Grupa wsparcia mam niejadków

Witam jestem mamą dwulatka niejadka.
Mój synek jada: mleko,serki,kaszę manną z owocami ze słoiczka,parówkę, jajecznicę. Najgorszy mam problem z obiadkami bo niby parówkę sobie pogryzie za to obiad musi być zmiksowany.Gdy tylko wyczuje grudkę już pluje i po jedzeniu.
Ostatnio i tych papek odmawia bo wszystko wygląda i prawie smakuje tak samo.
Zje od czasu do czasu rosół z makaronem.
Stawiam mu talerz z naszym jedzeniem ale ląduje on na dywanie bo swoją porcę z wielką radoscią oddaje psu.
Nie wiem juz co i jak mu gotować. Może te moje dania zwyczajnie mu nie smakują?Już sama nie wiem.

1274 odpowiedzi na pytanie: Grupa wsparcia mam niejadków

  1. Zamieszczone przez kokolinka
    Witam jestem mamą dwulatka niejadka.
    Mój synek jada: mleko,serki,kaszę manną z owocami ze słoiczka,parówkę, jajecznicę. Najgorszy mam problem z obiadkami bo niby parówkę sobie pogryzie za to obiad musi być zmiksowany.Gdy tylko wyczuje grudkę już pluje i po jedzeniu.
    Ostatnio i tych papek odmawia bo wszystko wygląda i prawie smakuje tak samo.
    Zje od czasu do czasu rosół z makaronem.
    Stawiam mu talerz z naszym jedzeniem ale ląduje on na dywanie bo swoją porcę z wielką radoscią oddaje psu.
    Nie wiem juz co i jak mu gotować. Może te moje dania zwyczajnie mu nie smakują?Już sama nie wiem.

    Znam kilka “niejadkow” u uwierz mi ze z czasem niejadki nie sa niejadkami tyko rozkapryszonymi, wymyslajacymi “cwaniakami” bo wiedza ze mama bardzo bierze do siebie ich niejedzenie i jak rzuci jednym jedzeniem mama poda cos innego lepszego. Po co jesc cos za czym sie nie przepada skoro mama za chwile poda ulubione mleko z platkami, chleb z nutella badz nalesniki. Rozumiem ze ciezko jest zyc normalnie i nie popasc w takie bledne kolo gdy sie widzi ze dziecko malutko je ale proponuje zapisywac kazdy zjedzony kes przez dziecko i przeanalizowac ile zjadlo w ciagu tygodnia. Nie nazywaj dziecka niejadkiem bo przyklejenie etykietki napewno nie pomoze. Ja bylam takim “niejadkiem” moglam siedziec godzinami w kuchni i nic to niedawalo bo i tak nic nie zjadlam. Majac lat 18 wazylam 48 kg, po pierwszej ciazy to sie zmienilo drastycznie i baaaardzo tesknie za swoja dawna waga 😉 Naprawde nie warto terroryzowac dziecka i sie denerwowac. Poki dziecko nie ma anemii wszystko gra i nalezy jego apetyt zaakceptowac taki jakim jest To dziecko musi czuc glod aby cos zjesc a zmuszanie, namawianie nic nie pomoze. Niektore dzeci musza jakis smak poznac kilkanascie razy zanim go zaakceptuja i polubia. Jedzenie ma byc przyjemnoscia a nie kara. Wyluzuj, daj dziecku zjadac tyle ile chce abys nie wpadla w bledne kolo. Ile ma wzrostu, ile wazy i ile ma zebow?

    • moj starszy syn byl i ciagle jest niejadkiem

      ma 6 lat, 128 cm wzrostu i wazy ok. 20 kg

      od dawna nie zmuszam go do jedzenia, nie wymyslam, nie gotuje osobno potraw (bo tylko takie lubi)
      adam pije jogurty pitne, zimne mleko (ale tylko wowczas, kiedy nie ma wyboru)
      jada makaron z sosem pomidorowym, kurze mieso (ale tez tylko w kilku wersjach), czasami parowki, okreslone owoce i warzywa
      za nic w swiecie nie zje chleba z maslem, kielbasa, sera nigdy nie posmakowal
      kiedy poszedl do p-la, zaczal jesc zupy

