Dziewczyny! mam pytanko odnośnie basenu. Chodzi o to że wiem że to korzystne dla mięśni i kręgosłupa. Jest to jedna z form aktywności ruchowej najbardziej wskazana dla ciężarówek, itd. Same plusy. Ale mam pytanko – istnieje niebezpieczeństwo zarażenia się grzybicą. Najlepsza byłaby woda ozonowana, a jak takiego basenu nie ma w pobliżu to co? Jak się leczy i czy leczy taką grzybicę? Czy ma ona jakiś wpływ na dziecko, a może wpływa negatywnie w ogóle na coś już po porodzie? Czy z tego powodu rezygnować z basenu??? A może liczyc na szczęście że nic się nie stanie. Co myślicie na ten temat, bo jestem pełna wątpliwości. Ja bym jednak chodziła. Tym bardziej że mam bardzo siedząco-leżący tryb życia i jakoś muszę o siebie zadbać.
A podobno jednym ze sposobów uniknięcia zarażenia jest zrobienie siusiu zaraz po wyjściu z wody.
Czekam na wasze opinie.
pa,pa
Ania i Maleństwo (10.08.03) 🙂
4 odpowiedzi na pytanie: i znów pytanie o basen
Re: i znów pytanie o basen
Ja chodziłam na basen do końca 5-go miesiąca, bo potem nie miałam czasu ze względu na pracę, no a jeszcze później mój brzuszek stał się za bardxzo widoczny i się wstydziłam.
Cały czas chodziłam na najzwyklejszy miejski basen (a praktycznie dwa, bo na jednym moja teściowa raz w tyg. prowadzi zajęcia z szkołą). Nie są to żadne nowoczesne baseny i woda w nich też jest najzwyklejsza. W ciąży wcale nie jesteś bardziej podatna na grzybicę i nie sądzę żebyś ot tak od razu poszła i się gdzieś zaraziła. Ja chodzę na miejskie baseny od 10 lat i to dosyć regularnie i nigdy mi się nic nie przytrafiło. Wierz mi, gdyby kobiety w ciąży były czymś zupełnie naturalnym na basenie, to chodziłabym na niego do ostatniego miesiąca ciąży.
Powodzenia
Iwcia i 32-tygodniowa Laura
Re: i znów pytanie o basen
Chodzę cały czas na basen – czego efektem jest mój gigantyczny katar, walczę z nim od dwóch dni, ale dobrze,że to nie grypa. Z tym siusianiem to prawda, a poza tym, to ja nawet nie muszę się do tego zmuszać, po godzinie w wodzie gnam do toalety. Grzybica nie jest zagrożeniem dla dzidziusia, bo chroni go czop śluzowy, poza tym wcale nie jest taka powszechna akurat u chodzących na basen.
monia i majowe
Re: i znów pytanie o basen
wiem ze jest zalecany przez lekarzy…co do reszty..hmmm….zawsze sie znajdzie jakies ale… Ale mysle ze az takiego niebezpieczenstwa to nie ma..
a grzybice..z tego co tu czytam na forum..sa czesta przypadloscia kobiet w ciazy…i na pewno nie z powodu basenu….leczy sie roznymi globulkami…z przepisu lekarza
pozd
dorota…termin…1 czerwca!
Re: i znów pytanie o basen
Ja za to zupelnie nie rozumiem czego tu sie wstydzic…jakby gruba stara baba z pofaldowana skora lub osoba na wozku inwalidzkim byly wiekszym dziwem na basenie od ciezarnej. Kochana ja wlasnie zaczelam w 6m-cu chodzic na basen bo zorietowalam sie, ze bez ruchu to do konca ciazy nie dotrzymam…i jestem b. zadowolona i kompletnie nic mi nie robi, ze widac iz jestem w ciazy, nawet powiedzialabym ze to pewien atut, bo w koncu widac, ze dbasz o siebie i dziecko i wbrew obiegowym opiniom nie trzeba byc sloniem, ktory sapie i nie nadaza nawet za staruszka o lasce…
Znasz odpowiedź na pytanie: i znów pytanie o basen