genialne pomysły naszych teściowych

od czasu do czasu czytam o róznych wyczynach naszych teściowych a moze by tak mały konkurs?
ciekawe, która z nas ma najgenialnieszją teściową?
od razu mówię ze moja nie jest taka genialna chociaz ostatnim jej pomysłem jest męczenie mnie o to zebym kupiła Nat chodzik bo jakies tam dziecko dzięki temu nauczyło sie szybciej chodzić – w wieku 9 miesięcy

czekam na Wasze typy konkursowe

pozdrawiam

Ola z Natalią- 2czerwca2003

71 odpowiedzi na pytanie: genialne pomysły naszych teściowych

  1. Re: genialne pomysły naszych teściowych

    Dzis moja tesciowa przyszla do nas, spojrzala na Igora i powiedziala – O, ma jakas wysypke, chyba jest na cos uczulony. Ja jej mowie, ze to prawdopodobnie na bialko krowie i ze musze zmienic Bebiko na inne mleko.
    Poszla sobie dokuchni. Za chwile mnie wola. Ania, ja chyba wiem, na co on jest uczulony! Moze na mleko?! Zmien to co mu dajesz na inne!
    A trzeba bylo zobaczyc jej triumfujaca mine, jak to wyglaszala 🙂 Myslalam, ze sikne ze smiechu. To byl naprawde bardzo genialny, i jakze odkrywczy pomysl hihi 😉

    Ogolnie jest spoko kobieta i rzadko miewa ”pomysly”.


    Ania, Igor (01.07.03) i Lef

    • Re: genialne pomysły naszych teściowych

      Moja miewa często “pomysły” a z moich ulubionych 😉 z cyklu “opowieści dziwnej treści”, kategoria: przechwałki:) opowiada o tym, jak karmiła brata mojego męża schabowymi jak miał pół roku (“i on jadł aż mu się uszy trzęsły!!!”). Myślę, że demonizuje z tym “pół roku” no ale…kto wie? Nigdy w życiu z nią dziecka nie zostawię…

      Sprezynka i Poleńka (05/12/2003)

      • Re: genialne pomysły naszych teściowych

        ….moja teściowa podobnie…moja mama opeikuje się Weroniką i uczy ją wiele rzeczy a teściowa chwali się że to ona..

        ewka i Weronika 06.10.02

        • Re: genialne pomysły naszych teściowych

          Moja tesciowa w sumie nie jest taka zła ale czasami ma takie odbicia że doprowadza mnie do szału. Nie zliczę jej pomysłów, ale ogólnie uważa się za osobę wszyskowiedzącą najlepiej, nie docierają do niej nasze argumenty….. Np. Weronika ma skazę białkową i nie może jeść czekolady, ostatnio byłam u teściowej, sidzimy w pokoju a Weronika pokazuje mi na szafę i coś gada… ja nic nie robię bo nie wiem o co chidzi…. No to ona w płacz…dalej nie wiem o co chodzi…teściowa podchodzi do safy i mówi “no przecierz dziecko czekoladki chce”….mój mąż czerwony jak bórak mi się zrobiło gorąco, myślałam że mnie k..wica strzeli. A my się głowiliśmy skąd u Weroniki plamy na pleckach.
          Teściowa nam serwuje od czasu do czasu takie numery…

          ewka i Weronika 06.10.02

          • Re: genialne pomysły naszych teściowych

            Moja teściowa żadko nas odwiedza ale pamiętam jak opowiadała, że jej inny wnuczek w wieku 7 miesięcy wcinał 15 klusek śląskich!!!