      za rada lekarza, po prostu pilnuje, czy nie traci na wadze, robie badania krwi i moczu raz na pol roku

      i jakos sie kreci

      • Zamieszczone przez kokolinka
        Witam jestem mamą dwulatka niejadka.
        Mój synek jada: mleko,serki,kaszę manną z owocami ze słoiczka,parówkę, jajecznicę. Najgorszy mam problem z obiadkami bo niby parówkę sobie pogryzie za to obiad musi być zmiksowany.Gdy tylko wyczuje grudkę już pluje i po jedzeniu.
        Ostatnio i tych papek odmawia bo wszystko wygląda i prawie smakuje tak samo.
        Zje od czasu do czasu rosół z makaronem.
        Stawiam mu talerz z naszym jedzeniem ale ląduje on na dywanie bo swoją porcę z wielką radoscią oddaje psu.
        Nie wiem juz co i jak mu gotować. Może te moje dania zwyczajnie mu nie smakują?Już sama nie wiem.

        kochana jak ja cie rozumiem:)
        moja wymiotuje jak ma cos pogryźć w zupie:) inne rzeczy gryzie ale zupka musi byc w miare gładka z makaronem gwiazdeczki albo male muszelki:)
        moja je praktycznie wszystko oprócz mleka bo nie lubi- na spiocha czasem jej wleję ale baaardzo rzadko…i zyje- nie poradzisz, musisz odczekac

        • OOO… wątek dla mnie.
          Wpisuję się na listę mam małych niejadków.
          EMilek (lat 2) mógłby żyć na mleku, kluskach (wszelakiej maści i kształtów, byle były z cukrem i cynamonem), chlebie i herbatnikach, czyli w praktyce pałaszuje wszystko co mączne.
          Przegłodzenie całodniowe nie pomaga, skutek jest tylko taki, że dziecko wściekłe, płaczliwe…
          Ręce mi już opadają hihihi

          • O witajcie w klubie… u nas na tapecie jest chleb z masłem i ketchupem.

            • ojej jak przeczytałam 2 latek i miksowane jedzenie to myślałam,że z krzesła spadnę 😉 bo mój to najchętniej by wziął sobie kotleta do ręki i poszedł posadzić pupkę w swoim krzesełku (ma niespełna 14 miesięcy)
              Podoba mi się to co napisała Elza27 widzę w tym dużo racji.
              Dzieci są cwane bywa,że i cwańsze od Nas,wiedzą doskonale na ile mogą sobie pozwolić a i testować Nas lubią

              ja przestałam miksować odkąd synowi wyszły górne zęby,a co… Niech gryzie i radzi sobie sam,co mu świetnie wychodziło,czasami nie chciał to nie dawałam na siłę,pomyślałam no cóż zgłodnieje to będzie jadł normalne a nie miksowane 🙂

              bertolumia ja kiedyś gwiazdki i małe muszelki np.z lubelli miksowałam wraz z zupą,przeszliśmy z papki na normalną zupkę w ten sposób,że na coraz krótszy czas włączałam blender i z czasem z papki weszliśmy w normalną zupkę,teraz to już oczywiście je normalny makaron,albo “nitki” albo ten swój ulubiony-muszelki 🙂

              karolakoj no to ciężki przypadek,ale uleganie zaszkodzi a nie pomoże.

              ketchup-dobre Kuba się kiedyś uparł,ale jak dostał na skosztować wylądowało to na podłodze i jeszcze zrobił taką minę jakbym chciała go otruć 🙂

              • calineczka ja nie miksuje bo lilka lubi palcami wybierac z talerza makaron- zreszta ostatnio u nas makaronowy czas i jajecznicowy:)

                • Witam.
                  Moja Gabrysia tez jest niejadkiem…zupy zjada wszystkie:)… Ale jeśli chodzi o resztę to zalezy od jej chęci…Jeszcze nie dawno gonilam za nią z jedzenim…teraz jak nie chce to nie je…ma 17 miesięcy i waży 8200. Najczęściej je: malutkie sniadanie, zupe, cos skubnie drugiego i raz zje raz nie kolacje…

