Wtam Was kochane !!!! Jestem tu nowa i może zacznę wszystko od początku. Tymbardziej dziś mój humor sprzyja ku temu. Zwłaszcza, że wczoraj urodziła się córeczka mojej przyjaciołki, za miesiąc urodzi się syn mojej kolejnej kolezance, a za pól roku mojej bratowej. Ja biegam po szpitalach z kwiatami i cudownymi prezentami dla maluszków, gratulacje, radosc itd. Tymczasem jest mi bardzo przykro, że ja niesety nie mam brzuszka i nic na razie na to nie wskazuje 🙁 Od trzech lat z mężem nie zabezpieczalismy sie, ale tez szcegolnie sie nie staralismy, po prostu na takiej zasadzie, jak bedzie to super, ale nie mialam na tym punkcie obsesji. Do czasu. Czas mijał i niesety do dzis nie mamy upragnionego bobaska. Od roku chodziłam do lekarza (nie z kliniki zajmujaca sie nieplodnoscia, tylko do zwyklego ginekologa). Ten zlecil mi podstawowe badania tzn hormony prolaktyne, FSH, LH. Po czym okazało się że mam wysoki poziom prolaktyny ponad 58. Kiedy lekarz to zobaczyl, złapał sie za głowe i powiedzial ze to powazna sprawa, ze mam podejrzenie o gruczolaka mózgu!!!! Zlecił mi natychmiast rezonas. Byłam przerażona!!! Oczywiscie chodzenie od jednego lekarza do drugiego, by to sprawdzic jedni mowili ze to bzdura inni potwierdzali. Koszmar!!! Poza tym mowili ze na to badanie sklada sie wiele czynnikow tj: pospiech.stres itd, wiec powinnam powtorzyc badanie, tak tez zrobilam, rzeczywiscie bylo nizsze. Jednak badania rezonansu zrobiłam dla pewnosci. Rezonans wyszedł w porzadku, bez zadnych zmian. Cieszyłam sie, jednak byłam trochę zdenerwowana pierwsza opinia lekarza, który bardzo mnie przestraszył. Wróciłam więc do niego z wynikami. Ten zas zaproponowal mi, że bedziemy poprzez usg kontrolowac czy mam owulacje. Badania usg wykazały, że owulacja jest. Badania na czystoc pochwy tez nie wykazaly zadnych grzybow i tym podobnych. Oczywiscie w miedzy czasie mąż musiał zrobić posiew(podstawa). Wyniki nie były rewelacyjne, ale podobno nienajgorsze. Lekarz wiec, stwierdził, że zasadzie nie powinnismy sie martwic tylko probowac w naturalny sposób i tak probujemy i dalej nic. w koło wciąz rodzą się maleństwa moich przyjaciół, dzwonią do mnie z radosna nowiną, a ja? Owszem cieszę się z ich szczęścia bardzo, ale jest mi przykro i tak sobie myślę, dlaczego to wszystko jest takie niesprawiedliwe. Bardzo pragnę mieć maluszka. Nie jestem już taka młoda, mam 28 lat, czas ucieka, ech…szkoda gadać. Nie pozostaje mi więc nic innego tylko czekać w nadziei, że kiedyś doczekam tego wielkeigo szczęcia. O niczym innym nie marzę. Cieszę się, że trafiłam tutaj na forum 🙂 i dzięki kochanej gablysi zapisałam sie do porządnej kliniki. Pierwszą wizytę may 11 kwietnia. Więc dołączam do Was kochane Weteranki
🙂 Pozdrawiam Was wszystkie !!!
kasia
13 odpowiedzi na pytanie: Historia nowej weteranki
Re: Historia nowej weteranki
Witaj Kejsia!!!! życzę Ci, żebyś nie zagrzała tu długo i wylądowała na oczekujących.
Na pocieszenie dodam, że to forum jest bardzo szczęśliwe od początku tego roku i po wielu latach starań udaje się nam zobaczyć dwie krechy
Pozdrowionka
Re: Historia nowej weteranki
Kochana Kasiu. podstawa to porzadna klinika zajmujaca sie nieplodnoscia, a nie zwykli ginekolodzy. jestem pewna, ze gdy tylko zostaniecie gruntownie przebadani, zaraz wszystko zacznie sie ukladac. a na tym forum cuda sie zdarzaja i to parami:))
napisz, gdzie sie wybierasz, do jakiej kliniki?
pozdrowionka
Natusia + [Zobacz stronę]
Re: Historia nowej weteranki
Kejsia.
ciesze się że tu trafiłaś a przede wszystkim z tego że trafiłaś do kliniki, a nie do jakiegoś zakichanego doktorka, który na widok podniesionej prolaktyny kazał Ci robić rezonans mózgu. Kochana zobaczysz że teraz to kwestia paru miesięcy i jak bratowa będzie rodzić to Ty będziesz chwalić się swoją ciążą
Ściskam Cie ciepluteńko i czekam na relację z wizyty w klinice
[Zobacz stronę]
Re: Historia nowej weteranki
Bardzo dziękuję, na pewno sie odezwę 🙂
kasia
Re: Historia nowej weteranki
Bardzo dziękuję, na pewno sie odezwę 🙂
kasia
Re: Historia nowej weteranki
Bardzo dziękuję, na pewno sie odezwę 🙂
kasia
Re: Historia nowej weteranki
WItaj Kiejsia serdecznie:))
prolaktyna się nie przejmuj,nawet jak podskoczy to jest to do opanowania:)
Wazne, ze macie fajne nasienie:)
Teraz przed Wami diagnostyczna….. A dzięki temu na pewno szybko dowiecie sie co i jak i zaradzicie klopotom.
cium
karkoj
Re: Historia nowej weteranki
Kejsia witaj
Życzę Ci abyś jak najszybciej odnalazła przyczynę niepowodzeń i nie przechodziła przez to co ja
Zmykaj szybko na oczekujące 🙂
53 cykl :((
Re: Historia nowej weteranki
Witaj Kejsiu :o)
Życzę Ci żebyś jak najszybciej znalazła się na oczekujących.
Kącik rozruszał się na dobre i coraz częściej przynosi same dobre wieści dla weteranek. Pozdrawiam Nusia
Nuśka i 3 Aniołki… Gdzie jesteś moje dzieciątko?
Re: Historia nowej weteranki
Witaj serdecznie moja immienniczko!Twoja historia jest podobna do mojej. Też czekałam na niewiadomo co. Szperałam w internecie,aż poznałam najwspanialsze dziewczyny pod słońcem.One rozumiały mój problem i ZMOTYWOWAŁYmnie do walki o moje drugie dziecko. Cieszę się,że Ty też do nas dołączyłaś. Będziemy się wspierać!
P. S. 11 kwietnia urodził się mój syn!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
CiK
Re: Historia nowej weteranki
Cik:)) 11 kwietnia urodzil sie moj maz:) teraz juz zawsze bede pamietac o urodzinach Twojego synka:)
Natusia + [Zobacz stronę]
Re: Historia nowej weteranki
Obie mamy powód do świętowania!Wiedziałam,wiedziałam,że coś nas łączy…
Kasia+Patryk+…(wielka nadzieja na cud)
Re: Historia nowej weteranki
Witaj! Życzę Ci wyjaśnienia wszystkich problemów, wyleczenia i szybkiego przeskoczenia na oczekujące.
Pozdrawiam
ELA
Znasz odpowiedź na pytanie: Historia nowej weteranki