            Aga i Ania 11 miesięcy

            • Re: genialne pomysły naszych teściowych

              Ja rzadko zostawiam Igorka z teściową, tylko wtedy gdy moja mama nie ma czasu (tak w nawiasie to moja mama traktuje małego jak własne dziecko i on czasem woli babcie niż mame) Nie lubię gdy mały jest cały dzień sam z teściową, ona ma jakieś dziwne zasady, denerwuje mnie gdy mnie poprawia np. mały nie powinien być tak ubrany, wyciąga mu cały czas rączki z buzi- no skoro on tak lubi to niech sobie potrzyma, gdy wracam z pracy i chcę wziąść małego to ona: że jestem jeszcze zimna, żebym sobie pierwsze zjadła itd. czasem zabiera mi małego z rąk gdy ja mówię żeby tego nie robiła. Także z tymi teściami to różnie bywa, no ale dobrze że są bo czasem się na coś przydadzą.
              Pozdrawiam Wszystkie które mają “dziwne”teściowe

              BETI i IGOREK (05.06.2003r)

              • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                ostatnio jak bylismy u tesciow to stalam z Mala przed lustrem i sobie gadalysmy. Malgosie uwielbia patrzec w lusterko i jest wtedy bardzo zainteresowana tym co tam widzi. tesciowa to zobaczyla i leci do mnie z krzykiem “Alu, Alu odejdz od tego lustra bo dziecko bedzie miec zeza” zbaranialam i odeszlam bo nie wiedzialam co powiedziec. dobrze ze jej nie powiedzialam ze my tak potrafimy i dwie godziny przed lustrem spedzic.

                • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                  jest ich całkiem sporo, dotyczą nie tylko Julki ale i naszego życia.
                  ale z takich głupszych – próby karmienia dziecka pieczenią z cielęcinki, rosołek “przesolony do smaku” – dla mnie za słony, a był dla Julki,
                  no i rzecz, której nie zapomnę – rady dotyczące zasypiania – mojego mężą tresowali metodą wypłakiwania się – “jak jest dziecko najedzone i przewinięte i płacze, znaczy że musi płakać”, dzięki czemu do dzisiaj ich starsze sąsiadki skarżą się na hałas od płaczącego dziecka, który wtedy był słyszalny na całej ulicy.
                  ale ciągle twierdzą, że metoda jedyna i idealna.
                  no i jak mam zostawić z nimi Julkę?

                  • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                    Ja nie mogę narzekać na teściową ani też na moją mamę. Nie wtrącają się, a jak mam pytznia to zawsze chętnie służą radą. Ale mam problem z babcią mojego męża (kobieta 71 letnia ale bardzo obrotna). Ostatnio zwaliła mi się na głowę na całe 4 godziny. Załadowała moją dzidzię do wózka i nie patrząc na moje sprzeciwy poubierala jakby w domu były mrozy (bo podobno lepiej jak dziecko ma za ciepło niż zimno!!!). Jak Zuzię wyjęłam to była cała spocona. Zuzia cierpi na kolki, ale babcia tego nie rozumie. Jak mala zaczęła wrzeszczeć zaczęłam masować jej brzuszek. Babcia do mnie przyskoczyła, zabrała ją i powiedziała do niej: boli cię brzuszek a jeszcze ci go szarpią!!! No i wogóle dowiedziałam się,że boli ją brzuszek bo nie umie zrobić kupki i mam jej do pupy włozyć trochę mydełka. Jak powiedziałam że mała lubi się obserwować w lustrze, to usłyszałam że nie może patrzyć do lustra, bo będzie miała zeza.
                    Na samą myśl, że znowu do nas przyjedzie dostaję dreszczy.