                  • Zamieszczone przez calineczkaa
                    ojej jak przeczytałam 2 latek i miksowane jedzenie to myślałam,że z krzesła spadnę 😉 bo mój to najchętniej by wziął sobie kotleta do ręki i poszedł posadzić pupkę w swoim krzesełku (ma niespełna 14 miesięcy)
                    Podoba mi się to co napisała Elza27 widzę w tym dużo racji.
                    Dzieci są cwane bywa,że i cwańsze od Nas,wiedzą doskonale na ile mogą sobie pozwolić a i testować Nas lubią

                    ja przestałam miksować odkąd synowi wyszły górne zęby,a co… Niech gryzie i radzi sobie sam,co mu świetnie wychodziło,czasami nie chciał to nie dawałam na siłę,pomyślałam no cóż zgłodnieje to będzie jadł normalne a nie miksowane 🙂

                    bertolumia ja kiedyś gwiazdki i małe muszelki np.z lubelli miksowałam wraz z zupą,przeszliśmy z papki na normalną zupkę w ten sposób,że na coraz krótszy czas włączałam blender i z czasem z papki weszliśmy w normalną zupkę,teraz to już oczywiście je normalny makaron,albo “nitki” albo ten swój ulubiony-muszelki 🙂

                    karolakoj no to ciężki przypadek,ale uleganie zaszkodzi a nie pomoże.

                    ketchup-dobre Kuba się kiedyś uparł,ale jak dostał na skosztować wylądowało to na podłodze i jeszcze zrobił taką minę jakbym chciała go otruć 🙂

                    😮
                    Moje dzieci maja apetyty choc u corki roznie z tym bywa. Jedna zasada jest nie zje obiadu to do kolacji siedzi glodna…moze drastyczna ale mam kolezanke ktora dla kazdego dziecko osobno gotuje, one z tego troche skubna a pozniej dostaja co chca no bo przeciez musza cos jesc… Cora ma 7 lat wiec juz cwaniara, gdybym pozwalala wybrzydzac pewnie z obiadow by calkiem zrezygnowala bo najchetniej jadalaby w kolko mleko z platkami i serki danio. Syn 17 mies. dlugo nie chcial jesc owocow ale dawalam az polubil. Lata z kotletem w rece, tez gdy nadeszla pora na niemiksowane zupki buntowal sie ale kwestia kilku dni i sie przyzwyczail. Tez stopniowo miksowalam. Nie ulegam zachciankom, nie chce ich rozpuscic w tym temacie. Ja bylam za to niejadkiem i naprawde jakiekolwiek stawanie na glowie nie ma najmniejszego sensu, na prawde nie warto zadreczac ani siebie ani dziecka aby posilki nie staly sie udreka dla obojga. Kontrolne badania czy jakiejs anemii nie ma i tyle. Domyslam sie ze napewno nie jest latwo odpuscic ale duzo wieszym problemem jest nadwaga. Przestrzegam tylko przed wpadnieciem w bledne kolo ktore tylko moze zaszkodzic

                    • witam i ja:)
                      Natka narazie kocha parowki:D:D
                      wczesniej byly kanapki z serkiem

                      • Przyjmiecie niejadka 6 letniego:(

                        Nikola odką skonczyła pk 1,5 -2 lata jest niejadkiem, przerobiłam wszystko co mozliwe, wypracowałam system i narazie ok, ale jest mizernota maa 122cm i wazy 18kg.

                        • Zamieszczone przez calineczkaa
                          ojej jak przeczytałam 2 latek i miksowane jedzenie to myślałam,że z krzesła spadnę 😉 bo mój to najchętniej by wziął sobie kotleta do ręki i poszedł posadzić pupkę w swoim krzesełku (ma niespełna 14 miesięcy)
                          Podoba mi się to co napisała Elza27 widzę w tym dużo racji.
                          Dzieci są cwane bywa,że i cwańsze od Nas,wiedzą doskonale na ile mogą sobie pozwolić a i testować Nas lubią

                          ja przestałam miksować odkąd synowi wyszły górne zęby,a co… Niech gryzie i radzi sobie sam,co mu świetnie wychodziło,czasami nie chciał to nie dawałam na siłę,pomyślałam no cóż zgłodnieje to będzie jadł normalne a nie miksowane 🙂

                          karolakoj no to ciężki przypadek,ale uleganie zaszkodzi a nie pomoże.

