Tak moje dziecko traktuje swojego siusiaka….. Nie dziwi mnie to że przy nim majstruje, bo zawczasu wyedukowałam się na forum że chłopcy tak mają ale jestem w szoku JAK on się obchodzi z tym ptaszyną zwłaszcza że przez spodziectwo sam siusiak ma tyle skóry ile szczeniak shar pei więc jest za co ciągnąć i ciągnie zbój mały, czy znacie jakies przypadki żeby dziecko sobie samo urwało siusiaka albo uszkodziło?????????to musi brzmieć śmiesznie ale jak patrzę jak on gniecie i ciągnie swoje klejnotki to mnie zgroza bierze
8 odpowiedzi na pytanie: gniecie wykręca wyrywa ciągnie
Re: gniecie wykręca wyrywa ciągnie
Skad ja to znam?! Moj synek robi to samo, az sie dziwie, ze go nie boli. I nie wiem jak temu zapobiec. Cale szczescie nie slyszalam jeszcze o przypadku uszkodzenia sobie siusiaka przez takiego brzdaca. Miejmy nadzieje ze z tego wyrosna.
Pozdrawiam :))
Monika, Adaś i
Re: gniecie wykręca wyrywa ciągnie
to kultowa zabawa marcinka kiedy siedzi na nocniku…ja mu wkładam siusiaka do nocnika żeby zrobił z niego należyty uzytek a on na góre i maltretuje. Nieraz pól pokoju zasikanego jak akurat mu sie zdarzy siknąc w trakcie zabawy.musze go zabawiac czymś innym żeby zostawił swój atrybut męskości w spokoju i sikał do nocnika a nie obok.mysle jednak że do urwania to mu jeszcze dużo brakuje…
Monika i Marcinek (15.01.04)
Re: gniecie wykręca wyrywa ciągnie
hihi, ja tam wychodzę z założenia, że sam sobie krzywdy nie zrobi…
Ania + Szymek (8,5 miesiąca)
Re: gniecie wykręca wyrywa ciągnie
to tak jak ja:)
Re: gniecie wykręca wyrywa ciągnie
U mojego Wiktora faza zainteresowania siusiakiem minęła i go sobie nie urwał- wiec myślę, że i Dorianek sobie krzywdy nie zrobi
Agata i Wiktorek (13.04.2003)
Re: gniecie wykręca wyrywa ciągnie
Kata, jak zobaczylam tytul posta, to wiedzialam od razy o czym bedzie mowa Kuba podobnie jak Dorianek… eee, krzywdy sobie nie zrobia. Jeszcze nie slyszalam, zeby jakies dziecie nie daj urwalo albo cos…
Pozdrowionka
Karina i Kubus <10.06.2004>
Re: gniecie wykręca wyrywa ciągnie
Ja mam wielką nadzieję, że sobie nic nie uwie…chociaż czasami też z przerażeniem patrzę co on z nim wyprawia!!!!! Dziwię się, że go to nie boli bo mnie aż ciary przechodzą na widok “gniecionego” jak kawałek ciastoliny siusiaka!!
Mam nadzieję, że niedługo Kubisiowi to minie…
Pozdrawiam,
Re: gniecie wykręca wyrywa ciągnie
Mój też się ze swoimi klejnocikami zbyt delikatnie nie obchodzi. Czasem to mnie aż ciarki po plecach przechodzą. Nawet się męża pytałam czy go to nie boli jak sobie tak robi, w końcu mąż też chłop i coś powinien o tym wiedzieć I on stwierdził, że nie boli i że nic mu nie będzie i żebym tak bardzo na to uwagi nie zwracała, bo jak mały widzi moją reakcję to łapie się jeszcze bardziej, żeby sobie mnie poobserwować. I chyba miał rację, bo jak przestałam reagować to Czarucha przestał wykazywać takie zainteresowanie siusiaczkiem. Za to zaczął sobie uszy wyrywać
Znasz odpowiedź na pytanie: gniecie wykręca wyrywa ciągnie