Byłam dziś w nOvum… Lekarz stwierdził, że z betą 7 w 11 dniu po IUI i betą 4 w 13 dniu po IUI prawdopodobnie była ciąża tylko nie doszło do zagnieżdżenia. Dodam, że już kilkakrotnie miałam podejrzenia, że zaszłam w ciążę, ale było to mylnr, a ze dwa razy miałam taką betę koło 9 przed @. Przeciwciała anty kardiolipinowe miałam OK. Muszę powtórzyć anty-TPO i anty-TG, bo moja mama ma niedoczynność i u mnie mimo jeszcze prawidłowych hormonów może być coś nie tak. No i się podłamałam, bo w przyszłym cyklu przed IUI oprócz clo mam brać też encorton jako lek immunosupresyjny. A to jest przecież zwyczajny steryd i się boję!!! Tak to jest jak człowiek trochę w lekach robi 😡 Wolałabym się w ogóle nie znać, a wiem, że sterydy doustne to straszny syf i już widzę siebie 10 kg większą (a do drobnych nie należę) i z wąsikiem nad górną wargą…
Czy któraś z Was brała i jak na Was działał. Czy jakaś ciąża przy tym się udała? Boję się, że nawet jak uda się zagnieździć, to później poronię… Tak na zapas się martwię…
A tak poza tym to okazało się, że nasze wczorajsze i wcześniejsze wysiłki na nic, bo dzisiaj pęcherzyk 14/17. Owu doktor przewiduje koło niedzieli i wtedy musimy podziałać. W ubiegłym cyklu była w 13 dc. Cuś się popier… w tym cyklu. I tak po ostatniej nieudanej IUI i tym niezagnieżdżeniu się to nie mam nadziei na dzidziusia, ale jednak nie zaszkodzi się postarać 😀
No, w każdym razie przerażają mnie te leki, ale z drugiej strony może w jednym cyklu warto się przemęczyć, a jeśli efektów nie będzie to odstawić wszystko w cholerę…
99 odpowiedzi na pytanie: I co dalej???
Moja koleżana bierze juz dłuższy czas encorton i powiem Ci że Twoje obawy są mocno przesadzone ponieważ skutki uboczne jakieś są ale bez przesady z tym wąsem. Owszem popsuła jej się nieco cera ale i tak zawsze miała z nią problemy więc trudno tu mówić o skutkach po sterydzie, no może ciuteczkę przytyła ale tylko troszkę. Nie zamartwiaj się na zapas bo skutki uboczne nie występują u wszystkich i nie jednakowo. No, głowa do góry 😉
Ginginku…. chorując na nerki od 2 do 16tego roku życia brała encorton z krótkimi przerwami. Fakt faktem miałam duże wahania wagi i włoski też rosły bardziej niż bym chciała, ale to wszystko mija po odstawieniu leków.
Jest to świństwo to fakt, ale wydaje mi się, że w momencie kiedy nie masz być skazana na te leki przez 14 lat i nie zagraża to Twojemu życiu to nie ma się co bać.
Gdyby nie to świństwo nie to byłoby mnie tutaj… więc z szacuneczkiem to tego świństwa podchodzę. 🙂
Jak już zaciążysz i urodzisz to potem po prostu zobaczysz jak Twój organizm się zachowuje. A wąsika zawsze można laserowo potraktować. 😀
Jako dziecko trochę go miałam, a że jestem brunetką to było to kiepskie, ale wszystko się wycofało. Zanim brałam hormonki na “staranie” to byłam też szczupła, więc da się wygrac z efektami ubocznymi takich leków!!
Trzymam kciuki!