                    Ewelina i Zuzia

                    • juuuhuuuu ale mam dobrze…

                      Przyznam szczerze że słabo mi się robi jak czytam o złych teściowych bo moja to… teściowa anioł.
                      Wprawdzie nieczęsto opiekuje się Olą (o Tomku nie wspominam bo za mały) ale jak już to bardzo chętnie. Zawsze jak się spotykamy czyli średnio raz na tydzień w niedzielę, pyta czy Ola może zjeść to co zrobiła na obiad, czy można jej dać ciastko i takie tam. Jak bierze małą na górę do kotka to mnie informuje cobym sie nie martwiła bo schodów u nich trochę jest. Mimo że nikomu w domu w butach chodzić nie wolno to Oli pozwala. Na spacerki z nią chodzi bez wózka, bo ja jej powiedziałam że tak wolę. Pyta o której Ola ma iść spać i ile czasu spać powinna. Jak coś chce kupić to dzwoni i pyta czy będzie potrzebne i jaki rozmiar ew kolor.
                      A poza tym teściowie od samego początku bardzo chwalą oboje maluchów. Nie mówią wprawdzie wprost że ja jest dobrą mamą ale kontekst jest zrozumiały – bo dzieci takie zdrowe, takie ładne, takie rezolutne, takie żywe, takie mądre itp. Jednym słowem żyć nie umierać z takimi teściami.
                      Gorzej mam ze swoją mamą… ale to już inna historia…
                      Pozdrawiam i życzę aby teściowie się pozmieniali na lepsze.

                      Kasia mama Oli (17.09.2002) i Tomka (21.12.2003)

                      • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                        moja teściowa też ma walnięte pomysły, ale nie wynikają one z jej złej woli czy podważania moich zaleceń… ona żyje w innym świecie;

                        oczywiście za lekko ubieram Krzysia (no cóż, ona ma fioła na punkcie chorób… jak ktoś otwiera drzwi do przedsionka w domu to ona ucieka do innego pokoju, żeby jej nie zawiało, albo w domu zakłada czapke !!! a w lecie chodzi w wełnianej kamizelce, żeby jej nerek nie owiało; i siwieje jak jej mówie, że codziennie wychodzę z Krzysiem na spacery)

                        kupuje Kryzsiowi delicje… które potem zjada mój mąż; po pierwsze ja nie daję Krzysiowi słodyczy (no, czesem, sporadycznie), a po drugie Krzyś nie może jesć czekolady (alergia);

                        a najdurniejszy pomysł, na jaki wpadła: żebyśmy oddali jej Krzysia na chowanie, a ja żebym wróciła do pracy; dodam że teściowa mieszka 250 km od nas !!! wtedy to już przegięła

                        [i]Ewa i Krzyś (14 mies.)

                        • Re: juuuhuuuu ale mam dobrze…

                          oj to mamy calkiem podobnie 🙂
                          mam wspanialych tesciow – wlasciwie to juz tradycja wielomiesieczna ze w jeden dzien w weekend biora jasia na pare godzin do siebie a my mozemy zrobic zakupy, pozalatwiac cos, pojechac do znajomych do kina, czy po rpostu pobyc ze soba… b mi sie podoba to ze b licza sie z moim zdaniem (tak bylo od poczatku) – jak powiem zeby czegos nie dawac (np tesciowa chciala dac bulke w 7 mies) to nie dadza i nie ma glupiego gadania, jak mowie ze np po 17 nie powinien juz spac to tak jest…do tego stopnia ze jak ikiedys wyszlismy wieczorem a oni mieli go pierwszy raz wyakpac (pare tyg temu) to musialam spisac dluuuuuga instrukcje obslugi na a4 wlacznie z nalepionymi karteczkami na puszcze od mleka, kaszki ;)) ale wole miec pewnosc ze wszystko jest ok niz potem sie zastanawiac czy podali mu cos zakazanego lub zrobili cos za moimi plevcami (tak jak niestety jest z moja mama :((
                          zycze wszystkim takich tesciow jakich mam ja 🙂

                          • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                            Moja tez jest niezla agentka.
                            Najbardziej lubie, kiedy za kazdym razem gdy ja widze powtarza, ze kiedy tylko bede chciala, ona sie malym zajmie.
                            Jednak, kiedy przychodzi co do czego, ona nie ma czasu. Ostatnio zadzwnilam do niej i pytam, czy nie mialaby chwilki wolnego czasu, a ona odrazu, nie wiedzac nawet o jaki dzien mi chodzi, powiedziala, ze ona ma fryzjera. I tak czasami do niej dzwonie dla rozrywki, zeby sie dowiedziec, co tym razem wymysli, zeby sie dzieckiem nie zajac.
                            Tesciowie w sumie raz przez godzine z Szymkiem zostali. Moj maz do nich zadzwnil i powiedzial, ze maja zostac, bez pytania czy maja czas. W sumie siedzieli z nim moze 1h, ale co 10 min. byl tel. czy maly moze jesc czekolade, cukierki, chleb z maslem (mial wtedy 2 miesiace). Nie skomentuje.