                          NIe zapominajmy o tym, ze kazde dziecko jest inne 🙂 (jak i każdy dorosły)

                          Uleganie także moim zdaniem nie ma zadnych korzysci, ale tak naprawdę, po np. trzech dniach niejedzenia niczego, chyba każda matka uległaby .

                          Starszy jadł normalne jedzenie od kiedy umiał jeść, w wieku dwóch lat siedział przy stole i wcinał schabowe, kapustę… wszystko co było Jego zdaniem zjadliwe (czyli wszystko, co nie było czerwone ). Oj dziwiłam się wtedy, jak można dziecku w tym wieku miksować, jak można podtykać jedzenie, czy nakłaniać do jedzenia… nie chce, niech nie je, zgłodnieje, to samo przyjdzie :).
                          A dziś… kiedy mam w domu dwulatka spadającego wzrostem na siatkach centylowych, ogólnie niejadka… nagle zaczęłam rozumieć wszystko . POnieważ nie znosi owoców, to miksuję je, byle jadł (w tej postaci toleruje).
                          Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia… !!!!!!!!

                          HEhehe… przetrzymałam kiedyś Emila. Dziwiłam się, że nie wyje z głodu, a jednocześnie nic nie chce. Nagle patrzę, a sciereczka w kuchni usyfiona masakrycznie czymś brązowym. DUmałam, dumałam… Nagle patrzę, a Emilek siedzi sobie przy misce psa i wyciera w szmatkę psie kluski. Sos kluskowy lądował na szmatce, a kluski w buzi Młodego

                          • Zamieszczone przez karolakoj
                            NIe zapominajmy o tym, ze kazde dziecko jest inne 🙂 (jak i każdy dorosły)

                            Uleganie także moim zdaniem nie ma zadnych korzysci, ale tak naprawdę, po np. trzech dniach niejedzenia niczego, chyba każda matka uległaby .

                            Starszy jadł normalne jedzenie od kiedy umiał jeść, w wieku dwóch lat siedział przy stole i wcinał schabowe, kapustę… wszystko co było Jego zdaniem zjadliwe (czyli wszystko, co nie było czerwone ). Oj dziwiłam się wtedy, jak można dziecku w tym wieku miksować, jak można podtykać jedzenie, czy nakłaniać do jedzenia… nie chce, niech nie je, zgłodnieje, to samo przyjdzie :).
                            A dziś… kiedy mam w domu dwulatka spadającego wzrostem na siatkach centylowych, ogólnie niejadka… nagle zaczęłam rozumieć wszystko . POnieważ nie znosi owoców, to miksuję je, byle jadł (w tej postaci toleruje).
                            Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia… !!!!!!!!

                            HEhehe… przetrzymałam kiedyś Emila. Dziwiłam się, że nie wyje z głodu, a jednocześnie nic nie chce. Nagle patrzę, a sciereczka w kuchni usyfiona masakrycznie czymś brązowym. DUmałam, dumałam… Nagle patrzę, a Emilek siedzi sobie przy misce psa i wyciera w szmatkę psie kluski. Sos kluskowy lądował na szmatce, a kluski w buzi Młodego

                            Ja się podpiszę, matka która nie ma niejadka nie zrozumie o co chodzi!!! I rady j.w są zbędne.

                            • Zamieszczone przez tazmanka
                              Ja się podpiszę, matka która nie ma niejadka nie zrozumie o co chodzi!!! I rady j.w są zbędne.

                              ale matka ktora byla dzieckiem niejadkiem doskonale rozumie

                              • Zamieszczone przez karolakoj
                                NIe zapominajmy o tym, ze kazde dziecko jest inne 🙂 (jak i każdy dorosły)

                                Uleganie także moim zdaniem nie ma zadnych korzysci, ale tak naprawdę, po np. trzech dniach niejedzenia niczego, chyba każda matka uległaby .

