Moja cora chodzi do przedszkola od 1 wrzesnia. Najgorszy byl pierwszy tydzien bo plakala wieczorem ze nie chce isc, rano i troszke w przedszkolu. Pozniej w domu mialem wrazenie ze wyladowuje zlosc (ze ja zostawiamy w przedszkolu) i pojawiala sie agresja (nie jakas wielka, ale byla).
Drugi tydzien byl ok poplakiwala tylko rano zeby sie zaznaczyc ale juz zyla przedszkolem i opowiadala itd…
Poczatek trzeciego tygodnia jeszcze lepszy bo nawet nie poplakiwala rano.
Teraz konczy sie juz 3 tydzien a tu nagle od wczoraj jest placz jak wchodzi do sali i koniec, nie chce isc i sie odwraca i buczy…. A juz bylo przeciez ok.
Pytalismy ja w domu czy wszystko ok w przedszkolu, czy pani jest w porzadku czy cos oprocz tego ze jest bez rodzicow jej sie tam nie podoba
ale nic nie uslyszelismy niepokojacego z jej strony, wiec mysle ze chodzi o adaptację
Czy to normalne ze przechodzi to tak “huśtawkowo”??
1 odpowiedzi na pytanie: Huśtawka adaptacyjna w przedszkolu
U mnie obie pierwszy rok i obie mają takie huśtawki.
Jednego dnia jak na skrzydłach idą a innego marudzą, że nie chcą.
Jakoś się tym nie przejmuję, to dopiero pierwszy miesiąc, pewnie jeszcze nie raz się czymś zrażą i nie będą chciały chodzić.
Znasz odpowiedź na pytanie: Huśtawka adaptacyjna w przedszkolu