczej nazywamy “rzeczy” po imieniu. Dla Ciebie są to moje pretensje, a nie znasz mnie w ogóle, więc skąd możesz wiedzień, czy nie mam podstaw nawet do tych jak je nazywasz pretensji…
          My też mamy kredyty, wiesz? W dziesiejszych czasach dzisiaj masz je z czego spłacać, a jutro rano budzisz się jak zawsze do pracy, ale tym razem nie masz dokąd iść. Taka prawda, takie życie. Jednego dnia pracujesz, drugiego już nie.

          Dziękuję jednak za Twoją odpowiedź, chociaż szczerze mówiąc, jej się chyba obawiałam…

          P. S. Poza tym wydaje mi się, że to co niektórzy potrafią powiedzieć na głos, to inni nawet o tym myśląc, nigdy tego nie wypowiedzą, żeby nie “narzekać”, lub nie “narażać” się tu na forum.
          Pozdrawiam

          [Zobacz stronę]

          • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

            Pewnie i mniej spokoju, gdy pieniędzy nadmiar, ale ten jedyny spokój o jutrzejszy chleb, przynajmniej taki jest wtedy możliwy…dziękuję:)
            Ania

            [Zobacz stronę]

            • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

              :)) Dziękuję

              [Zobacz stronę]

              • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyślenia…

                bardzo mi przykro, że znajdujecie się w tak ciężkiej sytuacji w tej chwili.

                ale z drugiej strony nie podobają mi się Twoje sugestie co do młodych osób “opływających” w luksusy

                W odpowiedzi na:


                czesto sa to bardzo mlodzi ludzie i zastanawiam sie, skad maja na to pieniadze, w tak mlodym wieku dorobic sie takiego majatku…moze wygrali w totka…moze nieuczciwie zarabiaja (bo w takich chwilach nie wierze w te uczciwosc),


                a może mają zamożnych rodziców, którzy sponsorują im ten luksus i maja do tego prawo, bo każdy rodzic chce dla dziecka jak najlepiej…

                sugerowanie, że dorobić można się jedynie na oszustwie jest bardzo krzywdzące. moim zdaniem to tłumaczenie własnej niekorzystnej sytuacji. łatwiej ponarzekać sobie na tych co mają więcej od nas niż wziąć się w garść i zrobić coś w tej sprawie…

                uwierz w siebie. może spróbujcie sami stworzyć sobie miejsce pracy. wystarczy dobry pomysł dużo serca i pracy weń włożone. opłaty ZUS’u dla nowych przedsiębiorców są teraz bardzo atrakcyjne. jeszcze dużo w Polsce da się zrobić. można wystąpić o kredyt na rozpoczęcie działalności, o dotacje od państwa. wiem, że takie dotacje są przyznawane i zdobycie ich nie jest jakieś strasznie trudne.

                wszystko da sie zrobić. trzeba tylko chcieć!

                • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

                  Być może masz racje, zły nastrój i pewnie rozgoryczenie…
                  być może niepotrzebnie rozpoczęty wątek…
                  Dzięki.

                  [Zobacz stronę]

                  • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

                    Widać, że teraz zacznę sie wszystkim tylko tłumaczyć z tego co napisałam. Nie sugerowałam, że można dorobić się TYLKO na oszustwie. Dużo w moim wątku było słów może, to jest tylko MOŻE, a nie suerowanie, że wszyscy, którzy mają dobrze to oszuści.

                    Ale masz rację, często łatwiejszy start, to duża pomoc rodziców…

                    Pozdrawiam serdecznie

                    P. S. Nie do końca jednak uwierzę, że wszystko da się zrobić, byc może w dużym miescie jest latwiej, ale w takim, w ktorym jest jedna z najwyzszych stopa bezrobocia, to raczej ciezej.

                    [Zobacz stronę]

                    • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

                      W odpowiedzi na:


                      P. S. Nie do końca jednak uwierzę, że wszystko da się zrobić, byc może w dużym miescie jest latwiej, ale w takim, w ktorym jest jedna z najwyzszych stopa bezrobocia, to raczej ciezej.


                      nie zgadzam się. mam znajomych, którzy pod Suwałkami (bezrobocie też całkiem spore) zrobili firmę paint-ball’ową. wystąpili o dotację od państwa, dostali ją i w pół roku zdążyli mocno sie już rozwinąć.

                      poza tym wiele rzeczy można robić przez internet na skalę ogólnokrajową…

                      jeszcze raz napiszę. dobry pomysł+wielkie chęci+odrobina szczęścia=satysfakcja i pieniądze (może nie grube miliony, ale da się z tego żyć!!!)

                      • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

                        a może… spróbować w innym mieście? Ja kiedyś też rzuciłam wszystko i przeniosłam się do innego miasta…

                        Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                        • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

                          🙂 Masz rację, na piwreszym miejscu jednak ten dobry pomysł, a wszysto inne pewnie poszłoby już jakoś…być może z tym pomysłem jest największy problem.
                          Dziękuję, chyba poczułam się troszkę lepiej…

                          [Zobacz stronę]

                          • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

                            Szaro, buro…u nas też…za oknem… Ale nie w duszy
                            Nie mamy kokosów, auta, mieszkania własnego, super pracy… Ani ja ani mąż nie mamy stałego zatrudnienia…i w związku z tym pewności finansowej.
                            Ale żyjemy…kątem u rodziców, w jednym pokoiku…i mimo wszystko jesteśmy szczęśliwi…dla mnie priorytetem jest zdrowie i szczęście mojej rodzinki!
                            Wiem, że są ludzie którym powodzi sie lepiej. Gro moich znajomych ma lepszą sytuacje niż my. Ale nie zazdroszczę, nie smucę…cieszę się po prostu tym co mam.
                            Może to farmazony…jakies oklepane frazesy ale ja naprawdę tak czuję.
                            Wczoraj wieczorem siedziałam i czytałam o młodych wdowach…płakałam przed monitorem. Dlatego teraz po prostu nie mogę mysleć inaczej jak tylko o tym, że jestem SZCZĘŚLIWA!! Bo mam rodzinkę…

                            Na pewno uda Wam się znaleźć jakąś pracę. Może będziecie musieli zrezygnować z pewnych wygód na rzecz innych ważniejszych…
                            Trzymam kciuki aby jesienna chandra minęła jak najszybciej!!