                                Starszy jadł normalne jedzenie od kiedy umiał jeść, w wieku dwóch lat siedział przy stole i wcinał schabowe, kapustę… wszystko co było Jego zdaniem zjadliwe (czyli wszystko, co nie było czerwone ). Oj dziwiłam się wtedy, jak można dziecku w tym wieku miksować, jak można podtykać jedzenie, czy nakłaniać do jedzenia… nie chce, niech nie je, zgłodnieje, to samo przyjdzie :).
                                A dziś… kiedy mam w domu dwulatka spadającego wzrostem na siatkach centylowych, ogólnie niejadka… nagle zaczęłam rozumieć wszystko . POnieważ nie znosi owoców, to miksuję je, byle jadł (w tej postaci toleruje).
                                Bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia… !!!!!!!!

                                HEhehe… przetrzymałam kiedyś Emila. Dziwiłam się, że nie wyje z głodu, a jednocześnie nic nie chce. Nagle patrzę, a sciereczka w kuchni usyfiona masakrycznie czymś brązowym. DUmałam, dumałam… Nagle patrzę, a Emilek siedzi sobie przy misce psa i wyciera w szmatkę psie kluski. Sos kluskowy lądował na szmatce, a kluski w buzi Młodego

                                Ja doskonale rozumiem ze matka nie jest w stanie normalnie patrzec na niejedzace 3 dni dziecko i nic nie robic.
                                A powiedz mi czy ze starszym dzieckiem nie masz teraz podobnych problemow? nie stalo sie tez niejadkiem?
                                Pytam dlatego ze znajomej corka 7 lat jest niejadkiem. Majac roczek wazyla 4,5kg ! Przebadana wszerz i wzdluz ale ponoc jest zdrowa (wzrost i waga ponizej siatki centylowej) No i ma tez syna ktory ma 5 lat i ktorego tez nazywa niejadkiem ( dosyc wysoko usytuowany na siatkach centylowych) Dla mnie oboje w tej chwili sa “wymyslaczami”. Znamy sie od niedawna i jak mieli byc u mnie caly dzien i nic nie jesc to wolalam zrobic to co lubia i miec czyste sumienie tak wiec zapytalam co lubia jesc i byly to kotlety, pierogi, nalesniki, rosol, pomidorowa, makaron spagetti( suchy) no i menu dostosowalam gdy mieli przyjsc tylko jakos po 2 tygodniach gdy przyszli i mieli naszykowane cos z tego co niby lubia okazuje sie ze lubia cos zupelnie innego Jak patrze na to z boku to oni sobie wymyslaja co chca zjesc zaleznie od humoru te dzieci czasem cos co sobie zazyczyly dostaja pod nos po czym zmieniaja zdanie ze chca jednak cos innego i czasem tak 3 razy Ja rozumiem ze ta kolezanka zabrnela w “naskakiwanie” niejedzacemu dziecku no i nie ma sie co dziwic skoro miala taka niedowage ale moim zdaniem to sie wymknelo spod kontroli Te dzieci mimo ze nie zjedza posilku moga jesc slodycze, ten chlopczyk nie je obiadu po czym idzie do lodowki i sobie bierze co chce np serki, jogurty itp… niby po kryjomu ale nikt nic nie robi zeby temu zapobiec. Przed takim blednym kolem przestrzegam. Ja nie twierdze ze nie szykowalabym dziecku tego co lubi ale jakies zasady jednak chyba musza byc. Jeszcze dodam ze jak u nich zbliza sie pora posilkow to ta matka na sama mysl jest “chora”

                                • Zamieszczone przez Elza27
                                  ale matka ktora byla dzieckiem niejadkiem doskonale rozumie

                                  to tak, ja tez byłam niejadkiem, i to chyba gorszym od mojej córki,żyje mam się dobrze- teraz, jak dorosłam zaczęłam czerpać przyjemność z jedzenia, ale wcześniej przez niejedzenie mocno chorowałam, wszystko się mnie łapało:( widzę niestety analogiczną sytuację u młodej.

                                  • Zamieszczone przez tazmanka
                                    to tak, ja tez byłam niejadkiem, i to chyba gorszym od mojej córki,żyje mam się dobrze- teraz, jak dorosłam zaczęłam czerpać przyjemność z jedzenia, ale wcześniej przez niejedzenie mocno chorowałam, wszystko się mnie łapało:( widzę niestety analogiczną sytuację u młodej.