                            Tesciowa jednak pobila ostatnio nawet sama siebie. Przyszla do mnie i pyta, czy nie potrzebujemy czegos do domu, bo ona chce nam prezent zrobic:
                            Tesciowa: moze mikrofalowka by wam sie przydala?
                            ja: mamo, mamy juz mikrofalowke, calkiem nowa.
                            Tesciowa: wiem kochanie, ale moze chcielibyscie jeszcze jedna od nas?

                            Czasami mam wrazenie, ze ona sobie po prostu ze mnie jaja robi

                            colora + Szymonek (22.10.03)

                            • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                              z tego co tu przeczytalm to ja tez mam dobrą teściową, ona do niczego sie nie wtrąca, wychodzi z załozenia ze dziecko powinni wychowywac rodzice i oni powinni decydowac co mu najlepiej dac, kupic i jak go wychowyac. Od kiedy jest Adek to oni razu nie wtrącila sie do jego wychowania, owszem kupuje mu wszystko co tylko chce, jak mi sie nie podoba porpostu dziekuje i to wszystko. Chodzik tez kupila mu, ale wybieralam ja, szczerze to niewiem czy od chodzika zaczyna sie szybciej chodzic, moj syn mial 10 m-cy jak juz zacząl sam dobrze chodzic, i niezauwazylam zeby mu to w czyms pomogło.
                              Pozdrawiam serdecznie

                              Ania i Adek(10.7.02)

                              • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                                moja tesciowa wychodzi z zalozenia ze wychowanie jakie dala swoim synom jest najlepsze, a to jak ja probuje postepowac to jest zle i ja sie na niczym nie znam pier5wszy przyklad: kubus ma skaze bialkowa a moja tesciowa twierdzi ze powinnam pic duzo mleka zeby miec pokarm, na co ja jej odpowiedzialam ze krowa nie musi pic mleka zeby miec pokarm
                                dalej.kubus plakal a moja tesciowa mi mowi ze napewno mam chude mleko i sie nie najada. nie wazne ze kubu smyglada jak kluseczka, a zresztra nie mozna miec chudego pokarmu
                                ale mama mojego meza jest wszystkowiedzaca i zadne moje argumenty ze duzo czytam fachowej prasy itd do niej nie p[rzemawiaja i ona wie lepiej bo wychowala trzech synow

                                Marysia i Kubuś (22.12.03)

                                • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                                  U nas prawdziwym hitem był “niedowład prawej raczki” stwierdzony przez tesciowa i babcie meza w wieku ok. 6 miesiecy! Nie mamy pojecia, skad takie domysly, ale uslyszelismy to mowione z ogromna powaga i zmartwieniem! Bo nie chwytal grzechotek prawa raczka tak czesto jak lewa. Zostalismy niemal odeslani do lekarza, z nakazem czestej obserwacji dzecka! Ostatnim razem rowniez obwieszczono nam, ze dziecko jest chore, boli go gardlo, ma chrypke i boli go glowka! Ale to juz naprawde nie mamy pojecia, skad tak glupie domysly, bo Alus zdrowy jak rydz!!! Normalnie az nami zatrzeslo! To chyba nazywa sie hipohondria (nie wiem, czy tak sie pisze)… Ciekawe, co uslyszymy nastepnym razem ;))) Dodam, ze Oles czesto “choruje” na uszko i przewlekle boli go brzuszek… To tez slowa tesiowej i babci. My juz naprawde sily nie mamy, ale jeszcze jakos wytrzymujemy te jego wymyslone choroby. Ciekawe, jak dlugo? Zyczcie nam cierpliwosci!!!