PS. Z efektami “staraniowymi” też zamierzam wygrać, bo odkąd odstawiłam bromergon i duphaston widzę, że chudnę z dnia na dzień… ale pewnie do nich wrócę od maja jeśli to będzie konieczne… a jak już będzie druga dzidzia to się “wylaszczę” 🙂
TO taki okres w życiu kiedy trochę trzeba zacisnąć zęby, ale to nie koniec świata… jeszcze mamy dużo czasu na gromadkę dzieci i szczupłą sylwetkę…. to na razie początek!! 😀
Z tym zagnieżdżeniem to i ja brdzo się martwię, bo byłam już (jestem pewna) w ciąży, tylko jej nie utrzymałam:( To tylko moje spostrzeżenie ale znałam swój organizm zanim się wszystko pochrzaniło… i wiem, że teraz mielibyśmy rocznego malca.. Ginginku nie martw się na zapas, zrób badanka i pamiętaj każdy kolejny cykl kończący się @ ma jedyną maleńką zaletę – wiemy więcej o sobie o organizmie o lekach oraz o tym co można zrobić lepiej w lepszym czasie itd… ja napewno inaczej podejdę do 2 IUI (jeśli taka będzie potrzebna:) )
Dzięki dziewczyny, jak zwykle lepiej się poczułam dzięki Waszym spostrzeżeniom i uwagom… Najgorsze jest jednak to rozdwojenie, że pragnę dziecka za wszelką cenę i nie powinnam mieć żadnych wątpliwości i dać się pokroić i w ogóle. A mam takie egoistyczne ziarenko wkurzenia, że ponoszę taką cenę. Gdybym miała pewność, że to pomoże łatwiej byłoby mi to zaakceptować. Ale ja poza wiarą w sukces mam kupę wątpliwości i poczucie winy, że tak egoistycznie nie chcę przytyć, zarosnąć itp…
W każdym razie wczoraj miałam wątpliwości czy wziąć te leki, a teraz już wiem, że zrobię wszystko jak należy. Przynajmniej jeden cykl z IUI…
Paszula Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię tak pisząc o lekach, które Ci uratowały życie. Wiem, że są niezbędne czasem, a mnie chyba najbardziej wkurza to działanie jakby po omacku, że nie wiadomo co, więc może wziąć takie leki… Ale chrzanić to. Od wczoraj mimo wszystko mam lepszy nastrój i większą wiarę we wszystko… Ale o tym już napiszę na moim “smutnym wątku”.
Ściskam Was i trzymam kciuki za nas wszystkie!
Będę meldowała o postępach…
Ej no co Ty!!!!
Ja wiem, że to świństwo i tak do tego podchodzę i jeśli możnaby było to bym tego nie brała w przeszłości (choć małą miałam możliwość decydowania wtedy, bo dzieckiem i prawie już nie dzieckiem byłam), ale jako, że mój organizm dobrze reagował na te leki tzn choroba wycofywała się na miesiąc lub dwa to muszę te leki obdarzyć szacuneczkiem. 🙂
Więcej niż połowa dzieci umiera. Może teraz statystyki są inne, ale to parszywa i nie mająca konkretnych przyczyn choroba. Można tylko zaleczać i mieć nadzieję, że będzie się podatnym na hormonoterapię a z wiekiem dorastania choroba ustanie.
No i ja aż tak bardzo na nie narzekać nie mogę choć obiektywnie rzecz biorąc to świństwo. 🙂
Ginginku… wszystko warto, wszystko. a wiekszy tylek czy gorszy wyglad, jakie to ma znaczenie? i tak za jakis czas nie bedziesz miala czasu jakos specjalnie o siebie dbac;) ja mam wielki tylek, rozstepy, wielki brzuch, niepofarbowane wlosy, i jeszcze pare niedociagniec pociazowo-dzieciowych, a jestem szczesliwa jak nigdy:)
rzeczywiscie lepiej wiedziec mniej w takich sytuacjach, ale co poradzisz? a moze bedziesz dobrze znosila te leki.
dzis wiem, ze zrobilabym wszystko, a nawet wiecej, zeby bylo tak jak jest.