                                    zawsze mialam niedowage ale nie chorowalam jakos wiecej od innych dzieci

                                    • Zamieszczone przez Elza27
                                      A powiedz mi czy ze starszym dzieckiem nie masz teraz podobnych problemow? nie stalo sie tez niejadkiem?
                                      Pytam dlatego ze znajomej corka 7 lat jest niejadkiem. Majac roczek wazyla 4,5kg ! Przebadana wszerz i wzdluz ale ponoc jest zdrowa (wzrost i waga ponizej siatki centylowej) No i ma tez syna ktory ma 5 lat i ktorego tez nazywa niejadkiem ( dosyc wysoko usytuowany na siatkach centylowych) Dla mnie oboje w tej chwili sa “wymyslaczami”. Znamy sie od niedawna i jak mieli byc u mnie caly dzien i nic nie jesc to wolalam zrobic to co lubia i miec czyste sumienie tak wiec zapytalam co lubia jesc i byly to kotlety, pierogi, nalesniki, rosol, pomidorowa, makaron spagetti( suchy) no i menu dostosowalam gdy mieli przyjsc tylko jakos po 2 tygodniach gdy przyszli i mieli naszykowane cos z tego co niby lubia okazuje sie ze lubia cos zupelnie innego Jak patrze na to z boku to oni sobie wymyslaja co chca zjesc zaleznie od humoru te dzieci czasem cos co sobie zazyczyly dostaja pod nos po czym zmieniaja zdanie ze chca jednak cos innego i czasem tak 3 razy Ja rozumiem ze ta kolezanka zabrnela w “naskakiwanie” niejedzacemu dziecku no i nie ma sie co dziwic skoro miala taka niedowage ale moim zdaniem to sie wymknelo spod kontroli Te dzieci mimo ze nie zjedza posilku moga jesc slodycze, ten chlopczyk nie je obiadu po czym idzie do lodowki i sobie bierze co chce np serki, jogurty itp… niby po kryjomu ale nikt nic nie robi zeby temu zapobiec. Przed takim blednym kolem przestrzegam. Ja nie twierdze ze nie szykowalabym dziecku tego co lubi ale jakies zasady jednak chyba musza byc. Jeszcze dodam ze jak u nich zbliza sie pora posilkow to ta matka na sama mysl jest “chora”

                                      NIe, ze Starszym nie mam problemów jedzeniowych :). Owszem, są potrawy, których nie lubi, ale ja tak samo nie wszystko lubię. NIe chce jeść, to nie zmuszam… robi się głodny, to przychodzi po swoje.
                                      W sumie Młodszy też nie do końca jest niejadkiem hehehehe… owszem, je, mógłby nawet sporo, byle to były kluski Tak naprawdę z Emilem od zawsze są jakieś szopki żywieniowe..

                                      • Zamieszczone przez tazmanka
                                        Ja się podpiszę, matka która nie ma niejadka nie zrozumie o co chodzi!!! I rady j.w są zbędne.

                                        podpisuję się

                                        • Zamieszczone przez karolakoj
                                          podpisuję się

                                          ja tez

                                          generalnie udaje mi sie nie cudowac przy starszym (pisalam juz o tym, ze po prostu kontroluje krew i mocz i jesli waga spada zamiast rosnac, podaje jakies ziolowe srodki na apetyt, ktore nieby dzialaja, ale nie jakos rewelacyjnie)
                                          ale kiedy moje dziecko przez dwa bite tygodnie trzy razy dziennie je platki owsiane z mlekiem w ilosciach dla niemowlecia, to sie najzwyczajniej zaczynam martwic
                                          nie jestem z tych, co latwo dzieciom ulegaj
                                          wierze, ze sie dziecko z wlasnej woli nie zaglodzi

                                          ale jednak to nie jest taka prosta sprawa

                                          rzeczywiscie czasami robi mi sie przykro, kiedy slysze pochopne komentarze z ust osob, ktore nie maja pojecia o tym, z czym zmaga sie matka niejadka

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Grupa wsparcia mam niejadków

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general