                                  Agnieszka i Aluś – 17.04.2003 r.

                                  • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                                    Moja teściowa to „dobry człowiek ale blondynka” (słowa, być może, jej przyszłej synowej).

                                    Niania Juleczka jest na urlopie więc Młodym zajmuje się babcia (mieszka pod nami). Ostatnio jak dzwoniłam z pracy poinformowała mnie, że wybiera się na zakupy, a Młodego zostawi pod opieką prababci. Myślałam, że padnę, bo prababcia ma 95 lat, niedosłyszy, niedowidzi i niema nogi. Na szczęście nie upierała się przy swoim pomyśle!!!
                                    Zakupy w wykonaniu mojej teściowej to osobna historia. Raz byłam z nią w piekarni i już nigdy więcej. Kiedyś uparła się, żeby kupić 68 deko ryby i była niepocieszona, że były tylko kawałki 65-66 deko, a to zdecydowanie za mało!
                                    Zresztą gotując wszystko waży i mierzy. Potrafi dać pół jajka do ciasta, bo całe to za dużo i 3 deko mąki więcej.
                                    Tych dziwactw jest ogrom i dużo by tu pisać. Jednak stara się jak może, by nam dogodzić. Gotuje nam obiady (niestety, wielokrotnie podejmowane próby usamodzielnienia się nie przynoszą efektów), wynosi śmieci, sprząta, myje podłogi (oczywiście jak jesteśmy w pracy).
                                    Niby wszystko jest OK., ale ten brak wyobraźni i wyręczanie nas…

                                    Ada i Juliusz 17.07.03

                                    • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                                      Moją teściową “wychowałam” sobie przy pierwszym dziecku. Żadnego wtrącania się, dobrych rad, forsowania swojego zdania…. oj a potrafiła mi czasami dokopać

                                      Ale nie ma tak dobrze do końca. Ta kobieta ma fijoła na punkcie naszej diety. Odżywiamy się wszyscy b. niezdowo, a ja (jestem wegetarianką) z pewnością niedługo umrę

                                      No i jak wróciłam z małą ze szpitala przygotowała mi pyszne jedzonko, żebym miała na obiadki: pierogi z kapustą i grzybami i szpinak, przyprawiony ogromną ilością czosnku. Moje ulubione jedzonko….. ale……… Zupełnie nie mogła zrozumieć dlaczego nie będę jadła tej kapusty, co ma do rzeczy karmienie piersią dwutygodniowego dziecka???????
                                      A jak się dowiedziała, że nie jem nabiału i paru innych rzeczy to stwierdziła, że to kompletna głupota, bo ona jadła wszystko, piła bawarkę i mój mąż żyje !

                                      Jeśli chodzi o jedzenie, żadne argumenty do niej nie trafiają.

                                      • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                                        Moja teściowa doprowadza mnie czasami do furii. Ostatnio stwierdziła że karmię dziecko samą chemią. Na szczęście nie ma racji i niestety nic nie wie o karmieniu Julki bo rzadko bywa u nas. Stwierdziła że powinnam dziecko karmić normalnym mlekiem, grysikiem i chlebem a z cycusiem to powinnam sobie już dawno dać spokój. O Boże jaka ona ograniczona! A już nawet nie wspomnę że uwiesiła się na mnie od początku i nie daje mi spokoju.


                                        uo79 i Julka 10.06.03

                                        • Re: genialne pomysły naszych teściowych

                                          Hihi,moja tak ciagle robii:)
                                          Ja cos powiem a ona po chwili to powtarza jakby to byl jej pomysl:Pniekiedy az mnie cholera bierze:)

                                          Nelly i Hubert ROCZEK!!!!!!!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: genialne pomysły naszych teściowych

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general