                            Beata i Maciek (11.02.2004)

                            • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

                              Dziekuje:) Masz racje, ja tez czytam wiele o nieszczesciach innych, ale z drugiej strony to straszne pocieszac sie nieszczesciem drugiego czlowieka. Moze tak powinno sie robic, ale dla mnie osobiscie to jakies takie, nieludzkie. Napisalam, ze sie ciesze, jestesmy zdrowi, ze inni maja wieksze tragedie. Tylko z drugiej strony nie da sie wyzyc z milosci…wierze, ze bedzie lepiej, no ale czasem dopadaja chandry, zale, przemyslenia, zadawanie pytan bez odpowiedzi…takie jest zycie przeciez:))
                              Pozdrawiam

                              [Zobacz stronę]

                              • DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM

                                Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, które chyba spowodowały, że troszkę lepiej się poczułam. Nie było sensu trzymać tego wątku i do niego wracać, więc postanowiłam go skasować. Szybko napisany, szybko skasowany:) Mam nadzieję, że pomimo tej paskudnej pogody, całej sytuacji, w której się w tej chwili znajdujemy, będzie lepiej. Tak jak kiedyś napisałam w blogu, moim marzeniem jest kiedyś powiedzieć “nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”…podobno marzenia się spełniają, tylko trzeba w nie wierzyć, prawdziwie wierzyć…
                                Jeszcze raz dzięki.
                                Pozdrawiam wszystkich.
                                Ania

                                [Zobacz stronę]

                                • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

                                  Ja nie pocieszam sie nieszcześciem innych…jaka byłaby to radość?? Z czego??
                                  Ja staram się doceniać to co mam…wiedząc jednocześnie że są ludzie którzy są naprawdę nieszczęśliwi…którzy mają ku temu powody. Może są samotni…może chorzy…może bardzo biedni.

                                  Miłością, nadzieją też da się żyć…może nie ma z tego pieniędzy, bogactwa materialnego o którym Ty piszesz. Ale jest spokój. Nie trzeba wtedy myśleć o tym jakie zycie jest niesprawiedliwe…
                                  Ileż to ludzi bogatych żyje w strachu…

                                  Beata i Maciek (11.02.2004)

                                  • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyśleni

                                    Nie wiem, czy powinnam Ci podciągać ten wątek, ale chciałam Ci napisać, że doskonale rozumiem o czym pisałaś. Nie dawno ja też miałam dokładnie takie same przemyślenia i wiem, że takie patrzenie na ludzi, ktorym się udaje, a Tobie właśnie teraz nie, nie wynika z zawiści tylko z sytuacji. Czasem z poczucia beznadziejności tej sytuacji. Ja ostatnio myślałam, że już nie ma dla nas ratunku, że wszystko się wali. Pisałaś, że może będziesz musiała zrezygnować z internetu – my też musieliśmy, nie mieliśmy go przez dwa miesiące – co dla mnie też było poważną decyzją, ponieważ prowadzę mały sklepik internetowy i musiałam zrezygnować. I wiem też jak to jest, kiedy brak pomysłu..
                                    Ech, teraz ja narzekam.

                                    Ja w takich chwilach przypominam sobie slowa: “Gdy jest źle, to dobry znak, bo może już tylko lepiej być…” I to prawda, nawet jeśli teraz myślisz, że jest strasznie źle.

                                    Buziaki!

                                    Aneta i

                                    • Re: DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM

                                      W odpowiedzi na:


                                      podobno marzenia się spełniają, tylko trzeba w nie wierzyć, prawdziwie wierzyć…


                                      to prawda! Ja jestem tego najlepszym przykładem 🙂

                                      Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                                      • Re: DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM

                                        [Zobacz stronę]

                                        • Re: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyślenia…

                                          Boże, Aniu………tak mi przykro…….
                                          Mam dzisiaj fatalny dzień i jeszcze te mało optymistyczne wieści od Ciebie….
                                          Tak to dzisiaj jest, ze wykształcenie nie zawsze gwarantuje dobrą pracę….Ja akurat wiem co piszę z autopsji…..Wykształcenie wykształceniem ale tak jak piszesz trzeba znależć się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze, mieć szczęście lub znajomości.. A najlepiej jedno i drugie I dobrze jest nie mieszkać w naszym mieście bo tutaj akurat wykształcenie rzadko jest doceniane a nigdy – dobrze opłacane……. Smutne… Przykre… Przerażające…

                                          Bardzo chciałbym Wam jakoś pomóc…… Napisz mi na priva jakie wykztałcenie ma Twój Darek i czego szuka? Jaka branża/branże wchodzą w grę? Popytam wśród znajomych. Chociaż w ten sposób spróbuję Wam pomóc.

                                          Ściskam mocno.
                                          Buziole wielkie dla Olusia.

                                          Trzymaj się
                                          Ola & Ala

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Gdy wiatr w oczy wieje…takie tam przemyślenia… *DELETED*

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general