trzymaj sie:)
Nowe wieści ode mnie 😀
W poniedziałek zaczęłam brać encorton na wszelki wypadek, gdyby ten cykl mógł okazać się owocny. Dzisiaj byłam w nOvum na USG. Owulacja była lekarz mówi, że prawdopodobnie weekend (obstawiam niedzielę), a pracowaliśmy rzetelnie na sukces 😀 Prawdę powiedziawszy jestem zaskoczona i skołowana Zamotany, bo byłam prawie pewna, że nie będzi owu. Nie czułam nic poza lekkim pobolewaniem jajnika, ale i teraz to czuję… No i owu raz w 13 dc, raz w 17 dc… Bądź tu mądry! Najważniejsze jednak, że owu była, przytulanie było, leki biorę… A jeśli teraz się nie uda to w przyszłym cyklu się przystymuluję i 2-ga IUI. Mam plan, a to najważniejsze 😀
Uściski dla wszystkich!
(MAM SMOKA I NIE ZAWAHAM SIĘ GO UŻYĆ 😀 )
Ginginku, takie wieści to dobre wieści! Trzymam kciuki za niespodziankę 🙂
Najwazniejsze to dzialac i wiedziec co robic – trzymam kciuki:)
Ginginek, takie wieści super się czyta :). Cieszę się bardzo, że owu była, że przytulanko też ;). Teraz tylko czekać na owoce tego weekendu. A wiadomo wiosna to czas, od którego zależą letnie i jesienne zbiory, więc lepszego momentu być nie mogło :).
Ginginek dobre nastawienie, to połowa sukcesu, a jak jescze podziałaliscie odpowiednio to nie pozostaje nic innego tylko trzymac kciuki…. A wiec trzymam…powodzenia…
Gingiku to prawda że plan jest najważniejszy!!!! Trzeba go mieć, wtedy chce sie żyć 🙂 wiem to po sobie !
Mocno trzymam kciuki za naturalsika! 🙂
Super Ginginek, ja mam pytanko co to za specyfik encorton, jakie zastosowanie i czy na receptę??? Buziol ogromniasty i Nosek do góry! 😀
Encorton jest sterydem, więc trzeba uważać jak się go bierze. Aplikuje się go by obniżyć odporność, gdyż czasem to nasze organizmy odrzucają zarodki traktując je jak obce ciało.
O matko 😮 Ewami dziękuję!!!
Mala5_mi Ewami już odpowiedziała na Twoje pytanie. Ja tylko dodam, że po mojej IUI robiłam w 11 dniu po IUI betę=7 i w 13 dniu po=4 i lekarz stwierdził, że coś się działo. Prawdopodobnie do zapłodnienia doszło tylko były problemy z zagnieżdżeniem. Moja mama ma chorobę hashimoto (niedoczynność tarczycy), a ja 1,5 roku temu miałam też lekko podwyższone antyTG. W związku z tym dostałam małe dawki tego sterydu. Nie scieszę się z tego, ale mam nadzieję, że poskutkuje hmmm Jak poczytasz początek tego wątku to przeczytasz o moich rozterkach z tym związanych. A ja dalej trzymam kciuki za powodzenie Twojego IUI!!!
Ginginku tak mocno zaciskam za Was kciuki!!! 🙂 z całych sił i zostawiam troszkę fluidków od siebie i mojej Fasolki.. 🙂
pozdrawiam Cię goraco
Dzięki Kochana 🙂 Ja staram się nie schizować i zajmować czymś głowę, ale oczywiście mam nadzieję, że się uda. Jutro odbieramy szczeniaka i już zaopatrzyłam się w najpotrzebniejsze rzeczy. Bardzo to przeżywam, śni mi się w nocy i w ogóle. Dobra odskocznia 😀 Będę na razie musiała się zająć maleństwem szczeniaczkowym, a małe pieski są takie cudne :p
A to mi sie podobało…
Znasz odpowiedź na pytanie: I co dalej???